*[Relacja/Samolot] Me-109 K-4 ModelArt 2-3/2005
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Hej
Powolutku ale ciągle do przodu, mesio powstaje
Rury wydechowe cz.3
Zrobiłem do końca już rury wydechowe. Dołożyłem dodatkową warstwę wikolu imitująca spaw. Spaw pomalowałem farbka, która retuszowałem i malowałem wnętrze rur. Następnie przybrudziłem rurki za pomocą czarnej kredki akwarelowej. Moczymy pędzelek , maziamy po kredce i taka dosyć rozwodniona mieszanka wyciapałem rury. Efekty na zdjęciach poniżej. Mi się podoba
Osłony rur wydechowych.
"Daszki" osłaniające rury wydechowe wg mnie w wycinance są za krótkie o około 10 mm. Wg monografii daszki te maja odsłaniać pierwsza od przodu samolotu rurę wydechową. Daszek w opracowaniu odsłaniał więcej niż dwie. Dorobiłem nowe bazując na oryginalnych częściach.
Osłonki pomalowane w całości szara farbka Pactry, następnie przybrudzone podobnym sposobem jak rury wydechowe. Delikatne przybrudzenie też farbka Graufiolet Pactry A92.
Fotel pilota
Nie miałem zbyt wiele materiałów dotyczących fotelika pilota. Zdecydowałem się prawie nic nie dodawać do oryginalnego z wycinanki. Wydziubałem tylko narysowane otworki, dodałem obramowanie brzegów z drucika. Całość zalana superglutem i oszlifowana, pomalowana. Delikatna walorka , przetarcia itd. wykonana za pomocą mieszanek różnych farbek i kredek akwarelowych.
Jeszcze jeden bajer Mam nadzieje ,że cos widać
Detale kabiny
Pobawiłem się w kabinie troszkę. Do panelu sterowania elektryką dodałem przełączniki z drucika. oczywiście musiałem wyciapać farbka
Przełączniki - jak to zrobić?
1. w miejscach przeznaczonych na przełącznik robimy igłą nie za duża dziurkę.
2. dobieramy odpowiedni drucik
3. obcinany drucik na taką długość aby było nam wygodnie go trzymać,
4. maczamy w kropelce supergluta i wklejamy w przygotowana dziurkę,
5. przycinamy drucik na odpowiednia długość, ja zrobiłem to obcinaczką do paznokci
6. zalewamy drucik dodatkową minimalna kropelka supergluta
7. malujemy na wybrany kolor
Niestety nie mam fotek pokazujacych poszczególne etapy produkcji, ale mam nadzieje że wszystko wyjaśniłem.
Pasy
Jeden z pasów pokazany na prawej połówce ostatniego zdjęcia został wykonany testowo z części zawartych w opracowaniu. Dodałem drucikowe klamerki, które bardzo mi się nie podobają. Może ktoś podpowie mi jak zrobić lepiej ten element Mam problemy z prawidłowym ukształtowaniem takich drobnych drucików. Jak to robicie
Pozdrawiam
Powolutku ale ciągle do przodu, mesio powstaje
Rury wydechowe cz.3
Zrobiłem do końca już rury wydechowe. Dołożyłem dodatkową warstwę wikolu imitująca spaw. Spaw pomalowałem farbka, która retuszowałem i malowałem wnętrze rur. Następnie przybrudziłem rurki za pomocą czarnej kredki akwarelowej. Moczymy pędzelek , maziamy po kredce i taka dosyć rozwodniona mieszanka wyciapałem rury. Efekty na zdjęciach poniżej. Mi się podoba
Osłony rur wydechowych.
"Daszki" osłaniające rury wydechowe wg mnie w wycinance są za krótkie o około 10 mm. Wg monografii daszki te maja odsłaniać pierwsza od przodu samolotu rurę wydechową. Daszek w opracowaniu odsłaniał więcej niż dwie. Dorobiłem nowe bazując na oryginalnych częściach.
