"Strażak-3" czyli relacja z doskoku
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Hej Yachcik. Dzieki za pomoc! Pytalem juz jakis czas temu zawodowego strazaka (glownie o srednice), stad zgrubsza wiedzialem o rodzajach wezy. Wtedy jednak nie pomyslalem, ze fizycznie z uwagi na zupelnie inna prace beda musialy inaczej wygladac. Mam nadzieje, ze twoj znajomy potwierdzi to co mysle. Jestem juz bowiem niemal pewien, ze te umieszczone na burtach "Strazaka" to weze ssawne. Pomyslalem bowiem nad tym, chwilke poszperalem i...
Tu wyglad wezy ssawnych: http://www.supron.pl/index1.php?op=stro ... enu=14&t=3
Zatem wersja "sznurek kordowy" wiarygodniejsza, tym bardziej ze na planach, choc niezbyt wyrazne, to jednak wlasnie w ten sposob wygladaja ("sprezynowa" struktura). Sa tez dosc krotkie jak widac i przede wszystkim dosc sztywne, gdyz pracuja na podcisnieniu.
Tu dla porownania widok wezy tlocznych: http://www.supron.pl/index1.php?op=stro ... enu=13&t=3
Jak widac bardziej wiarygodne bylyby "sznurowadelka" (inna "faktura") i to najlepiej zaprasowane na plasko i zwiniete w rulonik. Sa tez znacznie dluzsze i nie moglyby w zadnym razie wisiec zawieszone na koncach i podparte posrodku, bo bez cisnienia wody sa sflaczale .
Sadze, ze to zalatwia sprawe i chyba jednak powinienem zostac przy wezach ssawnych ze sznureczka kordowego.
Sory, moze te dywagacje dla kogos nudne, ale sie dzieki temu troszku o sprzecie czlek dowiedzial i wyprostowal krete sciezki nauki o wezach...
Tu wyglad wezy ssawnych: http://www.supron.pl/index1.php?op=stro ... enu=14&t=3
Zatem wersja "sznurek kordowy" wiarygodniejsza, tym bardziej ze na planach, choc niezbyt wyrazne, to jednak wlasnie w ten sposob wygladaja ("sprezynowa" struktura). Sa tez dosc krotkie jak widac i przede wszystkim dosc sztywne, gdyz pracuja na podcisnieniu.
Tu dla porownania widok wezy tlocznych: http://www.supron.pl/index1.php?op=stro ... enu=13&t=3
Jak widac bardziej wiarygodne bylyby "sznurowadelka" (inna "faktura") i to najlepiej zaprasowane na plasko i zwiniete w rulonik. Sa tez znacznie dluzsze i nie moglyby w zadnym razie wisiec zawieszone na koncach i podparte posrodku, bo bez cisnienia wody sa sflaczale .
Sadze, ze to zalatwia sprawe i chyba jednak powinienem zostac przy wezach ssawnych ze sznureczka kordowego.
Sory, moze te dywagacje dla kogos nudne, ale sie dzieki temu troszku o sprzecie czlek dowiedzial i wyprostowal krete sciezki nauki o wezach...
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"Czy mnie jeszcze pamietasz..." Dobra..., tego, no...
Po burzliwym aiki-okresie moglem nareszcie siasc i nieco podlubac przy wezach. Po konsultajach ustalilem, ze powinny to byc weze ssawne (na to wskazuje wiekszosc ich cech i to co wynika z planow). Wczoraj i dzis (nie liczac pojedynczych chwil w poprzednim tygodniu) udalo sie wykonczyc w sumie 9 sztuk wezy ssawnych, dolaczajac m.in. aluminiowe gwinty, i 8 z nich znalazlo juz swoje miejsce na burcie "Strazaka". Zaczyna on wiec wygladac rzeczywiscie strazacko . Postanowilem takze wykonac liny cumownicze, ale te ze sznurka kordowego sa chyba zbyt sztywne i nie wygladaja zdaje sie zechecajaco. Chce ze dwie umiescic pozniej na knagach (nie wiem czy tak to ustrojstwo obok wezy sie znajdujace (fota 2) tak sie nazywa). No wiec przejdzmy do fot:
I jak? No i przede wszystkim co sadzicie o linach? Jesli ktos ma pomysl z czego i jak je wykonac to prosze o sugestie. No i czy wogole je umieszczac...
Po burzliwym aiki-okresie moglem nareszcie siasc i nieco podlubac przy wezach. Po konsultajach ustalilem, ze powinny to byc weze ssawne (na to wskazuje wiekszosc ich cech i to co wynika z planow). Wczoraj i dzis (nie liczac pojedynczych chwil w poprzednim tygodniu) udalo sie wykonczyc w sumie 9 sztuk wezy ssawnych, dolaczajac m.in. aluminiowe gwinty, i 8 z nich znalazlo juz swoje miejsce na burcie "Strazaka". Zaczyna on wiec wygladac rzeczywiscie strazacko . Postanowilem takze wykonac liny cumownicze, ale te ze sznurka kordowego sa chyba zbyt sztywne i nie wygladaja zdaje sie zechecajaco. Chce ze dwie umiescic pozniej na knagach (nie wiem czy tak to ustrojstwo obok wezy sie znajdujace (fota 2) tak sie nazywa). No wiec przejdzmy do fot:
I jak? No i przede wszystkim co sadzicie o linach? Jesli ktos ma pomysl z czego i jak je wykonac to prosze o sugestie. No i czy wogole je umieszczac...
