Z motyka na Slonce czyli rzecz o rozwadze
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Irmi, z tym negatywnym przyjęciem - nie dramatyzuj
a poważniej - to może się zastanówmy? bo jeśli to forum ma być tylko po to, żeby się dowartościować pokazując cokolwiek - to może szkoda na nie czasu?
oczywiście - słowa uznania dla modelu są miłe i potrzebne - ale dla mnie znacznie cenniejsze są wszelkie uwagi krytyczne - i nie ma szczególnego znaczenia, czy udziela mi ich doświadczony modelarz, czy człowiek, który nic w życiu nie skleił - zweryfikować krytykę potrafię sam.
a poważniej - to może się zastanówmy? bo jeśli to forum ma być tylko po to, żeby się dowartościować pokazując cokolwiek - to może szkoda na nie czasu?
oczywiście - słowa uznania dla modelu są miłe i potrzebne - ale dla mnie znacznie cenniejsze są wszelkie uwagi krytyczne - i nie ma szczególnego znaczenia, czy udziela mi ich doświadczony modelarz, czy człowiek, który nic w życiu nie skleił - zweryfikować krytykę potrafię sam.
zapraszam na Forum Historyczne
może rzeczywiście przesadziłem...peter pisze:Irmi, z tym negatywnym przyjęciem - nie dramatyzuj
i to wlasnie chodzi. Jak zawsze najwazniejsza jest bowiem samoswiadomosc, bo najbardziej szkodliwym z rodzajow oszukiwania jest oszukiwanie samego siebiepeter pisze:oczywiście - słowa uznania dla modelu są miłe i potrzebne - ale dla mnie znacznie cenniejsze są wszelkie uwagi krytyczne - i nie ma szczególnego znaczenia, czy udziela mi ich doświadczony modelarz, czy człowiek, który nic w życiu nie skleił - zweryfikować krytykę potrafię sam.
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
Czytam ten wątek i nie mogę powstrzymać się od zabrania głosu.
Przede wszystkim - "... moja wina, moja wina ...". Jestem zdecydowanie jednym z tych czlonków tego forum którzy rozgrzebują wiele relacji, przeciągają je w nieskończoność i nie kończą. Bardzo zła cecha i to się zgadza!
Ale...
Po pierwsze. Nikt w momencie brania się za model nie zakłada że po tygodniu czy miesiącu mu się znudzi, lub zacznie chodzić po głowie co innego i lepiej nie zakladać relacji bo i tak jej nie dokończy.
Po drugie. Jeśli ktoś przecenia swoje możliwości i porywa się na za trudny model, to jedyną stratą może być jego zniszczenie i zawieszenie relacji. Strata modelu, cóż ... sprawa sklejającego, zawsze może sobie naszporować na nowy. Zapychanie forum... myśle że parę kilo nikogo nie zbawi, a zawsze można co jakiś czas kasować zapomniane wątki. Po sklejanym modelu pozostanie zawsze jakieś doświadczenie i to się liczy najbardziej. Doświadczenie tym większe im trudniejszy model.
Po trzecie. To co robimy traktuję jako zabawę!!! Jeśli mam się bawić to chce mieć fajne zabawki, bo bawąc się bylejakimi (czytaj modelami które mnie nie pociągają - w danej chwili) nie mam z tego frajdy.
Przede wszystkim - "... moja wina, moja wina ...". Jestem zdecydowanie jednym z tych czlonków tego forum którzy rozgrzebują wiele relacji, przeciągają je w nieskończoność i nie kończą. Bardzo zła cecha i to się zgadza!
Ale...
Po pierwsze. Nikt w momencie brania się za model nie zakłada że po tygodniu czy miesiącu mu się znudzi, lub zacznie chodzić po głowie co innego i lepiej nie zakladać relacji bo i tak jej nie dokończy.
