*[Relacja/Okręt] NARVIK Z-32 by Bartosz
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
*[Relacja/Okręt] NARVIK Z-32 by Bartosz
Witam wszystkich w mojej następnej relacji, tym razem będzie to budowa niemieckiego niszczyciela „NARVIK” Z-32
Jest to model wydawnictwa GPM sprzed 7 lat nr18/98, posiada sporo drobnych części co powinno zapewnić jego atrakcyjny wygląd.
Wybrałem go ponieważ nie widziałem jeszcze relacji z budowy tego okrętu na żadnym forum które znam, pozatym chciałbym mieć porównanie jednostek co do wielkości mam już grafa teraz kleję narvika pozostał jeszcze bismarck ;)
Aby nie było tak kolorowo to rozmieszczenie poszczególnych części jest po prostu tragiczne, jeszcze nie widziałem tak zapełnionych arkuszy np.:
-element śrub napędowych znajdują się na 3 rożnych stronach,
-części komina- wokół szalup ratunkowych
itd. długo by wymieniać... czasami szukanie danego elementu zajmuje kwadrans albo i więcej (blee)
Bardzo mało jest rysunków zaledwie jedna strona i to samej drobnicy, brak ogólnego wyglądu poszczególnych nadbudówek. Opis budowy jest, nawet sporo bo półtora strony drobnego druku, niestety dla mnie jest on praktycznie bezużyteczny ponieważ nic się z niego nie mogę dowiedzieć, jest on pisany tak ...Działo przeciwlotnicze 2x37 mm wykonujemy wg rysunku z cz. 120-126. Do cz.120a przyklejamy cz. 120b, od góry 120c, następnie cz. 120d i 120e... .
Często trzeba się domyśleć gdzie dana część ma być przyklejona i jak wyglądać po uformowaniu.
Może przyzwyczaiłem się do modelu grafa gdzie wszystko było ładnie poukładane, otoczone ramkami każda cześć narysowana i opisana
No nic czas się brać do pracy...
Jest to model wydawnictwa GPM sprzed 7 lat nr18/98, posiada sporo drobnych części co powinno zapewnić jego atrakcyjny wygląd.
Wybrałem go ponieważ nie widziałem jeszcze relacji z budowy tego okrętu na żadnym forum które znam, pozatym chciałbym mieć porównanie jednostek co do wielkości mam już grafa teraz kleję narvika pozostał jeszcze bismarck ;)
Aby nie było tak kolorowo to rozmieszczenie poszczególnych części jest po prostu tragiczne, jeszcze nie widziałem tak zapełnionych arkuszy np.:
-element śrub napędowych znajdują się na 3 rożnych stronach,
-części komina- wokół szalup ratunkowych
itd. długo by wymieniać... czasami szukanie danego elementu zajmuje kwadrans albo i więcej (blee)
Bardzo mało jest rysunków zaledwie jedna strona i to samej drobnicy, brak ogólnego wyglądu poszczególnych nadbudówek. Opis budowy jest, nawet sporo bo półtora strony drobnego druku, niestety dla mnie jest on praktycznie bezużyteczny ponieważ nic się z niego nie mogę dowiedzieć, jest on pisany tak ...Działo przeciwlotnicze 2x37 mm wykonujemy wg rysunku z cz. 120-126. Do cz.120a przyklejamy cz. 120b, od góry 120c, następnie cz. 120d i 120e... .
Często trzeba się domyśleć gdzie dana część ma być przyklejona i jak wyglądać po uformowaniu.
Może przyzwyczaiłem się do modelu grafa gdzie wszystko było ładnie poukładane, otoczone ramkami każda cześć narysowana i opisana
No nic czas się brać do pracy...
Śledziłem Twoją relacje z budowy Admiral Graf Spee i tę też będę śledzić.
Trochę planów i zdjęć znajdziesz tutaj.
http://www.wunderwaffe.narod.ru/Magazin ... /index.htm
Tylko że kiepsko się otwiera i trzeba zdjęcia sobie pościągać programikiem np.GetRight
Trochę planów i zdjęć znajdziesz tutaj.
http://www.wunderwaffe.narod.ru/Magazin ... /index.htm
Tylko że kiepsko się otwiera i trzeba zdjęcia sobie pościągać programikiem np.GetRight
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
Tak zacząłem jakieś 3 tygodnie temu, tak aby móc od razu cos pokazać..
Mam już gotowe poszycie denne, a przymierzam się do robienia burt,
na poszczególnych etapach budowy robiłem zdjęcia wiec zaraz wszystko pokaże.
