Budowa trwa nadal. Czasem mnie przeraża ile jeszcze jest do zrobienia przy tym projekcie.
Pomysł z F4F, z otwartą osłoną silnika podczas naprawy w warsztacie, odłożyłem do wykorzystania w przyszłości - nanomodelarstwo narazie troche mnie przerosło.
Póki co powstała winda rufowa. W modelu będzie w pozycji dojazdowej do pokładu.
a tak wygląda po przymiarce
i od strony hangaru
Na windzie widać drugi prototyp F4F - seryjne będą wyglądać nieco inaczej.
Ja się tylko na samolotach znam - dlatego uwaga. W następnych Wildcatach pochyl złożone skrzydła krawędziami spływu bardziej do kadłuba. O tak:
Fajnie idzie robota ....
moze ci to tez pomoze w tamtym tygodniu na planette byl program o lotnictwie pokladowym cos chyba sea wars ale nie jestem pewien bylo dobre 10 min o okretach tej klasy jak skojarze program i godzine to podrzuce
Wujku Andrzeju, w przypadku tego lotniskowca sprawa jest prosta. Tzw. "otwarty hangar" pozwala zajrzeć do środka przez burty. Przyłożyłem aparat najbliżej jak się dało, no a potem tylko trochę przykadrowałem.
Po dłuższej chwili "ładowania akumulatorów" budowa rusza dalej.
Nadal jest to "faza lotnicza" budowy tego okrętu.
Nie bez trudu zmontowałem pierwszego Avengera. Samolot jest projektu Grzegorza Nowaka. Wszystko bardzo dobrze do siebie pasuje, jednak ze względu na skomplikowaną bryłę samolotu, nie łatwo jest go skleić.
Zostało mi do sklejenia jeszcze 9 sztuk. Niby niewiele ale to naprawdę sporo pracy. W ogóle zostało mi do zbudowania jeszcze całe mnóstwo samolotów (chcę zrobić pełną obsadę lotniczą) więc nie będę was zamęczał kolejnymi fotkami samolotów.
W następnych odsłonach będą już elementy konstrukcyjne okrętu.
