[R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Awatar użytkownika
Hastur
Posty: 428
Rejestracja: ndz sie 29 2010, 23:33
Lokalizacja: Kołobrzeg
x 47

[R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Hastur »

Dzień dobry :)
Wszyscy kleją aż miło, to i ja zacznę coś nowego. Tym razem wracamy do żagli, a na matę trafia jacht Spray, na którym kapitan Joshua Slocum, jako pierwszy żeglarz w historii samotnie okrążył ziemię. Wyprawę swoją zaczął w roku 1895 w wieku 51 lat.

Model jachtu został wydany przez W.M.C. w skali 1:50 i choć wydaje się prosty, to na okładce mamy skalę trudności 4/5, więc pozory mogą mylić. Autorem modelu jest Anton Jakunin z Uzbekistanu. Do modelu dokupiłem laserowe wręgi produkcji Model Hobby oraz zestaw zawierający laserowo cięte detale, patyczki do wykonania omasztowania i czerwone żagle, które mi się nie podobają :).
Obrazek

Na początek tradycyjnie szkielet. Laserki pasują jak należy.
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Jako ciekawostkę należy odnotować sklejanie podłużnicy z 4 warstw tektury 1 mm (podklejonej), co powoduje że jest bardzo sztywna i uniemożliwia skręcenie szkieletu.
Obrazek

Teraz kończę podposzycie, bo bez tego nie potrafię sklejać przyzwoitych kadłubów.

Przy okazji klejenia czytam sobie książkę Slocuma, którą napisał po powrocie z wyprawy i z której będę wstawiał cytaty, aby uatrakcyjnić spodziewany przeciętny poziom sklejania.
Obrazek

"Gdy wylądowałem w Fairhaven, stwierdziłem, że propozycja mojego przyjaciela była prędzej rodzajem żartu, niż prawdziwego biznesu. Ten jego "okręt" okazał się antycznym slupem, noszącym miano 'Spray', a został zbudowany, według zdania tubylców, w roku pierwszym ery chrześcijańskiej. Statek leżał na brzegu, wyciągnięty na przyzwoitą odległość od słonej wody, pieczołowicie przykryty płachtą brezentową. Znajdował się w takim stanie już od siedmiu lat i mieszkańcy Fairhaven, ludzie praktyczni i nie pozbawieni zmysłu obserwacyjnego, od siedmiu lat zadawali sobie pytanie, co też kapitan Pierce pocznie z tem starem pudłem? Gdy się pojawiłem, wnet szeroko rozniosła się wieść: nareszcie zjawił się ktoś, co ma zająć się starym Sprayem. "Będziecie go łamać, przypuszczam"? "Nie, zamierzamy go odbudować". Moja odpowiedź wywołała powszechne zdziwienie. "Czy to się opłaci"? - takie było pytanie, powtarzane niezliczoną ilość razy, na które stale odpowiadałem, że moją będzie rzeczą zrobić tak, aby robota się opłaciła."
- J. Slocum, Żeglując samotnie naokoło świata, s.5
sławomir kromer
Posty: 771
Rejestracja: wt maja 25 2010, 18:42
Lokalizacja: Pabianice
x 266

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: sławomir kromer »

to bede podglądał
Awatar użytkownika
Hastur
Posty: 428
Rejestracja: ndz sie 29 2010, 23:33
Lokalizacja: Kołobrzeg
x 47

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Hastur »

Dzięki za wsparcie :)

Jak wspominałem, nie potrafię wykonywać kadłubów, klejąc poszycie na gołe wręgi. No za cienki na to jestem, więc ucieszyłem się że wycinanka przewiduje podposzycie. Jak je sobie obejrzałem to stwierdziłem że trzeba jednak klasycznie (dla mnie) czyli tektura, lub pianka, na to warstwa szpachli, żeby wyprowadzić kształt kadłuba i dopiero podposzycie z wycinanki. Nic nie poradzę...
Na razie nawklejałem tektury (w jednym miejscu piankę), ale nie pod same wręgi, a na tyle, żeby na to położyć cienką warstwę szpachli do drewna, którą zeszlifuję do granicy wręg.

Obrazek Obrazek
Obrazek

Ogólnie żaglowce mają nieco bardziej obłe te kadłuby i mus jest dobrze oddać kształt. Czy się uda? Zobaczymy!

