Biblioteka MODELARSTWA OKRĘTOWEGO

technika, historia, dokumentacja, linki itp

Moderator: kartonwork

MODELARSTWO OKRĘTOWE
Posty: 39
Rejestracja: pn lis 07 2005, 23:18
Lokalizacja: Łódź

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MODELARSTWO OKRĘTOWE »

Jeta: ale plany modelarskie z fotkami i rysem historycznym będą wychodzić w każdym numerze MO więc nie ma sensu ich dublować, tym bardziej że kreślarzy w Polsce nie ma za dużo.
Ra-Deck

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Ra-Deck »

jhradca pisze:Z opisu nowej publikacji wynika, że będzie ona raczej dla mikromodelarzy w tym w szczególności fanów modeli firmy JSC. Plany w skali 1:400 czy 1:700 są mało przydatne dla modelarzy budujących w skali 1:100 czy 1:200, szczególnie jak będzie mało detali, których wykonanie w takich skalach jest niewykonalne lub mocno uproszczone.
Wiesz, wszystko zależy od tego jak Wydawca podejdzie do tematu - jeszcze żadenego numeru nie widzieliśmy ;)
Właśnie otzrymałem wydany w Japonii album z flotą p. Janusza Skulskiego w skali 1:1000. No cóż - wielu modelarzy i w skali 1:100 nie osiągają takiej precyzji ;D Może nasze nowe ulubione wydawnictwo zechce pokusić się o przygotowanie materiałów dla "wyczynowców"? :)
BTW - nie myślałeś o takiej skali dla siebie? Precyzja w Twoich relacjach jest godna podziwu, a 1:1000 to by było wyzwanie! :)

Pozdrowiwszy,
Radek
Awatar użytkownika
jhradca
Posty: 1131
Rejestracja: pt cze 11 2004, 12:04
Lokalizacja: Kraków
x 21

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jhradca »

Ra-Deck! Podziwiam modelarzy robiących mikromodele, ale nie zamierzam robić im konkurencji ;-) Po prostu lubię duże modele i wolę jeden wielki niz 10 małych choćby zrobionych perfekcyjnie.

A wracając do propozycji MO to być może, że plany w 1:400 czy 1:700 będą szczegółowe, ale robiąc model w skali 1:100 czy 1:200 lepiej mieć plany w takiej skali, bo łatwiej przymierzyć robiony detal (linia, rozmiar itp). Oczywiście plany można powiększyć ale z doświadczenia wiem, że jakość powiększonych planów o 4 czy 7 razy będzie dużo gorsza od planu 1:200 pomniejszonego 2 lub 3,5 krotnie. A może rozwiązaniem takich dylematów byłoby wydawnictwo elektroniczne (poprzez internet) lub wydawanie planów (i zdjęć) na nośniku typu CD(DVD)? Nie byłoby czasem taniej?
MODELARSTWO OKRĘTOWE
Posty: 39
Rejestracja: pn lis 07 2005, 23:18
Lokalizacja: Łódź

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MODELARSTWO OKRĘTOWE »

jhradca: nie nie byłoby taniej, bo koszt nośnika to akurat jest ten sam co arkusza A1 wkładki wydrukowanej dwustronnie ale dochodzi koszt foliowania całego pisma (inaczej płytki znikną w "Empikach" :( w niewytłumaczalny sposób).
Ale abstrahując od kosztu cały czas wypowiedzi Wasze (i moje też) są z pisane z poziomu ludzi obcykanych z komputerami, netem, drukarkami itp. A ja mam masę telefonów od czytelników starszych, którzy dziękują właśnie za to, że plany są wydane w sposób tradycyjny, fotki są zamieszczone, jest opis itd. Pamiętajmy, że gros modelarzy nie ma dostępu do netu, komputer dla nich jest nadal magiczną skrzynką. I wcale nie są gorsi, robią wspaniałe modele i chcą dostawać plany wydrukowane.
Tak więc muszą one wychodzić jako wkładka "nielelektroniczna" :lol:

Dobrze , że podjęliście temat skali bo do wyjaśnienia jest jedna kwestia.

