Nowe czasopismo MODELARSTWO OKRĘTOWE
Moderator: kartonwork
Kopajt, postaramy się, by pismo nie wyglądało jak cotygodniowe reklamy nowości z marketów. Wydaje mi się, że sam projekt okładki, stylistyka tytułu jest już krokiem w tym kierunku, prosta, czytelna, bez nadmiaru i natłoku krzykliwości. Postaramy się ten wizerunek utrzymać. Może to i świetny pomysł, by na przykład zdjęcia, które "nie zmieszczą" się w magazynie pojawiały się na naszej stronie" Zobaczymy!
-
Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Cześć
Bardzo fajna sprawa takie czasopismo.
Pamiętam dyskusję n.t. na „czarnym” forum i jak widzę sprawa ma swój ciąg dalszy.
Z tego co już teraz wiadomo nasuwa mi się jeden pomysł: nigdzie nie piszecie o dziale „Technika” jako o stałej części pisma.
Nr 1 kupię na pewno a reszta zobaczy się.
Plany to super sprawa ale jak sądzę będą one się ukazywały tak jak w Modelarzu (jeden arkusz na numer) i większe okręty bedą rozdzielone na więcej numerów. Skala planów „jeduna słuszna” więc czekam głównie na plany jedostek, które jeszcze nie ukazały się w postaci modeli.
Życzę powodzenia i samozaparcia w dalszej pracy.
A opinie negatywne czytajcie tylko wtedy, gdy są one merytoryczne.
Bardzo fajna sprawa takie czasopismo.
Pamiętam dyskusję n.t. na „czarnym” forum i jak widzę sprawa ma swój ciąg dalszy.
Z tego co już teraz wiadomo nasuwa mi się jeden pomysł: nigdzie nie piszecie o dziale „Technika” jako o stałej części pisma.
Nr 1 kupię na pewno a reszta zobaczy się.
Plany to super sprawa ale jak sądzę będą one się ukazywały tak jak w Modelarzu (jeden arkusz na numer) i większe okręty bedą rozdzielone na więcej numerów. Skala planów „jeduna słuszna” więc czekam głównie na plany jedostek, które jeszcze nie ukazały się w postaci modeli.
Życzę powodzenia i samozaparcia w dalszej pracy.
A opinie negatywne czytajcie tylko wtedy, gdy są one merytoryczne.
Jeta napisał...” Kolejny raz z ogromną przykrością stwierdzam, że "polskie piekło" jest faktem. Bezinteresowna zawiść i osobiste animozje zawsze znajdą sobie kolejny cel do ataku...”
Nie są to moje ani osobiste animozje ani zawiść, ani tym bardziej przejaw „polskiego piekiełka „ w moim wydaniu...
Jest to moja opinia o „marketingu” wydawcy (moja i kilkunastu znajomych modelarzy i marynistów...) i nie należy Jeta podchodzić do tego jako atak...TO OPINIA, a że nie wznosząca pod niebiosa nowego przedsięwzięcia, jakim jest pojawienie się tego pisma... :-) Optymizm mile widziany ale jego przelewanie nie jest moim założeniem....I naprawdę są inne sposoby, aby jak to ująłeś Jeta ...” bezinteresownie podstawić nogę”... :-) dzięki chociaż że zauważono że piszę bezinteresownie...hm...:-)
Odniosę się tylko do tego stwierdzenia...Jeta napisał...” Jak się nie można przyczepić do ceny to zawsze można powiedzieć, że cena jest chwilowa, promocyjna lub dampingowa...”
Napisałem że...” to czasopismo długo ceny nie utrzyma, no nie przy takiej obiecywanej jakości...cena jest wstawiona na promocje i przy drugim numerze będzie wyższa..”
Pomimo że obecnie prowadzę firmę budowlaną pisałem już że prowadziłem dział eksportu w największym w Polsce wydawnictwie, i przez dobór kadr nie trafiłem tam przypadkiem....(zresztą nie utraciłem kontaktu z wydawcą i drukarniami...hm...)
