Rozmyślania nad sprzedażą modeli
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Rozmyślania nad sprzedażą modeli
Witam .
Nie tak dawno temu ,bo w piątek robiłem remanent w zasobach kartonu i stwierdziłem że trzeba sie troszke pozbyć balastu.Więc co by tu zrobić ?Oczywiście wyprzedaż i ledwo zamieściłem post a po 2.5 godziny pozostało mi tylko 8 modeli.Oczywiście chciałem kwote jaką wydałem .
I omało mnie szlag nie trafi jak przeczytałem ,że zamiast tu miałem dać na Allegro by wyciągnąć więcej kasy .
Jak sama nazwa wskazywała byłoa to wyprzedaż !więc i ceny były niskie:D
Nie było moim zamiarem brać więcej niż wydałem ,chociaż wtedy to były duże kwoty ,teraz takimi nie są .
Pozdrowienia od wyjeżdzającego na stałe z tego wrednego kraju .
Nie tak dawno temu ,bo w piątek robiłem remanent w zasobach kartonu i stwierdziłem że trzeba sie troszke pozbyć balastu.Więc co by tu zrobić ?Oczywiście wyprzedaż i ledwo zamieściłem post a po 2.5 godziny pozostało mi tylko 8 modeli.Oczywiście chciałem kwote jaką wydałem .
I omało mnie szlag nie trafi jak przeczytałem ,że zamiast tu miałem dać na Allegro by wyciągnąć więcej kasy .
Jak sama nazwa wskazywała byłoa to wyprzedaż !więc i ceny były niskie:D
Nie było moim zamiarem brać więcej niż wydałem ,chociaż wtedy to były duże kwoty ,teraz takimi nie są .
Pozdrowienia od wyjeżdzającego na stałe z tego wrednego kraju .
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
... wspaniały przykład patriotyzmu takie sprzedawanie modeli Rodakom za niską cenę . Na Allegro wredni Rodacy , z sentymentu pewnie do innego wrednego Rodaka i w poczuciu wspólnoty plamiennej , licytowali by kwoty wielokrotnie wyższe niż wartość faktyczna modeli .
Ogólnie bowiem wiadomo że podporządkowanie życia zarobkowaniu to rzecz godna pogardy . Zarabiania pieniędzy należy się wstydzić a Polacy z kraju wyjeżdżają nie dla pieniędzy ... a właśnie dlatego że mają Polski dość .
Przemyślenia te Wujkowe delikatne są i subtelne tak jak delikatna i subtelna jest forma i treść "pożegnania" . Albowiem nie ma jak pożegnać się "z klasą" ...
Bywajta ...
Ogólnie bowiem wiadomo że podporządkowanie życia zarobkowaniu to rzecz godna pogardy . Zarabiania pieniędzy należy się wstydzić a Polacy z kraju wyjeżdżają nie dla pieniędzy ... a właśnie dlatego że mają Polski dość .
Przemyślenia te Wujkowe delikatne są i subtelne tak jak delikatna i subtelna jest forma i treść "pożegnania" . Albowiem nie ma jak pożegnać się "z klasą" ...
Bywajta ...
Przypomniał mi się taki rysunek: autobus szkolny spadający w przepaść. A do tego podpis "Odejść z klasą"
Nie rozumiem, dlaczego każdy wyjeżdżający "w świat" motywuje tym, że ma dość tego "p...lonego kraju"? Co to automotywacja? Jeśli skalą "p...lenia" w naszej rzeczywistości ma być to, że gdzie indziej można dawać się kopać w d. za inne pieniądze - to jakiś motyw jest. W zasadzie jakiś to element lepszej jakości jest: dawać się szmacić za większe pieniądze. Niemniej motyw emigracji zarobkowej zawsze jest ten sam: winni sią inni i my nie pasujemy do otaczającej nas rzeczywistości... stąd te "p....lenie" kraju.
Ale gratuluję, jakby nie było, odwagi i tworzenia "swojej rzeczywistości" od nowa w innym miejscu. Tylko po co ta "patriotyczna" przemowa?