"Mały sklepik za rogiem ulicy, którego nie widziałem od 35 lat, nic się nie zmienił, wydawał się tylko trochę mniejszy. Kryły go te same dachówki, byłem tego pewny, bo czyż nie miałem dobrze znać dachu, gdzie noc po nocy polowaliśmy na skórę czarnego kota, aby sporządzić z niej plaster dla pewnego kulawego biedaka? Krawiec Lowry mieszkał tam kiedyś. Był on wielkim amatorem polowania i zawsze nosił proch w kieszeni. W zębach trzymał stale krótką fajeczkę. Lecz w pewną niedobrą godzinę włożył do kieszeni zapaloną fajkę. Był to wielce ekscentryczny człowiek, ten pan Lowry."
- J. Slocum, Żeglując samotnie naokoło świata, s.17
Awatar użytkownika
Hastur
Posty: 428
Rejestracja: ndz sie 29 2010, 23:33
Lokalizacja: Kołobrzeg
x 47

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Hastur »

A tymczasem ubabrałem szkielet szpachlówką do drewna, po wyschnięciu stwierdziłem, że się skurczyła więc dałem drugą warstwę dla pewności. Potem standardowo szlifowanie, dla uzyskania kształtu kadłuba. Poszło szybko, przy okazji urwałem ze trzy słupki na pokładzie, ale już są z powrotem, mniej lub bardziej prosto wklejone. A oto efekt:
PRZED:
Obrazek Obrazek

PO:
Obrazek Obrazek

Normalnie na tym etapie kleiłbym planki poszycia na butapren, ale tutaj mamy wycinankowe podposzycie mistrzów, które wygląda tak:

Obrazek

Już na sam jego widok mam wątpliwości czy da się to prosto i dobrze przykleić w jednym kawałku, mając do ukształtowania krzywiznę wręg oraz idącą w zupełnie innym kierunku krzywiznę pokładu. Może jakiś mistrz dałby radę to ładnie przykleić, żeby się wszystko zeszło. Ja na pewno nie.
No i teraz zagwozdka, robić je, czy odpuścić?
Ostatecznie zdecydowałem się zrobić z uwagi na to że podposzycie jest jednocześnie wewnętrzną częścią nadburcia. Poza tym bez niego, kadłub będzie pomniejszony i boje się że mi się łuki poszycia nie zejdą dobrze na kadłubie. Oklejka podposzycia zostanie podzielona w miejscu słupków nadburcia, tak że nie powinno być to widoczne. Ano zobaczymy co z tego wyniknie...

"Gdy tak drzemałem, zdawało mi się, że samo powietrze, którem oddycham, ostrzega mnie przed niebezpieczeństwem. Usłyszałem okrzyk ostrzegawczy "Spray, ahoy!" i wyskoczyłem na pokład, dziwiąc się że znalazł się ktoś, co potrafi rozpoznać Spraya pomimo mroku, bo była noc, najciemniejsza z ciemnych. Czarno było dokoła, tylko na południo-zachodzie przeświecał w postaci szybko zbliżającej się jaśniejszej chmury znany mi już postrach przylądka Horn, sztorm południowo-zachodni. Miałem krótką tylko chwilę aby opuścić żagle i dobrze wszystko umocować, kiedy uderzył z siłą wybuchu armatniego. Następne pół godziny było wprost straszne, zapamiętam je na całe życie. Przez trzydzieści godzin szalała burza bez przerwy, przyczem w chwilach największego jej napięcia musiałem zupełnie opuszczać do ostatka zarefowane żagle. Spray dzielnie się jednak trzymał i nie dał się wydmuchać z cieśniny."

- J. Slocum, Żeglując samotnie naokoło świata, s.77
Awatar użytkownika
Hastur
Posty: 428
Rejestracja: ndz sie 29 2010, 23:33
Lokalizacja: Kołobrzeg
x 47

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Hastur »

Ostatnie podposzycie przyklejone. Ostatecznie pociąłem to w pionie wzdłuż wzmocnień nadburcia.
Okazało się że moje obawy były uzasadnione, bo nijak nie chciało się to ładnie ułożyć na kadłubie. Podposzycie odstawało, jakby było za duże i albo zgadzało się z krzywizną pokładu, albo z krzywizną wręg. Zatem w ruch poszedł skalpel, odciąłem górną część (nadburcie) w dziobowej części, dzięki temu jakoś siadło wzdłuż słupków. W dolnych częściach powycinałem kliny, aby poszycie przylgnęło do wręg. Kliny zrobiłem oczywiście za duże więc znowu przyszło ratować się szpachlą. Tak to wyszło:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Przy stępce jest nierówno, ale to jeszcze będzie korygowane przy oklejaniu dolnej planki.

Żeby dodać trochę koloru do relacji, przykleiłem pokład, okleiłem słupki wzmacniające nadburcie oraz przykleiłem listwy na styku pokładu i nadburcia. Tutaj wszystko pasowało z lekkim naddatkiem, ale korekta była bardzo prosta, a jak wiadomo lepiej za dużo, jak za mało ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

No, to oklejamy wreszcie kadłub właściwym poszyciem...