Jeta, nie przyczepiłem się tylko powiedziałem że nie utrzymają tej ceny....Nawet jeśli są takie założenia to przy wysokiej jakości papierze, druku jak mniemam na rotograwiurze, no co najmniej na ośmiokolorowym kombajnie fleksograficznym (bo tylko taki typ druku zapewnia wysoką jakość wydania.... Panowie wydawcy wiedzą ile kosztuje taki druk, wiec nie sądzę żeby ta cena była utrzymana, nawet jeśli przegram zakład to i tak cena podskoczy.... W innym przypadku wydawca za moją "flaszkę" będzie dokładał... :-)
Nie widzę więc powodu dla jakiego nie powinienem zwracać uwagę na szczegóły umykające klientom jakim są modelarze, kolekcjonerzy czy maryniści tylko dlatego żeby wydawnictwo wprawić w dobre samopoczucie...
PS....” nie omieszkamy poinformować czy wywiązał sie Pan z zakładu, bo jego wynik wszyscy poznają w lutym...” FLASZKA zdeponowana, na szampana ją nie zamienię, bo to alkohol, no powiedzmy miękki, ale mogę zwiększyć jej objętość do rozsądnych rozmiarów....Hm... :-)
PS. Jeta, OW, i MsiO również są czasopismami dla modelarzy z racji zawartości, a coraz więcej doskonałych rysunków Pana Grotnika stawia te czasopisma wyżej niż niejeden periodyk o nazwie obojętnej...
Nie są to moje ani osobiste animozje ani zawiść, ani tym bardziej przejaw „polskiego piekiełka „ w moim wydaniu...
Jest to moja opinia o „marketingu” wydawcy (moja i kilkunastu znajomych modelarzy i marynistów...) i nie należy Jeta podchodzić do tego jako atak...TO OPINIA, a że nie wznosząca pod niebiosa nowego przedsięwzięcia, jakim jest pojawienie się tego pisma... :-) Optymizm mile widziany ale jego przelewanie nie jest moim założeniem....I naprawdę są inne sposoby, aby jak to ująłeś Jeta ...” bezinteresownie podstawić nogę”... :-) dzięki chociaż że zauważono że piszę bezinteresownie...hm...:-)
Odniosę się tylko do tego stwierdzenia...Jeta napisał...” Jak się nie można przyczepić do ceny to zawsze można powiedzieć, że cena jest chwilowa, promocyjna lub dampingowa...”
Napisałem że...” to czasopismo długo ceny nie utrzyma, no nie przy takiej obiecywanej jakości...cena jest wstawiona na promocje i przy drugim numerze będzie wyższa..”
Pomimo że obecnie prowadzę firmę budowlaną pisałem już że prowadziłem dział eksportu w największym w Polsce wydawnictwie, i przez dobór kadr nie trafiłem tam przypadkiem....(zresztą nie utraciłem kontaktu z wydawcą i drukarniami...hm...)
Jeta, nie przyczepiłem się tylko powiedziałem że nie utrzymają tej ceny....Nawet jeśli są takie założenia to przy wysokiej jakości papierze, druku jak mniemam na rotograwiurze, no co najmniej na ośmiokolorowym kombajnie fleksograficznym (bo tylko taki typ druku zapewnia wysoką jakość wydania.... Panowie wydawcy wiedzą ile kosztuje taki druk, wiec nie sądzę żeby ta cena była utrzymana, nawet jeśli przegram zakład to i tak cena podskoczy.... W innym przypadku wydawca za moją "flaszkę" będzie dokładał... :-)
Nie widzę więc powodu dla jakiego nie powinienem zwracać uwagę na szczegóły umykające klientom jakim są modelarze, kolekcjonerzy czy maryniści tylko dlatego żeby wydawnictwo wprawić w dobre samopoczucie...
PS....” nie omieszkamy poinformować czy wywiązał sie Pan z zakładu, bo jego wynik wszyscy poznają w lutym...” FLASZKA zdeponowana, na szampana ją nie zamienię, bo to alkohol, no powiedzmy miękki, ale mogę zwiększyć jej objętość do rozsądnych rozmiarów....Hm... :-)
PS. Jeta, OW, i MsiO również są czasopismami dla modelarzy z racji zawartości, a coraz więcej doskonałych rysunków Pana Grotnika stawia te czasopisma wyżej niż niejeden periodyk o nazwie obojętnej...
