*[Relacja/Samolot] Nakajima B5N2 "Kate" na bazie Małego Modelarza

Zakończone relacje i galerie gotowych modeli.

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Powoli przybywa pudełek w środku. Do wymiany poleciała radiostacja bo zrobiłem ją za dużą. Wyszło na to, że powinna być usytuowana blisko prawej burty. Ta pierwsza była ok ale jedynie na środku, jednak tam kolidowała z wieszakami do magazynków karabinu strzelca-radiotelegrafisty. Sprułem zatem ze środka bazę z baterią i zrobiłem nowe, mniejsze radio. Teraz jest nieco bardziej "realistycznie", ale i tak to wszystko jest mocno pi razy drzwi. Butle z tlenem dla załogi powinny być ciasno obok siebie - u mnie przez środek jednak leci wręga i musiałem je rozdzielić. Powieszę jeszcze kilka detali na burtach, kilka pudełek na podłogę, jakieś kable i zamykam kadłub. Reszta będzie dodana jeśli model przejdzie pomyślnie kolejny etap.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To na razie.
Awatar użytkownika
pawelelka77
Posty: 424
Rejestracja: pn kwie 11 2011, 8:12
Lokalizacja: BYDGOSZCZ/BYSŁAW/TUCHOLA
x 108

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: pawelelka77 »

Witaj Jakub!

Dopiero teraz zauważyłem,że to Twój wątek....W japońskich ladadłach to się Ciebie w ogóle nie spodziewałem..a tu proszę....
Spodziewałem się natomiast modelarstwa wysokich lotów..
Ta kapa silnika to na prawdę du... urywa. Super! Jak uda się osiągnąć taki stan na całej bryle...
No i ta (chyba) nowatorska technika budowy kadłuba....gratuluję koncepcji!
Z pewnością będę tutaj zaglądał.
Rafael
Posty: 157
Rejestracja: pt mar 07 2003, 23:30
Lokalizacja: Lodz

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rafael »

Tak... To ja tez bede ogladac, bo nic sensownego nie potrafie z siebie wydusic ;) Oslona silnika wzieta z oryginalu i tyle...
Pozdrowienia

Rafael

Samoloty IIWW, a czasem inne "ciekawoski" :)
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Cześć.
Japońskie latadła i inne samoloty były moimi pierwszymi modelarskimi fascynacjami. Od samolotów zacząłem "bazyliardy" lat temu eksperymenty z modelarstwem. Tutaj też kilka popełniłem, ale trudno je zaliczyć do specjalnie udanych. Może ten wyjdzie mi wreszcie tak jakbym chciał?
No dobra, na razie żegnam się z kabiną. Dorobiłem jeszcze kilka skrzyneczek, jakieś kabelki i na razie starczy. Zakleiłem od środka wnętrze i skleiłem obie połówki na powrót razem. Poszło bez większych problemów. Zatem teraz zabieram się za "blacharkę". To w zasadzie początek tego co można by nazwać pracą nad powierzchnią kadłuba Kaśki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Punktem wyjścia są możliwie najlepiej jak się da równo spasowane i sklejone segmenty. Nie może być dużych nierówności, bo nie używam żadnej szpachlówki. Wręcz przeciwnie - w trakcie obróbki raczej będę zdejmował miejscami nieco papieru niż dokładał jakiejś packi. Zatem kadłub będzie szlifowany papierem ściernym o różnym ziarnie i lakierowany. Musi zaliczyć kilka lub kilkanaście takich cykli do momentu uzyskania zadowalającego efektu - wyrównanie nierówności strukturalnych papieru i ewentualnych moich drobnych baboli przy sklejaniu kadłuba. Trochę to potrwa, ale tak samo było przy Jelczu. Cała ta sekcja ma stanowić w końcowym efekcie jednolitą i ciągłą powierzchnię.

Dobranoc :)
Rafael
Posty: 157
Rejestracja: pt mar 07 2003, 23:30
Lokalizacja: Lodz

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rafael »

Ciekaw jestem, jak bedziesz odwzorowywal laczenie blach poszycia ;)
Pozdrowienia

Rafael

Samoloty IIWW, a czasem inne "ciekawoski" :)
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Hej, ja też jestem ciekaw... To znaczy wiem jak - tak samo jak przy kołpaku, ale czy wyjdzie?
Na razie dorobiłem statecznik pionowy. Doszedłem do wniosku, że lepiej będzie zrobić go w trakcie męczenia bryły kadłuba. Tak samo postąpię z poziomymi. Zastanawiam się, czy aby przypadkiem też nie dorobić środkowej sekcji skrzydeł, zobaczymy.
Teraz drobna uwaga do wykonania samego statecznika. Zrezygnowałem z wycinankowego szkieletu, bo potrzebuje konstrukcji lepiej przenoszącej obciążenia w trakcie obróbki. Dlatego najpierw podkleiłem statecznik brystolem na BCG - to samo tyczyło się wszystkich segmentów kadłuba i owiewki także, o czym zapomniałem wspomnieć. Brystol i BCG dają możliwość lepszego kształtowania części. Poza tym, usztywniają element. W przypadku statecznika, po jego ukształtowaniu i podeschnięciu, wkleiłem dodatkowo podwójną wkładkę z brystolu do środka na hermol. Na końcu doszły jeszcze dorobione drobne wręgi klejone CA. Całość jest dość "pancerna", na czym mi bardzo zależy. Tak samo potraktuje stateczniki poziome.