Osłonki pomalowane w całości szara farbka Pactry, następnie przybrudzone podobnym sposobem jak rury wydechowe. Delikatne przybrudzenie też farbka Graufiolet Pactry A92.
Fotel pilota
Nie miałem zbyt wiele materiałów dotyczących fotelika pilota. Zdecydowałem się prawie nic nie dodawać do oryginalnego z wycinanki. Wydziubałem tylko narysowane otworki, dodałem obramowanie brzegów z drucika. Całość zalana superglutem i oszlifowana, pomalowana. Delikatna walorka , przetarcia itd. wykonana za pomocą mieszanek różnych farbek i kredek akwarelowych.
Jeszcze jeden bajer Mam nadzieje ,że cos widać
Detale kabiny
Pobawiłem się w kabinie troszkę. Do panelu sterowania elektryką dodałem przełączniki z drucika. oczywiście musiałem wyciapać farbka
Przełączniki - jak to zrobić?
1. w miejscach przeznaczonych na przełącznik robimy igłą nie za duża dziurkę.
2. dobieramy odpowiedni drucik
3. obcinany drucik na taką długość aby było nam wygodnie go trzymać,
4. maczamy w kropelce supergluta i wklejamy w przygotowana dziurkę,
5. przycinamy drucik na odpowiednia długość, ja zrobiłem to obcinaczką do paznokci
6. zalewamy drucik dodatkową minimalna kropelka supergluta
7. malujemy na wybrany kolor
Niestety nie mam fotek pokazujacych poszczególne etapy produkcji, ale mam nadzieje że wszystko wyjaśniłem.
Pasy
Jeden z pasów pokazany na prawej połówce ostatniego zdjęcia został wykonany testowo z części zawartych w opracowaniu. Dodałem drucikowe klamerki, które bardzo mi się nie podobają. Może ktoś podpowie mi jak zrobić lepiej ten element Mam problemy z prawidłowym ukształtowaniem takich drobnych drucików. Jak to robicie
Pozdrawiam
No to może ja coś pomogę...
Do wykonywania klamerek pasów używam przede wszystkim cienkiego drucika (ten Twój troszeczkę przygruby) oraz dwóch penset. Ważne, by pensety miały wąskie części chwytne.
Jedną pensetą łapię mocno drucik, następnie drugą pensetą łapię ten sam drucik w pewnej odległości od pierwszej pensety i zaginam pod kaem prostym, jednoczeście dość mocno rozciągając drucik. Powstaje ładne, ostre zagięcie. Następnie jedną z penset chwytam tuż za wykonanym już zagięciem i robię następne. Powtarzam to samo jeszcze raz i już mam kwadrat (analogicznie wykonuję prostokątne klamry, z tym że wtedy robię tak, by 2 boki wyszły dłuższe i 2 krótsze, ale to oczywiste przecież).
Następnie nadmiar drutu ucinam nożykiem na macie w miejscu krzyżowania się naddatków drutu (czyli ostatniego rogu klamry).
Jednoczesne rozciąganie i zaginanie drutu jest bardzo ważne, gdyż pozwala na wykonanie ostrych zagięć i prostych boków klamry. Unikamy po prostu efektu klamry owalnej.
Odpowiednio cienkie druciki można pozyskać na przykład z ekranów przewodów elektrycznych, lub innych wiązek, tudzież kabelków...
Do wykonywania klamerek pasów używam przede wszystkim cienkiego drucika (ten Twój troszeczkę przygruby) oraz dwóch penset. Ważne, by pensety miały wąskie części chwytne.
Jedną pensetą łapię mocno drucik, następnie drugą pensetą łapię ten sam drucik w pewnej odległości od pierwszej pensety i zaginam pod kaem prostym, jednoczeście dość mocno rozciągając drucik. Powstaje ładne, ostre zagięcie. Następnie jedną z penset chwytam tuż za wykonanym już zagięciem i robię następne. Powtarzam to samo jeszcze raz i już mam kwadrat (analogicznie wykonuję prostokątne klamry, z tym że wtedy robię tak, by 2 boki wyszły dłuższe i 2 krótsze, ale to oczywiste przecież).
