[Relacja] A6M2 Zero Model 21
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[Relacja] A6M2 Zero Model 21
WSTĘP
Od dłuższego czasu w wolnych chwilach dłubie przy Błyskawicy i odczuwam potrzebę zajęcia się czymś w miarę standardowym. Tak dla relaksu w przerwach pracy stoczni.
Padło na ten model z kilku względów. Model wydaje się być prosty w budowie i będzie to jakaś wprawka przed kolejnymi modelami ze stajni Haliński. Poza tym pojawiła się jego nowa wersja i nie będzie żalu się z nim rozstać gdybym go skopał. Prace nad tym modelem nie będą raczej ekspresowe i myślę ze dopiero po złożeniu szkieletu w całość zaprezentuje następne zdjęcia.
Model przedstawia maszynę chorążego Saburo Sakai. No to czas pokazać jeszcze okładkę.
BUDOWA
Wręgi i podłużnica zgodnie z zaleceniami autora zostały naklejone Butaprenem Pronkol OBT III na tekturę grubości 2mm. Wyjątek stanowi wręga D ja trzeba nakleić na tekturę grubości 3mm. Następnie wszystko wyciąłem za pomocą skalpela Olfy. Krawędzie wręg zostały zaimpregnowane klejem BCG i wstępnie przeszlifowane. Wszystkie wręgi będę powoli pasował z poszyciem i składał dopiero w całość szkieletu. Tym bardziej że niektóre z nich muszą uzyskać odpowiedni skos.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Model wydrukowany jest na papierze kredowym. Opracowanie jest dość ubogie, jeżeli odnieść je do dzisiejszych standardów.
Wręga B z niezrozumiałych dla mnie przyczyn została oznaczona *** gwiazdkami przez co przez pomyłkę nakleiłem ja na tekturę 3mm. Oznaczenie *** w legendzie nie istnieje. Przy pasowaniu poszycia pierwszego segmentu wyszło mi ono o 1mm za małe. Może to jednak być kwestia dokładnego doszlifowania wręg. Klej BCG którym impregnowałem ich krawędzie jest na pewno zdrowszy od np. Kropeli, a swoje zadanie w tym przypadku spełnia o wiele lepiej. Jedynie potrzebuje więcej czasu na wyschnięcie, ale mi się przecież nie spieszy
Od dłuższego czasu w wolnych chwilach dłubie przy Błyskawicy i odczuwam potrzebę zajęcia się czymś w miarę standardowym. Tak dla relaksu w przerwach pracy stoczni.
Padło na ten model z kilku względów. Model wydaje się być prosty w budowie i będzie to jakaś wprawka przed kolejnymi modelami ze stajni Haliński. Poza tym pojawiła się jego nowa wersja i nie będzie żalu się z nim rozstać gdybym go skopał. Prace nad tym modelem nie będą raczej ekspresowe i myślę ze dopiero po złożeniu szkieletu w całość zaprezentuje następne zdjęcia.
Model przedstawia maszynę chorążego Saburo Sakai. No to czas pokazać jeszcze okładkę.
BUDOWA
Wręgi i podłużnica zgodnie z zaleceniami autora zostały naklejone Butaprenem Pronkol OBT III na tekturę grubości 2mm. Wyjątek stanowi wręga D ja trzeba nakleić na tekturę grubości 3mm. Następnie wszystko wyciąłem za pomocą skalpela Olfy. Krawędzie wręg zostały zaimpregnowane klejem BCG i wstępnie przeszlifowane. Wszystkie wręgi będę powoli pasował z poszyciem i składał dopiero w całość szkieletu. Tym bardziej że niektóre z nich muszą uzyskać odpowiedni skos.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Model wydrukowany jest na papierze kredowym. Opracowanie jest dość ubogie, jeżeli odnieść je do dzisiejszych standardów.
