Czy my kochamy faszystów - polemika
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Kolego Bloch - na pewno źle czytałes ten wątek: po łebkach albo między wierszami, skoro wyczytałeś w nim, że coś z Tobą jest nie tak albo coś o złych i dobrych modelach. W ogóle nie wiedziałem o Twoim istnieniu kiedy zaczynałem ten wątek... Widać antycypowałem. Dla uspokojenia powiem Ci, że nie wiem czy masz jakąś wadę czy nie masz - zachowaj to dla siebie. Tu dyskutujemy o pewnym PRZEMYŚENIU.
Kolego Mozley - pewnie chciałeś błyskotliwie zareplikować? Powiedzmy że niezupełnie Ci się udało...
Maciej - z tą romantyką masz rację ale też nie do końca. Niemieckie samoloty - szczególnie te mesy ze sfastykami nie wybijają się jakoś na czoło osiągnięć technicznych - przy tym absolutnie nie rozbudzają mojej wyobraźni o lataniu. Są ciekawsze, lepsze, bardziej zaawansowane maszyny z tego okresu. A tymczasem my Polacy kleimy meserszmity, które strzelały do naszych przodków (pouczające jest przejrzenie ilości relacji z budowy mesów na forach - jest spis). Jak rzekłem - dla mnie osobiście jest to niewygodna sytuacja (acha - nie ma konieczności brania do siebie wszystkiego, co mnie nie pasuje - nie tykam nikogo a raczej pewnej kwestii).
Pozdrawiam,
TAD
BTW - ilość wpisów świadczy, że kwestia istnieje. Temat jest nie bardziej sztuczny od wielu innych tu - skoro to kogoś nuży to p co się zamęczać?
Kolego Mozley - pewnie chciałeś błyskotliwie zareplikować? Powiedzmy że niezupełnie Ci się udało...
Maciej - z tą romantyką masz rację ale też nie do końca. Niemieckie samoloty - szczególnie te mesy ze sfastykami nie wybijają się jakoś na czoło osiągnięć technicznych - przy tym absolutnie nie rozbudzają mojej wyobraźni o lataniu. Są ciekawsze, lepsze, bardziej zaawansowane maszyny z tego okresu. A tymczasem my Polacy kleimy meserszmity, które strzelały do naszych przodków (pouczające jest przejrzenie ilości relacji z budowy mesów na forach - jest spis). Jak rzekłem - dla mnie osobiście jest to niewygodna sytuacja (acha - nie ma konieczności brania do siebie wszystkiego, co mnie nie pasuje - nie tykam nikogo a raczej pewnej kwestii).
Pozdrawiam,
TAD
BTW - ilość wpisów świadczy, że kwestia istnieje. Temat jest nie bardziej sztuczny od wielu innych tu - skoro to kogoś nuży to p co się zamęczać?
Fakt faktem, ale w innych krajach jest większy „patriotyzm” w klejeniu.... Niemcy preferują niemieckie, Francuzi francuskie, a Anglicy np. angielskie...Hm... Jakoś u nas wszystko tylko nie nasze, albo bardzo mało naszych konstrukcji....Hm...... No jako rzekł któryś z kolegów lekka dysproporcja... i brak sympatii narodowych.......
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Szanowny Kolego Ted!
Zbyt pobieżnie i płytko wobec tego Kolega ujął tą głęboko refleksyjno-filozoficzną na podłożu patriotyczno-narodowym kwestię typu średniowiecznych dysput w stylu "ile diabłów zmieści się na końcu szpilki?"
Ta antycypacja Kolegi jest zupełnie nieadekwatna do prostej koncepcji przedstawienia problemu i mimo dużych zdolności percepcji Kolegów Modelarzy wzniesienie się do poziomu erudycji Kolegi Teda jest chyba niemożliwe!
A tak a'propos to czytam ze zrozumieniem i widocznie Kolega tak przerasta Nas poziomem intelektualnym, że nie zrozumiał moich PRZEMYŚLEŃ! Zaś z moich wad jestem rad, a dalsze rozważania w temacie uważam za przysłowiowe "bicie piany" i w pełni popieram Kolegę Molzeya w kwestii nominacji. Kulturalnie pozdrawiam. Miłego dnia!
Zbyt pobieżnie i płytko wobec tego Kolega ujął tą głęboko refleksyjno-filozoficzną na podłożu patriotyczno-narodowym kwestię typu średniowiecznych dysput w stylu "ile diabłów zmieści się na końcu szpilki?"
Ta antycypacja Kolegi jest zupełnie nieadekwatna do prostej koncepcji przedstawienia problemu i mimo dużych zdolności percepcji Kolegów Modelarzy wzniesienie się do poziomu erudycji Kolegi Teda jest chyba niemożliwe!
A tak a'propos to czytam ze zrozumieniem i widocznie Kolega tak przerasta Nas poziomem intelektualnym, że nie zrozumiał moich PRZEMYŚLEŃ! Zaś z moich wad jestem rad, a dalsze rozważania w temacie uważam za przysłowiowe "bicie piany" i w pełni popieram Kolegę Molzeya w kwestii nominacji. Kulturalnie pozdrawiam. Miłego dnia!
Kolego tad.A jak idziesz do sklepu po ziemniaki, albo innego pomidora,to czy miewasz w związku z tym refleksje- "tak pomidor dobry jest,ale on z Ameryki pochodzi, a tam 500 lat temu Hiszpanie mordowali Indian,no i można powiedzieć nasze konsumowanie pomidorów jest pochodną tamtej tragedii....lepiej kupię polskiego buraka?."???(zwróćcie uwagę koledzy na zastosowaną przezemnie literacką technikę strumienia świadomości,też bywałem tu i ówdzie...).