Do rzeczy.
Po otwarciu "normalnej" wielkości pudełka ukazuje się instrukcja. Dziwne, ale nie ma w niej nawet wzmianki o danych technicznych czołgu (nawet hipotetycznych).
Instrukcja jest czytelna i bez problemu przeprowadza nas przez kolejne etapy montażu. Schemat malowania umożliwia wykonanie 2 wersji:
-Brama Brandenburska w Berlinie, 1945,
-Berlin, 1945
Jest możliwość pomalowania po swojemu bo są 3 komplety cyfr (0-9) oraz 4 rodzaje krzyży, a nawet radzieckie oznaczenia.
Elementy plastikowe są doskonale odlane. nawet po dokładnym przejrzeniu nie zauważyłem nadlewek. Zdziwiłem się jak zobaczyłem, że koła już są odlane w parach. W innych modelach każdy talerz jest osobno.
liczba elementów nie jest oszałamiająca ale czego się spodziewać po czołgu który praktycznie nie istniał. owszem są zdjęcia pokazujące prawie gotowy kadłub ale to wszystko.
Detale wieży
Dodatkowe elementy i kalki. W zestawie zą dołączone dwie figurki, które mają rekompensować małą ilość elementów. Są wykonane z jakiegoś plastiku, ale dają się wyginać jak guma. trochę to przypomina tworzywo z jakiego inni producenci robią gąsienice, taki gumo-plastik
Same gąsienice zrobione są z bardzo elastycznej gumy, mimo to nie rozciągają się jakby się wydawało. Bardzo dokładnie odwzorowana jest ich faktura po obu stronach. W zestawie jest także blaszka zawierająca hamulec wylotowy i siatki na silnik. 
Cena: ja zapłaciłem za niego 42 zł, ale to był sklep modelarski, w którym są dość wysokie ceny. Nie wiem jak u innych.
P.S. To wszystko co mogłem wycisnąć z mojego Kodaka
Jakby co to pytać.edit: zapomniałem dodać, długość wanny kadłuba to 12 cm.
. Podobnie jak niezbyt duża liczba elementów!