Następnie nadmiar drutu ucinam nożykiem na macie w miejscu krzyżowania się naddatków drutu (czyli ostatniego rogu klamry).
Jednoczesne rozciąganie i zaginanie drutu jest bardzo ważne, gdyż pozwala na wykonanie ostrych zagięć i prostych boków klamry. Unikamy po prostu efektu klamry owalnej.
Odpowiednio cienkie druciki można pozyskać na przykład z ekranów przewodów elektrycznych, lub innych wiązek, tudzież kabelków...
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Hej
Dzięki Laszlik za porady dotyczące kształtowania drucików, na pewno się przydadzą
Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na klejenie, ciągle praca, praca i znowu praca. Praktycznie sklejam tylko w weekendy. Wczoraj i dzisaj posiedziałem nad kolejnymi częściami modelu.
Wyposażenie kabiny
Zająłem się prawą burtą kabiny. Na podstawie rysunków i zdjęć głównie z monografii dodałem kilka drobnych elementów wyposażenia kabinki.
1. dźwignia wentylacji kabiny - taka rzucająca się w oczy kulka wykonana z poksyliny Wg monografii osłonka tej dzwigni powinna być skierowana szersza stroną w kierunku przodu samolotu. Na rysunkach montażowych jest odwrotnie. Przykleiłem poprawnie.
2. przewód tlenowy - najgrubszy drucik na fotkach to właśnie to.
3. dużo widocznych kabelków, może trochę zbyt jasne
4. panel sterowania elektryka pokazywałem już wcześniej, teraz tylko przyklejony we właściwe miejsce.
5. panel skrzynka laryngofonu - (największa skrzyneczka) dodałem psztyczek i cos na kształt zegara, niestety na kabel do podłączenia laryngofonu zabrakło już miejsca w kabinie.
6. wyłącznik radiostacji FuG 16 ZY - dodane pokrętło - kostka z niebieskim dziubkiem.
7. sterowanie urządzeniem identyfikacyjnym swój-obcy FuG 25 - ostatnia malutka kostka , dodany psztyczek-przełączniczek
8. aparat tlenowy i zawór instalacji tlenowej - dodany przełączniczek i zawór wykonany od podstaw
9. wskaźniki instalacji tlenowej - (zegary na tej małej kosteczce) dodałem obwolutkę z drucika. I ty mam pytanie Czy sklejacie te kółeczka przed umieszczeniem ich we właściwym miejscu? Malowanie przed przyklejeniem oczywiście ? Mi to kiepsko wyszło Podpowiedzcie coś
Teraz mniej gadania więcej fotek
No i ostatnie zbliżenie, na którym widać wszelkie moje niedoróbki, a w szczególności badziewiaste zegary
Całość wybrudziłem troszkę tą sama metoda co przy rurach wydechowych (kredka akwarelowa), do tego otarcia zrobione aluminiowa Pactra. Miejscami trochę za dużo nawet. Mam nadzieje ,że się moje wypociny komuś spodobają
Pozdrawiam
Dzięki Laszlik za porady dotyczące kształtowania drucików, na pewno się przydadzą
Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na klejenie, ciągle praca, praca i znowu praca. Praktycznie sklejam tylko w weekendy. Wczoraj i dzisaj posiedziałem nad kolejnymi częściami modelu.
Wyposażenie kabiny
Zająłem się prawą burtą kabiny. Na podstawie rysunków i zdjęć głównie z monografii dodałem kilka drobnych elementów wyposażenia kabinki.
1. dźwignia wentylacji kabiny - taka rzucająca się w oczy kulka wykonana z poksyliny Wg monografii osłonka tej dzwigni powinna być skierowana szersza stroną w kierunku przodu samolotu. Na rysunkach montażowych jest odwrotnie. Przykleiłem poprawnie.