Wręga B z niezrozumiałych dla mnie przyczyn została oznaczona *** gwiazdkami przez co przez pomyłkę nakleiłem ja na tekturę 3mm. Oznaczenie *** w legendzie nie istnieje. Przy pasowaniu poszycia pierwszego segmentu wyszło mi ono o 1mm za małe. Może to jednak być kwestia dokładnego doszlifowania wręg. Klej BCG którym impregnowałem ich krawędzie jest na pewno zdrowszy od np. Kropeli, a swoje zadanie w tym przypadku spełnia o wiele lepiej. Jedynie potrzebuje więcej czasu na wyschnięcie, ale mi się przecież nie spieszy
W budowie: Halny;
POGADUCHY
To miał być model rekreacyjny jako oderwanie i relaks od prac przy Błyskawicy Niestety się naciąłem model nie jest najlepiej zaprojektowany i jest kilka błędów w samym opracowaniu. Liczę na waszą pomoc i wsparcie .
PanPanek nie zabieraj sie za ten model zaraz po T-34. Opracowanie w sensie dokładności przedstawia wiele do życzenia, a instrukcja i rysunki są mało czytelne.
Jeżeli ktoś z Was już kleił ten model to chętnie usłyszę wasze opinie co gdzie i z czy są kłopoty.
Wogóle wszelkie uwagi są mile widziane i te dotyczące modelu i relacji.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Planowałem rozpocząć budowę od segmentu 5 Uformowałem poszycie i odpowiednio ukształtowałem następnie przymierzyłem jak pasuje do wręg D i E. Okazuje sie że wręga D ma zaprojektowana za małą średnice, owszem pasowała na samym obrzeżu poszycia, ale te należy ponacinać i uformować w zaokrąglony brzeg zdjęcie 1, na dodatek ma stożkowy kształt i wręga wchodząc głębiej już jest z luzem tak na oko około 1-2mm na całym obwodzie. Wręga E wydawała mi się niesymetryczna, jak to widać obrazuje zdjęcie 3, no to poszła suwmiarka w ruch i jakoś nie mogłem się doszukać tej asymetrii, założyłem nawet wręgę odwrotnie zdjęcie 2. Teraz sam już nie wiem co o tym sądzić. Na dokładkę wręga F jest za mała w stosunku do podłużnicy.
Przymierzyłem poszycie 5 i 6 w stosunku do siebie też chyba nie są dobrze opracowane bo nie rozumiem powodu dla którego miały by na siebie zachodzić u góry kiedy dołem są równo dopasowane. By było ciekawiej wnęka kabiny jest za niska z przodu i za wysoka z tyłu, jednym słowem prawdopodobnie nie zgra się z brzegami poszycia zewnętrznego 6.
.
Mam teraz dylemat od czego zacząć, od którego segmentu kadłuba . Spróbuje jeszcze jutro wyciąć i spasować segment 7 by dopasować go do wręgi F i zastanowić sie co zrobić. Ciąć wręgę i sztukować na wysokości podłogi kabiny czy trzeba ścinać podłużnicę.
To na razie tyle jeśli chodzi o jakość opracowania tego modelu .
To miał być model rekreacyjny jako oderwanie i relaks od prac przy Błyskawicy Niestety się naciąłem model nie jest najlepiej zaprojektowany i jest kilka błędów w samym opracowaniu. Liczę na waszą pomoc i wsparcie .
PanPanek nie zabieraj sie za ten model zaraz po T-34. Opracowanie w sensie dokładności przedstawia wiele do życzenia, a instrukcja i rysunki są mało czytelne.
Jeżeli ktoś z Was już kleił ten model to chętnie usłyszę wasze opinie co gdzie i z czy są kłopoty.
