Czy my kochamy faszystów - polemika
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Poruszyliście ciekawy problem... tylko raczej nie dotyczy on Polaków (my mamy wrodzony nacjonalizm ale nie faszyzm....) ...Sądzę, że tak naprawdę ten problem dotyczy głównie Niemców..... Kiedyś byłem na jakiejś wystawie kolejowej, no i w świetne zorganizowany sposób, z jakimś groszowym biletem wstępu ludzie z miasta mogli oglądać dioramy, makiety modułowe i co tam jeszcze modelarze kolejowi robią......
No z racji ciekawskich oczu wszedłem tam także i ja..... Wśród wielu dioram.... (na super poziomie wykonania....) stało kilka o tematyce no, co najmniej dla mnie wątpliwej....(nie znaczy to, że jestem bojownikiem o czystość moralną... ) ...Prawdopodobnie o ile mnie pamięć nie myli jakiś klubik (mały...) z Bawarii wystawił „rampę kolejową z sytuacją przepędzania jeńców albo więźniów do obozu”....(Skomentujcie sobie to sami....)
Problem mają Niemcy, z nie wykorzenionym nacjonalizmem narodowym, Nie ma nic złego w stawianiu sobie modeli Niemiec Japonii czy Włoch.... sytuacja staje się dwuznaczna, gdy modele tych krajów (przepraszam, jeśli pominąłem jakiś kraj zamieszany w tę złą stronę wojen......) zaczynają przedstawiać czy inscenizować scenę o jednoznacznej... hm.... negatywnej wymowie.... i do tego w formie edukacyjnej bez odpowiedniego komentarza......
No z racji ciekawskich oczu wszedłem tam także i ja..... Wśród wielu dioram.... (na super poziomie wykonania....) stało kilka o tematyce no, co najmniej dla mnie wątpliwej....(nie znaczy to, że jestem bojownikiem o czystość moralną... ) ...Prawdopodobnie o ile mnie pamięć nie myli jakiś klubik (mały...) z Bawarii wystawił „rampę kolejową z sytuacją przepędzania jeńców albo więźniów do obozu”....(Skomentujcie sobie to sami....)
Problem mają Niemcy, z nie wykorzenionym nacjonalizmem narodowym, Nie ma nic złego w stawianiu sobie modeli Niemiec Japonii czy Włoch.... sytuacja staje się dwuznaczna, gdy modele tych krajów (przepraszam, jeśli pominąłem jakiś kraj zamieszany w tę złą stronę wojen......) zaczynają przedstawiać czy inscenizować scenę o jednoznacznej... hm.... negatywnej wymowie.... i do tego w formie edukacyjnej bez odpowiedniego komentarza......
jakis czas temu sam sie nad tym glebiej zastanwaialem... i stwierdzilem ze dopoki kleje model, stawiam go na polce i ciesze sie jego widokiem to niezaleznie od tego czy ma szachownice, gwiazde, sfastyke czy cokolwiek innego, nie ma w tym nic zlego... jest to model, przedstawienei jakiejs maszyny ktora faktycznie istniala.
jezeli natomiast powiesze sobie sfastyke na scianie i portret hitlera, i za kazdym razem wchodzac do pokoju bede wymawial w myslach "sig heil"... to juz zacznie byc chore....
powiem wiecej.... rozmawialem kiedys na ten temat z Babcia... babcia z racji na swoj wiek wojne przezyla [miala wtedy kilka lat]... i nawet ona powiedziala ze w klejeniu takich modeli nie ma nic zlego... dopoki poprzestaje na samych modelach...
a ze te maszyny [bo przeciez nie tylko samoloty] zabijały ludzi... coz jestem zdecydowanym przeciwnikiem JAKICHKOLWIEK konfliktow zbrojnych... wobec tego w ogole nie powiniennem kleic nic poza wspolczesnymi samochodami cywilnymi... bo nawet niektore starsze samochody bywały jakims symbolem danego kraju a zarazem konkretnej ideologii....