2. przewód tlenowy - najgrubszy drucik na fotkach to właśnie to.
3. dużo widocznych kabelków, może trochę zbyt jasne
4. panel sterowania elektryka pokazywałem już wcześniej, teraz tylko przyklejony we właściwe miejsce.
5. panel skrzynka laryngofonu - (największa skrzyneczka) dodałem psztyczek i cos na kształt zegara, niestety na kabel do podłączenia laryngofonu zabrakło już miejsca w kabinie.
6. wyłącznik radiostacji FuG 16 ZY - dodane pokrętło - kostka z niebieskim dziubkiem.
7. sterowanie urządzeniem identyfikacyjnym swój-obcy FuG 25 - ostatnia malutka kostka , dodany psztyczek-przełączniczek
8. aparat tlenowy i zawór instalacji tlenowej - dodany przełączniczek i zawór wykonany od podstaw
9. wskaźniki instalacji tlenowej - (zegary na tej małej kosteczce) dodałem obwolutkę z drucika. I ty mam pytanie Czy sklejacie te kółeczka przed umieszczeniem ich we właściwym miejscu? Malowanie przed przyklejeniem oczywiście ? Mi to kiepsko wyszło Podpowiedzcie coś
Teraz mniej gadania więcej fotek
No i ostatnie zbliżenie, na którym widać wszelkie moje niedoróbki, a w szczególności badziewiaste zegary
Całość wybrudziłem troszkę tą sama metoda co przy rurach wydechowych (kredka akwarelowa), do tego otarcia zrobione aluminiowa Pactra. Miejscami trochę za dużo nawet. Mam nadzieje ,że się moje wypociny komuś spodobają
Pozdrawiam
wydaje mi się, że cały efekt swojej ciężkiej pracy psujesz tym brudzeniem...znaczy sie metodą jego wykonania, rozmawialiśmy kiedys o smugach pędzla to jednak źle wygląda, a jeszcze to świecenie....
cieszę się że utrudniasz obie pracę, ale pomyśl o brudzeniu tym sposobem o którym Ci wspominałem, czyli sproszkowana kredka (najlepiej ciemny szary bądz czarny) nanoszona suchym pedzelkiem, w taki sposób jak kobitki sobie mejkap robią delikatnie, powoli od małego brudu do większego...
poza tym rura tlenowa powinna być karbowana jak od odkurzacza, a nie gładka, dziwnie to wygląda, spróbuj wziąć taką samą i owinąć ją rzadko drutem takim 0,2mm, później pomalować na jasny odcień czerni, a na końcu przelecieć suchym pędzelkiem ze sproszkowaną jasno szarą kredką po tym. Kredka osiądzie na wypukłościach nawiniętego drutu i nada to efekt światłocienia na rurze. Wydaje mi się że będzie dużo lepiej.
Otarcia nie rób pociągnięciami końcówką pędzla a jego środkiem, dotykając malowanej krawędzi prostopadle (tak napisałem, że sam nie bardzo rozumiem ) dzięki temy bedzie wyglądać jak odpryski, a nie smugi.
nie myśl, że się czepiam to tylko takie małe rady, z których możesz (nie musisz) skorzystać, podsumowując, jest dobrze, ale wydaje mi się, że możesz lepiej. zobaczymy jak pójdzie CI z kolejną burtą gud lak
cieszę się że utrudniasz obie pracę, ale pomyśl o brudzeniu tym sposobem o którym Ci wspominałem, czyli sproszkowana kredka (najlepiej ciemny szary bądz czarny) nanoszona suchym pedzelkiem, w taki sposób jak kobitki sobie mejkap robią delikatnie, powoli od małego brudu do większego...
poza tym rura tlenowa powinna być karbowana jak od odkurzacza, a nie gładka, dziwnie to wygląda, spróbuj wziąć taką samą i owinąć ją rzadko drutem takim 0,2mm, później pomalować na jasny odcień czerni, a na końcu przelecieć suchym pędzelkiem ze sproszkowaną jasno szarą kredką po tym. Kredka osiądzie na wypukłościach nawiniętego drutu i nada to efekt światłocienia na rurze. Wydaje mi się że będzie dużo lepiej.