Czy żeby uprać koszulę kupujesz nową pralkę? (bo tylko kupno nowej pralki spowoduje że będziesz miał wysoką jakość bieli ?)grzegorz pisze:....Nawet jeśli są takie założenia to przy wysokiej jakości papierze, druku jak mniemam na rotograwiurze, no co najmniej na ośmiokolorowym kombajnie fleksograficznym (bo tylko taki typ druku zapewnia wysoką jakość wydania....
Spójrz na rynek, spójrz na czasopisma w kiosku...
ps. troszkę siedzę w rynku wydawniczym i jakoś nie znam żadnej gazety na polskim rynku która była by drukowana ma flexo
Uświadomisz mnie ?
Najlepsze modele dopiero przed nami
w produkcji: Endurance (Interstellar)
KMH "Sokół" Radom
w produkcji: Endurance (Interstellar)
KMH "Sokół" Radom
Kopajt skoro chcesz się dowiedzieć czegoś więcej to polecam dział handlowy albo szefa marketingu w firmie „PRUSZYŃSKI S.A”... udzielą ci wyczerpującej na pewno informacji dotyczących wydawanych przez nich czasopism i wydawnictw okresowych (w kilku językach, bo na różne rynki...)....za moich czasów były już kupione dwie maszyny ośmiokolorowe i zamówiona na oddział Gorzowski trzecia... na targach Poligrafia buńczutnie Niemiecka fabryka poprzyczepiała nawet mosiężne tabliczki ze wskazaniem odbiorcy ich maszyn drukarskich...
Kiedy to było...hm...a no przecież w 1998 roku ...tak dawno...
No ale to nie jest na temat wątku...przepraszam :-)
PS. A co do koszuli to starą pralkę dawno wywaliłem bo właśnie źle prała.... to chyba nie najlepszy przykład....
Czy wydawnictwo ujawni zestaw nazwisk ludzi współpracujących w zakresie dokumentacji dla modelarzy okrętowych....?
Kiedy to było...hm...a no przecież w 1998 roku ...tak dawno...
No ale to nie jest na temat wątku...przepraszam :-)
PS. A co do koszuli to starą pralkę dawno wywaliłem bo właśnie źle prała.... to chyba nie najlepszy przykład....
Czy wydawnictwo ujawni zestaw nazwisk ludzi współpracujących w zakresie dokumentacji dla modelarzy okrętowych....?
Ostatnio zmieniony pn lis 14 2005, 15:58 przez grzegorz, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja jako modelarz tylko okrętowy jestem bardzo zadowolony.Zawsze chciałem, aby ukazywała się gazeta typowo modelarska o tematyce okrętowej (bo w Modelarzu to jak na lekarstwo tych okrętów).Więc pierwszy numer kupię na pewno.A jeśli przypadnie mi do gustu (na co szczerze liczę) to kolejne także.Tylko podstawowe pytanie.Czy dotrze ten dwumiesięcznik do Oświęcimia??Pozdr.
Na stoczni - HMS King George V skala 1:200.
-
MODELARSTWO OKRĘTOWE
- Posty: 39
- Rejestracja: pn lis 07 2005, 23:18
- Lokalizacja: Łódź
kapek: mamy nadzieję, że RUCH tam je rozprowadzi (może macie tam Empik?) ale pamiętaj, że jakby co to zawsze możesz kupić czasopismo u nas w sklepie on-line (nawet do tego namawiamy ), bowiem przesyłka jest gratis
Wacek: plany nie zawsze będa w jedynie słusznej skali 1:200 bo to czasopismo dla wszystkch okrętowców, nie tylko tych z ... kartonu ;)
Postaramy się aby nie było dzielenia planów na kilka numerów.
