[R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Nie mogłem się oprzeć rozpoczęciu tego modelu.
Pomęczę więc Was budową tytułowego Vittorio Veneto z Małego Modelarza w 1/300. Czy długo – to zależy jak się będzie kleił. Może bowiem zakończyć przedwcześnie w piecu, albo też może dobrnę do końca. Na pewno nie ma jednak co liczyć na jakieś piorunujące tempo budowy.
W każdym bądź razie, okręt jest piękny. Jak to włoskie okręty mają w zwyczaju. Czy uda się go zbudować na jakimś sensownym poziomie – zobaczymy. Warunkiem jest zbudowanie kadłuba. Jak kadłub uda mi się zrobić w miarę ok, to resztę się ogarnie. Jak polegnę na kadłubie, to …. Zaczyna się sezon grzewczy
Warto dodać że projekt przewiduje zyliardy mikroskopijnych części, co nie jest problemem, i dla równowagi - dwa razy szersze niż wypadałoby - deski na pokładzie rufowym, co można próbować zmieniać.
Porządkowo – okładka:
Model ma zaprojektowaną czerwoną część podwodną. Czy powinna być zielona? W The Littorio Class Erminio Bagnasco i Augusto de Toro, w części dotyczącej malowania i w odniesieniu do Littorio i Vittorio Veneto autorzy podają: As per specification, the hull bottom was coated with an anti-rust primer which was then followed by two coats of underwater paint applied hot; first was anti-corrosive, and the second was anti-fouling, normally dark green in colour.
Czyli że farba antyporostowa zwykle była w kolorze ciemno zielonym. Zwykle. Czyli nie zawsze.
Na koloryzowanym zdjęciu Romy w necie widać zielone dno. A jakie powinien mieć dno VV? Czy czerwone dno w modelach i licznych publikacjach to wymysł, czy jest coś na rzeczy? Szczęśliwie, zanim zacznę robić poszycie dna, jeszcze trochę czasu minie. Mam więc czas do namysłu i decyzji. Niewykluczone, że zdecyduje rzut monetą.
Wręgi podkleiłem szarą zwartą tekturą introligatorską. Tnie się ciężej niż szajskarton zwany beermatem, ale ma lepsze właściwości. Wycięte:
Na samym wstępie ujawniają się nieścisłości w instrukcji. Numeracja wręg części podwodnej jest błędna. Nie ma części W17, która występuje jedynie jako W17G – nad linią wodną jako zamknięcie uskoku pokładu. Co oznacza, że części opisane na rysunku jako W17-W23, w istocie są częściami W18-W24. Ponadto instrukcja pomija zupełnie sposób montażu części G4 – element dna do którego mocowany jest ster. Wydaje się że powinna ona być wklejana dopiero po przyklejeniu poszycia cz. 22 i oklejona cz. 22a. Jednakże w cz. 22 nie ma przewidzianego otworu do wycięcia. Zobaczy się jeszcze. Na razie cz. G4 nie wklejam do szkieletu.
Składanie szkieletu przy pomocy butaprenu. Poskładana część podwodna:
I część części nawodnej:
No i niestety ujawnił się pewien problem. Nie mierzyłem tego wcześniej, bo złożyłem – błędnie jak się okazuje – że wszystko będzie ok. Otóż wręgi W2G-W6G są za niskie – od 0,2 do 0,8 mm. Lub też podłużnica G1 ma zły kształt i wznoszenie się pokładu dziobowego winno być inne (ostrzejsze). Trzeba będzie albo podnieść wysokość tych wręg albo obciąć podłużnicę do ich wysokości. To jednak okaże się dopiero po przymiarkach burt. Czyli za czas jakiś. Naiwnością było jednak zakładanie, że będzie projekt bez zagadek .
I tym optymistycznym akcentem, na razie tyle.
Pomęczę więc Was budową tytułowego Vittorio Veneto z Małego Modelarza w 1/300. Czy długo – to zależy jak się będzie kleił. Może bowiem zakończyć przedwcześnie w piecu, albo też może dobrnę do końca. Na pewno nie ma jednak co liczyć na jakieś piorunujące tempo budowy.