Otarcia nie rób pociągnięciami końcówką pędzla a jego środkiem, dotykając malowanej krawędzi prostopadle (tak napisałem, że sam nie bardzo rozumiem ) dzięki temy bedzie wyglądać jak odpryski, a nie smugi.
nie myśl, że się czepiam to tylko takie małe rady, z których możesz (nie musisz) skorzystać, podsumowując, jest dobrze, ale wydaje mi się, że możesz lepiej. zobaczymy jak pójdzie CI z kolejną burtą gud lak
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Ups, zapomniałem o tym, skleroza nie boli Dobrze ,że mi przypomniałeś, pobawie się tym sposobem w najbliższym czasie.rowin pisze:pomyśl o brudzeniu tym sposobem o którym Ci wspominałem, czyli sproszkowana kredka (najlepiej ciemny szary bądz czarny) nanoszona suchym pedzelkiem, w taki sposób jak kobitki sobie mejkap robią delikatnie, powoli od małego brudu do większego...
Rura karbowana była we wcześniejszych wersjach tego samolotu np. E. W wersji K była prosta. Oto dowód :rowin pisze:poza tym rura tlenowa powinna być karbowana jak od odkurzacza, a nie gładka, dziwnie to wygląda
źródło : Monografie Lotnicze N°45 - Messerschmitt Me109 cz.4 strona - ostatnia
Cześć, to znowu ja
Jak zwykle w weekend udało się posiedzieć trochę przy mesiu. Na początek dodatkowe zdjęcie do poprzedniej części relacji.
wyposażenie kabiny c.d.
Po prawej stronie wymieniłem kulkę dzwigni wentylacji kabiny. Poprzednia była jak to określił jeden kolega jak kartofel Teraz jest ładna okrąglutka. Zrobiona z kuleczek środka do pochłaniania wilgoci, które można znaleźć w pudełkach z butami. Wreszcie fotka przy dziennym świetle.
Wracamy do budowy.
Ogon
Zmęczony i poirytowany walką z drucikami zabrałem się za cos większego Postanowiłem zrobić ogon mesia. Na początek poszła wnęka kółka ogonowego. Na razie nic nie dodawałem, później kilka drobiazgów dojdzie.
Żeby ułatwić sobie dalszy montaż, dokleiłem na końcach oklejki paseczki z cienkiego papieru i pomalowałem je mniej więcej w kolorze wycinanki.
ster kierunku
Powalczyłem także z oddzielona powierzchnia steru kierunku. Końcówki elementu kształtowałem na gumce końcówka pędzelka.
Na tym wystającym elemencie łączącym ster z resztą ogona, projektant wymyślił sobie takie małe prostokąciki. Podkleiłem je tekturką dla wzmocnienia, w końcu na tym będzie się trzymać cały ster. Musiałem dorobić taki mały element łączący segmenty ogona, były tylko dwa, a miejsc na nie - trzy.
Oklejony prawie w całości segment ogona
Złożone na sucho wszystko, co zrobiłem wczoraj. Retusz nie jest skończony, już mi się nie chciało po nocy mieszać farbek
Pozdrawiam
Jak zwykle w weekend udało się posiedzieć trochę przy mesiu. Na początek dodatkowe zdjęcie do poprzedniej części relacji.
wyposażenie kabiny c.d.
Po prawej stronie wymieniłem kulkę dzwigni wentylacji kabiny. Poprzednia była jak to określił jeden kolega jak kartofel Teraz jest ładna okrąglutka. Zrobiona z kuleczek środka do pochłaniania wilgoci, które można znaleźć w pudełkach z butami. Wreszcie fotka przy dziennym świetle.