"Dziwną rzeczy koleją na wszystkich tych wyspach zdarzenia faktyczne mogły być uważane za nierealne, podczas gdy nieprawdopodobieństwa nabierały pozoru faktów. I tu się zdarzyło, że parę dni przed mojem przybyciem poczciwy proboszcz miejscowy mówił swym wiernym w kazaniu o przybyciu Antychrysta. Gdy ujrzeli mój śnieżno-biały statek , wlatujący z wichrem do portu, z jednym tylko człowiekiem na pokładzie, wybiegli wszyscy na brzeg, wołając: "Niech nam Pan Bóg dopomoże, to on! I przybył na łodzi!" Co przypuszczam byłoby dla Antychrysta najmniej prawdopodobnym sposobem podróży. Nowina w mig rozniosła się po mieście. Gubernator wyspy, Mr. Roberts, przybył natychmiast do portu, aby zobaczyć co się święci, gdyż całe osiedle było nadzwyczaj podniecone. Pewna starsza kobieta, dowiedziawszy się o mojem przybyciu, umknęła do domu i tam się zaryglowała. Gdy posłyszała, że idę w górę ulicy, zabarykadowała drzwi i nie wychodziła z domu, przez cały czas mego pobytu na wyspie, który potrwał osiem dni."
- J. Slocum, Żeglując samotnie naokoło świata, s.200
Awatar użytkownika
gk
Posty: 3018
Rejestracja: wt sie 19 2003, 15:53
Lokalizacja: Krosno
x 895

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gk »

No. no... z pokładem to nabiera wyglądu. Trudne kształty kadłuba mają żaglówki wszelakie. :spoko:
Tylko, jak się wpatrzeć, to jakby "słoje" drewna były nie z tej skali :roll:

Pomysł z cytatami super. Muszę sobie kupić tę książkę.

pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
Hastur
Posty: 428
Rejestracja: ndz sie 29 2010, 23:33
Lokalizacja: Kołobrzeg
x 47

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Hastur »

Dzięki Grzegorz.
Fakt, tekstura pokładu nieco skopana i nie trzyma skali, ale pocieszam się że jak wszystko na pokład przykleję i dorzucę trochę bambetli, to nie będzie się tak rzucać w oczy.
Za drobne te klepki, żeby robić z forniru i nie na moje oczy.
Awatar użytkownika
Hastur
Posty: 428
Rejestracja: ndz sie 29 2010, 23:33
Lokalizacja: Kołobrzeg
x 47

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Hastur »

Witam po krótkiej przerwie. Było trochę pracy, trochę walki i kombinowania i sporo czasu to zabrało. Ale do brzegu...
W myśl zasady "wszystko dobrze zapamiętał, niczego się nie nauczył" próbowałem oklejać poszycie na BCG, bo w końcu podposzycie, bo szkoda pobrudzić butaprenem białe burty, itd. Zacząłem na sterburcie i nawet w miarę wyglądało, ale jak klej wysechł pojawiły się krowie żebra na słupkach nadburcia i łączeniach podposzycia. Ech... będzie stał sterburtą do ściany. Na bakburcie poszedł butapren i wyszło lepiej.
Co do oklejek, wszystkie mają zapas długości, który dość ładnie można dociąć na ściętej rufie. Pierwsze trzy od góry siadły bardzo dobrze, niestety czwarta (15E) jest źle zaprojektowana. Albo pasuje na dziobie, albo na rufie, albo robi mega szparę na śródokręciu. Po obu burtach musiałem ją rozciąć, żeby z tego wybrnąć i jakoś ułożyć. Oczywiście zaraz zrobił się problem przy łączeniu z kolejną oklejką (15D) Zrobiłem jak umiałem, trochę wikolu i retusz na szpary. Oklejki bliżej stępki pasują dobrze. Najniższa (15A) ma, oprócz zapasu długości, także zapas wysokości i trzeba dociąć, co nie jest już tak proste, bo trzeba ciąć po łuku. Na rufie element 16 jest za szeroki w swej "białej" części i za wąski w "brązowej" przy stępce - trzeba lekko skorygować. Żeby dobrze spasował się z el. 16B (z nazwą łajby), trzeba pod ten ostatni wkleić trochę kartonu na środku, powodując lekkie wybrzuszenie. To chyba tyle. Tak ten ulep wygląda teraz:

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Łajba jest fajnie wybalastowana i swobodnie stoi na stępce, ale chyba trzeba jej zmontować jakąś podstawkę. ;)
Ze zdziwieniem stwierdzam, że z daleka może być. Aha, te szare pasy wyglądają kozacko, ale to są miejsca przyklejenia listw wzmacniających na burtach i będą niestety zaklejone na biało.