W każdym bądź razie, okręt jest piękny. Jak to włoskie okręty mają w zwyczaju. Czy uda się go zbudować na jakimś sensownym poziomie – zobaczymy. Warunkiem jest zbudowanie kadłuba. Jak kadłub uda mi się zrobić w miarę ok, to resztę się ogarnie. Jak polegnę na kadłubie, to …. Zaczyna się sezon grzewczy
Warto dodać że projekt przewiduje zyliardy mikroskopijnych części, co nie jest problemem, i dla równowagi - dwa razy szersze niż wypadałoby - deski na pokładzie rufowym, co można próbować zmieniać.
Porządkowo – okładka:
Model ma zaprojektowaną czerwoną część podwodną. Czy powinna być zielona? W The Littorio Class Erminio Bagnasco i Augusto de Toro, w części dotyczącej malowania i w odniesieniu do Littorio i Vittorio Veneto autorzy podają: As per specification, the hull bottom was coated with an anti-rust primer which was then followed by two coats of underwater paint applied hot; first was anti-corrosive, and the second was anti-fouling, normally dark green in colour.
Czyli że farba antyporostowa zwykle była w kolorze ciemno zielonym. Zwykle. Czyli nie zawsze.
Na koloryzowanym zdjęciu Romy w necie widać zielone dno. A jakie powinien mieć dno VV? Czy czerwone dno w modelach i licznych publikacjach to wymysł, czy jest coś na rzeczy? Szczęśliwie, zanim zacznę robić poszycie dna, jeszcze trochę czasu minie. Mam więc czas do namysłu i decyzji. Niewykluczone, że zdecyduje rzut monetą.
Wręgi podkleiłem szarą zwartą tekturą introligatorską. Tnie się ciężej niż szajskarton zwany beermatem, ale ma lepsze właściwości. Wycięte:
Na samym wstępie ujawniają się nieścisłości w instrukcji. Numeracja wręg części podwodnej jest błędna. Nie ma części W17, która występuje jedynie jako W17G – nad linią wodną jako zamknięcie uskoku pokładu. Co oznacza, że części opisane na rysunku jako W17-W23, w istocie są częściami W18-W24. Ponadto instrukcja pomija zupełnie sposób montażu części G4 – element dna do którego mocowany jest ster. Wydaje się że powinna ona być wklejana dopiero po przyklejeniu poszycia cz. 22 i oklejona cz. 22a. Jednakże w cz. 22 nie ma przewidzianego otworu do wycięcia. Zobaczy się jeszcze. Na razie cz. G4 nie wklejam do szkieletu.
Składanie szkieletu przy pomocy butaprenu. Poskładana część podwodna:
I część części nawodnej:
No i niestety ujawnił się pewien problem. Nie mierzyłem tego wcześniej, bo złożyłem – błędnie jak się okazuje – że wszystko będzie ok. Otóż wręgi W2G-W6G są za niskie – od 0,2 do 0,8 mm. Lub też podłużnica G1 ma zły kształt i wznoszenie się pokładu dziobowego winno być inne (ostrzejsze). Trzeba będzie albo podnieść wysokość tych wręg albo obciąć podłużnicę do ich wysokości. To jednak okaże się dopiero po przymiarkach burt. Czyli za czas jakiś. Naiwnością było jednak zakładanie, że będzie projekt bez zagadek .
I tym optymistycznym akcentem, na razie tyle.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Jak masz miejsce w pierwszym rzędzie to chętnie zasiądę.
A z tym piecem to chyba przesadziłeś.
Jak nie ty to kto ma sobie z nim poradzić.
A z tym piecem to chyba przesadziłeś.
Jak nie ty to kto ma sobie z nim poradzić.
Kleje bo lubię!!!
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Grzesiu!
Obserwuję również, ale nie trzymam kciuków bo nie trzeba, jestem spokojny o nadzwyczaj pozytywny "wynik" budowy
BTW
Pozdr
Piotr
Obserwuję również, ale nie trzymam kciuków bo nie trzeba, jestem spokojny o nadzwyczaj pozytywny "wynik" budowy
BTW
wyznaję dokładnie tę samą zasadnę. Ażeby zminimalizować ryzyko porażki od pewnego czasu (jak portfel zaczął pozwalać ) kupuję zawsze dwa modele. Raz, że klei się lżej, bez obawy, że jak się coś spieprzy to koniec. A dwa, można spokojnie na bieżąco wprowadzac poprawki i ulepszenia w modelu w oparciu o dostępny zapas.gk pisze:Warunkiem jest zbudowanie kadłuba. Jak kadłub uda mi się zrobić w miarę ok, to resztę się ogarnie. Jak polegnę na kadłubie, to …. Zaczyna się sezon grzewczy
Pozdr
Piotr
Diament powstaje w wysokiej temperaturze
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
- Sklejacz Maciej
- Posty: 618
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 110
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Witam Szanownych Panów.
