[Relacja dla początkujących] SH-60 B Seahawk od Italeri

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

[Relacja dla początkujących] SH-60 B Seahawk od Italeri

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

Witam !
Na wstępie odpowiem na kilka pytań :
Dlaczego ten model ? - Bo bardzo lubię śmigłowce, a ten jest jednym z moich ulubionych.
Dlaczego plastik skoro robię Bismarcka ? - Bo też lubię plastik i nie czuję się jeszcze na siłach, by poprowadzić relację z budowy tego pływadła.

Jak napisałem w temacie, samą relację poprowadzę w sposób prosty i zrozumiały dla początkujących modelarzy. Dlaczego ? A no dlatego, że ostatnio mamy na forum bardzo wiele pytań kierowanych od tego właśnie grona forumowiczów i myślę że taki temat będzie im bardzo pomocny.

Odnośnie samego modelu i tego co zamierzam z nim zrobić, to powiem, że skończy on na dioramce. Jest to póki co mój zamysł i będę tę koncepcję rozwijał w trakcie klejenia zestawu. Za tym oczywiście idzie fakt, że nieco uplastycznię sam model, dodając troszkę elementów oraz prawdopodobnie na potrzeby dioramy otwarte zostaną pokrywy silnika. I tutaj mam ogromną prośbę do grona :
Czy posiada ktoś może zdjęcia tego latadła z prac serwisowych ? Interesują mnie także wszelkiego rodzaju przekroje oraz zdjęcia mechaniki. W necie jest sporo opisów i zdjęć jednak właśnie nigdzie nie mogę dorwać rozebranego SH-60.

Jak by kogoś to interesowało, to poza instrukcją w pudle jest jeszcze to :
Obrazek
A tyle zostało już zrobione :
Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam
P.S.: Dokładniejsze opisy zamieszczę wkrótce.
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Chrisss
Posty: 121
Rejestracja: sob wrz 03 2005, 19:50
Lokalizacja: Tarnów

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Chrisss »

Fajnie, że zamierzasz robić relację. W jakiej skali jest ten model ???
dr Manfred
Posty: 422
Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: dr Manfred »

Relacja dla początkujących ! W pełni popieram taki pomysł :)
- Pozdrawiam !
staszkov

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: staszkov »

Witam.
Fajnie, że ktoś robi budowę plastikowca od A do Z. Sam chciałbym zrobić jakiś modelik szczególnie śmigłowca lub samolotu z I WŚ.
Tak patrzyłem w google i znalazłem fajny temacik na dioramę. Oto on:

Obrazek

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

Dobry :)
Po kolei :
chrisss - modelik jest w skali 1:48 link do produktu podaje tutaj :
http://www.italeri.com/product.aspx?item=2620S

staszkov - :haha: widziałem to zdjęcie i przyznam Ci się, że myślałem nad zbudowaniem takiej dioramki. Jednak Seahawk będzie raczej w całości na pokładzie jakiegoś lotniskowca lub innego pływadełka. Natomiast zaraz po SH-60 biorę się za Blackhawka i tutaj myślę o zrobieniu dioramki z wypadkiem. Była taka historia podczas "interwencji" w Afganistanie, kiedy to ponoć się zepsuł i spadł :haha:.

Wracając do spraw technicznych. Jak widać na poprzednich zdjęciach troszku części dorobiłem. Uchwyty wykonane są z drutu pochodzącego z końcówek elementów elektronicznych. Fajna sprawa jak ma się tego w domu od groma, bo drut idealnie się modeluje i jest w różnych grubościach. Kabelki we wnęce stanowiska obsługi radaru, to zwyczajnie rozciągnięty nad świeczką kawałek ramki. Bardzo przydatna rzecz bo można tworzyć okablowanie właściwie bez ograniczeń.

Obecnie części wyposażenia kabiny schną sobie po wstępnym malowaniu.
Ostatnio otrzymałem sporo mejli odnośnie techniki malowania jaką stosuję. Otóż jedna zasada - drobnica pędzelkiem, a masówka areografem :)
Technikę samego malowania areografem opiszę przy okazji malowania całego modelu, natomiast teraz skupię się na "pędzelkowaniu" małych elementów. Na początek trzeba mieć pędzelek - ja stosuję taki :

Obrazek

Pędzle tego typu dostępne są w sklepach dla plastyków - tutaj warto zwrócić uwagę na jakość z wiadomych powodów :)
Teraz już wszystko zależy od dokładności. Istotną sprawą jest też konsystencja farby. W przypadku malowania małej powierzchni takiej jak np. na zdjęciu poniżej, rozcieńczanie nie jest konieczne – jednak do malowania płaskich elementów o sporych wymiarach trzeba użyć odrobinkę rozpuszczalnika celem rozrzedzenia farbki i uniknięcia smug.
Sporo osób pytało też, czy maluję w ramkach – czemu nie ? Solidne mocowanie nic nie spadnie na podłogę, a miejsce przyczepienia wyretuszuje się po wycięciu. Trzeba tylko pamiętać żeby taki drobiazg był już gotowy do wklejenia i bez baboli typu wlewy do formy. Tutaj przykład:

Obrazek

Jeszcze chciałem zwrócić uwagę na to, by przy tego typu elementach nakładać najpierw farbkę jaśniejszą, a dopiero potem ciemniejszą ponieważ nie istnieje wtedy problem krycia i prześwitywania koloru podłoża.

Samo malowanie modelu, to temat rzeka i na pewno jeszcze nieraz przewinie się przez tę relację. Pytajcie się o wszystko, byle tylko pytania się nie powtarzały. Żeby nie było – nie jestem modelarzem z nie wiadomo jakim doświadczeniem, więc również i ja nieraz zadam pytanie.