Po drugie. Jeśli ktoś przecenia swoje możliwości i porywa się na za trudny model, to jedyną stratą może być jego zniszczenie i zawieszenie relacji. Strata modelu, cóż ... sprawa sklejającego, zawsze może sobie naszporować na nowy. Zapychanie forum... myśle że parę kilo nikogo nie zbawi, a zawsze można co jakiś czas kasować zapomniane wątki. Po sklejanym modelu pozostanie zawsze jakieś doświadczenie i to się liczy najbardziej. Doświadczenie tym większe im trudniejszy model.
Po trzecie. To co robimy traktuję jako zabawę!!! Jeśli mam się bawić to chce mieć fajne zabawki, bo bawąc się bylejakimi (czytaj modelami które mnie nie pociągają - w danej chwili) nie mam z tego frajdy.
Jak zachować pokój, pozostaje niestety tajemnicą wojskową.
http://s2.darkpirates.onet.pl/c.php?uid=61266
http://s2.darkpirates.onet.pl/c.php?uid=61266
Markus - zgadzam się. dlatego zupełnie nie przeszkadzają mi niedokończone relacje zalegające w "piwnicach" - a nuż kiedyś komuś się przydadzą.
jeśli tylko kolejny nie ukończony, paskudnie ambitny model nie zniechęci do modelarstwa. bo o to chyba głównie chodziło Irmiemu.
mnie natomiast przeszkadza rzecz troszkę inna - o której już zresztą wspomniałem, więc nie będę marnował cyberprzestrzeni
jeśli tylko kolejny nie ukończony, paskudnie ambitny model nie zniechęci do modelarstwa. bo o to chyba głównie chodziło Irmiemu.
mnie natomiast przeszkadza rzecz troszkę inna - o której już zresztą wspomniałem, więc nie będę marnował cyberprzestrzeni
zapraszam na Forum Historyczne
Tak naprawdę chodzi tylko o jedno: o stopniowy postęp. Postęp? Przede wszystkim o podnoszenie poziomu modeli, potem relacji, potem wpisów, zdjęć... a co za tym idzie, także całego forum. Bez złośliwości, wazeliny, krytykanctwa itd, czyli z zachowaniem zasad dobrej zabawy! O rozsądek i równowagę.
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
Amen...irimi pisze:Tak naprawdę chodzi tylko o jedno: o stopniowy postęp. Postęp? Przede wszystkim o podnoszenie poziomu modeli, potem relacji, potem wpisów, zdjęć... a co za tym idzie, także całego forum. Bez złośliwości, wazeliny, krytykanctwa itd, czyli z zachowaniem zasad dobrej zabawy! O rozsądek i równowagę.
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
I tak strona po stronie , jeszcze raz i jeszcze ... to naprawdę zaczyna być nużące .
Nie tak dawno Marcintosh , trafiając w dziesiątkę , otworzył " Nową super relację " . Zadziałała jak zawór bezpieczeństwa . W sposób żartobliwy kto chciał wylał swoje żale i obiekcje . Atmosfera się nieco wyklarowała . Lecz tzw. c.d. to już przesada .
Jeśli koledzy otwierający temu podobne tematy nie zdają sobie sprawy że są one "niekontrolowalne" ... to przykre .
Nieustannie przypomina mi się nieśmiertelne i ponadczasowe hasło : " Mniej pary w ... gwizdek , więcej w koła " !
Dlatego też posiadam swoją własną kwalifikację uczestników Forum , dzieląc ich na tych co "parę w koła" oraz na tych którzy ... z upodobaniem manipulują przy "gwizdku " .
Nie tak dawno Marcintosh , trafiając w dziesiątkę , otworzył " Nową super relację " . Zadziałała jak zawór bezpieczeństwa . W sposób żartobliwy kto chciał wylał swoje żale i obiekcje . Atmosfera się nieco wyklarowała . Lecz tzw. c.d. to już przesada .
