Witam wszystkich,
koniec podglądania - postanowiłem się ujawnić...
A więc do rzeczy - po 10 prawie latach przerwy postanowiłem wrócic do modelarstwa, a że czasu ostatnio wolnego mam bezograniczeń to i łatwiej.
Na pierwszy ogień poszedł USS Belleau Wood (MM z 1992) którego ledwo rozpoczełęm 10 lat temu. Teraz wyciągnąłem go z szafy i rece załamałem... Troche zębem czasu nadgryziony wymaga renowacji... Model był oklejony na razie tylko do połowy wysokosci burt (jeszcze jeden pasek do pokladu będzie). Musiałem teraz wyprostowac trochę kadłub (niewielkie zwichrowanie), udało mi się odciąć i podkleic fragment wgniecionej rufy, oraz podkleić grubszym kartonem zapadnięte burty. Przyznaje że teraz wyglada jak z implantami - ale na razie sa to wewnętrzne wstawki więc nie rzucają się za bardzo w oczy. W kazdym razie nie jest źle- jako że i pamięć wraca jak się to robiło to i ochota większa zobaczyć efekt. Problem jaki mam w tym momencie to nienajlepsza jakość ówczesnej farby jaka była uzywana w druku i miejscami się poprzecierała. Przyznaje że nigdy nie malowałem modeli (kartonowych !!) - bardziej stoje po stronie ortodoksów, ale teraz się zastanawiam... Zostawic białe plamki czy też pedzel w reke i malować? Niestety nie mam cyfraka bobym podpiął kilka zdjęć, ale będę rejestrował postępy tradycyjnym aparatem i w miarę możliwość publikował(jeśli oczywiście będą chętni na oglądanie). I przy okazji też mam pytanie - czy ktoś z tutaj obecnych wykonał może ten model?
pozdrawiam
pgreg
Powitanie
Moderator: kartonwork
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Też tu jestem od niedawna, ale zdążyłem już zauważyć, że wszyscy bardzo chętnie oglądają to, co inni wyprodukują. Zatem pozbądź się skrupułów i pokazuj ile wlezie. Też nie mam cyfówki, ale dzięki Jecie udało mi się co nieco tu umieścić. Jak będziesz miał jakieś problemy, kontaktuj się z Jetą lub Okonkiem - na mój nos są to pasjonaci modelarstwa, na których zawsze możesz liczyć. Myślę, że Vivit i Bundy też ci nigdy pomocy nie odmówią - inni zresztą też. I uważaj, niektórzy charakteryzują się specyficznym poczuciem humoru - między innymi ci, których wymieniłem - i mogą ci przyszpilić czasami (tak jak mnie ostatnio Bundy), ale robią to w tak cudowny sposób, że nie czujesz urazy. Na tym polega właśnie dobra zabawa na tym forum. Więc baw się razem z nami i chwal się czym tylko możesz. Pozdrowienia.
Witamy, witamy serdecznie nowego maniaka kartonu. Oczywiście Enita ma rację jeśli chodzi o fotki - to one właśnie w relacjach z budowy są najmilej widziane i najlepiej oddają to, co kto aktualnie ma na warsztacie. Jeśli chodzi o model o którym piszesz to ostatni raz widziałem go na konkursie w Goleniowie i musze powiedzięć , że dzielnie stawiał czoła dużo lepiej opracowanym modelom (celowo pisze opracowanym a nie wykonanym bo z tym to bywa różnie), więc ciekaw jestem jak on wyjdzie tobie mimo tych zniszczeń o których piszesz. Czekamy z niecierpliwością na dalszy ciąg twoich zmagań
Jakaś cisza tu nastała. Jak postępy
Też planuję się zabrać za ten model. Jak wrażenia?