Pozdrawiam
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

Witam po przerwie związanej z pracą stoczniową.
Troszku ku końcowi zmierzają prace nad wnętrzem latadła - a wygląda ono tak :
Obrazek Obrazek

Ostatnio na forum był wysyp narzekania jak to ktoś klei już 10 lat i mu to nie wychodzi i w ogóle, że ciągle o czymś zapomina. Tak więc kilka rad :
Jak nie zapominać ? Proponuję łykać lek pod nazwą Bilobil (na bazie mimorząbu japońskiego).
Niektórzy mają też problem z trzęsącymi się łapkami - tutaj jest więcej lekarstw, ale wymienie tylko bezalkocholową meliske ;)

Okej, koniec głupot.
Co mnie wkurza, to brak dokładności - to, że model jest z plastiku nie znaczy że jest bez skazy. Każdy element proponuję najpierw obejrzeć z 10 razy i poszukać czy czasem nie ma na nim baboli - wlewów do form etc.(ostatnio widziałem model jakiegoś geniusza, który się upierał że takie kółka wklęsłe i wypukłe, to tak mają być, bo tak było :haha:)
Papier scierny (wodny) i szlifujemy - przykład :
Obrazek

Kolejna sprawa, to taka, że elementy z ramek się wycina, a nie wyłamuje. W tym celu proponuję użyć bądź skalpela, lub też specjalnych obcążków (nadają się też te do obcinania paznokci lub cięcia drutu - tylko nie tego kolczastego ;) ).

Odnośnie malowania to dodam jeszcze, że malujemy tylko to co faktycznie trzeba, bo klej nie kooperuje z farbą i niestety sklejenie dwóch kawałków pobryzganych olejnicą jest nad wyraz uciążliwe. Aha, no i czym kleić ? Bo takie pytanie też już padło - w sklepie modelarskim prosimy o klej modelarski z igłą, bo igła czasem jest bardzo przydatna (ja używam firmy Humbrol). A no i jak coś jest małe to proponuję troszku kleju wypuścić na jakąś podstawkę i nakładać go igłą do szycia.

Myślę że na jakiś czas NJM ma nad czym myśleć więc w następnym odcinku tej pasjonującej relacji ze składania do kupy jakże trudnego modelu, przedstawię czynność o nazwie "nakładanie kalki" tylko mi się baterie w aparacie naładują.
Pozdrawiam
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

No, baterie się naładowały i można prowadzić relację dalej. Jak zakomunikowałem w poprzednim odcinku, tym razem zajmiemy się nakładaniem kalkomanii. Procedura ta bardzo często znajduje się w instrukcji dostarczonej wraz z modelem, jednak często jest opisana w mało zrozumiałym języku - angielskim bądź japińskim i w dodatku bez zdjęć.
Na początku musimy posiadać mało skomplikowany zestaw pokazany na zdjęciu nr. 1 :
Obrazek
(zamiast ostrza skalpela miała być pinceta ale nie chciało mi się już kolejnej fotki strzelać).
Bierzemy się do roboty :
Chwytamy w pincetę uprzednio wycięty kawałek kalki i zanurzamy go w wodzie na około 2-3 sekundy. Spotkałem się jeszcze z zanurzaniem na około 10 minut kiedy to folia nam kompletnie odpływa od papiura, ale to nowoczesna technologia NJM (tak zwane klejenie bez kleju - tylko nie mylić z maksymą "Najlepiej się trzyma gdy kleju nima").
Obrazek
(to ta pinceta co o niej pisałem wcześniej, jeśli ktoś myśli poważnie o klejeniu niech lepiej sobie taką sprawi)
Kolejny etap to odłożenie namoczonej kalki na chusteczkę higieniczną na czas bliżej nieokreślony lecz ograniczony chwilą, w której folia zacznie się poruszać po papierze, czyli się niejako odklei. Sprawdzić to można za pomocą wacika - tylko delikatnie, żeby jej nie potargac.
Czynność następna, to właściwe położenie kalki na model.
Robimy to tak jak na zdjęciu poniżej, czyli wacikiem dociskamy folię a pincetą wysuwamy papiur z dołu.
Obrazek
Małe sprostowanie : proces wykonałem na kawałku pleksy symulującym model oraz na niepotrzebnej kalce z Tomcata.
Na koniec tylko delikatnie wygładzamy kalkę wacikiem i gotowe.

Pozdrawiam i wracam do pracy
P.S.: Do procesu nakładania kalki wrócimy jeszcze po malowaniu całego modelu (nie przed malowaniem jak to ktoś tu kiedyś zrobił ;) )
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Serwer
Posty: 255
Rejestracja: ndz sty 15 2006, 13:04
Lokalizacja: Turek

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Serwer »

Super, że jest taka relacja. Sam uwielbiam helikoptery, tyle że ostatnio chciałem coś spróbować z pancerki, tak sobie mi to wychodzi, ale jeszcze popróbuję z czołgami itp. Jak mi nie będzie wychodzić, powrócę do helikopterów. Bacznie przyglądać się będę relacji i życzę powodzenia w budowie :)
Radzio65
Posty: 30
Rejestracja: czw sty 05 2006, 17:03
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Radzio65 »

Cześć.
Piter, nie używasz do kalkomanii MicroSet'a i MicroSol'a ?
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

O witam - nie wiedziałem, że tu ktoś zagląda :)
Serwer - trzeba robić to, co się lubi, a ja helikopterki uwielbiam :)
Radzio65 - A i owszem używam, jednak póki co, powstrzymałem się z dodatkowym opisem pod te specyfiki, bo na ten temat sporo można by jeszcze napisać, ale napewno pokażę to przy okazji nakładania kalek na gotowy model.

Pozdrawiam
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
ODPOWIEDZ