Wracamy do budowy.
Ogon
Zmęczony i poirytowany walką z drucikami zabrałem się za cos większego Postanowiłem zrobić ogon mesia. Na początek poszła wnęka kółka ogonowego. Na razie nic nie dodawałem, później kilka drobiazgów dojdzie.
Żeby ułatwić sobie dalszy montaż, dokleiłem na końcach oklejki paseczki z cienkiego papieru i pomalowałem je mniej więcej w kolorze wycinanki.
ster kierunku
Powalczyłem także z oddzielona powierzchnia steru kierunku. Końcówki elementu kształtowałem na gumce końcówka pędzelka.
Na tym wystającym elemencie łączącym ster z resztą ogona, projektant wymyślił sobie takie małe prostokąciki. Podkleiłem je tekturką dla wzmocnienia, w końcu na tym będzie się trzymać cały ster. Musiałem dorobić taki mały element łączący segmenty ogona, były tylko dwa, a miejsc na nie - trzy.
Oklejony prawie w całości segment ogona
Złożone na sucho wszystko, co zrobiłem wczoraj. Retusz nie jest skończony, już mi się nie chciało po nocy mieszać farbek
Pozdrawiam
całkiem nieżle to wychodzi, ale czy poszycie napewno powinno być na równo z wręgą ??(chodzi mi o miejsce łączenia steru kierunku ze statecznikiem.. na rysunku montażowym ewidentnie.. jest odstęp ?? tak aby ster kierunku mógł bez problemu wejść w statecznik a nie jak to jest u ciebie że jest przerwa.. jeśli sie mylę to serdecznie przepraszam..
Niestety - dla mnie oczywiście - Stewe masz rację. Mój błąd, za późno na poprawkę, wszystko zalane superglutem i pomalowane. Pośpieszyłem się i nie zbyt dokładnie przyjrzałem się rysunkowi. Wręga powinna być wklejona kawałeczek głębiej, nie byłoby szpary i zdecydowanie lepiej by to wyglądało.stewe24 pisze:czy poszycie napewno powinno być na równo z wręgą ?? na rysunku montażowym ewidentnie.. jest odstęp ??
Posiedziałem dzisiaj trochę przy moim modelu. Dokleiłem ogon do reszty kadłuba. Wszystko pasowało i nie miałem większych problemów.
Mam parę uwag co do zaprojektowania stateczników poziomych (cz. 63 i 64). Zdecydowanie brakuje rysunku przedstawiającego ich złożenie. Musiałem nieźle pokombinować, żeby wyobrazić sobie jak to ma być sklejone. Przekombinowane są te elementy, drobnica utrudniająca sklejanie. Niektóre części wystarczyło by tylko podkleić tekturką, a nie składać z 3 elementów (góra, dół i oklejka boczna) co przy niewielkich rozmiarach wcale nie jest takie łatwe. Takie rzeczy nie poprawiają sklejalności tego modelu.
Dzisiaj udało mi się skleić aż jeden ze stateczników poziomych. Długo to trwało. Fotek chwilowo nie będzie, aparat musiał wrócić do właściciela, a mój odszedł do krainy wiecznych łowów.
Pozdrawiam
Hej
Lecimy dalej tym Mesiem
Stateczniki poziome
Tu miałem trochę zabawy. Brak rysunku delikatnie utrudnia robotę, ale dla chcącego nic trudnego. Właściwie wszystko ładnie pasowało. Mam już zrobione oba stateczniki, ale zdjęcie tylko jednego. Tutaj jeszcze przed poprawkami w retuszowaniu.
oddzielona powierzchnia sterowa
i statecznik w całości
kadłub część ogonowa
Dokleiłem część ogonowa do powstałej wcześniej części Kadłuba. Wyszło tak sobie Szczególnie jestem niezadowolony z przejścia ogon-kadłub. Powstała okrutna szpara, która zakleiłem wikolem, superglutem i w dalszej kolejności wyretuszuje. Może nie będzie aż tak widoczna jak teraz.
