Piter pisze:Plessar niebęde zaśmiecał watku rutka na opowiadaniem Ci wszystkiego o moich doświadczeniach z folią i papierem kredowym bo powstał właśnie ten temat.
I to już koniec "opowieści o Twoich doświadczeniach z folią i papierem kredowym"? Krótka jakaś...Piter pisze:Papier kredowy daje znacznie mniejszą dokładność (efekt rozmycia) co przy szerokości elementu 0,2 mm spawia że skutki są fatalne.
Co to znaczy "skutki są fatalne"? Ani słowa na temat temperatury, czasu prasowania, docisku...
Wybacz, ale jeśli nie potrafisz uzyskać elementu o szerokości 0.2mm, to znaczy, że to Ty masz poważny problem z "wyeliminowaniem czynnika ludzkiego" i tym bardziej nie powinieneś na ten temat zabierać głosu.Piter pisze:Jednak o tym co jest lepsze można rozmawiać dopiero wtedy gdy osiągnie się wprawe na poziomie takim iż można mówić o wyeliminowaniu czynnika ludzkiego.
Odnoszę wrażenie, że eksperyment z folią zrobiłeś po prostu źle, a z papierem jeszcze gorzej i zamiast przeanalizować własne błędy, próbujesz wszystkich pouczać.
Zresztą, to nic nowego. Na "Martelu" też mamy jednego mądralę, który co chwilę terroryzuje wszystkich kolejnym "genialnym" rozwiązaniem, przy czym wiadać wyraźnie, że nawet nie zadał sobie trudu gruntownego przemyślenia problemu, o przetestowaniu w ogóle nie wspominając...
Wiesz co? Daruj sobie takie wywody.Piter pisze:Zdjecie Jurka jest raczej świadectwem tego iż są to testy a nie tego że na kawałku gazety można osiagnąć lepszy efekt.
Już kiedyś napisałeś: metodą naprasowanki nic się nie zrobi bo folia za szybko się nagrzewa i troszkę rozpuszcza. Okazało się, że jurek jednak coś "metodą naprasowanki" zrobił i nic mu się nie "rozpuściło".
Co jak widać wcale nie zachwiało Twojej determinacji w dalszym opowiadaniu wszystkim dyrdymał o przyklejaniu blaszki do laminatu...