F6F-5 Hellcat [relacja z budowy]
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Ślimak
- Posty: 62
- Rejestracja: czw lip 29 2004, 7:23
- Lokalizacja: Borne Sulinowo (wcześniej Szczecinek i Toruń :) )
Rany julek przeczytałem całą relację od tzw." deski do deski" - niesamowite efekty. Kiedyś się już nad tym sposobem zastanawiałem ( oklejanie folią alu ) Wierzyć się nie chce ,że to daje takie efekty . Dałeś mi do myślenia i robienia chłopie
A takie coś robię w realu ;)
Majówka z ASG http://pl.youtube.com/watch?v=ti2nEMwScwc
Majówka z ASG http://pl.youtube.com/watch?v=ti2nEMwScwc
Cieszę sięŚlimak pisze:...Dałeś mi do myślenia i robienia chłopie
A widzę, że kolega to pojazdy i pancerka (tam więcej powierzchni rozwijalnych). W drodze licznych prób szczerze polecam metaliczną folię samoprzylepną (metaliczna jest bardziej "twarda"). Ma ona tą cechę, że wyciskając duże nity fantastycznie się wyoblają. Pamiętam przy pierwszych próbach skojarzyło mi się właśnie z pancerką.
- Artur Domański
- Posty: 476
- Rejestracja: ndz mar 07 2004, 12:20
- Lokalizacja: Włocławek
Przychodzę z pracy i ... nie ma go!
Rano wstaję - wraca .... blachy wygniecione, nity na wierzchu, farba odrapana .... ech - szlaja się po nocach to kocisko ! Pomyślałby kto, że to wersja F6F-5N
Serio: ostatnio dużo pracy zawodowej, trochę książek. Ale coś dłubię. Poprawiłem krawędź spływu centropłata, przygotowałem otwory w jego dźwigarze pod mocowanie podwozia, doprowadziłem drugi płat (skrzydło) do stanu surowego pod oklejenie folią (czyli mam już obydwa).
Aktualnie siedzę i wykonuję drobne elementy konstrukcji podwozia (systemu mocowania). Wszystko to nie warte na razie fotografowania.
Rano wstaję - wraca .... blachy wygniecione, nity na wierzchu, farba odrapana .... ech - szlaja się po nocach to kocisko ! Pomyślałby kto, że to wersja F6F-5N
Serio: ostatnio dużo pracy zawodowej, trochę książek. Ale coś dłubię. Poprawiłem krawędź spływu centropłata, przygotowałem otwory w jego dźwigarze pod mocowanie podwozia, doprowadziłem drugi płat (skrzydło) do stanu surowego pod oklejenie folią (czyli mam już obydwa).
Aktualnie siedzę i wykonuję drobne elementy konstrukcji podwozia (systemu mocowania). Wszystko to nie warte na razie fotografowania.
Warszawski oddział pyta - Gdański odpowiada: powstaje dźwigar tylny:
„Rzeźbię” sobie te wszystkie wzmocnienia w centropłacie. Jak zwykle z paseczków papieru:
Jutro całość pokryta zostanie szpachlóweczką w płynie i wyszlifowana na gładko. Powstanie też mocowanie z blokadą tylnego dźwigara znajdującego się w skrzydle.
„Rzeźbię” sobie te wszystkie wzmocnienia w centropłacie. Jak zwykle z paseczków papieru:
Jutro całość pokryta zostanie szpachlóweczką w płynie i wyszlifowana na gładko. Powstanie też mocowanie z blokadą tylnego dźwigara znajdującego się w skrzydle.
Przez ten wypasik to jeszcze z rok albo dłużej ...
Ale co tam - wkleiłem dzisiaj te dźwigary
Idę to właśnie malować podkładem/szpachlówką...
Ale co tam - wkleiłem dzisiaj te dźwigary
Idę to właśnie malować podkładem/szpachlówką...
Ostatnio zmieniony pn mar 27 2006, 1:27 przez Gienek, łącznie zmieniany 1 raz.