jest taka dziwna rzecz w naszym narodzie... ze to co robili niemcy nam to jest be... ale na przyklad to co teraz robia amerykanie irakijczykom juz jest cacy? a dlaczego? moze mniej w tym bestialstwa... mowi sie ze dzisiejsze wojny sa bardziej "humanitarne"... sorry ale to g**no prawda... co za roznica czy neandertalczyk rozbije komus łeb drewnianą pałą z kolcami?? czy sredniowieczny rycerz rozplata komus bebechy kawalkiem ostrego zelastwa?? czy faszysta ustawi kogos pod sciana i go rozpruje seria z karabinu?? czy "humanitarny" amerykanin zrzuci bombe na cywilny budynek pod pretekstem ze tam sa terrorysci??
wojna zawsze byla, jest, i bedzie bestialstwem, zbrodnią i mordowaniem ludzi.... niby jestesmy cywilizowani, zyjemy w XXI wieku, a dalej zachowujemy sie jak jaskiniowcy... tylko mordujemy sie w inny sposob... moze nawet gorszy?? jaskiniowiec mogl sie bronic przed drugim jaskiniowcem tłukąc go swoją pała.... ludzie siedzacy w jakims budynku nie obronią się przed rakietą przylatującą "z nikąd".... lub bomba spadajaca z nieba.... czy strzalem ukrytego za krzakiem zolnierza...
troche odbieglem od tematu... ale mysle ze ma to zwiazek...
bo gdybysmy spojrzeli na to w ten sposob, to nie pozostalo by nam prawie nic do klejenia... bo zawsze "to cos" mialo za zadanie mordowac ludzi...
poza tym.. zalozmy ze ok - przestajemy kleic modele faszystowskich maszyn.... potrwa to rok... dwa... zaraz pojawi sie kolejny artykuł.... ze kupujac niemieckie samochody tez sie ponizamy... przestaniemy je kupowac.... rok... dwa... stosunki zagraniczne jakie mamy z niemcami tez zostana uznane za złe i ponizajace... zerwiemy?? bez sensu...
Pozdrawiam
jezeli natomiast powiesze sobie sfastyke na scianie i portret hitlera, i za kazdym razem wchodzac do pokoju bede wymawial w myslach "sig heil"... to juz zacznie byc chore....
powiem wiecej.... rozmawialem kiedys na ten temat z Babcia... babcia z racji na swoj wiek wojne przezyla [miala wtedy kilka lat]... i nawet ona powiedziala ze w klejeniu takich modeli nie ma nic zlego... dopoki poprzestaje na samych modelach...
a ze te maszyny [bo przeciez nie tylko samoloty] zabijały ludzi... coz jestem zdecydowanym przeciwnikiem JAKICHKOLWIEK konfliktow zbrojnych... wobec tego w ogole nie powiniennem kleic nic poza wspolczesnymi samochodami cywilnymi... bo nawet niektore starsze samochody bywały jakims symbolem danego kraju a zarazem konkretnej ideologii....
jest taka dziwna rzecz w naszym narodzie... ze to co robili niemcy nam to jest be... ale na przyklad to co teraz robia amerykanie irakijczykom juz jest cacy? a dlaczego? moze mniej w tym bestialstwa... mowi sie ze dzisiejsze wojny sa bardziej "humanitarne"... sorry ale to g**no prawda... co za roznica czy neandertalczyk rozbije komus łeb drewnianą pałą z kolcami?? czy sredniowieczny rycerz rozplata komus bebechy kawalkiem ostrego zelastwa?? czy faszysta ustawi kogos pod sciana i go rozpruje seria z karabinu?? czy "humanitarny" amerykanin zrzuci bombe na cywilny budynek pod pretekstem ze tam sa terrorysci??
wojna zawsze byla, jest, i bedzie bestialstwem, zbrodnią i mordowaniem ludzi.... niby jestesmy cywilizowani, zyjemy w XXI wieku, a dalej zachowujemy sie jak jaskiniowcy... tylko mordujemy sie w inny sposob... moze nawet gorszy?? jaskiniowiec mogl sie bronic przed drugim jaskiniowcem tłukąc go swoją pała.... ludzie siedzacy w jakims budynku nie obronią się przed rakietą przylatującą "z nikąd".... lub bomba spadajaca z nieba.... czy strzalem ukrytego za krzakiem zolnierza...