Chcę się grzecznie przywitać i zasiąść na jakimś krzesełku gdzieś blisko sceny, aby wszystko było dobrze widać.
Mam paluszki, mam też inne napoje , zasiadam więc i patrzę uważnie.
Pozdrawiam.
Chcę się grzecznie przywitać i zasiąść na jakimś krzesełku gdzieś blisko sceny, aby wszystko było dobrze widać.
Mam paluszki, mam też inne napoje , zasiadam więc i patrzę uważnie.
Pozdrawiam.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Działaj dalej, temat wielce ciekawy, osobiście skleiłem poprzednie wydanie ale to już jest inna liga. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Będzie zacnie prezentował się przy Garibaldi, którego relację miałem okazję podglądać : )
Życzę powodzenia w budowie, michal84
Życzę powodzenia w budowie, michal84
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
mocno czymam kciuki! dasz radę i nic nie wyląduje w piecu
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Tak Piotr, mam dwa egzemplarze. Licho nie śpi. A w zasadzie już łypie okiem.
No i jak tam? Pomierzyliście już moi drodzy swoje vittoria na wysokość wręg 2,3,4,5,6G i podłużnicy?
Nie odkładajcie linijek i przymiarów
Tymczasem doszły wzdłużniki stanowiące podparcie pasa pancernego i burty:
Wskoczyły na miejsce i wydają się ok. Choć to się jeszcze okaże.
Na razie przymiarka burty na dziobie.
Nie rozumiem. Jak to było projektowane? Przesadne uproszczenie.
Zwróćcie uwagę na prościutkie jak SZCZała linie białego przy linijce. Krawędź dolna i góra burty jest prosta. I wytężając wyobraźnię, przyłóżcie to sobie do wręg dziobowych, z których W2,3 i 4G ma poważne „wklęśniecie” tworzące nawis pokładu. Szczególnie W3G jest mocno wcięta, a skrajne W1 i 6 są przy niej prawie "płaskie". Jak to ma pasować. Krawędź burty dziobowej powinna być wygiętym niewielkim łukiem tak na górze jak i na dole. Wtedy na wrędze W3 na wodnicy byłaby linia prosta, a tak, chcąc dopasować oklejkę do krzywizny wręgi, linia wodna na wysokości W3 podjeżdża do góry (i analogicznie na krawędzi z pokładem - w dół) .
Tak się ma wysokość wręg do przyłożonej oklejki. Oklejka przyłożona od połowy „linii wodnej” (nieco na siłę), tak wychodzi górą:
Należy pamiętać, że jeszcze ma się zmieścić pokład o grubości 1,2 mm. Co samo w sobie jest nierealne.
Pewne na tę chwilę jest jedno. Zetnę wystającą ponad wręgi wzdłużnicę. Podniesienie wręg = katastrofa.
W ramach rozrywki intelektualnej proponuję też pomierzyć długość rozwinięcia krawędzi wręg 2, 3 ,4 ponad KLW i szerokość oklejki dziobu w liniach styku z tymi wręgami.
Bynajmniej nie jest moim celem znęcanie się nad MM. Jedynie wskazuję to co widzę. Albo co mi się wydaje, że widzę.
Na razie nie uchylam drzwiczek do kominka, choć zerknąłem przelotnie czy jest żar.
Myślę, że da się to złożyć, ale na pewno na wysokości wręgi W3 nie uzyska się krzywizny burty wyznaczonej przez wręgę. Będzie po prostu bardziej płasko.
W tym kontekście rozważania czy dziób jest zaprojektowany wg stanu przed próbami morskimi, czy wg stanu po przebudowie po próbach morskich, schodzi na drugi, jak nie trzeci plan. Choć wg mnie kształt w rzucie bocznym jest ok (po przebudowie), albo bardzo zbliżony do ok.
