Gratulacje, wzruszyły mnie te wiersze tym bardziej,że ja te lata pamiętam lata małych stacyjek z piecem kaflowym w środku małą poczekalnią a niekiedy i z bufetem serwującym bigos. Świetnie oddałeś klimat tęsknoty za tym co już nigdy nie wróci.Ech,łezka w oku staje.