Wogóle wszelkie uwagi są mile widziane i te dotyczące modelu i relacji.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Planowałem rozpocząć budowę od segmentu 5 Uformowałem poszycie i odpowiednio ukształtowałem następnie przymierzyłem jak pasuje do wręg D i E. Okazuje sie że wręga D ma zaprojektowana za małą średnice, owszem pasowała na samym obrzeżu poszycia, ale te należy ponacinać i uformować w zaokrąglony brzeg zdjęcie 1, na dodatek ma stożkowy kształt i wręga wchodząc głębiej już jest z luzem tak na oko około 1-2mm na całym obwodzie. Wręga E wydawała mi się niesymetryczna, jak to widać obrazuje zdjęcie 3, no to poszła suwmiarka w ruch i jakoś nie mogłem się doszukać tej asymetrii, założyłem nawet wręgę odwrotnie zdjęcie 2. Teraz sam już nie wiem co o tym sądzić. Na dokładkę wręga F jest za mała w stosunku do podłużnicy.
Przymierzyłem poszycie 5 i 6 w stosunku do siebie też chyba nie są dobrze opracowane bo nie rozumiem powodu dla którego miały by na siebie zachodzić u góry kiedy dołem są równo dopasowane. By było ciekawiej wnęka kabiny jest za niska z przodu i za wysoka z tyłu, jednym słowem prawdopodobnie nie zgra się z brzegami poszycia zewnętrznego 6.
.
Mam teraz dylemat od czego zacząć, od którego segmentu kadłuba . Spróbuje jeszcze jutro wyciąć i spasować segment 7 by dopasować go do wręgi F i zastanowić sie co zrobić. Ciąć wręgę i sztukować na wysokości podłogi kabiny czy trzeba ścinać podłużnicę.
To na razie tyle jeśli chodzi o jakość opracowania tego modelu .
W budowie: Halny;
- Hasio Maszkietnik
- Posty: 113
- Rejestracja: czw cze 02 2005, 17:34
- Lokalizacja: BOJSZOWY
Heh.. Zawsze myślałem, że stare odręcznie projektowane modele mogą dać bardziej w kość od nowych "full wypasów", ale dają też dużo więcej satysfakcji
Co do początku oklejania: ja zazwyczaj zaczynam klejenie kadłuba od pierwszego segmentu tworzącego pełny walec (tzn. bez żadnych dziur na kabinę itp.) - pozwala mi to zorientować się czy wręgi w kadłubie trzeba zeszlifować, czy są za małe. Pomaga to też utrzymać symetrię.
Pewnie więc zacząłbym od segmentu za kabiną.
Co do początku oklejania: ja zazwyczaj zaczynam klejenie kadłuba od pierwszego segmentu tworzącego pełny walec (tzn. bez żadnych dziur na kabinę itp.) - pozwala mi to zorientować się czy wręgi w kadłubie trzeba zeszlifować, czy są za małe. Pomaga to też utrzymać symetrię.
Pewnie więc zacząłbym od segmentu za kabiną.
POGADUCHY
Hasio Może i ręcznie kreślone dają dużo satysfakcji, ale to nie znaczy że muszą być to od razu niedoróbki Chciałem nawet spróbować pójść za twoją radą ale chyba spróbuję od ogona. Dlaczego pokazuję niżej.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Wyciąłem pozostałe elementy poszycia i dokonałem przymiarek. Wyjaśniła się kwestia wręgi F. To nie ona jest za mała tylko podłużnica za wysoka. Na zdjęciu pokazuje liniami gdzie trzeba ją przyciąć. Należy również podjąć decyzję to do tego czy przecinamy wręgę D czy odcinamy kawałek podłużnicy. Ja zdecydowałem się na to drugie rozwiązanie.
Kolejna zastanawiająca kwestia spasowanie poszycia do kształtu dopasowałem poszycie by stanowiło zamknięty element, ale zobaczcie jak się ono układa na wręgach, jest przekoszone. Reszta wręg jest ok. Wstępne pasowanie pozostałych elementów poszycia wygląda całkiem ok. Wygląda na to że autor opracowania zakładał oklejenie poszycia na wrędze bez dodatkowych oklejek, dlatego maja dość dużą grubość 2mm. Ze względu na kłopoty z spasowaniem poszczególnych elementów poszycia dołożę od siebie oklejki i doszlifuje do nich wręgi.
