Nadwozie z kartonu do RC ?
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Nadwozie z kartonu do RC ?
Cześć. Witam po długiej przerwie.
Mam do Was takie może i śmieszne - a może i nie - pytanie. Może zacznę od początku:
Posiadam kompletne podwozie z aparaturką 4 kanałową - jakieś proste chińskie jeździdełko na balonowych oponkach . Nadwoziem jest model przypominający "coś" terenowego, Landrover czy coś w tym stylu - ale nieważne, całość w każdym razie z tworzywa. To nadwozie mnie nie interesuje, ściągnąłem je i chciał bym do tego podwozia zrobić nowe.
Nadwoziem ma by być... Trabant. Wiem dokładnie jaki ma kształt, mogę sobie dokładnie go obmierzyć (bo jestem posiadaczem prawdziwego Trabanta), mam kilka modeli plastikowych w skali 1:87 b.dokładnie wykonanych itp. Zacząłem z kartonu na zasadzie powiększania skanów z dokumentacji i dopasowywania do wymiarów podwozia. Niestety z kartonu będzie to miękkie i nietrwałe - a model ma jeździć także na dworze.
Plan mam taki, żeby najpierw zrobić w miarę kształt Trabanta, a potem go doszlifować w elementach. Nie będzie w każdym razie przejrzystych okien, bo wewnątrz jest elektronika a nie typowe wnętrze jak w prawdziwym.
I tu rodzi sie moje główne pytanie:
Czym potem zaimpregnować/usztywnić karton ("pudełko" nadwozia) żeby był na tyle twardy i wytrzymały aby móc zabrać się za szpachlowanie i dorabianie elemencików? Czy pokrycie go żywicą może być? A może są jakieś inne chemiczne składniki które go utwardzą? Robił ktoś już takie numery z kartonem?
Póki co, po dzisiejszych próbach wyszło mi to co na fotkach niżej. Nadkola trzeba było wyciąć ze względu na wielkie opony - ale tak ma być, Trabant ma być trochę oryginalnym modelem a trochę jego karykaturą.
Na zrobienie nadwozia mam nie cały miesiąc.
Mam do Was takie może i śmieszne - a może i nie - pytanie. Może zacznę od początku:
Posiadam kompletne podwozie z aparaturką 4 kanałową - jakieś proste chińskie jeździdełko na balonowych oponkach . Nadwoziem jest model przypominający "coś" terenowego, Landrover czy coś w tym stylu - ale nieważne, całość w każdym razie z tworzywa. To nadwozie mnie nie interesuje, ściągnąłem je i chciał bym do tego podwozia zrobić nowe.
Nadwoziem ma by być... Trabant. Wiem dokładnie jaki ma kształt, mogę sobie dokładnie go obmierzyć (bo jestem posiadaczem prawdziwego Trabanta), mam kilka modeli plastikowych w skali 1:87 b.dokładnie wykonanych itp. Zacząłem z kartonu na zasadzie powiększania skanów z dokumentacji i dopasowywania do wymiarów podwozia. Niestety z kartonu będzie to miękkie i nietrwałe - a model ma jeździć także na dworze.
Plan mam taki, żeby najpierw zrobić w miarę kształt Trabanta, a potem go doszlifować w elementach. Nie będzie w każdym razie przejrzystych okien, bo wewnątrz jest elektronika a nie typowe wnętrze jak w prawdziwym.
I tu rodzi sie moje główne pytanie:
Czym potem zaimpregnować/usztywnić karton ("pudełko" nadwozia) żeby był na tyle twardy i wytrzymały aby móc zabrać się za szpachlowanie i dorabianie elemencików? Czy pokrycie go żywicą może być? A może są jakieś inne chemiczne składniki które go utwardzą? Robił ktoś już takie numery z kartonem?
Póki co, po dzisiejszych próbach wyszło mi to co na fotkach niżej. Nadkola trzeba było wyciąć ze względu na wielkie opony - ale tak ma być, Trabant ma być trochę oryginalnym modelem a trochę jego karykaturą.