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
Oczywiście, że umieszczać te cumy. Z tym, że umieszczone one powinny być nie na knagach ale na bębnach cumowniczych . No chyba, że wykonujesz dioramkę z nabrzeżem to wówczas na knagach .irimi pisze:Postanowilem takze wykonac liny cumownicze, ale te ze sznurka kordowego sa chyba zbyt sztywne i nie wygladaja zdaje sie zechecajaco. Chce ze dwie umiescic pozniej na knagach (nie wiem czy tak to ustrojstwo obok wezy sie znajdujace tak sie nazywa).
No i czy wogole je umieszczac...
Dzieki za info. Znaczy sie doczytac chyba musze, bom nie swiadom, gdzie zamontowac te liny (te bebny cumownicze). W kazdym razie to calkiem moja inicjatywa (nie ma nic w opracowaniu), wiec nie bardzo wiem czy ogolnie dobra. Dzieki!
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
Irimi, inicjatywa jest dobra jak najbardziej . Skoro włożyłeś tyle wysiłku w węże to bębny przy tym to pestka . A na pewno podniosą wygląd modelu jeśli wzbogacisz je o nawinięte na nich cumy.irimi pisze:........bom nie swiadom, gdzie zamontowac te liny (te bebny cumownicze). W kazdym razie to calkiem moja inicjatywa (nie ma nic w opracowaniu), wiec nie bardzo wiem czy ogolnie dobra.
Trochę słabo widać ale....
Weekend był niezwykle modelarsko pracowity i "owocowy". Powstały pozostałe "burtowe" węże ssawne (nareszcie!) oraz winda dziobowa i rufowa. Stocznia zamontowała także odbijacze na dziobie i rufie (wykonane z gazy zdrowo potraktowanej rozcieńczonym wikolem). Sam wielce jestem zdziowny ile czasu poszło na tych kilka elementów:
Otóż wszystkie elementa powstały w dość ciekawych okolicznościach, a mianowicie na stanowisku obok, swój pierwszy w życiu model kleił mój dobry kumpel aikidoka. Śmiechu przy robocie mieliśmy wiela i głównie pewnie dzięki temu udało się wreszcie skończyć węże, które, choć pewnie nie wyglądają, ale zajęły mi sporo czasu. Z soboty na niedzielę, wspomagani przez napoje "chłodzące", dotrwaliśmy przy modelach do 5-tej nad ranem! Heh, sympatycznie było co niemiara...!!!
Przy okazji zapodaję fotkę modelu kontenerowca, mojego kolegi - modelarskiego debiutanta. Proszę ile można zdziałać w weekend! (uprasza się o brawa!) Przy okazji model ów polecam debiutantom. Skala 1:400 więc postęp szybki, a i zróżnicowanie technologiczne i drobnicy całkiem sporo. To chyba na tyle...
Otóż wszystkie elementa powstały w dość ciekawych okolicznościach, a mianowicie na stanowisku obok, swój pierwszy w życiu model kleił mój dobry kumpel aikidoka. Śmiechu przy robocie mieliśmy wiela i głównie pewnie dzięki temu udało się wreszcie skończyć węże, które, choć pewnie nie wyglądają, ale zajęły mi sporo czasu. Z soboty na niedzielę, wspomagani przez napoje "chłodzące", dotrwaliśmy przy modelach do 5-tej nad ranem! Heh, sympatycznie było co niemiara...!!!
Przy okazji zapodaję fotkę modelu kontenerowca, mojego kolegi - modelarskiego debiutanta. Proszę ile można zdziałać w weekend! (uprasza się o brawa!) Przy okazji model ów polecam debiutantom. Skala 1:400 więc postęp szybki, a i zróżnicowanie technologiczne i drobnicy całkiem sporo. To chyba na tyle...
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
I mnie się wydaje, że jak na totalny debiut, to całkiem całkiem. Model niby prosty, ale momentami dość wymagający i jest nawet troszku drobnicy. Dobry prognostyk na przyszłość! Ucieszyło mnie też, że na debiut kumpel wybrał rozsądnie coś w miarę prostego, w myśl zasady, że nie od razu ...... (wstaw ulubione miasto) zbudowano. Zatem spokojnie będzie rozwijał warsztat w myśl drugiej zasady mówiącej, że cierpliwość łyżką dół wykopie :mrgreen::mrgreen:yachcik2 pisze:Brawo dla kumpla "kontenerowca" hehe całkiem całkiem ten modelik...
No powiedzmy Nie wiem, czy nie powinny być nieco większe, ale chyba takie pozostawię. Poszukuję teraz jakiegoś łańcucha do windy dziobowej. Cosik mnie się widzi, że wkrótce ruszą nadbudówki...yachcik2 pisze:...Jak widzę odbijacze się udały!
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle