Saratoga z II wojny światowej z GPM
Moderator: kartonwork
Vivit:
Na razie nie ma się czym chwalić . Przerabiam Saratogę z wydawnictwa FlyModel. Mam trochę elementów już rozrysowanych od nowa w skali 1:200 na podstawie starego modelu i parę nowych elementów, zrobionych na podstawie planów, przeprojektowane wręgi z uwzględnieniem hangaru i prawie gotowy pokład. Kiedy jednak porównałem moje wypociny z Sarą GPM-u to trochę mina mi zrzedła. Moja przy niej – choć ma parę gadżetów - jest jednak bardzo uproszczona. Niektóre elementy drukuję pomniejszone i przymierzam do sklejonego kadłuba w skali 1:300 (np. pokład), ale Sary 1:200 jako takiej jeszcze nie zacząłem składać. Kto wie, czy na gadżetach się nie skończy. W takim przypadku, gdyby ktoś chciał zastosować mój pokład, dowymiaruje się do opracowania GPM i bardzo chętnie go udostępnię. Przyjrzę się też Hellcatom, bo chyba coś w nich jest nie tak....
JareK:
Pokład to surówka położona na kadłubie "manekina"
Na razie nie ma się czym chwalić . Przerabiam Saratogę z wydawnictwa FlyModel. Mam trochę elementów już rozrysowanych od nowa w skali 1:200 na podstawie starego modelu i parę nowych elementów, zrobionych na podstawie planów, przeprojektowane wręgi z uwzględnieniem hangaru i prawie gotowy pokład. Kiedy jednak porównałem moje wypociny z Sarą GPM-u to trochę mina mi zrzedła. Moja przy niej – choć ma parę gadżetów - jest jednak bardzo uproszczona. Niektóre elementy drukuję pomniejszone i przymierzam do sklejonego kadłuba w skali 1:300 (np. pokład), ale Sary 1:200 jako takiej jeszcze nie zacząłem składać. Kto wie, czy na gadżetach się nie skończy. W takim przypadku, gdyby ktoś chciał zastosować mój pokład, dowymiaruje się do opracowania GPM i bardzo chętnie go udostępnię. Przyjrzę się też Hellcatom, bo chyba coś w nich jest nie tak....
JareK:
Pokład to surówka położona na kadłubie "manekina"
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
Jedna uwaga odnosnie zdjec. Wczoraj wieczorem przwertowalem swietna ksiazke wydana przez Floating Drydock poswiecona kamuflazom lotniskowcow USN. USS Saratoga miala poklad "pomalowany" czyms co nosilo nazwe, No.21 Blue Stain. Byl to raczej rodzaj impregnatu polozony na drewniany poklad. Juz samo to powodowalo, ze raczej trudno okreslic jego kolor. Publikacja podaje ze bylo to cos pomiedzy 5-O (Ocean Gray) i 5-S (Sea Blue) - blizej tego drugiego. Warto pamietac, ze w trakcie uzytkowania poklad ulegal zuzyciu i zabrudzeniom roznego typu - oleje, smary, paliwo i slady opon (swietnie zreszta oddane przez Origami). Tak wiec po pewnym czasie kolor pokladu mial niewiele wspolnego z oryginalnym.
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Mianowicie nalezy pamietac, ze w warunkach silnego naslonecznienia poziome powierzchnie, choc bylyby pomalowane ta sama farba co pionowe, beda wydawaly sie duzo jasniejsze. To tyle.
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Mianowicie nalezy pamietac, ze w warunkach silnego naslonecznienia poziome powierzchnie, choc bylyby pomalowane ta sama farba co pionowe, beda wydawaly sie duzo jasniejsze. To tyle.
Sleepwalker:
Bardzo dziękuję, właśnie wyjaśniłeś ostatecznie moje rozterki kolorystyczne odnośnie pokładu. Do tej pory trzymałem dwie wersje: zielonkawą zrobioną na podstawie jedynej barwnej fotografii jaką mam (zielonkawość jest chyba efektem przebarwienia negatywu/odbitki) oraz niebieskawą (coś na podobieństwo tego o czym napisałeś). Niniejszym zielonkawą wywalam.