troche odbieglem od tematu... ale mysle ze ma to zwiazek...
bo gdybysmy spojrzeli na to w ten sposob, to nie pozostalo by nam prawie nic do klejenia... bo zawsze "to cos" mialo za zadanie mordowac ludzi...
poza tym.. zalozmy ze ok - przestajemy kleic modele faszystowskich maszyn.... potrwa to rok... dwa... zaraz pojawi sie kolejny artykuł.... ze kupujac niemieckie samochody tez sie ponizamy... przestaniemy je kupowac.... rok... dwa... stosunki zagraniczne jakie mamy z niemcami tez zostana uznane za złe i ponizajace... zerwiemy?? bez sensu...
Pozdrawiam
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
Pierwsze modele niemieckich maszyn z MM nie miały swastyk ze względu na szacunek dla złych wspomnień ludzi, którzy wojnę przeżyli lub ucierpieli w inny sposób. Rozumiałem to choć wolałbym oryginalne malowanie ze wszystkimi detalami. Zdaję sobie sprawę, że napisy faszystowskie mogą być jakąś tam pożywką dla współczesnych wariatów. Pomysł z dioramą pędzenia jeńców po rampie kolejowej jest chybiony na całej linii.
Wychowałem się na "Czterech pancernych" i mam sentyment do sprzętu wojskowego IIWW. Mój syn, który ma półtora roku będzie na to patrzył jak ja na sprzęt z IWW. Tak czy inaczej, żeby pohołdować pacyfistycznym hasłom "make love not war" zdecydowałem że będę budował modele cywilne. Ponieważ nie mam za dużo czasu na hobby więc buduję kolejki w 1:87.
Wychowałem się na "Czterech pancernych" i mam sentyment do sprzętu wojskowego IIWW. Mój syn, który ma półtora roku będzie na to patrzył jak ja na sprzęt z IWW. Tak czy inaczej, żeby pohołdować pacyfistycznym hasłom "make love not war" zdecydowałem że będę budował modele cywilne. Ponieważ nie mam za dużo czasu na hobby więc buduję kolejki w 1:87.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Marcintosh - a wiec zaliczasz sie do osob ktore dzielą wojny na "dobre" i "złe" ?? ....coz.... wybacz ale nie podzielam twego zdania.... KAZDA wojna to zbrodnia...
amerykanie nie pala w plecach... nie.... tylko zmietli z powierzchni ziemi dwa calkiem sporawe miasteczka... taki tam.... szczegolik... tylko wymordowali cala mase wietnamczykow w mysl jakiejs chorej ideologii.... tylko od zakonczenia II WŚ non stop musza gdzies prowadzic jakies dzialania wojenne... w mysl jakiejs swojej chorej ideologii polegajacej na "niby to obronie" innych...
moje zdanie na wojnie uleglo zmianie gdy pewnego razu pewien czlowiek [starszy czlowiek... raczej doswiadczony] powiedzial jedno zdanie.... "na swiecie nie ma lepszego biznesu, lepszej inwestycji niz wojna.. na wojnie mozna zarobic najlepiej ze wszystkich biznesow" .... :/
amerykanie nie pala w plecach... nie.... tylko zmietli z powierzchni ziemi dwa calkiem sporawe miasteczka... taki tam.... szczegolik... tylko wymordowali cala mase wietnamczykow w mysl jakiejs chorej ideologii.... tylko od zakonczenia II WŚ non stop musza gdzies prowadzic jakies dzialania wojenne... w mysl jakiejs swojej chorej ideologii polegajacej na "niby to obronie" innych...
moje zdanie na wojnie uleglo zmianie gdy pewnego razu pewien czlowiek [starszy czlowiek... raczej doswiadczony] powiedzial jedno zdanie.... "na swiecie nie ma lepszego biznesu, lepszej inwestycji niz wojna.. na wojnie mozna zarobic najlepiej ze wszystkich biznesow" .... :/
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
Moim zdaniem w ogóle nie ma tematu. Przecież to bzdura. Jak można próbować nawet w modelartswo wcisnąć politykę? Bo niczym innym to nie jest. Moralność? Jaka moralność. Modelarstwo to zdaję się zgoła coś innego. Po prostu budujemy małą rzeczywistość. Jaka by ona nie była. Wszystkie inne wartości są dopiero poniżej samej idei budowania.