Hasio Może i ręcznie kreślone dają dużo satysfakcji, ale to nie znaczy że muszą być to od razu niedoróbki Chciałem nawet spróbować pójść za twoją radą ale chyba spróbuję od ogona. Dlaczego pokazuję niżej.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Wyciąłem pozostałe elementy poszycia i dokonałem przymiarek. Wyjaśniła się kwestia wręgi F. To nie ona jest za mała tylko podłużnica za wysoka. Na zdjęciu pokazuje liniami gdzie trzeba ją przyciąć. Należy również podjąć decyzję to do tego czy przecinamy wręgę D czy odcinamy kawałek podłużnicy. Ja zdecydowałem się na to drugie rozwiązanie.
Kolejna zastanawiająca kwestia spasowanie poszycia do kształtu dopasowałem poszycie by stanowiło zamknięty element, ale zobaczcie jak się ono układa na wręgach, jest przekoszone. Reszta wręg jest ok. Wstępne pasowanie pozostałych elementów poszycia wygląda całkiem ok. Wygląda na to że autor opracowania zakładał oklejenie poszycia na wrędze bez dodatkowych oklejek, dlatego maja dość dużą grubość 2mm. Ze względu na kłopoty z spasowaniem poszczególnych elementów poszycia dołożę od siebie oklejki i doszlifuje do nich wręgi.
W budowie: Halny;
POGADUCHY
Na razie nie mam nic ciekawego do pokazania. Ot skleiłem szkielet i wyciąłem wszystkie elementy poszycia. Teraz pozostaje jeszcze szlifowanie szkieletu ponieważ raz ze jest trochę za duży, a po drugie wręgi powinny mieć ścięte krawędzie w celu dopasowania ich do stożkowego kształtu poszycia. W myśl wskazówek autora przewiduje w szkielecie pewne wzmocnienia podłużne i chciałem uplastycznić trochę kabinę i dorobić silnik. Mam w związku z tym wielką prośbę do posiadaczy nowego wydania Zero od Halińskiego i skanerów. Bardzo proszę o przesłanie mi skanu elementów kabiny i silnika z tego modelu.
Mój adres e-mail: piotr_basia@o2.pl
Na razie nie mam nic ciekawego do pokazania. Ot skleiłem szkielet i wyciąłem wszystkie elementy poszycia. Teraz pozostaje jeszcze szlifowanie szkieletu ponieważ raz ze jest trochę za duży, a po drugie wręgi powinny mieć ścięte krawędzie w celu dopasowania ich do stożkowego kształtu poszycia. W myśl wskazówek autora przewiduje w szkielecie pewne wzmocnienia podłużne i chciałem uplastycznić trochę kabinę i dorobić silnik. Mam w związku z tym wielką prośbę do posiadaczy nowego wydania Zero od Halińskiego i skanerów. Bardzo proszę o przesłanie mi skanu elementów kabiny i silnika z tego modelu.
Mój adres e-mail: piotr_basia@o2.pl
W budowie: Halny;
POGADUCHY
Na samym wstępie chciałem podziękować koledze Kocurkowi za pomoc. Wiem że został wyrzucony z tego forum, ale może czasem tu zagląda. Mam już potrzebne dodatkowe elementy, a na wszelki wypadek by rozwiać dylematy morale Moderatorów lub Admina to posiadam nowy model Zero tylko nie miałem możliwości zeskanowania potrzebnych elementów. Tak więc o piractwie nie ma tu mowy.
BUDOWA
Budowa modelu mocno posuwa się małymi krokami do przodu. Szkielet został podcięty według wcześniejszych spostrzeżeń i wzmocniony w części ogonowej. Na razie tylko dwa segmenty bo tam pasowałem poszycie i na tyle wystarczyło czasu. reszta segmentów również doczeka się wzmocnień bo mam wrażenie że ułatwią mi one pracę. Kleiłem wyłącznie klejem BCG i nim impregnowałem krawędzie wręg przed szlifowaniem.
