Relacja z budowy U.S.S. "SARATOGA CVA60" fly model
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Chodzi mi o materiały typu tektura kleje farby do retuszu itp. w tym momencie sama tektura na podklejenie szkieletu kosztowała mnie 25 zł , 2 duże tubki butaprenu ok. 6zł. to już ponad 30 zł. a jak mówie jestem dopiero na etapie szkieletu gdzie tam tektura na pokład albo ta płyta mdf + farbki do retuszu jakieś pierdoły jeszcze no i sety prawie nie ma.
Co do poszycia zrobie pierw orginalne zobacze jak to wygląda potem najwyżej będe myślał.
Co do poszycia zrobie pierw orginalne zobacze jak to wygląda potem najwyżej będe myślał.
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Jeśli chcesz zachować ostrożność i przezorność w klejeniu Łukaszu przerysuj lub odwzoruj wszystkie segmenty poszycia na proponowanym Ci kolorowym kartonie . Przed przyklejeniem oryginałów do szkieletu to zrób . Jest na to parę sposobów .
To dobre podpowiedzi . Gdyby coś poszło nie tak z poszyciem oryginalnym mogą być kłopoty z jego odwzorowaniem na tym etapie klejenia .
Pozdrawiam . Wujek .
To dobre podpowiedzi . Gdyby coś poszło nie tak z poszyciem oryginalnym mogą być kłopoty z jego odwzorowaniem na tym etapie klejenia .
Pozdrawiam . Wujek .
Polecam klejenie części podwodnej z czerwonego arkusza. Można naprawdę uzyskać ładne jednolite dno. Dodam tylko, że przerysowując oklejki dna, zawsze układaj je w tym samym kierunku na arkuszach. Ja w klejeniu Prinz Eugena rozkładem części na kolorowym arkuszu "jak popadnie" (raz wzdłuż raz w poprzek włókien) i w efekcie niektóre oklejki inaczej odbijają światło a co za tym idzie ma się wrażenie jakby miały inny odcień (co prawda niewiele, ale jednak) - a tego właśnie chcesz przecież uniknąć.
Sugerowałbym również wzmocnienie szkieletu pomiędzy wręgami. O sposobie już pisałem ale wcześniejszy wpis poszedł w niepamięć. Te luki pomiędzy kolejnymi wręgami są okropnie duże i uniknięcie zapadania się poszycia może być trudne.
Jeszcze jedna uwaga na koniec. Widzę, że szkielet leży na rozkładanym stole. Identycznie kleiłem wspomnianego wyżej Prinz Eugena. Okazało się, że połówki stołu nieznacznie uciekały w dół i musiałem poprawiać sklejony już szkielet. Teraz szkielety kleje na blacie kuchennym, a ponieważ ma on ponad 3,5m wiec i skala 1/100 nie powinna mu być straszna :-)
Sugerowałbym również wzmocnienie szkieletu pomiędzy wręgami. O sposobie już pisałem ale wcześniejszy wpis poszedł w niepamięć. Te luki pomiędzy kolejnymi wręgami są okropnie duże i uniknięcie zapadania się poszycia może być trudne.
Jeszcze jedna uwaga na koniec. Widzę, że szkielet leży na rozkładanym stole. Identycznie kleiłem wspomnianego wyżej Prinz Eugena. Okazało się, że połówki stołu nieznacznie uciekały w dół i musiałem poprawiać sklejony już szkielet. Teraz szkielety kleje na blacie kuchennym, a ponieważ ma on ponad 3,5m wiec i skala 1/100 nie powinna mu być straszna :-)
pzdr
Kemot
Kemot
Toff jeśli chodzi o twoja propozycję to ja sugeruje by taka operacje wykonać jednak przed wycięciem elementów poszycia i do tego dwustronnie. Ja tak wzmacniałem karton z starego MM i wtedy papier sie sam prostuje podczas wysychania.
W budowie: Halny;