Na zrobienie nadwozia mam nie cały miesiąc.
Pozdrawiam - AlaN
Witaj,
Jeśłi interesuje Cię jak szybko i tanio zrobić z kartonu materiał odporny na wodę i łatwy w obróbce, to polecam wziąć 10 złotych i udać się do castoramy... a tu masz dokłądny opis co i jak zrobić z tą dyszką .
http://www.kartonwork.pl/forum/kb.php?mode=article&k=19
Dodatkowo podpowiem Ci, że jeśli weźmiesz foremki po jajkach, dodasz do nich nieco wody i dokładnie zmiksujesz, a później do tak uzyskanej masy dodasz kleju kostnego lub krochmalu to będziesz miał coś czego szukasz czyli łatwoformowalne tworzywo celulozowe [tanie jak barszcz] które dość szybko schnie, które ma niewielki skurcz [ale zależy od pierwotnej konsystencji] i last but not least potraktowane specyfikiem z linki bardzo ładnie się obrabia i jest twarde jak plastik...
Jeśłi interesuje Cię jak szybko i tanio zrobić z kartonu materiał odporny na wodę i łatwy w obróbce, to polecam wziąć 10 złotych i udać się do castoramy... a tu masz dokłądny opis co i jak zrobić z tą dyszką .
http://www.kartonwork.pl/forum/kb.php?mode=article&k=19
Dodatkowo podpowiem Ci, że jeśli weźmiesz foremki po jajkach, dodasz do nich nieco wody i dokładnie zmiksujesz, a później do tak uzyskanej masy dodasz kleju kostnego lub krochmalu to będziesz miał coś czego szukasz czyli łatwoformowalne tworzywo celulozowe [tanie jak barszcz] które dość szybko schnie, które ma niewielki skurcz [ale zależy od pierwotnej konsystencji] i last but not least potraktowane specyfikiem z linki bardzo ładnie się obrabia i jest twarde jak plastik...
- Iconicstar
- Posty: 47
- Rejestracja: ndz mar 12 2006, 11:39
- Lokalizacja: Shwarzau
Drukowane. Zeskanowane rysunki z książki napraw i "wymiarowane" pod rozmiary podwozia w programie graficznym, ale tylko boki, atrapa i tylna ścianka. Cała reszta docinana i dopasowywana "od ręki".stillman pisze:Czy plany trampka masz w postaci cyfrowej czy tylko drukowane? Bo jeśłi w cyfrowej to chętnie bym przyjął na pocztę
Zrobiłem ten "klej" ze styropianu i pokryłem nadwozie (jeszcze nie ma dachu i tylnej klapy bagażnika). Śmierdzi jak licho , muysiałem go zawiesić w kanale wentylacyjnym na rurach, bo nie daje się w domu wysiedzieć . Jutro będę wiedział jak wyszła twardość. Potem szpachlowanie, szlif, dorabianie małych elementów i malowanie. W sumie nie powinno być z tym dużo roboty, bo chodzi mi tylko o kształt zewnętrzny, bez odwzorowywania w najmniejszych detalach. Ot, żeby na 1-szy rzut oka było widać że to Trabant
Pozdrawiam - AlaN
Mam jeszcze dla Ciebie jedną metodę, może się przyda w przyszłości: laminat szklany.
Trzebaby zrobić formę pozytywową ze styropianu, w Twoim przypadku po prostu styropianowego Trabanta, którego następnie pokrywasz kilkoma warstwami (4-3 wystarczą) nasyconej żywicą epoksydową tkaniny szklanej (80-120g). Kiedy to wszystko wyschnie - po 24h będzie suche, po 1 tygodniu pełna wytrzymałość, ale tym drugim terminem nie trzeba sobie specjalnie zawracać głowy - wytapiasz styropian ze środka przy pomocy rozpuszczalnika nitro. Cała metoda nazywa się metodą traconego styropianu i ma tą ogromną zaletę, że możesz dzięki niej uzyskać dowolne nierozwijalne okrągłości karoserii, co nie jest takie łatwe w przypadku kartonu.
