*[Relacja/Okręt] ORP Krakowiak
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Wybrałam Krakowiaka jako mój pierwszy model, ponieważ akurat mieliśmy w domu wydanie Halińskiego z O'Breinem. Traktuję go jako model próbny dla różnych rozwiązań modelarskich. Troszeczkę musiałam powalczyć z samym szkieletem, ponieważ w tym modelu podłużnice boczne są wsuwane i miałam trudności z utrzymaniem symetrii szkieletu. Ale jakoś dałam radę. Następnym krokiem były bulaje, które wycięłam wybijakiem i podkleiłam taśma i zamalowałam markerem. Burty boczne skleiłam z rufą i kolejnym moim krokiem będzie przyklejenie ich z pokładem. Wybrałam taką drogę, gdyż linia łącząca burty z pokładem jest najważniejsza, uniknę w ten sposób przyklejania burt do żeber wręg, będę je mocować tylko na linii bocznej.
- Szydercza Gała
- Posty: 2332
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 175
Lepiej jednak nie omijaj przyklejania burt do wręg. Z doświadczenia wiem że im więcej punktów klejenia burty tym lepiej. Przy zmianie wilgotności burta lepiej to wytrzymuje, a wierz mi to co zmiany wilgotności potrafią zrobić z kadłubem, a w szczególności z burtami, to nawet najstarszych indian wprawiłoby w osłupienie . Poza tym w części dziobowej burta jest podcięta do wewnątrz i jeżeli nie złapiesz jej do wręg raczej nie uda Ci sie jej dobrze ukształtować, a w związku z tym nie spasuje Ci się dobrze z dnem. W tym modelu burta z dnem łączona jest na styk, więc pilnuj też grubości kartonu którym podklejasz pokład. O sklejkach łączących poszczególne segmenty dna też możesz zapomnieć, chyba że spiłujesz wręgi o ich grubość, w przeciwnym razie zabraknie Ci dna i będziesz mieć malowniczą szparę na linii wodnej
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Dzięki za wszystkie rady
Mam nadzieję że uniknę malowniczej szparki, przed którą ostrzega mnie Szydercza Gała. Już dzisiaj tylko przy próbie mierzenia elementów przypadających na linię dna i burt zauważyłam, że nie obejdzie się jednak bez szlifowania wręg, tak żeby nie było żadnych szczelin.
Metoda podklejania bulaja taśmą klejącą nie do końca się sprawdziła, ponieważ podczas szlifowania wręg pył, niestety przykleił się do niektórych, wypełniając je lekką mgiełką zeszlifowanego kartonu, a ja niekoniecznie tak je planowałam zrobić. W czasie prac nad bulajami w nadbudówkach będę stosować już inną metodę.
Z góry przepraszam za wszelkie widoczne na zdjęciach zabrudzenia po użyciu kleju, jednak jako priorytet założyłam minimalizację szczelinek. Czy mogę zapytać jaki klej polecacie, który nie brudzi, ewentualnie można łatwo usunąć po nim zabrudzenia. Stosowałam klej UHU por, jednak trzeba długo czekać na jego wyschnięcie oraz jest odrobinę za gęsty, ciągną się za nim tak jakby "włosy".
Mam nadzieję że uniknę malowniczej szparki, przed którą ostrzega mnie Szydercza Gała. Już dzisiaj tylko przy próbie mierzenia elementów przypadających na linię dna i burt zauważyłam, że nie obejdzie się jednak bez szlifowania wręg, tak żeby nie było żadnych szczelin.
Metoda podklejania bulaja taśmą klejącą nie do końca się sprawdziła, ponieważ podczas szlifowania wręg pył, niestety przykleił się do niektórych, wypełniając je lekką mgiełką zeszlifowanego kartonu, a ja niekoniecznie tak je planowałam zrobić. W czasie prac nad bulajami w nadbudówkach będę stosować już inną metodę.