Jeśli koledzy otwierający temu podobne tematy nie zdają sobie sprawy że są one "niekontrolowalne" ... to przykre .
Nieustannie przypomina mi się nieśmiertelne i ponadczasowe hasło : " Mniej pary w ... gwizdek , więcej w koła " !
Dlatego też posiadam swoją własną kwalifikację uczestników Forum , dzieląc ich na tych co "parę w koła" oraz na tych którzy ... z upodobaniem manipulują przy "gwizdku " .
7. podziel się swoimi spostrzeżeniami, wiedzą i doświadczeniem ale
8. pozwól innym mieć odmienny pogląd na dany temat
Irimi, bez urazy...po to jest właśnie forum....
Zawsze będę powtarzał że ludzie czynnie udzielający się na forach i w grupach dyskusyjnych, otwartych i tych zamkniętych, nie są wykładnią przekroju środowiska modelarzy...
Znam bardzo wielu ludzi, kolegów w różnym wieku, którzy robią modele o różnym stopniu zaawansowania, którzy nigdzie, nigdy nie napisali jednego słowa, ani nie wstawili jednego zdjęcia swoich prac... Patrząc chociażby na modelarzy z jednej z modelarni jaką znam, ich modele są na różnorakim poziomie i nikt nie robi z tego żadnego „halo”... A niektóre są na poziomie przerastającym większość prac tu pokazywanych...Ci chłopcy i dorośli faceci kleją dla siebie... i nie są zainteresowani ich eksponowaniem....
Te forum ,według mnie oczywiście, powinno mieć charakter klubowo towarzyski o różnorodności poglądów na sposoby i styl klejenia, z pomocą wzajemną wśród nas...
Problem zaczyna się wtedy gdy pojawiają się „jednostki”, modelarze, pasjonaci, mający tak zwane panaceum na wszystko, uważający że tylko ich sposób na klejenie jest najlepszy, i nie ważne z jakim efektem prac startują...
Arogancja, jest niestety często spotykaną cechą charakteru wśród zapalczywych umysłów... i rola moderatorów wylewających czasem kubełek zimnej wody na gorące głowy jest niezbędna...Dla dobra pozostałej reszty....
Nigdy nie będziemy pewni poglądów kolegów tu zaglądających, bo nie wszyscy mają ochotę zabierać głos w wątkach o różnych tematach... Czasami dopiero niezadowolenie lub emocje ujawniają różność naszych poglądów. Tak jest i będzie bo tacy są ludzie...hm...
Mi osobiście nie podoba się ciągłe przypominanie o jakości wypowiedzi (pominę skrajne przypadki niestarannego i bełkotliwego pisania..), bowiem bardziej naganne jest upominanie i wytykanie niż zapominanie o rz albo ó... Po prosty jest to mało eleganckie. Dla mnie to typowe bicie piany i odgrywanie się za jakieś swoje nie powodzenia... Dlaczego...? bo na forum można przyczepić się prawie bezkarnie...
A jakość relacji i modeli...? Hm...spokojne wytknięcie, podkreślam spokojne i nie aroganckie wytknięcie wad kiepsko sklejonego modelu robi mniejszą krzywdę niż chwalenie „buchomazów” bez estetyki i w miernej jakości manualnej... Oczywiście można powiedzieć że najważniejsze jest to że to jest zabawa...Tak ale brzydkie modele pozostawmy sobie w domu, bez obnoszenia się z nimi, i pokazujmy może nawet prostsze w wykonaniu ale staranie, czysto sklejone i dopracowane...
8. pozwól innym mieć odmienny pogląd na dany temat
Irimi, bez urazy...po to jest właśnie forum....
Zawsze będę powtarzał że ludzie czynnie udzielający się na forach i w grupach dyskusyjnych, otwartych i tych zamkniętych, nie są wykładnią przekroju środowiska modelarzy...