parę zdjęć całości segmentu ogonowego
Kabina cz. kolejna
Zrobiłem lewą ściankę kabiny pilota. Przekonstruowałem przepustnice, która powinna troszkę inaczej wyglądać niż na rysunkach w opracowaniu. Dodałem kilka drucików, kabelków i innej drobnicy. Niestety nie mam zdjęcia pokazującego samą ściankę. W tej chwili obie ścianki są już przyklejone na swoje miejsce.
widok z przodu
prawa strona
lewa strona
pasy pilota
Namęczyłem się z pasami . Popsułem masę drucików. Na początku użyłem zbyt grubego drucika co źle wyglądało. Później zbyt cienkiego, który rwał się przy naciąganiu. Wreszcie w moich zapasach znalazłem odpowiedni. Kombinowałem tak jak wcześniej w tej relacji podpowiadał Laszlik, naciąganie drucika pincetkami itd. Ciężko mi to szło, aż wykombinowałem w miarę prosty sposób na ukształtowanie klamerek. Po prostu owijałem ciasno drucik wokół prostokątnego przekroju jednej z pincetek i rozcinałem go na potrzebne fragmenty. Tak jak się robi buleje. Przyznaje się bez bicia że bezczelnie ściągałem od Sicora ułożenie pasów Moje nie wyszły takie fajne
Dzięki koledze Rowinowi za pomoc w wykonaniu dokumentacji fotograficznej. Na dzisiaj to wszystko, lecę kleić dalej
Pozdrawiam
Lecimy dalej tym Mesiem
Stateczniki poziome
Tu miałem trochę zabawy. Brak rysunku delikatnie utrudnia robotę, ale dla chcącego nic trudnego. Właściwie wszystko ładnie pasowało. Mam już zrobione oba stateczniki, ale zdjęcie tylko jednego. Tutaj jeszcze przed poprawkami w retuszowaniu.
oddzielona powierzchnia sterowa
i statecznik w całości
kadłub część ogonowa
Dokleiłem część ogonowa do powstałej wcześniej części Kadłuba. Wyszło tak sobie Szczególnie jestem niezadowolony z przejścia ogon-kadłub. Powstała okrutna szpara, która zakleiłem wikolem, superglutem i w dalszej kolejności wyretuszuje. Może nie będzie aż tak widoczna jak teraz.
parę zdjęć całości segmentu ogonowego
Kabina cz. kolejna
Zrobiłem lewą ściankę kabiny pilota. Przekonstruowałem przepustnice, która powinna troszkę inaczej wyglądać niż na rysunkach w opracowaniu. Dodałem kilka drucików, kabelków i innej drobnicy. Niestety nie mam zdjęcia pokazującego samą ściankę. W tej chwili obie ścianki są już przyklejone na swoje miejsce.
widok z przodu
prawa strona
lewa strona
pasy pilota
Namęczyłem się z pasami . Popsułem masę drucików. Na początku użyłem zbyt grubego drucika co źle wyglądało. Później zbyt cienkiego, który rwał się przy naciąganiu. Wreszcie w moich zapasach znalazłem odpowiedni. Kombinowałem tak jak wcześniej w tej relacji podpowiadał Laszlik, naciąganie drucika pincetkami itd. Ciężko mi to szło, aż wykombinowałem w miarę prosty sposób na ukształtowanie klamerek. Po prostu owijałem ciasno drucik wokół prostokątnego przekroju jednej z pincetek i rozcinałem go na potrzebne fragmenty. Tak jak się robi buleje. Przyznaje się bez bicia że bezczelnie ściągałem od Sicora ułożenie pasów Moje nie wyszły takie fajne
Dzięki koledze Rowinowi za pomoc w wykonaniu dokumentacji fotograficznej. Na dzisiaj to wszystko, lecę kleić dalej
Pozdrawiam