Hej.
Zapuszczam się do zrobienia "pływadła" z MM (nie robiłem pływadełek dużo). Model jest trochę mały, chciał bym go powiększyć o 100 - 150%. Dlaczego? Ano chcę zrobić z tego model pływający... RC. Bazą będą jednak elementy z MM.
No i tu powstaje pytanie:
Jak i czym pokryć poszycie, żeby było wodoodporne i w miarę mocne? Ożebrowanie musiało by być po usztywnieniu całości wywalone, gdyż potrzebne będzie miejsce na akumulatory, aparaturę, silniki itp. Kombinowałem nad zrobieniem szkieletu, pokrycie go poszyciem i potem... może żywica? Dalej oszlifowanie itp. No a od pokładu to już jakoś dał bym sobie radę.
PS: nie podaję typu i wogóle co to będzie, bo to zagadka (może nie trudna, ale zawsze coś). Relacja się zacznie jak się zacznie
"Pływadło" odporne na wodę - jak? Czym?
Moderator: kartonwork
"Pływadło" odporne na wodę - jak? Czym?
Pozdrawiam - AlaN
Szkoda, że kolega nie podał jaki konkretnie model ma zamiar zbudować.
Kiedyś już coś takiego zrobiłem, pływało całkiem dobrze do czasu aż pewien szkrab zdeptał go na brzegu...
Polecam jednak zrobienie prawie normalnego szkieletu z kartonu tyle, że wręgi i podłużnice wycięte w środku tak aby miały około 2cm szerokości i utwardzenie ich przy pomocy kleju "Super Glue" (wręgi przydadzą się do przyklejenia wewnątrz wszelkich mocowań serw, silnika,odbiornika itd.) . Poszycie polecam zrobić również tradycyjnie ale nasączyć je dokładnie "Glutem" (nasącz takim klejem kawałek kartki papieru, wrzóć na tydzień do szklanki z wodą a zachowa on sprężystość i nie będzie miał śladów gnicia). Potem poszpachlować i pomalować najlepiej dwukrotnie, pierwsza warstwa to lakier na bazie "Nitro" - powiedzmy w samochodowy w "sprayu", najlepiej jasny (kremowy lub biały) -przeszlifować go papierem 400 a dopiero na to właściwe kolory farbami modelarskimi. Samo pomalowanie kartonu nawet najlepszą farbą nie powoduje jego impregnacji gdyż poszycie pracuje a w farbie powstają mikropęknięcia przez które karton "ciągnie" wodę aż miło...
Moim zdaniem "papierowe" poszycie (potraktowane Glutem) jest lekkie i doskonale nadaje się do małych modeli RC.
Kiedyś już coś takiego zrobiłem, pływało całkiem dobrze do czasu aż pewien szkrab zdeptał go na brzegu...
Polecam jednak zrobienie prawie normalnego szkieletu z kartonu tyle, że wręgi i podłużnice wycięte w środku tak aby miały około 2cm szerokości i utwardzenie ich przy pomocy kleju "Super Glue" (wręgi przydadzą się do przyklejenia wewnątrz wszelkich mocowań serw, silnika,odbiornika itd.) . Poszycie polecam zrobić również tradycyjnie ale nasączyć je dokładnie "Glutem" (nasącz takim klejem kawałek kartki papieru, wrzóć na tydzień do szklanki z wodą a zachowa on sprężystość i nie będzie miał śladów gnicia). Potem poszpachlować i pomalować najlepiej dwukrotnie, pierwsza warstwa to lakier na bazie "Nitro" - powiedzmy w samochodowy w "sprayu", najlepiej jasny (kremowy lub biały) -przeszlifować go papierem 400 a dopiero na to właściwe kolory farbami modelarskimi. Samo pomalowanie kartonu nawet najlepszą farbą nie powoduje jego impregnacji gdyż poszycie pracuje a w farbie powstają mikropęknięcia przez które karton "ciągnie" wodę aż miło...
Moim zdaniem "papierowe" poszycie (potraktowane Glutem) jest lekkie i doskonale nadaje się do małych modeli RC.
zobacz Tutaj, to moj experyment, USS SAN DIEGO z GPM-u.
http://www.kartonbau.de/wbb2/thread.php?threadid=3856
budowa kadluba to tak jak pisales, konwencjonalna budowa, poszycie z grubszej tekturki, na to zywica polyestrowa i lakier od wewnatrz i zewnatrz. Kadlub jest bardzo sztywny, wiekszosc szkieletu usunieta a po kilku godz. na wodzie sprawdzil sie i jest 100 proc. wodoodporny.
http://www.kartonbau.de/wbb2/thread.php?threadid=3856
budowa kadluba to tak jak pisales, konwencjonalna budowa, poszycie z grubszej tekturki, na to zywica polyestrowa i lakier od wewnatrz i zewnatrz. Kadlub jest bardzo sztywny, wiekszosc szkieletu usunieta a po kilku godz. na wodzie sprawdzil sie i jest 100 proc. wodoodporny.