Jak wspomniał MacGregor szata graficzna będzie stonowana, nie będzie tekstów pisanych ukośnie, wspak, wydętych, okrągłych i kolorowych jak tęcza itp. Zdecydowaliśmy sie np. na 2 szpalty a nie 3 jak robi większość wydawnictw bo stwierdziliśmy że tak jest bardziej czytelnie. Nie chcemy sztucznie zapełniać jak największej ilości stron małą ilością tekstu. Czytelność pisma jest dla nas najważniejsza.
), bowiem przesyłka jest gratis Wacek: plany nie zawsze będa w jedynie słusznej skali 1:200 bo to czasopismo dla wszystkch okrętowców, nie tylko tych z ... kartonu ;)
Postaramy się aby nie było dzielenia planów na kilka numerów.
Jak wspomniał MacGregor szata graficzna będzie stonowana, nie będzie tekstów pisanych ukośnie, wspak, wydętych, okrągłych i kolorowych jak tęcza itp. Zdecydowaliśmy sie np. na 2 szpalty a nie 3 jak robi większość wydawnictw bo stwierdziliśmy że tak jest bardziej czytelnie. Nie chcemy sztucznie zapełniać jak największej ilości stron małą ilością tekstu. Czytelność pisma jest dla nas najważniejsza.
Jakieś 20 lat temu w telewizji, pojawił się wywiad z prywatnym producentem pasty do zębów o treści następującej :
Redaktor - Dlaczego produkuje pan pastę do zębów.
Rzemieślnik - Bo wie pan, panie redaktorze, wyszedłem kiedyś na ulicę i widzę ludzie uśmiechają się takimi czarnymi zębami, to postanowiłem im pomóc i wpadłem na pomysł produkcji pasty.
I tą mentalność "zarabiać na sprzedawaniu to wstyd" widzę w co poniektórych opiniach. Nie na darmo przez 50 lat działalność gospodarcza to byli prywaciarze, badylarze itp. byle jak najbardziej obraźliwie. To nie polskie piekło tylko prasowanie fałdów na mózgu przez jakieś 50 lat daje efekty.
Dla tego każdemu zainteresowanemu proponuję wyrobienie sobie własnego zdania na temat tego pisma, czy poprzez zapoznanie się z jej treścią, nie wiem czy kupicie czy tylko obejrzenie w EMPiKu.
Ja w każdym razie idę kupić, bo uważam że rzeczywiście jest to pierwsze tego typu wydawnictwo w języku polskim, i wyrobić sobie własne zdanie, co gorąco polecam wszystkim.
Co do ceny proponuję zostawić całą sprawę rynkowi (czyli tym co kupią bądź nie), jak będzie za wysoka to padną, jak trafili to będą istnieć pomimo zgrzytów i zawodzenia co poniektórych.
Redaktor - Dlaczego produkuje pan pastę do zębów.
Rzemieślnik - Bo wie pan, panie redaktorze, wyszedłem kiedyś na ulicę i widzę ludzie uśmiechają się takimi czarnymi zębami, to postanowiłem im pomóc i wpadłem na pomysł produkcji pasty.
I tą mentalność "zarabiać na sprzedawaniu to wstyd" widzę w co poniektórych opiniach. Nie na darmo przez 50 lat działalność gospodarcza to byli prywaciarze, badylarze itp. byle jak najbardziej obraźliwie. To nie polskie piekło tylko prasowanie fałdów na mózgu przez jakieś 50 lat daje efekty.
Dla tego każdemu zainteresowanemu proponuję wyrobienie sobie własnego zdania na temat tego pisma, czy poprzez zapoznanie się z jej treścią, nie wiem czy kupicie czy tylko obejrzenie w EMPiKu.
Ja w każdym razie idę kupić, bo uważam że rzeczywiście jest to pierwsze tego typu wydawnictwo w języku polskim, i wyrobić sobie własne zdanie, co gorąco polecam wszystkim.
Co do ceny proponuję zostawić całą sprawę rynkowi (czyli tym co kupią bądź nie), jak będzie za wysoka to padną, jak trafili to będą istnieć pomimo zgrzytów i zawodzenia co poniektórych.
Kto ma żródło, ten ma wiedzę.