Trzebaby zrobić formę pozytywową ze styropianu, w Twoim przypadku po prostu styropianowego Trabanta, którego następnie pokrywasz kilkoma warstwami (4-3 wystarczą) nasyconej żywicą epoksydową tkaniny szklanej (80-120g). Kiedy to wszystko wyschnie - po 24h będzie suche, po 1 tygodniu pełna wytrzymałość, ale tym drugim terminem nie trzeba sobie specjalnie zawracać głowy - wytapiasz styropian ze środka przy pomocy rozpuszczalnika nitro. Cała metoda nazywa się metodą traconego styropianu i ma tą ogromną zaletę, że możesz dzięki niej uzyskać dowolne nierozwijalne okrągłości karoserii, co nie jest takie łatwe w przypadku kartonu.
::Wszystko może trafić szlag. Jednocześnie.
Trochę praca ruszyła do przodu.
Nadwozie jest zrobione całkowicie z kartonu 1,5mm i zaimpregnowane styro-nitrem (fajna nazwa ). Potem na to szpachel dwu składnikowy i szlifowanie papierkiem. Trochę sobie pomogłem małym Dremmelkiem, bo w niektórych miejscach było sporo tego szlifowania. Potem znów warstwa szpachlu i znów szlifowanie. Jak wyglądało toto już całkiem przyzwoicie, pomalowałem... czerwoną minią antykorozyjną - żeby mi nie zardzewiał - wówczas było od razu widać gdzie poprawić jeszcze jakieś niedokładności i gdzie szpachlować/szlifować jeszcze trochę. Jeszcze ciut szpachlu i trzecie szlifowanko. W tym czasie całość stwardniała na kamień (i o to mi chodziło!). Na to połozone 3 warstwy seledynowej emalii "Akrylux" (taką akurat miałem) i teraz już tylko wykańczanie - malowanie okien, dorobienie reflektorów, lamp, lusterek itp. duperelki.
Roboty sporo, ale wyglada już toto tak jak na fotkach . Można powiedzieć, że jest to postać "wczesno-robocza".
Co na nim jeszcze namaluję? NIe mam pojęcia . Ale coś tam się zrobi. Na masce musiałem zrobić podniesiony "wlot powietrza", bo wkręty od serwa sterującego kołami niemieściły mi się pod maską. Ale dobrze z tym wygląda; będzie "Big-Foot" jak nic !
Nadwozie jest zrobione całkowicie z kartonu 1,5mm i zaimpregnowane styro-nitrem (fajna nazwa ). Potem na to szpachel dwu składnikowy i szlifowanie papierkiem. Trochę sobie pomogłem małym Dremmelkiem, bo w niektórych miejscach było sporo tego szlifowania. Potem znów warstwa szpachlu i znów szlifowanie. Jak wyglądało toto już całkiem przyzwoicie, pomalowałem... czerwoną minią antykorozyjną - żeby mi nie zardzewiał - wówczas było od razu widać gdzie poprawić jeszcze jakieś niedokładności i gdzie szpachlować/szlifować jeszcze trochę. Jeszcze ciut szpachlu i trzecie szlifowanko. W tym czasie całość stwardniała na kamień (i o to mi chodziło!). Na to połozone 3 warstwy seledynowej emalii "Akrylux" (taką akurat miałem) i teraz już tylko wykańczanie - malowanie okien, dorobienie reflektorów, lamp, lusterek itp. duperelki.
Roboty sporo, ale wyglada już toto tak jak na fotkach . Można powiedzieć, że jest to postać "wczesno-robocza".
Co na nim jeszcze namaluję? NIe mam pojęcia . Ale coś tam się zrobi. Na masce musiałem zrobić podniesiony "wlot powietrza", bo wkręty od serwa sterującego kołami niemieściły mi się pod maską. Ale dobrze z tym wygląda; będzie "Big-Foot" jak nic !
Pozdrawiam - AlaN