Najpierw skleiłem szkielet na który następnie poprzyklejałem podłużne paseczki w celu uniknięcia zapadania się poszycia.
Następnie odrysowałem poszycie na czerwony brystol (takie poszycie miało zostać zastosowane jako przymiar do oryginalnego, jednak jak się okazało pozostało już tam na stałe).Po obklejeniu całego dna poszła warstwa lakieru bezbarwnego (w celu utwardzenia przed szpachla akrylową )
Na tych zdjęciach widać poszycie pomalowane lakierem i przetarte drobnym papierem ściernym.
Tutaj jest już wszpachlowany „na gotowo” (zostało nałożonych kilka cieniutki warstw przecieranych kolejno papierem ściernym 600 i 1000)
Wszpachlowany model pokryłem 2 warstwami farby nitro nakładanej pędzlem (po pierwszej warstwie uwidoczniły się miejsca które wymagały doszpachlowania, druga miała na celu zamalowanie białego koloru szpachli )
Tak pomalowany model jeszcze raz przetarłem papierkiem 1000, dokleiłem stępki przeciwpochyłowe oraz stery i elementy śrub, a następnie psiklem kilkakrotnie w odstępach 24 godzinnych czerwonym sprayem.
Pitt35 dzieki za linka
Życzę wszystkim szampańskiej zabawy, kolejne zdjęcia pewnie w przyszłym roku
Mam już gotowe poszycie denne, a przymierzam się do robienia burt,
na poszczególnych etapach budowy robiłem zdjęcia wiec zaraz wszystko pokaże.
Najpierw skleiłem szkielet na który następnie poprzyklejałem podłużne paseczki w celu uniknięcia zapadania się poszycia.
Następnie odrysowałem poszycie na czerwony brystol (takie poszycie miało zostać zastosowane jako przymiar do oryginalnego, jednak jak się okazało pozostało już tam na stałe).Po obklejeniu całego dna poszła warstwa lakieru bezbarwnego (w celu utwardzenia przed szpachla akrylową )
Na tych zdjęciach widać poszycie pomalowane lakierem i przetarte drobnym papierem ściernym.
Tutaj jest już wszpachlowany „na gotowo” (zostało nałożonych kilka cieniutki warstw przecieranych kolejno papierem ściernym 600 i 1000)
Wszpachlowany model pokryłem 2 warstwami farby nitro nakładanej pędzlem (po pierwszej warstwie uwidoczniły się miejsca które wymagały doszpachlowania, druga miała na celu zamalowanie białego koloru szpachli )
Tak pomalowany model jeszcze raz przetarłem papierkiem 1000, dokleiłem stępki przeciwpochyłowe oraz stery i elementy śrub, a następnie psiklem kilkakrotnie w odstępach 24 godzinnych czerwonym sprayem.
Pitt35 dzieki za linka
Życzę wszystkim szampańskiej zabawy, kolejne zdjęcia pewnie w przyszłym roku
Bartosz co zrobiłeś oprócz polakierowania kartonu aby poszycie podczas szlifowania szpachli nie zapadało się? Czy po lakierowaniu ma on wystarczającą sztywność aby póżniej manipulować w powietrzu kadłubem i nie porobić pęknięć. Podoba mi się prostota tej metody i zastanawiam się czy przyjmie się w większych jednostkach (mam w planach Romę z GPM).
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
Oprócz lakierowania nic dodatkowego nie robiłem, po prostu bardzo delikatnie szlifowałem bez naciskania na kadłub.Roobert pisze:Bartosz co zrobiłeś oprócz polakierowania kartonu aby poszycie podczas szlifowania szpachli nie zapadało się?
Jak nie będziesz go miętosić i ściskać to nic mu nie groziRoobert pisze:Czy po lakierowaniu ma on wystarczającą sztywność aby póżniej manipulować w powietrzu kadłubem i nie porobić pęknięć.
W Grafie musiałem podkleić poszycie ponieważ była tam o wiele większa powierzchnia do szlifowania. Wręg nie zmniejszałem i nie brakowało mi długości burt, co widać na zdjęciach. Jeszcze jedno ja nie kleje łączeniu burta-dno na styk, tylko nakładam burty na dno (taka zakładka)Roobert pisze:Zastanawia mnie jedno, napisałeś, Ze podkleiłeś poszycie dna brystolem. Zmniejszałeś wtedy wręgi o grubość brystolu? Jeśli tego nie robiłeś to nie zabrakło Ci poszycia na łączeniu burta-dno?
Wstawiam jeszcze klika zdjęć kadłuba w powiększeniu, aby było widać szczegóły.