Bardzo dziękuję, właśnie wyjaśniłeś ostatecznie moje rozterki kolorystyczne odnośnie pokładu. Do tej pory trzymałem dwie wersje: zielonkawą zrobioną na podstawie jedynej barwnej fotografii jaką mam (zielonkawość jest chyba efektem przebarwienia negatywu/odbitki) oraz niebieskawą (coś na podobieństwo tego o czym napisałeś). Niniejszym zielonkawą wywalam.
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
To prawda origami. Barwne negatywy z okresu II WS potrafia platac figle. Przykladem tego jest zdjecie USS Missouri w kamuflazu 32/22D. Na zdjeciach kolorowych kolor czarny jest granatowy...
O ile pamietam to USS Gambier Bay mial poklad startowy pomalowany 20-D Deck Stain, ktory byl odpowiednikiem farby 20-D (Deck Blue) stosowanej do malowania stalowych pokladow w USN (nie liczac malowan kamuflazowych, gdzie obok niego na pokladach stosowany byl 5-O). W modelu AH jest to bardzo ladnie pokazane - poklad startowy jest wyraznie jasniejszy niz stalowe.
Niestety bedac teraz za granica nie mam mozliwosci, ani obejrzenia, ani zakupienia USS Saratoga i porownania z materialami jakie mam odnosnie jej malowania... W razie watpliwosci pytaj smialo
O ile pamietam to USS Gambier Bay mial poklad startowy pomalowany 20-D Deck Stain, ktory byl odpowiednikiem farby 20-D (Deck Blue) stosowanej do malowania stalowych pokladow w USN (nie liczac malowan kamuflazowych, gdzie obok niego na pokladach stosowany byl 5-O). W modelu AH jest to bardzo ladnie pokazane - poklad startowy jest wyraznie jasniejszy niz stalowe.
Niestety bedac teraz za granica nie mam mozliwosci, ani obejrzenia, ani zakupienia USS Saratoga i porownania z materialami jakie mam odnosnie jej malowania... W razie watpliwosci pytaj smialo
Dzięki, w sprawie pokładu moje wątpliwości zostały rozwiane. Ale mam inne: malowanie Hellcatów. Fotka poniżej przedstawia Hellcata z Sary mniej więcej z tego okresu. Chodzi mi o znaki przynależności na skrzydłach i stateczniku. Nie ma ich na Hellcatach GPM-u. Oczywiście nie jest to dokładnie ta wersja samolotu, jaka znalazła się w modelu ale czy znaki przynależności do okrętu nie były umieszczane niezależnie od wersji?
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
Jednen ze starych numerow Typow Broni i Uzbrojenia wyd. MON byl poswiecony F6F Hellcat. Byla tam tablica z rysunkami wszystkich tzw "G codes" identyfikujacych lotniskowiec z ktorego byl samolot. Ujete tam byly wszystkie szybkie lotniskowce USN (tz. CV i CVL). Podany tez byl tam okres w jakim te oznaczenia obowiazywaly - z tego co pamietam niezbyt dlugi.
Niestety teraz nie moge sprawdzic tego dokladnie - ksiazeczka jest jakies 1400 km ode mnie... Moze ktos z forumowiczow ja ma i bedzie mogl cos podpowiedziec.
W miedzyczasie pokopalem troche po necie i oto efekt:
http://www.rendersworld.com/Reference/f6f-3.htm
Niestety teraz nie moge sprawdzic tego dokladnie - ksiazeczka jest jakies 1400 km ode mnie... Moze ktos z forumowiczow ja ma i bedzie mogl cos podpowiedziec.
W miedzyczasie pokopalem troche po necie i oto efekt:
http://www.rendersworld.com/Reference/f6f-3.htm