Tak...Chyba temat nieco odbiegł od założonego kierunku...Cóż taka nasza Polska szara społeczna rzeczywistość...
Mamy tu obecnie dwa kierunki dyskusji...Kierunek tłumaczenia jak kawa na ławę (czy jakoś podobnie...Hihihihi) o tym, że przeciętnemu dzieciakowi nie kalkuluje się drukować w domu ze skanów,
z czym akurat się zgadzam...No chyba ze wydrukuje białe i będzie całkowicie malował, wszystko od podstaw...
I kierunek drugi, nazwałbym go cierpiętniczym, z posypywaniem własnej głowy (przez skanera i domowego drukarza...)... I nawiązującym do cen, wydawnictw, kosztów i co tam tylko z kasą się wiąże....
Ten ostatni kierunek był wielokrotnie poruszany przez wielu ludzi zaglądających na te forum (mam nadzieję ze ślady gorących dyskusji pozostały ...), i nic to nie dało i nie da...Hm...
Jako ze, na co dzień nie pozostaje w oderwaniu od kosztów związanych z wydawaniem, drukowaniem (???...takie hobby dla oderwania od betonu hihihi
), informuję z całą świadomością, co następuje...
-koszty wydawanych w Polsce modeli (no może za wyjątkiem sławetnego wydawnictwa dla początkujących sklejaczy zlokalizowanego gdzieś na Mazurach...I oczywiście znacznie sławniejszego Małego Modelarza..) nie są odzwierciedleniem ceny z półki kiosku...
-koszt wydrukowania jednego modelu jest tani...
-wielkość ceny nie ma odzwierciedlenia w kosztach uzyskania...
-mało wydawców stara się kształtować cenę ze względu na popyt i podaż...
Wiec użalanie się nad jakimś wydawnictwem, że jak se wydrukuje ktoś modelik za X pieniędzy to wydawnictwo padnie lub nie będzie go stać na następny wydany model jest utopią, naciąganiem faktów i robieniem wody z mózgu dzieciakom, które nie mogą kupic modelu powyżej ceny 10 PLN...!!! BO ICH NA TO NIE STAC :-((
Nieco opamiętania w przytaczaniu argumentów.... Pozdrawiam poirytowany śmiechem Grzegorz