HMS Argonaut od podstaw
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Tomisław! Też uważam, że lornetki wyszły Ci bardzo dobrze. Ale właśnie takie wykonanie powoduje dysonans z efektem wykonia odbłyśników w reflektorach (reszta reflektora jest OK). Wykonanie odbłyśników nie jest ani trudne ani czasochłonne a efekt możesz ocenisz sam w mojej relacji z budowy Wichra. Sposób ich wykonania opisałem w dziale ABC Modelarstwa.
"Puste" nie jest zbyt precyzyjne :
a tu jest wyczerpujący opis tego systemu:
http://www.navweaps.com/index_tech/tech-066.htm
a tu jest wyczerpujący opis tego systemu:
http://www.navweaps.com/index_tech/tech-066.htm
Najlepsza skala to...?
1:100!!!
1:100!!!
-
- Posty: 39
- Rejestracja: pn lis 07 2005, 23:18
- Lokalizacja: Łódź
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
HMS Argonaut od podstaw
No no no...Aż nie wiem, co pisać. Co do dalmierzy, no to pójdą do poprawki. A przynajmniej jeden spróbuję zrobić taki otwarty. Muszę przyznać, że dopingujący jest taki odzew, więc postaram się sprostać oczekiwaniom. No i popatrzcie, niby tylko dla siebie robię tego shipa, a jednak chce się robić jak najlepiej. Choć sam wiem, że jeszcze wielu rzeczy nie umiem i nie wiem. Cóż, trza sobie granice możliwości przesuwać.
Co do lornetek to aż się dziwię, że tak dobrze je oceniliście. Mi trochę te okulary wydają się za duże, choć przypuszczalnie jest to spowodowane tym śmiesznym kolorkiem. Jak będzie wszystko normalnie pomalowane, to będzie git. A mam pomysła, żeby po pokolorowaniu wsadzić tam(jak się da)malutkie przezroczyste koraliki, znaczy paciorki. Wtedy to może być sznyt Reflektory zaś pójdą do poprawki. Skoro ktoś taki jak jhradca mnie tu ogląda...Twój Wicher wymiata, dla mnie to jeden z wzorcowych modeli.
Wczoraj szlifowałem kadłub, za jakieś dwa tygodnie będę szpachlował i wsiąknę tam na dlużej. Zapadła decyzja o malowaniu, zacznę już na dniach, dziś zakupuję farbki. Zbankrutuję pewnie na humbrolach, ale mnie Mundziu przekonal. Trzeba było wcześniej pomyśleć. Jak już się zabralem za taki model to nie ma co płakać, trzeba inwestować, żeby zrobić go dobrze. W tym tygodniu fotek chyba już nie będzie, mam w łikend maraton rowerowy i teraz trenuję dosyć ostro. Ale w poniedzialek znów ostro do modelikowania Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz wszystkim dopingującym i pomagającym fachową radą.
Co do lornetek to aż się dziwię, że tak dobrze je oceniliście. Mi trochę te okulary wydają się za duże, choć przypuszczalnie jest to spowodowane tym śmiesznym kolorkiem. Jak będzie wszystko normalnie pomalowane, to będzie git. A mam pomysła, żeby po pokolorowaniu wsadzić tam(jak się da)malutkie przezroczyste koraliki, znaczy paciorki. Wtedy to może być sznyt Reflektory zaś pójdą do poprawki. Skoro ktoś taki jak jhradca mnie tu ogląda...Twój Wicher wymiata, dla mnie to jeden z wzorcowych modeli.
Wczoraj szlifowałem kadłub, za jakieś dwa tygodnie będę szpachlował i wsiąknę tam na dlużej. Zapadła decyzja o malowaniu, zacznę już na dniach, dziś zakupuję farbki. Zbankrutuję pewnie na humbrolach, ale mnie Mundziu przekonal. Trzeba było wcześniej pomyśleć. Jak już się zabralem za taki model to nie ma co płakać, trzeba inwestować, żeby zrobić go dobrze. W tym tygodniu fotek chyba już nie będzie, mam w łikend maraton rowerowy i teraz trenuję dosyć ostro. Ale w poniedzialek znów ostro do modelikowania Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz wszystkim dopingującym i pomagającym fachową radą.
