Bibloteka materiałów a prawa autorskie.
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Bibloteka materiałów a prawa autorskie.
Szanowni koledzy mam pytanie o Prawa autorskie. Jeżeli mam na dysku zdjęcia samolotów pościągane z netu i chciałbym strwożyć coś na wzór biblioteki z której można dostać wszystkie interesujące nas materjały na temat danego samolotu. Czy jest to legalne ? Jednocześnie musze zaznaczyć ze było by to nie odpłatne, jedynie o co bym prosił to ,to by przesłać jakieś materjały które były potem dostępne dla innych. Więc nie było by to robione naprawdę społecznie i bez zarobkowo.
Re: bibloteka?????????????????????
Strwożony Twoim pytaniem odpowiem: To byłby nielegalne.jarek67 pisze:chciałbym strwożyć coś na wzór biblioteki z której można dostać wszystkie interesujące nas materjały na temat danego samolotu.
Jacek
--
Zbieram na model - 3,1415926539%
Ale dlaczego nielegalne? Takich materiałów, zdjęć jest w internecie cała masa. I to bynajmniej nie na jakichś prawach specjalnych pewnie. Rozumiem, że wzór czy też konstrukcja maszyny może być zastrzeżona, a co za tym idzie - plany pewnie też. Ale skoro producent np. w internecie w celu reklamowym sam podaje dane i zdjęcia to chyba nie po to żeby ukryć swoją maszynę? Jak to jest?
Dlaczego nie legalne pr5zeciesz pisze ze było by to ogólnie wiadomym że nie są to moje zdjęcia ani plany. Czyli biblioteki też działają nielegalnie , a na dokładkę pobierają piniąszki od wypożyczającego . To chyba jest piractwem ale to robią od lat i panstwo to popiera . Ale mniejsza z tym przepierz to co mam zamiar strwożyć jest ogólnie dostępne a wystarczy posiedzieć w necie i ma sie to . No chyba ze stronka padnie.
No cóż, to nie takie proste zagadnienie, bo wszystko zależy od materiałów, jakie miałyby być udostępnione. To, że ktoś udostępnia swój utwór nieodpłatnie, nie oznacza jeszcze, że chce, żeby robił to ktokolwiek inny. Innymi słowy - fakt nieodpłatnego udostępniania utworu nie oznacza zrzeczenia się praw autorskich. Z drugiej jednak strony, jeżeli chodzi o same zdjęcia samolotów, to w zasadzie tylko niektóre z nich noszą cechy utworu ("przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia"), a więc tylko niektóre podlegają ochronie autorskoprawnej (co innego np. plany). Generalnie zależy więc to od rodzaju "materiału" - rozróżnienie należy przeprowadzać w odniesieniu do każdego materiału osobno, co często jest niezwykle trudne (także dla sądu). Np. moim zdaniem zdjęcia P.8 w mojej relacji z budowy stanowią utwory (więc nikt bez mojego zezwolenia nie może ich rozpowszechniać), ale już moje zdjęcie tego samego P.8 w relacji ze spotkania modelarzy w Gdańsku - raczej nie, bo nie ma charakteru twórczego, lecz typowo reporterski. Obawiam się, że w przypadku zdjęć prawdziwych samolotów rozróżnienie to byłoby jeszcze trudniejsze.
Biblioteki mają ustawowo zagwarantowane uprawnienia (pobierają piniąszki? ja korzystam z trzech bibliotek, i żadna nie chce ode mnie żadnych piniondzów). Jeżeli uzyskasz stosowne pozwolenia od podmiotów praw autorskich, to będziesz mógł rozpowszechniać ich utwory.
Biblioteki mają ustawowo zagwarantowane uprawnienia (pobierają piniąszki? ja korzystam z trzech bibliotek, i żadna nie chce ode mnie żadnych piniondzów). Jeżeli uzyskasz stosowne pozwolenia od podmiotów praw autorskich, to będziesz mógł rozpowszechniać ich utwory.
Czyli znowu wszystko sprowadza się do kwestii dogadania z właścicielami materiałów. Łukasz napisałeś że twoje zdjęcia ze zlotu niemają charakteru twórczego. To nie dokońca prawda. Jesteś ich właścicielem i jak najbardziej możesz zabronić bez większego wysiłku ich rozpowszechniania chćby przez umieszczenie stosownego podpisu na każdym z nich. Wszytko jest własnością co sami stworzymy czy zdjęcia czy plany. Kwestia jest tylko taka czy twórca zakazał ich rozpowszechniania lub dał mozliwość powielania na określonych warunkach (jak tu napisal Tampest).
Jeśli dajmy na to na stronie znajdują się zdjecia a niema podpisu mówiącego o jego prawach jest już 90% szansa że możesz je wykozystać jednak i tutaj upewnił bym się stosownym mejlem czy aytor bądź posiadacz praw niema nic przeciwko.
Pozdrawiam
Jeśli dajmy na to na stronie znajdują się zdjecia a niema podpisu mówiącego o jego prawach jest już 90% szansa że możesz je wykozystać jednak i tutaj upewnił bym się stosownym mejlem czy aytor bądź posiadacz praw niema nic przeciwko.
Pozdrawiam
A świstak siedzi i je zawija ... w te sreberka.Piter pisze: Jeśli dajmy na to na stronie znajdują się zdjecia a niema podpisu mówiącego o jego prawach jest już 90% szansa że możesz je wykozystać
Przeczytajcie sobie coś o prawach autorskich na początek http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_autorskie.
A pózniej odpowiednią ustawę.
J.
Swinger,
Co do zdjęć reporterskich, to one też podlegają prawom autorskim.
Ale ja mam takie pytanie: obecnie prawa autorskie są bardzo restrykcyjne. Dawniej takie nie były, i obowiązywały przez znacznie krótszy czas. Czy autor (czy spadkobierca autora) np. zdjęcia z lat 30-tych, które kiedyś przeszły do domeny publicznej, teraz znów może rościć sobie do niego prawa? Bo tak naprawde, większość z materiałów, które mnie interesują pochodzą z dość odległych czasów.
Co do zdjęć reporterskich, to one też podlegają prawom autorskim.
Ale ja mam takie pytanie: obecnie prawa autorskie są bardzo restrykcyjne. Dawniej takie nie były, i obowiązywały przez znacznie krótszy czas. Czy autor (czy spadkobierca autora) np. zdjęcia z lat 30-tych, które kiedyś przeszły do domeny publicznej, teraz znów może rościć sobie do niego prawa? Bo tak naprawde, większość z materiałów, które mnie interesują pochodzą z dość odległych czasów.
Pozdrawiam,
Szymon
Szymon