*[Relacja/Czołg] Polski czolg lekki 7TP MM
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witam
Też właśnie zaczynam ten model. Na początku tej relacji pytałeś o malowanie. Otżo ja znalazłem coś takiego: http://derela.republika.pl/7tp.htm . Jak dla mnie trochę trudne malowanie. Akurat o 7 TP po angielsku ale tam jest link do Vickers E po polsku. Poczytaj sobie o malowaniu jakie mieliśmy w tamtym okresie. Z tekstu wyniku, że nie było ono w jednolitym kolorze. A tak wogóle to gratulacje. Wychodzi Ci to extram Moj z pewnością taki nie będzie. Zresztą ostatnio mam bardzo mało wolnego czasu nie wiem kiedy go skonczę. tak ise zastanawiam czy by nie zrobić nity po prostu wytłaczając od drugiej strony wkładem od długopisu? Co o tym pomyśle sądzą modelarze (bo ja to nawet do zlepiaczy sie nie zaliczam). A co do tej siateczki - bardzo ciekawe roziązania. Moża sam to zastosuję (kiedyś).
Pozdrawiam wszystkich
Też właśnie zaczynam ten model. Na początku tej relacji pytałeś o malowanie. Otżo ja znalazłem coś takiego: http://derela.republika.pl/7tp.htm . Jak dla mnie trochę trudne malowanie. Akurat o 7 TP po angielsku ale tam jest link do Vickers E po polsku. Poczytaj sobie o malowaniu jakie mieliśmy w tamtym okresie. Z tekstu wyniku, że nie było ono w jednolitym kolorze. A tak wogóle to gratulacje. Wychodzi Ci to extram Moj z pewnością taki nie będzie. Zresztą ostatnio mam bardzo mało wolnego czasu nie wiem kiedy go skonczę. tak ise zastanawiam czy by nie zrobić nity po prostu wytłaczając od drugiej strony wkładem od długopisu? Co o tym pomyśle sądzą modelarze (bo ja to nawet do zlepiaczy sie nie zaliczam). A co do tej siateczki - bardzo ciekawe roziązania. Moża sam to zastosuję (kiedyś).
Pozdrawiam wszystkich
po dluzszej przerwie spowodowanej brakiem dostepu do internetu wracam do swiata zywych
model skonczony, troche to trwalo ale wreszcie jest
w calosci pomalowany humbrolem 86 matowym, gasiennice z pojedynczych elementow mojego pomyslu wg wycinanki
troche malo ich tam bylo, nawet gdyby robic w calosci z jednego paska gasiennice napewno by zabraklo
ogolnie model srednio trudny jak dla mnie, nawiecej problemow sprawilo mi podwozie co widac zreszta na zdjeciach, to w wycinance wogle beznadzieja, robilem od poczatku bazujac na wycinance, jestem srednio zadowolony z koncowego wykonania podwozia
ale reszta jest jak dla mnie ok a tak wogle to moj pierwszy czolg ( w kolejce czeka wiecej )
milego ogladania i czekam na konstruktywna krytyke
zdjecia nieoddaja naturalnego koloru modelu
pozdrawiam
model skonczony, troche to trwalo ale wreszcie jest
w calosci pomalowany humbrolem 86 matowym, gasiennice z pojedynczych elementow mojego pomyslu wg wycinanki
troche malo ich tam bylo, nawet gdyby robic w calosci z jednego paska gasiennice napewno by zabraklo
ogolnie model srednio trudny jak dla mnie, nawiecej problemow sprawilo mi podwozie co widac zreszta na zdjeciach, to w wycinance wogle beznadzieja, robilem od poczatku bazujac na wycinance, jestem srednio zadowolony z koncowego wykonania podwozia
ale reszta jest jak dla mnie ok a tak wogle to moj pierwszy czolg ( w kolejce czeka wiecej )
milego ogladania i czekam na konstruktywna krytyke
zdjecia nieoddaja naturalnego koloru modelu
pozdrawiam
jako fanatyk malowania kartonów pozwolę sobie na dwa zdania konstruktywnej krytyki.
Otóż, w następnym modelu, powinieneś moim zdaniem zwrócić większą uwage na krawędzie elementów. W tym wygląda to ... no cóż - kiepsko.
Pomalowanie bezlitośnie uwidacznia wszelkie nierówności, zagniecenia, poszarpania itp.
Po wycięciu elementu (koniecznie ostrym narzędziem) wystarcza niekiedy proste przeciągnienie po krawędzi czymś twardym (trzonek noża, paznokieć) - żeby wyrównać krawędź cięcia. Na zdjęciach przedziału silnikowego widać poszarpane krawedzie (czym to ciąłeś???). Skoro takie już wyszły, to po pierwszym malowaniu, papierem ściernym najpierw np. 600 a potem 1000 można z krawędzi zrobić lustro i po drugim malowaniu wyglądają już dobrze.
To ja tyle i czekam na następny malowany czołg.
pzdr Grzegorz
Otóż, w następnym modelu, powinieneś moim zdaniem zwrócić większą uwage na krawędzie elementów. W tym wygląda to ... no cóż - kiepsko.
Pomalowanie bezlitośnie uwidacznia wszelkie nierówności, zagniecenia, poszarpania itp.
Po wycięciu elementu (koniecznie ostrym narzędziem) wystarcza niekiedy proste przeciągnienie po krawędzi czymś twardym (trzonek noża, paznokieć) - żeby wyrównać krawędź cięcia. Na zdjęciach przedziału silnikowego widać poszarpane krawedzie (czym to ciąłeś???). Skoro takie już wyszły, to po pierwszym malowaniu, papierem ściernym najpierw np. 600 a potem 1000 można z krawędzi zrobić lustro i po drugim malowaniu wyglądają już dobrze.
To ja tyle i czekam na następny malowany czołg.
pzdr Grzegorz
- Grzegorz Nowak (W)
- Posty: 242
- Rejestracja: wt cze 03 2003, 23:47
- Lokalizacja: Łódź-Wieluń
jak na pierwszy model - ekstra (zwłaszcza jak przypomne sobie swoje pierwsze modele, czołgu nie skończyłem, poległem na zawieszeniu)
ale:
żeby to lepiej wygladało, to wcześniej zapoznaj się z dokumentacją, staraj sie gromadzić ja nawet - mniejsze wtedy szanse na popełnienie błędów takich jak ze spawami, zwróć tez uwagę na symetrie czołgu - chyba masz krzywo przyklejony tłumik...
no i to co już pisano - nie bój się używać papieru ściernego ...
pozdrawiam!
i czekam na następne:)
ale:
żeby to lepiej wygladało, to wcześniej zapoznaj się z dokumentacją, staraj sie gromadzić ja nawet - mniejsze wtedy szanse na popełnienie błędów takich jak ze spawami, zwróć tez uwagę na symetrie czołgu - chyba masz krzywo przyklejony tłumik...
no i to co już pisano - nie bój się używać papieru ściernego ...
pozdrawiam!
i czekam na następne:)
nie każdy święty garnki lepi