Sprężone powietrze
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Jak napisał valpurgius puszki do malowania modeli nie zawierają POWIETRZA tylko GAZ - PROPAN BUTAN, IZOPROPAN i jeszcze jakieś inne ŁATWOPALNE specyfiki (lepiej nie jarać podczas malowania a najlepiej w ogóle nie jarać, choć teoria zgadza się z praktyką jedynie w teorii, co empirycznie stwierdziłem po trzech dniach bez trujących rureczek).
Co do gwintów to w moim aerografie (Aztek 4709) jest specjalny wężyk z końcówką pasującą do puszki. Do kompresora (Qrcze, kiedy wreszcie go wypróbuję, pewnie jak skończy się gwarancja) musiałem zlecić toczenie przejściówki.
Co do gwintów to w moim aerografie (Aztek 4709) jest specjalny wężyk z końcówką pasującą do puszki. Do kompresora (Qrcze, kiedy wreszcie go wypróbuję, pewnie jak skończy się gwarancja) musiałem zlecić toczenie przejściówki.
Mam wrażenie ,że niektórzy myślą ,że jak ktoś się zarejestruje to trzeba się na nim wyżyć bo on jest nowy i w ogóle zadaje bezsensowne pytania.Po co się wyżywać na innych skoro można rozładować się na jakimś koźle ofiarnym co nic nie wprowadził do tematu tylko napisał coś bezsensownego zamiast zwrócić mu tylko uwagę.
Dog in the fog - Reksio
Hmm kurde Tampest masz w domu kompresor i dalej lecisz na gazie ?? A tak swoją drogą właśnie ktoś mnie się pytał o to jak jakiegoś Azteka podłaączyć do rury kompresora i nie wiedziałem o co mu chodzi. Starsze (ruskie) psikadełka miały typową rurkkę na którą naciągało się wężyk - nowsze mają tulejki zaciskowe (czy jak to zwał) które zakłada się na wężyk, a potem dokręca do aerografu. Jednaki jedne i drugie zawsze pasowały do średnicy typowych przewodów.
P.S. Marcin - jest późny piątkowy wieczór - musi być wsoło
Hmm kurde Tampest masz w domu kompresor i dalej lecisz na gazie ?? A tak swoją drogą właśnie ktoś mnie się pytał o to jak jakiegoś Azteka podłaączyć do rury kompresora i nie wiedziałem o co mu chodzi. Starsze (ruskie) psikadełka miały typową rurkkę na którą naciągało się wężyk - nowsze mają tulejki zaciskowe (czy jak to zwał) które zakłada się na wężyk, a potem dokręca do aerografu. Jednaki jedne i drugie zawsze pasowały do średnicy typowych przewodów.
P.S. Marcin - jest późny piątkowy wieczór - musi być wsoło