--------------------------------------------------
"Nie mam zamiaru opowiadać o wszystkich próbach wyjścia na morze i o każdej powrotnej ucieczce do schroniska. Dużo było trudności, które powstrzymywały Spraya, lecz nareszcie 13-go kwietnia podniosłem kotwicę po raz siódmy i ostatni. Jednakowoż przeszkody gromadziły się w tak dziwny sposób, że gdybym podlegał zabobonnym strachom, nie upierałbym się przy wyruszeniu w drogę w tym dniu, pomimo iż wiatr zmienił swój kierunek na pomyślny dla mnie. Wiele z tych wydarzeń można było uważać za raczej zabawne. I tak, na przykład, byłem zmuszony wyswobadzać maszt statku z pośród gałęzi drzew, po trzykrotnym obniesieniu Spraya przez prąd, wbrew mej woli, dokoła małej wysepki. Było to więcej niż moje nerwy mogły wytrzymać i czułem, że muszę wypowiedzieć swoje zdanie co do takiego traktowania sprawy, lub też umrzeć od skurczu szczęk. Zawołałem więc do Spraya jak niecierpliwy parobek do konia lub wołu: "Czyż nie wiedziałeś, że nie potrafisz łazić po drzewach?". Lecz mój biedny stary statek wypróbował w cieśninie Magellana prawie wszystko, prócz wspinania się po drzewach i serce mi zmiękło na wspomnienie nawału trudności, przez które przeszedł. Poza tem - odkrył on wyspę, gdyż ta, dokoła której opłynął, zaznaczona była na mapie tylko jako punkt. Nazwałem ją wyspą Allana Eric, na cześć zacnego mego przyjaciela i wystawiłem na niej znak z napisem "Chodzenie po trawnikach surowo wzbronione" - co było mojem prawem, jako odkrywcy."
- J. Slocum, Żeglując samotnie naokoło świata, s.120
Awatar użytkownika
Hastur
Posty: 428
Rejestracja: ndz sie 29 2010, 23:33
Lokalizacja: Kołobrzeg
x 47

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Hastur »

Ostatnio sporo się leniłem i od ostatniej aktualizacji powstała tylko podstawka:
Obrazek

oraz ster:
Obrazek Obrazek

Ster przykleiłem na miejsce i dokleiłem element na dziobie oraz listwy na burtach:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Co do uwag, to przy sterze część 19c ma zapas długości i trzeba docinać. Również listwy na burtach cz. 17-18 są za długie. Lepiej je rozciąć na osobne części, bo zaznaczone miejsca zagięć nie wychodzą bynajmniej na zagięciach.
Kadłub psiknąłem lakierem i wkrótce przenosimy się na pokład :)

"Żeglowałem tak dzień po dniu, ściśle oznaczając na mapie położenie mego statku, zdaje mi się jednak, że robione to było więcej na mocy intuicji, niż żmudnych obliczeń. W ciągu całego miesiąca Spray trzymał się właściwego kursu - nie zapalałem nawet w tym czasie światła przy kompasie. Co noc widziałem Krzyż Południowy pod prostym kątem do mojej drogi, i co rano słońce wschodziło poza rufą, a co wieczór zachodziło przede mną. Nie potrzebowałem innych sprawdzianów, gdyż te były nieomylne. Nie można zaprzeczyć, że ujawniały się czasem i komiczne strony tego dziwnego życia. Budziłem się nieraz, gdy słońce już świeciło w mojej kajucie. Słyszałem tuż obok bulgotanie wody, przedzielony tylko cienką deską od otchłani i sam sobie zadawałem pytanie - jak to być może? Lecz wszystko było w porządku i statek mój mknął przez ocean, kierując się sam, czego żaden jeszcze okręt przed nim nie dokonał. Szum wody, rozbijającej się o jego boki mówił mi, że idzie całym pędem. Wiedziałem, że żadna dłoń ludzka nie kierowała sterem, że majtkowie byli zadowoleni i nie mogło być buntu wśród załogi"
- J. Slocum, Żeglując samotnie naokoło świata, s.133
Awatar użytkownika
gk
Posty: 3018
Rejestracja: wt sie 19 2003, 15:53
Lokalizacja: Krosno
x 895

Re: [R] s/y SPRAY - jacht kapitana Slocuma - W.M.C. 04/2014, 1:50

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gk »

Jest git :spoko:
Bardzo mi się podoba ten kadłub.

pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz

ZŁO SQUAD
ODPOWIEDZ