Wyciąłem niemal wszystkie segmenty poszycia i wstępnie uformowałem. Linie trasowałem cienkim stalowym rylcem.
Szablony bagnetów do mocowania skrzydeł wykonałem z drutu uzyskanego z przycięcia szprych rowerowych. Średnica 2mm.
Otwory we wrędze kabiny pilota wybijałem za pomocą uciętego gwoździa, próbowałem też wycinać skalpelem, ale nie ciekawie mi to wychodziło. Najlepsze były by chyba jednak wybijaki bo do takiej zabawy to 2mm tekturka jest już trochę kłopotliwa.
Pora na kilka fotek.
Widok ogólny na szkielet i poszycie.
Sklejanie poszycia po wstępnych przymiarkach postanowiłem rozpocząć od ogona od drugiego od końca elementu poszycia. By Usztywnić bagnet stateczników poziomych postanowiłem dołożyć tuleje. Zwinąłem je z cienkiego papieru i nasączyłem klejem BCG stały się przez to sztywne i łatwe w obróbce.
A tak to wygląda przy wstępnych przymiarkach
UWAGI I WSKAZÓWKI
Generalnie na tym etapie nie miałem uwag, aż przymierzyłem drugi od końca element poszycia i wyciąłem w nim otwory na bagnet. Jak to mawia Wujek Andrzej trzeba przewidywać kilka ruchów w przód . Ja dałem się uśpić i przykleiłem staranie tulejki sprawdziłem wszystko by zachować kąt prosty i proszę niespodzianka Otwory w poszyciu nie pokrywają się z otworem w szkielecie. Zdjęcia tego nie dokumentują, ale tulejki zostały oderwane, a otwory rozwiercone na nowo. W tej chwili trwa poprawianie wpadki projektanta, a może raczej wpadki modelarza i błędu projektanta. Moim błędem było zagruntowanie powierzchni podłużnicy (na szczęście z jednej strony) klejem Super Glue. BCG i Pattex kiepsko trzymają się takiej powierzchni. Miałem chociaż na tyle rozsądku że miejsca mocowań wręg zostawiłem nie zaimpregnowane. Może się powtarzam, ale do poszycia dorabiam sklejki i doszlifowuje wręgi by poszycie się na nich bezproblemowo zamykało.
To chyba by było na tyle
Na samym wstępie chciałem podziękować koledze Kocurkowi za pomoc. Wiem że został wyrzucony z tego forum, ale może czasem tu zagląda. Mam już potrzebne dodatkowe elementy, a na wszelki wypadek by rozwiać dylematy morale Moderatorów lub Admina to posiadam nowy model Zero tylko nie miałem możliwości zeskanowania potrzebnych elementów. Tak więc o piractwie nie ma tu mowy.
BUDOWA
Budowa modelu mocno posuwa się małymi krokami do przodu. Szkielet został podcięty według wcześniejszych spostrzeżeń i wzmocniony w części ogonowej. Na razie tylko dwa segmenty bo tam pasowałem poszycie i na tyle wystarczyło czasu. reszta segmentów również doczeka się wzmocnień bo mam wrażenie że ułatwią mi one pracę. Kleiłem wyłącznie klejem BCG i nim impregnowałem krawędzie wręg przed szlifowaniem.
Wyciąłem niemal wszystkie segmenty poszycia i wstępnie uformowałem. Linie trasowałem cienkim stalowym rylcem.
Szablony bagnetów do mocowania skrzydeł wykonałem z drutu uzyskanego z przycięcia szprych rowerowych. Średnica 2mm.
Otwory we wrędze kabiny pilota wybijałem za pomocą uciętego gwoździa, próbowałem też wycinać skalpelem, ale nie ciekawie mi to wychodziło. Najlepsze były by chyba jednak wybijaki bo do takiej zabawy to 2mm tekturka jest już trochę kłopotliwa.