Nie rozumiem, dlaczego każdy wyjeżdżający "w świat" motywuje tym, że ma dość tego "p...lonego kraju"? Co to automotywacja? Jeśli skalą "p...lenia" w naszej rzeczywistości ma być to, że gdzie indziej można dawać się kopać w d. za inne pieniądze - to jakiś motyw jest. W zasadzie jakiś to element lepszej jakości jest: dawać się szmacić za większe pieniądze. Niemniej motyw emigracji zarobkowej zawsze jest ten sam: winni sią inni i my nie pasujemy do otaczającej nas rzeczywistości... stąd te "p....lenie" kraju.
Ale gratuluję, jakby nie było, odwagi i tworzenia "swojej rzeczywistości" od nowa w innym miejscu. Tylko po co ta "patriotyczna" przemowa?
-
- Posty: 3
- Rejestracja: wt sie 09 2005, 19:23
- Lokalizacja: Warszawa
Ja też wyjeżdżam, i to dosłownie jutro, na klikumiesięczny kontrakt. Zarobię na nim tyle, że po odliczeniu kosztów utrzymania rodziny w Polsce i siebie na miejscu, zostanie mi bardzo niewiele. Tyle, że zamiast dawać sobą orać po 12 - 13 godzin dziennie w Warszawie (dorobiłem się na tym siwizny, nadciśnienia i wrzodów żołądka) na kierowniczym stanowisku, nie mając czasu praktycznie na nic dla siebie, bedę sobie bezstresowym szeregowym pracownikiem na 8 godzin dziennie, nauczę się perfekt języka, postudiuję to co lubię, może nawet odrobię modelarskie zaległości. A, i jeszcze zarobię na swoją emeryturę! A jak się uda zarobić, to może spełnię swoje marzenie i otworzę mały sklepik modelarski (zdaje się, że w miejscu, do którego jadę takich sklepów nie ma).
Pozdrawiam
Jolly Roger
"... jeden powrócił na całą załogę, choć siedemdziesięciu wyruszyło w drogę..." (ze starej pieśni marynarskiej)
Jolly Roger
"... jeden powrócił na całą załogę, choć siedemdziesięciu wyruszyło w drogę..." (ze starej pieśni marynarskiej)
Wiecie co jak czytem takie pierdoły to sam mam ochotę sprzedać dom, firmę i pojechać byle dalej od tego wrednego kraju, którzy jak by nie było tworzą ludzie. Tu nie chodzi o to czy ktoś zarabia czy nie ale jak to robi. Jeżeli moi znajomi wyemigrowali i rozmawiamy o zarobkach to zawsze pada ten sam argumet. Można powiedzieć, że porównujemy życie tu i tam. Ja mam własną firmę zap**** po 10-12 godzin nadstawiając własnego karku i mogę się porównać do pracownika który w zasadzie za nic nie opdpowida pracuje 5-7 godzin 5 dni w tygodniu. Prównując życie i wydatki tam gdzie pracujemy jesteśmy na takim samym poziomie tyle że oni zwiedzili pół świata bo mają czas i kasę, a ja ciągle muszę zaswówać aby odłożyć na ZUS i inne podatki....
I prosze przestańcie mówić, że w tym kraju jest dobrze, bo jak słyszę, że dokładamy 35 mln EUR do całej tej UE to mnie krew o mało nie zaleje..., że ja muszę odpowidać finansowo za swoje błędy, a urzędnik nie. Niech on też ponosi odpowiedzialność finansową za swoje błędy.
Tyle że czasami mogę zapomnieć o tym i pozlepiać coś o ile sił mi starczy....
Miłego dnia, a tym co wyjeżdzają powodzenia...
I prosze przestańcie mówić, że w tym kraju jest dobrze, bo jak słyszę, że dokładamy 35 mln EUR do całej tej UE to mnie krew o mało nie zaleje..., że ja muszę odpowidać finansowo za swoje błędy, a urzędnik nie. Niech on też ponosi odpowiedzialność finansową za swoje błędy.
Tyle że czasami mogę zapomnieć o tym i pozlepiać coś o ile sił mi starczy....
Miłego dnia, a tym co wyjeżdzają powodzenia...
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Świetne zaiste miejsce do wylewania żalów takie Forum modelarskie ... można się ogłosić wielkim patriotą , niedocenionym gigantem pracy .