Obrazek

Obrazek

To na razie.
Awatar użytkownika
Łukasz K.
Posty: 925
Rejestracja: wt paź 07 2003, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Łukasz K. »

Podklejanie segmentów jest dobre nawet jeżeli nie stosuje się takiej ingerencji w powierzchnię modelu.

A jak unikasz deformacji kartonu przez BCG przy takim podklejaniu?
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Z BCG mam do czynienia od jakiegoś czasu. Kleiłem nim kilka modeli, które na jakimś etapie sknociłem i ich nie dokończyłem (nie ma ich na forum bo były to próby i testowania pomysłów na klejenie – różnych pomysłów). Zgodnie z tym, czego do tej pory osobiście doświadczyłem ze strony BCG - podklejanie nim jest najbardziej trudne gdy chcę uzyskać płaskie powierzchnie, dlatego unikam BCG w takich przypadkach (Wujek Andrzej nie takie rzeczy robił już dawno temu, ale to mistrz w posługiwaniu się tym klejem). Natomiast gdy kleję kadłub, składający się z zakrzywionych „rurek”, wtedy sprawa staje się prostsza. Karton sam się „ustawia”. Trzeba jednak nadzorować proces schnięcia i kształtować część zaraz po podklejeniu. W skrócie: arkusze solidnie lakieruję (wodny Domalux) przed wycięciem, ale jednostronnie (niepolakierowana strona jest właśnie dla klejenia/podklejania BCG), po całkowitym wyschnięciu naklejam (BCG) na brystol fragment z wycinanki z częścią. Kilka razy roluję po nim kawałkiem drewnianego walca, żeby klej wszędzie doszedł i się rozprowadził. Po chwili wycinam tą część i od razu zaczynam kształtowanie – zawijanie, wyoblania i inne. Zawsze wykorzystuję jakieś narzędzie - drewniany walec, rurki o różnej średnicy itp. Nie kształtuję części w "powietrzu". Przypomina to raczej prasowanie na jakimś kopycie. Zajmuje to kilkanaście minut, zanim odłożę ją na bok do ostatecznego wyschnięcia.
Unikam naklejania ukształtowanych ale niedoschniętych części na wręgi. Tak podklejony segment minimalnie się kurczy w trakcie schnięcia i dopasowany do wręgi naciąga się na nią i przez to lekko odkształca. Przy tym modelu, kadłub kleiłem bez wręg – tzn. były luzem, służyły mi jedynie do kształtowania i kontrolowania krzywizny segmentu.
Trochę przydługi wywód ale mam nadzieję, że coś wyjaśniłem w kwestii obecnego sposobu postępowania z BCG.

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Łukasz K.
Posty: 925
Rejestracja: wt paź 07 2003, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Łukasz K. »

Brzmi ciekawie, pewnie dzięki temu łatwiej jest kształtować część. A dlaczego właściwie nie używasz do tego butaprenu lub innego kleju niewodnego? Właśnie ze względu na kwestię kształtowania?

Napisz jeszcze proszę, w jaki sposób przy tego rodzaju podklejeniu wykonujesz łączenie segmentu kadłuba. Wydaje się, że podklejony karton najlepiej byłoby połączyć BCG na styk, a potem dodatkowo wzmocnić paskiem łączącym.
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Chemię modelarską dobieram pod kątem domowników, dotyczy to klejów, lakierów i farb. Większość do wodne mikstury, których zapach jest zazwyczaj najmniej agresywny dla otoczenia. Taki jest BCG, a poza tym dość łatwo się nim podkleja i pomaga w modelowaniu części. Ale stosuje też kleje niewodne - jak hermol, głownie tam gdzie trzeba pokleić większą powierzchnię - lakierem do lakieru, miejscowo CA, a czasem i Pattex. Wszystko zależy od sytuacji.
Segmentów kadłuba nie łączę na styk, zawsze stosuję od środka albo pasek łączący albo ząbkowane listki. Daje to lepszą kontrolę przy pasowaniu i znacząco zmniejsza ryzyko powstania wrednego "schodka".

Kilka fotek z placu boju. Dorobiłem stateczniki poziome, wykonane tak samo jak pionowy. Pocieniłem jednak nieco krawędzie, żeby nie straszyły pancerną grubością po przyklejeniu sterów. W międzyczasie pracuję też nad obłościami kadłuba, widać miejscowe przetarcia (trochę jak symulacja weatheringu :D ). Na razie wygląda to niezbyt ciekawie mam nadzieję jednak, że praca nad krzywizną kadłuba opłaci się na koniec.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ta lufa z przodu to nie modernizacja do zamontowania działa kal. 105 mm strzelającego przez wał śmigła, a jedynie tymczasowa "stacja dokująca" dla ołówka, za który przytrzymuję kadłub w trakcie lakierowania.
To na razie :)
ODPOWIEDZ