Pora na kilka fotek.
Widok ogólny na szkielet i poszycie.
Sklejanie poszycia po wstępnych przymiarkach postanowiłem rozpocząć od ogona od drugiego od końca elementu poszycia. By Usztywnić bagnet stateczników poziomych postanowiłem dołożyć tuleje. Zwinąłem je z cienkiego papieru i nasączyłem klejem BCG stały się przez to sztywne i łatwe w obróbce.
A tak to wygląda przy wstępnych przymiarkach
UWAGI I WSKAZÓWKI
Generalnie na tym etapie nie miałem uwag, aż przymierzyłem drugi od końca element poszycia i wyciąłem w nim otwory na bagnet. Jak to mawia Wujek Andrzej trzeba przewidywać kilka ruchów w przód . Ja dałem się uśpić i przykleiłem staranie tulejki sprawdziłem wszystko by zachować kąt prosty i proszę niespodzianka Otwory w poszyciu nie pokrywają się z otworem w szkielecie. Zdjęcia tego nie dokumentują, ale tulejki zostały oderwane, a otwory rozwiercone na nowo. W tej chwili trwa poprawianie wpadki projektanta, a może raczej wpadki modelarza i błędu projektanta. Moim błędem było zagruntowanie powierzchni podłużnicy (na szczęście z jednej strony) klejem Super Glue. BCG i Pattex kiepsko trzymają się takiej powierzchni. Miałem chociaż na tyle rozsądku że miejsca mocowań wręg zostawiłem nie zaimpregnowane. Może się powtarzam, ale do poszycia dorabiam sklejki i doszlifowuje wręgi by poszycie się na nich bezproblemowo zamykało.
To chyba by było na tyle
W budowie: Halny;
POGADUCHY
No cóż nadeszła ta długo oczekiwana chwila by pokazać owoc moich (wątpliwej jakości ) zdolności modelarskich. Zachęcam to wyrażania swojego zdania czy to w formie uwag czy złośliwości. Nie obrażę się na nikogo i nie będę wszczynał żadnych awantur. Jednym słowem pełna wolność wypowiedzi .
BUDOWA
Na tym etapie można właściwie mówić o moich potknięciach i braku umiejętności. Tak więc na początek by zbytnio Was nie przestraszyć prezentuje ujęcie z odpowiedniej odległości.
Zastosowałem metodę łączenia na sklejkę ponieważ mimo grubości wręg wynoszącej 2[mm] obawiałem się czy uda mi się dobrze połączyć sąsiadujące segmenty.
................... ... wnęka haka jest wsunięta tylko na próbę.
Próbowałem pierwszy raz retuszować, jak widać z opłakanym skutkiem. Do retuszy zastosowałem farbę AGAMA A45M z dodatkiem białej 01M.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Na tym etapie to uwagi mogę mieć, ale do swojej jakości wykonania.
Pierwszy segment od ogona udało mi się całkiem przyzwoicie spasować. Ostatnią wręgę okleiłem w górnej części paskiem papieru i po nasączeniu klejem BCG i po wysuszeniu doszlifowałem. Powstałe odkształcenie widoczne na zdjęciu było już tylko i wyłącznie skutkiem mojego nieostrożnego się z nią obchodzenia w późniejszym okresie budowy.
Do Klejenia użyłem kleju BCG i przy drugim elemencie poszycia przeholowałem z jego ilością. Papier stał się miękko-plastyczny.
Tak więc gdyby trochę odczekał aż podeschnie nie było by tych widocznych odciśniętych wręg. Taka moja mała uwaga do papieru kredowego to uważam iż jest on bardzo wrażliwy na kształtowanie, łatwo jest pozostawić na nim wyraźne ślady narzędzi. Druga uwaga to jest śliski i ciężko się go przymierza bo mimo zdecydowanego docisku ucieka (ślizga się) po wręgach. Niestety skutek tego będzie można zobaczyć w dalszej części relacji.