Z góry przepraszam za wszelkie widoczne na zdjęciach zabrudzenia po użyciu kleju, jednak jako priorytet założyłam minimalizację szczelinek. Czy mogę zapytać jaki klej polecacie, który nie brudzi, ewentualnie można łatwo usunąć po nim zabrudzenia. Stosowałam klej UHU por, jednak trzeba długo czekać na jego wyschnięcie oraz jest odrobinę za gęsty, ciągną się za nim tak jakby "włosy".
Można kleić każdym klejem, który Ci odpowiada. Zwróć tylko uwagę, żeby bardzo ostrożnie go nakładać i bez nadmiaru. Nie znam klejów UHU. Ja kleję wszystko butaprenem pronikol OBT III firmy Libella. Dla mnie jest najlepszy. Daje się delikatnie zwałkować jakimś drewnianym patyczkiem, jeśli powstanie zabrudzenie. Można też użyć hermolu - jest przezroczysty i nie zostawia takich plam. Twój UHU wygląda na wikolowaty (dłuższy czas schnięcia). Te których ja używam schną, a właściwie trwale trzymają, dosyć szybko. Trzeba tylko uważać, żeby czegoś krzywo nie przykleić, bo oderwać, czy przesunąć część może być bardzo ciężko.
Co do innych klejów.
Do drobnicy używam czasami kleju typu BCG (zapuść hasło w szukaj, a znajdziesz na forum mnóstwo wyczerpujących informacji na ich temat). Schną dłużej, ale dają bardzo trwałą spoinę i nie brudzą. Po wyschnięciu klej dosłownie znika. Może być z tym klejem kłopot przy dużych powierzchniach - jest robiony na bazie wody i może wypaczać powierzchnie. Są mistrzowie, którzy kleją nim wszystko, ja nie mam takiej wprawy. Ale sprawdza mi się do drobnych detali z papieru.
Do elementów niekartonowych (druty, blaszki, relingi, żyłka wędkarska) - tylko kropelka lub superglue.
Żyłki używam do poziomych linek w relingach, ale tylko na długich prostych odcinkach. Bardzo sprężynuje i może z czasem wygiąć reling. Na nadbudówkach i wszelkich zagięciach królują druty. Żyłka jest też niezastąpiona na olinowanie. Najlepsze są przypony o grubości 0,1 - 0,05 mm - do dostania w każdym sklepie wędkarskim.
Widać, że starasz się sklić wszystko dokładnie, pasujesz cześci, nie ma szczelin. Szczególnie podoba mi się sklejona rufa.
Popróbuj z innymi klejami na kawałkach papieru. Jak pozbędziesz się zabruzeń, to efekt może być naprawdę niezły.
Co do innych klejów.
Do drobnicy używam czasami kleju typu BCG (zapuść hasło w szukaj, a znajdziesz na forum mnóstwo wyczerpujących informacji na ich temat). Schną dłużej, ale dają bardzo trwałą spoinę i nie brudzą. Po wyschnięciu klej dosłownie znika. Może być z tym klejem kłopot przy dużych powierzchniach - jest robiony na bazie wody i może wypaczać powierzchnie. Są mistrzowie, którzy kleją nim wszystko, ja nie mam takiej wprawy. Ale sprawdza mi się do drobnych detali z papieru.
Do elementów niekartonowych (druty, blaszki, relingi, żyłka wędkarska) - tylko kropelka lub superglue.
Żyłki używam do poziomych linek w relingach, ale tylko na długich prostych odcinkach. Bardzo sprężynuje i może z czasem wygiąć reling. Na nadbudówkach i wszelkich zagięciach królują druty. Żyłka jest też niezastąpiona na olinowanie. Najlepsze są przypony o grubości 0,1 - 0,05 mm - do dostania w każdym sklepie wędkarskim.
Widać, że starasz się sklić wszystko dokładnie, pasujesz cześci, nie ma szczelin. Szczególnie podoba mi się sklejona rufa.
Popróbuj z innymi klejami na kawałkach papieru. Jak pozbędziesz się zabruzeń, to efekt może być naprawdę niezły.