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ale MO ma pewne ograniczenia dotyczące wkładki: tzn skala modelu uzależniona jest od długości poziomej wkładki czyli dłuższego rozmiaru formatu A1.
W przypadku okrętów o rozmiarach przeciętnego niszczyciela z II w. ś. tak jak w 1 numerze Yukikaze zmieścił on się w skali 1:200. Sisoj, który był krótszy wszedł nam w 1:150 bo chcieliśmy wykorzystywać max. wolnego miejsca. Ale już w przypadku okrętów dłuższych niż 150 m powstaje dylemat: zmniejszamy skalę czy tniemy okręt na pół w rzutach z boku i góry.
Ja uważam, że bez sensu jest ucinać (no bo jak to wygląda ;-) ) i lepiej zmniejszać skalę do 1:250, 1:300 tak aby dopasować całość ale zaraz się podniosą głosy, że tak nie, że trzeba trzymać 1:200 czy 1:100 ...

I jak zwykle cokolwiek nie zrobimy dla połowy będzie źle :-?

Zresztą i tak w przypadku dużych jednostek czy o skomplikowanej konstrukcji plany (4 arkusze) będą wydawane w 2-óch, kolejnych numerach MO.


To samo dotyczy planików dla mikromodelarzy. Mamy dłuższy bok A4 i pod jego długość będziemy dopasowywać skalę jednostek. Torpedowiec w 2 MO poszedł w 1:200 choć od razu widać, że planik jest dla mikro bo szczegółów mało, a że wyszło 1:200 to fajnie bo jest bardziej czytelny.
Ale za moment pojawią się większe okręty i ich skala będzie 1:400 i więcej. :))

Reasumując: nie dogodzimy wszystkim, to wiadomo ale będziemy się starali zachowywać jak największą czytelność planów (zarówno na wkładce jak i dla mikro) oczywiście starając się mieścić w obowiązujących zwyczajowo skalach (1:362 nie będzie ;-) )
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Faktycznie ciężko wszystkim dogodzić ale dobieranie skali pod rozmiar arkusza wydaje mi się ... dziwne.

Dla mikro wolałbym 1:400 chociaż 700-setkowcy pewnie woleliby 1:700 albo 1:350 aby łatwo się przeliczało.

Komputerami zajmuję się od jakichś 20 lat i pewnie z tego względu jak mam coś zeskanować czy wydrukować muszę panować nad ruchem robaczkowym jelit. Wolę "gotowca" w magazynie lub czasopiśmie.

Osobiście nie przeszkadza mi pół okrętu na jednej kartce a pół na drugiej,chociaż na pewno w jednym kawałku wyglądałoby to lepiej.

Proponuję jednak przyjąć dla MIKRO jedną skalę i nie upierać się, aby jednostka dla mikrusów musiała zmieścić się na A4. Na wkładce też by coś się przydało.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
Stocznia K&K
Posty: 38
Rejestracja: śr kwie 12 2006, 18:16
Lokalizacja: Z mazurskiej krainy

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Stocznia K&K »

Pomysł niezły, zwlaszcza porównanie istniejących modeli. Jeżeli chcecie, żeby z tego korzystać także jako materiał do budowy okrętów, to proponowałbym skalę 1:300 i rzuty od góry, którejś z burt od rufy i dziobu, a także rozkład wręg, czy jakoś tak. Najwyżej do rozkładówek użyjcie trochę gorszego jakościowo papieru. Płakać nie będziemy.
Pozdrawiam,
Stocznia K&K
Relacja HMS DIDO z MM
W przyszłości:
MM-y:HMS PENELOPE, FR RICHELIEU
GPM:HMS AJAX
ODPOWIEDZ