Co do retuszy to niestety nie rozcieńczyłem farby i jej gęstość spowodowała że miejsce łączenia wygląda w niektórych ujęciach jak Rów Marjański.
Musiałem z boku trochę zeszlifować krawędź poszycia od szczytu (mniej więcej na wysokości stateczników) by zechciało się ono ładnie zejść u góry i dołu. Nie najlepiej mi te krawędzie wychodzą.
Czekam na jakieś wskazówki jak to najlepiej wykonywać.
Dodatkowe wzmocnienia Zdały egzamin w całej rozciągłości, jak widać nie powstały krowie żebra, a bardzo ułatwiają dopasowywanie poszycia. Można śmielej i mocniej uchwycić kadłub w palce nie bojąc się że w tych miejscach pozapada nam się poszycie.
No cóż nadeszła ta długo oczekiwana chwila by pokazać owoc moich (wątpliwej jakości ) zdolności modelarskich. Zachęcam to wyrażania swojego zdania czy to w formie uwag czy złośliwości. Nie obrażę się na nikogo i nie będę wszczynał żadnych awantur. Jednym słowem pełna wolność wypowiedzi .
BUDOWA
Na tym etapie można właściwie mówić o moich potknięciach i braku umiejętności. Tak więc na początek by zbytnio Was nie przestraszyć prezentuje ujęcie z odpowiedniej odległości.
Zastosowałem metodę łączenia na sklejkę ponieważ mimo grubości wręg wynoszącej 2[mm] obawiałem się czy uda mi się dobrze połączyć sąsiadujące segmenty.
................... ... wnęka haka jest wsunięta tylko na próbę.
Próbowałem pierwszy raz retuszować, jak widać z opłakanym skutkiem. Do retuszy zastosowałem farbę AGAMA A45M z dodatkiem białej 01M.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Na tym etapie to uwagi mogę mieć, ale do swojej jakości wykonania.
Pierwszy segment od ogona udało mi się całkiem przyzwoicie spasować. Ostatnią wręgę okleiłem w górnej części paskiem papieru i po nasączeniu klejem BCG i po wysuszeniu doszlifowałem. Powstałe odkształcenie widoczne na zdjęciu było już tylko i wyłącznie skutkiem mojego nieostrożnego się z nią obchodzenia w późniejszym okresie budowy.
Do Klejenia użyłem kleju BCG i przy drugim elemencie poszycia przeholowałem z jego ilością. Papier stał się miękko-plastyczny.
Tak więc gdyby trochę odczekał aż podeschnie nie było by tych widocznych odciśniętych wręg. Taka moja mała uwaga do papieru kredowego to uważam iż jest on bardzo wrażliwy na kształtowanie, łatwo jest pozostawić na nim wyraźne ślady narzędzi. Druga uwaga to jest śliski i ciężko się go przymierza bo mimo zdecydowanego docisku ucieka (ślizga się) po wręgach. Niestety skutek tego będzie można zobaczyć w dalszej części relacji.
Co do retuszy to niestety nie rozcieńczyłem farby i jej gęstość spowodowała że miejsce łączenia wygląda w niektórych ujęciach jak Rów Marjański.
Musiałem z boku trochę zeszlifować krawędź poszycia od szczytu (mniej więcej na wysokości stateczników) by zechciało się ono ładnie zejść u góry i dołu. Nie najlepiej mi te krawędzie wychodzą.
Czekam na jakieś wskazówki jak to najlepiej wykonywać.
Dodatkowe wzmocnienia Zdały egzamin w całej rozciągłości, jak widać nie powstały krowie żebra, a bardzo ułatwiają dopasowywanie poszycia. Można śmielej i mocniej uchwycić kadłub w palce nie bojąc się że w tych miejscach pozapada nam się poszycie.
W budowie: Halny;