Skoro ciągną się "włosy", to raczej polimerowy niz wikol? Chociaż polimerowe chyba schną szybko...
Do dużych części, jak ten kadłub, używam butaprenu. Po przyschnięciu można bardzo łatwo usunąć zabrudzenie (jak napisał QN). Klejów, które nie brudzą, w zasadzie nie ma - bo nawet jeżeli są po wyschnięciu przezroczyste, to pozostawiają błyszczącą powierzchnię. Oczywiście jeżeli zamierzasz polakierować model, nie stanowi to problemu.
Do dużych części, jak ten kadłub, używam butaprenu. Po przyschnięciu można bardzo łatwo usunąć zabrudzenie (jak napisał QN). Klejów, które nie brudzą, w zasadzie nie ma - bo nawet jeżeli są po wyschnięciu przezroczyste, to pozostawiają błyszczącą powierzchnię. Oczywiście jeżeli zamierzasz polakierować model, nie stanowi to problemu.
Polimerowy - bardzo możliwe nie pomyślałem o tych włoskach. Nigdy nie używałem żadnegu UHU. Zresztą włoski mogą się też robić przy budziu i hermolu. Ale to nie jest jakiś wielki problem.
Święta racja z tym błyszczeniem.
Generalnie na zabrudzenia niestety najlepszą radą jest precyzja przy nakładaniu kleju. Budzio daje jeszcze możliwośc wałkowania.
Święta racja z tym błyszczeniem.
Generalnie na zabrudzenia niestety najlepszą radą jest precyzja przy nakładaniu kleju. Budzio daje jeszcze możliwośc wałkowania.
Miło mi powitać przedstawicielkę płci pięknej na forum
Naprawdę świetnie radzisz sobie z kartonem jak na pierwszy raz. Relacje niejako są też do tego żeby się czepiać - więc to zrobię :
Martwi mnie to :
Jeśli to nie złudzenie to chyba kąt poszycia dziobu jest nieco inny niż szkieletu (odstaje). Może to potem powodować problem przy oklejaniu części podwodnej. Spróbuj spasować to z częścią poszycia dennego...
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Naprawdę świetnie radzisz sobie z kartonem jak na pierwszy raz. Relacje niejako są też do tego żeby się czepiać - więc to zrobię :
Martwi mnie to :
Jeśli to nie złudzenie to chyba kąt poszycia dziobu jest nieco inny niż szkieletu (odstaje). Może to potem powodować problem przy oklejaniu części podwodnej. Spróbuj spasować to z częścią poszycia dennego...
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Witaj. Miło popatrzeć :-)
Co do kleju niezły jest UHU coll niebieski. Schnie szybciej niż biały, a wolniej niż czerwony.
Jest to właściwie Wikol więc raczej nie polecam do klejenia poszycia z wręgami.
Prawie cały dziób musiałem szpachlować jak się pozapadało :-(
Jeśli pisząc o innej technologii przy bulajach w nabudówce myślisz o podklejaniu cienkim plastikiem to ostrożnie z klejem.
Najlepsze do tego są różne kropelki i podobne supergluty
ale jeśli klej będzie za blisko otworu to może "podciec" i zmatowi Ci bulaje na biało.
Co do kleju niezły jest UHU coll niebieski. Schnie szybciej niż biały, a wolniej niż czerwony.
Jest to właściwie Wikol więc raczej nie polecam do klejenia poszycia z wręgami.
Prawie cały dziób musiałem szpachlować jak się pozapadało :-(
Jeśli pisząc o innej technologii przy bulajach w nabudówce myślisz o podklejaniu cienkim plastikiem to ostrożnie z klejem.
Najlepsze do tego są różne kropelki i podobne supergluty
ale jeśli klej będzie za blisko otworu to może "podciec" i zmatowi Ci bulaje na biało.
w budowie:
Oslabja 1:200 (Nawarin modyfikowany)
Oslabja 1:200 (Nawarin modyfikowany)