Wprawdzie nikogo to nie interesuje ale w końcu Forum po to jest . Kij z tym że modelarskie . Nikt też nie powinien protestować , ani zwracać uwagi na niestosowność takich zachowań . Przecie demokrację mamy a każdy kto jak Wujek zaprotestuje to "wróg publiczny" ... więc bij wroga .
Śmiechowice .
Wprawdzie nikogo to nie interesuje ale w końcu Forum po to jest . Kij z tym że modelarskie . Nikt też nie powinien protestować , ani zwracać uwagi na niestosowność takich zachowań . Przecie demokrację mamy a każdy kto jak Wujek zaprotestuje to "wróg publiczny" ... więc bij wroga .
Śmiechowice .
W ciągu ostatnich kilku lat uciekło mi z firmy ładnych kilka osób - do Irlandii . Po drodze odeszły dwie osoby które zostały na miejscu ... zresztą sam je wywaliłem bo mnie okradały . Ostatnio byłem z kilkudniową wizytacją na zielonej wyspie oblookać jak tam się im wszystkim wiedzie . Wszyscy ciężko pracują , mieszkają w wynajętych dziuplach lepszych lub gorszych , oszczędzają ale nic z tego nie wychodzi ....etc , etc .
Ale co znamienne - jeśli mają skwaszoną minę to tylko dlatego , że ich bolą zęby albo cuś innego . Pomijając okresy świąteczne itp. gdzie jakoś inaczej niż w domu u mamy to jakoś życie wygląda inaczej . Nie maja problemów z poszanowaniem samego siebie - wszyscy ich traktują poważnie i z szacuneczkiem - pod warunkiem , że na niego zasługują ( tak po prostu ) . To , że inżynier albo Pan/i magister kopią rowy albo pichcą żarcie - NO I CO ?
Wracają do domciu po dniówce i nie myślą czy wybrać kino czy post przez tydzień .
Spotkałem tam kilku żebraków - ale żaden z nich nie miał polskiego paszportu .
Nie maja tam lekko - ale przynajmniej jeśli nie mega perspektywy to przynajmniej normalnie żyją .
Nie zazdroszczę im , wielu wręcz doceniam .
Jeśli ktoś powie , że są debilami bo nie potrafią "spełnić " się na miejscu i uciekają to sam jest debilem .
Dlaczego jestem debilem i zostaję ?
Bo jestem za stary , za leniwy na zmiany , boję się ....
I wcale nie śmieję się z polskiego hydraulika .
Tymczasem zostaję , z powodów jw.
A czy jestem patriotą ?
oczywiście , że jestem
..... najwięksi żyli zdaje się na obczyźnie
Ale co znamienne - jeśli mają skwaszoną minę to tylko dlatego , że ich bolą zęby albo cuś innego . Pomijając okresy świąteczne itp. gdzie jakoś inaczej niż w domu u mamy to jakoś życie wygląda inaczej . Nie maja problemów z poszanowaniem samego siebie - wszyscy ich traktują poważnie i z szacuneczkiem - pod warunkiem , że na niego zasługują ( tak po prostu ) . To , że inżynier albo Pan/i magister kopią rowy albo pichcą żarcie - NO I CO ?
Wracają do domciu po dniówce i nie myślą czy wybrać kino czy post przez tydzień .
Spotkałem tam kilku żebraków - ale żaden z nich nie miał polskiego paszportu .
Nie maja tam lekko - ale przynajmniej jeśli nie mega perspektywy to przynajmniej normalnie żyją .
Nie zazdroszczę im , wielu wręcz doceniam .
Jeśli ktoś powie , że są debilami bo nie potrafią "spełnić " się na miejscu i uciekają to sam jest debilem .
Dlaczego jestem debilem i zostaję ?
Bo jestem za stary , za leniwy na zmiany , boję się ....
I wcale nie śmieję się z polskiego hydraulika .
Tymczasem zostaję , z powodów jw.
A czy jestem patriotą ?
oczywiście , że jestem
..... najwięksi żyli zdaje się na obczyźnie
Norske Love 1:75 - początek krucjaty 2006 ... a dalej to się zobaczy