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
HMS Argonaut od podstaw
Jeśli chodzi o rysowanie planów to oczywiście wysuwam kandydatury biegłych w kreśleniu komputerowym, oczywiście. Ja nie jestem takim kimś i mam spokój dzięki temu Natomiast sobie spokojnie robię swoje. A co? Otóż dziś w nocy postanowiłem spróbować tego dalmierza usprawnić. Na razie propozycja wygląda tak
I jednocześnie(to robiłem troszku wcześniej, teraz pracuję równolegle)próbuję uzbroić tego mojego "zębatego tygrysa", he he. Jako że mam manię wzmacniania wszystkiego na max, szkielet wieży wygląda na razie tak
troszku się w wymiarach mylnąłem, brakuje jakieś pół milimetera z przodu i ztyłu (dużo!!!) ale spoko jest to do poprawienia, przykleję płytę pancerną z tekturki 0,5 mm i będzie git. Aha, wystartowałem z malunkowaniem, fajnie by bylo gdybym umiał to robić, ale widzę, że różowo nie będzie. Ups. W next tygodniu już fotki będą, na razie ino deki nadbudówek wymalowałem, nie ma sensu wszystkiego po pięć razy fotografić Jak już będzie efekt w miarę znośny, to pokażę. Aaa, Avro, a Ty tu skąd Jak mnie wypatrzyłeś Nic przed Tobą się nie ukryje
I jednocześnie(to robiłem troszku wcześniej, teraz pracuję równolegle)próbuję uzbroić tego mojego "zębatego tygrysa", he he. Jako że mam manię wzmacniania wszystkiego na max, szkielet wieży wygląda na razie tak
troszku się w wymiarach mylnąłem, brakuje jakieś pół milimetera z przodu i ztyłu (dużo!!!) ale spoko jest to do poprawienia, przykleję płytę pancerną z tekturki 0,5 mm i będzie git. Aha, wystartowałem z malunkowaniem, fajnie by bylo gdybym umiał to robić, ale widzę, że różowo nie będzie. Ups. W next tygodniu już fotki będą, na razie ino deki nadbudówek wymalowałem, nie ma sensu wszystkiego po pięć razy fotografić Jak już będzie efekt w miarę znośny, to pokażę. Aaa, Avro, a Ty tu skąd Jak mnie wypatrzyłeś Nic przed Tobą się nie ukryje
Bardzo obiecująco wygląda ten dalmierz. Mniemam, że to nie koniec i jeszcze parę szpejów widocznych na zdjęciu od Waldka tam upchniesz.
Co do malowanka, jeśli nie masz aerografu to maluj dobrze rozmieszaną i następnie dość mocno rozcieńczoną farbką (farby stare i nie dające się mocno rozcieńczyć do kosza) tak aby pełne krycie wymagało trzech a nawet czterech warstw (przy akrylu karton musisz zaimpregnować ). Ważne abyś rozprowadzając farbkę naniósł jedynie cieniutką warstwę (żeby farbki z pędzla ledwo starczało na daną powierzchnię). Tym sposobem zmniejszysz ryzyko zacieków, zgrubień i przebarwień. Żadnych prób domalowywania przed wyschnięciem poprzedniej warstwy! Jak Ci jednak zaciek czy zgrubienie wyjdzie, bez paniki, zeszlifujesz papierkiem o ziarnie 1000 lub 1200 i malujesz kolejną warstwą. Próby przed malowaniem modelu wielce wskazane.
Co do malowanka, jeśli nie masz aerografu to maluj dobrze rozmieszaną i następnie dość mocno rozcieńczoną farbką (farby stare i nie dające się mocno rozcieńczyć do kosza) tak aby pełne krycie wymagało trzech a nawet czterech warstw (przy akrylu karton musisz zaimpregnować ). Ważne abyś rozprowadzając farbkę naniósł jedynie cieniutką warstwę (żeby farbki z pędzla ledwo starczało na daną powierzchnię). Tym sposobem zmniejszysz ryzyko zacieków, zgrubień i przebarwień. Żadnych prób domalowywania przed wyschnięciem poprzedniej warstwy! Jak Ci jednak zaciek czy zgrubienie wyjdzie, bez paniki, zeszlifujesz papierkiem o ziarnie 1000 lub 1200 i malujesz kolejną warstwą. Próby przed malowaniem modelu wielce wskazane.