Znam bardzo wielu ludzi, kolegów w różnym wieku, którzy robią modele o różnym stopniu zaawansowania, którzy nigdzie, nigdy nie napisali jednego słowa, ani nie wstawili jednego zdjęcia swoich prac... Patrząc chociażby na modelarzy z jednej z modelarni jaką znam, ich modele są na różnorakim poziomie i nikt nie robi z tego żadnego „halo”... A niektóre są na poziomie przerastającym większość prac tu pokazywanych...Ci chłopcy i dorośli faceci kleją dla siebie... i nie są zainteresowani ich eksponowaniem....
Te forum ,według mnie oczywiście, powinno mieć charakter klubowo towarzyski o różnorodności poglądów na sposoby i styl klejenia, z pomocą wzajemną wśród nas...
Problem zaczyna się wtedy gdy pojawiają się „jednostki”, modelarze, pasjonaci, mający tak zwane panaceum na wszystko, uważający że tylko ich sposób na klejenie jest najlepszy, i nie ważne z jakim efektem prac startują...
Arogancja, jest niestety często spotykaną cechą charakteru wśród zapalczywych umysłów... i rola moderatorów wylewających czasem kubełek zimnej wody na gorące głowy jest niezbędna...Dla dobra pozostałej reszty....
Nigdy nie będziemy pewni poglądów kolegów tu zaglądających, bo nie wszyscy mają ochotę zabierać głos w wątkach o różnych tematach... Czasami dopiero niezadowolenie lub emocje ujawniają różność naszych poglądów. Tak jest i będzie bo tacy są ludzie...hm...
Mi osobiście nie podoba się ciągłe przypominanie o jakości wypowiedzi (pominę skrajne przypadki niestarannego i bełkotliwego pisania..), bowiem bardziej naganne jest upominanie i wytykanie niż zapominanie o rz albo ó... Po prosty jest to mało eleganckie. Dla mnie to typowe bicie piany i odgrywanie się za jakieś swoje nie powodzenia... Dlaczego...? bo na forum można przyczepić się prawie bezkarnie...
A jakość relacji i modeli...? Hm...spokojne wytknięcie, podkreślam spokojne i nie aroganckie wytknięcie wad kiepsko sklejonego modelu robi mniejszą krzywdę niż chwalenie „buchomazów” bez estetyki i w miernej jakości manualnej... Oczywiście można powiedzieć że najważniejsze jest to że to jest zabawa...Tak ale brzydkie modele pozostawmy sobie w domu, bez obnoszenia się z nimi, i pokazujmy może nawet prostsze w wykonaniu ale staranie, czysto sklejone i dopracowane...
Nie wiem Grzegorzu, zdecydowaną wiekszość spraw, o których piszesz w swoim poście poruszyłem dokladnie w takim samym tonie, może nieco bardziej skrótowo, wiec... tylko mogę podpisać się obiema rękoma pod tym co piszesz.
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
- Malkontent
- Posty: 13
- Rejestracja: pn sie 30 2004, 20:38
- Lokalizacja: Żychlin
Witam. Źle mnie zrozumiałeś irmi. Napisałem przecież, że zgadzam się z Tobą. Wiele pseudo-relacji ( w tym i moja nieudana próba ) tylko zaśmieca forum. Co do fontów to po prostu szybciej je czytam. A tak nieraz się zastanawiam o co chodzi. Rownież na tym forum parę wątków było w innym języku i jakoś autor nie przejmował się tym, że np. ja go nie rozumiem. Co do tego kto lepszym jest w modelaraskim rzemiośle racji nie masz. Ja nic nie skleiłem od lat. Walczę nadal z Gambier Bay'em, ale niestety nie potrafię pokazać zdjęć. Zresztą może to i lepiej. Jeśli Cię uraziłem to proszę o wybaczenie. Tak mnie jakoś wczoraj napadło, no i zabrałem głos. To już się nie powtórzy, obiecuję. Pozdrawiam.
Non stop na tarczy...