Gienek pisze:OK. popatrzyłem na fotki raz jeszcze. To nie była mania robienia dziurek tylko tak to wygladało. Przyjżałem sie z bliska i rzeczywiście to jest biegnący szef (czarną nicią) przez środek pasa i wyglądający z daleka jak dziurki .
i tak trzymac dokumentacja przy takiej walorce jaką - jak sie domyslam - chcesz zrobic to podstawa...
chyba nawet wiem o jakim zdjeciu mowisz....
BTW. bede tu czesto wpadał bo lubie te kotki - ale spoko nitów nie bede w Twoim modelu liczyc - bez obaw
Ostatnio zmieniony wt paź 11 2005, 21:52 przez irQ, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeta pisze:Dzięki irQ. Jak widać na załączonym obrazku człowiek uczy się całe życie.
Odnośnie wirującej masy to wyobrażam sobie jak najbardziej, bo kiedyś było mi dane zwiedzić zaporę w Solinie. Od tamtej pory wiem, że mogą wirować masy kilkunastotonowe z prędkościami idącymi w tysiące obrotów. Ale to oczywiście tyczy się turbin.
w turbinie masy moga sobie wirowac zapora nie musi latac... było by to nawet... hmmm... niewskazane ;)
A to kolejna przeróbka – denerwowały mnie zegary pomimo wycięcia otworów i podklejenia.
Jak się zagląda na KARTONWORK to się wie „jak zrobić bulaje” (w dziale „ABC Modelarstwa”). Jedyna modyfikacja (właściwie adaptacja dla moich potrzeb) polegała na spłaszczeniu młotkiem gotowych drucianych kółek aby za bardzo nie odstawały.
Skoro silnik jest to zrobiłem pilotowi kwadrant sterowania silnikiem i śmigłem (w takich maszynach ustawia się obroty, skład mieszanki, skok łopat śmigła).
Materiał: mój świeżo odkryty - papier nasączony klejem cyjanoakrylowym.
Gałki z kropli kleju (tu wikol). Malowane Humbrol.