Powiem tak. Ja patrzę na model jak na replikę urządzenia mechanicznego a nie jako coś co ma reprezentować jakąś ideologię. Sklejałem nie raz Messerschmitta bo podoba mi się jego sylwetka i malowania są atrakcyjne. Angielskie samoloty może i mają też ładne kształty ale te podręcznikowe malowamia, cały czas zielony, brązowy i szaro-zielony. Trochę nudne. Model powinien się wyróżniać na półce.
Jakby ktoś wydał modele polskich konstrukcji na wysokim poziomie (CardPlane już to robi, przydał by się Hal) to z chęcią bym kupił. W plastikach ilość porządnie wykonanych polskich konstrukcji można policzyć na palcach jednej ręki. Mirage w sumie zrobiło Łosia, P 11/24 i podobno Karasia, to i tak jak zobaczyłem w sklepie Łosia to nie za ciekawie to wyglądało i jeszcze taka cena (ok. 100 zł). Za tą cenę mogłem kupić świetnego Revellka z Bf 110 lub inne latadło bardzo dobrej jakości. i jak tu się dziwić, że krzyże wygrywają.
ufff... ale się rozpisałem
Jakby ktoś wydał modele polskich konstrukcji na wysokim poziomie (CardPlane już to robi, przydał by się Hal) to z chęcią bym kupił. W plastikach ilość porządnie wykonanych polskich konstrukcji można policzyć na palcach jednej ręki. Mirage w sumie zrobiło Łosia, P 11/24 i podobno Karasia, to i tak jak zobaczyłem w sklepie Łosia to nie za ciekawie to wyglądało i jeszcze taka cena (ok. 100 zł). Za tą cenę mogłem kupić świetnego Revellka z Bf 110 lub inne latadło bardzo dobrej jakości. i jak tu się dziwić, że krzyże wygrywają.
ufff... ale się rozpisałem
I tu Grzegorz utrafił w sedno całej sprawy, bo faktycznie same modele jeszcze sytuacji nie tworzą, ale mogą być do niej budulcem. Zarówno fizycznie jak to mam miejsce w makietach, jak i jako motor odczuć i zmian w psychice. Podejrzewam że i w gronie modelarzy znajdują się czarne owce.grzegorz pisze:[...]„rampę kolejową z sytuacją przepędzania jeńców albo więźniów do obozu”[...]
[...]sytuacja staje się dwuznaczna, gdy modele tych krajów (przepraszam, jeśli pominąłem jakiś kraj zamieszany w tę złą stronę wojen......) zaczynają przedstawiać czy inscenizować scenę o jednoznacznej... hm.... negatywnej wymowie.... i do tego w formie edukacyjnej bez odpowiedniego komentarza......
Nazizm i antysemityzm nie wziął się z próżni. Wystarczyły sprzyjające warunki i widać do czego to potrafiłó doprowadzić. To jest w sumie delikatna i wrażliwa materia bo niewłaściwe spojrzenie na pewne sprawy może mieć katastrofalne skutki. Jako przykład podam pomysł Busha na użycie broni atomowej do walki z terroryzmem. Komentarz słuchacza trójki był do tego mniej więcej taki iż terroryzm trzeba wyplenić ogniem i żelazem tylko on widzi jeden mankament jak kontrolować skutecznie działania bronią atomową. To mi żywcem przypomina czerwone zagrożenie dla którego polityka państw zachodnich pozwoliła na rozwój potęgi trzeciej rzeszy sądząc że są wstanie wykorzystać ją przeciw bolszewikom. Tak wiec również uważam ze nie ma wojen dobrych są tylko czyjeś interesy.
W budowie: Halny;
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8