Drugiego egzemplarza chciałem użyć w ostateczności, ale pechowo nie zauważyłem, że do klejenia wziąłem zeszyt z defektem na oklejce dziobu i to w miejscu wręgi W3. Zagniecenie godne słynnego P-38 Lighting z MM
Jest to widoczne wyłącznie od światło i pod odpowiednim kątem, ale karton jest osłabiony w tym miejscu. To chyba przy zszywkach zeszytu było. W każdym bądź razie, trzeba będzie rozdziewiczyć drugi egzemplarz.
No to znikam i zabieram się za wzmocnienia szkieletu, co trochę potrwa.
No i jak tam? Pomierzyliście już moi drodzy swoje vittoria na wysokość wręg 2,3,4,5,6G i podłużnicy?
Nie odkładajcie linijek i przymiarów
Tymczasem doszły wzdłużniki stanowiące podparcie pasa pancernego i burty:
Wskoczyły na miejsce i wydają się ok. Choć to się jeszcze okaże.
Na razie przymiarka burty na dziobie.
Nie rozumiem. Jak to było projektowane? Przesadne uproszczenie.
Zwróćcie uwagę na prościutkie jak SZCZała linie białego przy linijce. Krawędź dolna i góra burty jest prosta. I wytężając wyobraźnię, przyłóżcie to sobie do wręg dziobowych, z których W2,3 i 4G ma poważne „wklęśniecie” tworzące nawis pokładu. Szczególnie W3G jest mocno wcięta, a skrajne W1 i 6 są przy niej prawie "płaskie". Jak to ma pasować. Krawędź burty dziobowej powinna być wygiętym niewielkim łukiem tak na górze jak i na dole. Wtedy na wrędze W3 na wodnicy byłaby linia prosta, a tak, chcąc dopasować oklejkę do krzywizny wręgi, linia wodna na wysokości W3 podjeżdża do góry (i analogicznie na krawędzi z pokładem - w dół) .
Tak się ma wysokość wręg do przyłożonej oklejki. Oklejka przyłożona od połowy „linii wodnej” (nieco na siłę), tak wychodzi górą:
Należy pamiętać, że jeszcze ma się zmieścić pokład o grubości 1,2 mm. Co samo w sobie jest nierealne.
Pewne na tę chwilę jest jedno. Zetnę wystającą ponad wręgi wzdłużnicę. Podniesienie wręg = katastrofa.
W ramach rozrywki intelektualnej proponuję też pomierzyć długość rozwinięcia krawędzi wręg 2, 3 ,4 ponad KLW i szerokość oklejki dziobu w liniach styku z tymi wręgami.
Bynajmniej nie jest moim celem znęcanie się nad MM. Jedynie wskazuję to co widzę. Albo co mi się wydaje, że widzę.
Na razie nie uchylam drzwiczek do kominka, choć zerknąłem przelotnie czy jest żar.
Myślę, że da się to złożyć, ale na pewno na wysokości wręgi W3 nie uzyska się krzywizny burty wyznaczonej przez wręgę. Będzie po prostu bardziej płasko.
W tym kontekście rozważania czy dziób jest zaprojektowany wg stanu przed próbami morskimi, czy wg stanu po przebudowie po próbach morskich, schodzi na drugi, jak nie trzeci plan. Choć wg mnie kształt w rzucie bocznym jest ok (po przebudowie), albo bardzo zbliżony do ok.
Drugiego egzemplarza chciałem użyć w ostateczności, ale pechowo nie zauważyłem, że do klejenia wziąłem zeszyt z defektem na oklejce dziobu i to w miejscu wręgi W3. Zagniecenie godne słynnego P-38 Lighting z MM
Jest to widoczne wyłącznie od światło i pod odpowiednim kątem, ale karton jest osłabiony w tym miejscu. To chyba przy zszywkach zeszytu było. W każdym bądź razie, trzeba będzie rozdziewiczyć drugi egzemplarz.
No to znikam i zabieram się za wzmocnienia szkieletu, co trochę potrwa.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
A czy nie da się tego zagniecenia na burcie "potraktować" rozgrzanym do maksymalnej temperatury żelazkiem ? Nawet jeśli jej nie użyjesz to w ramach eXperymentu.
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Można spróbować,
Ale są "zerwane" włókna w kartonie. Mogę spróbować nasączyć rozrzedzonym wodą klejem w płynie i wtedy prasowanko .
Ale są "zerwane" włókna w kartonie. Mogę spróbować nasączyć rozrzedzonym wodą klejem w płynie i wtedy prasowanko .
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD