modelarstwo a sztuka
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Rutku :
Temat powstał jak pamiętasz przy okazji oceny bardzo konkretnego modelu . Konkretnego modelu bardzo konkretnego Autora , tworzącego od lat prawdziwe dzieła sztuki . Znam jeszcze innych w rękach których powstają takie dzieła ale nie o tym mowa .
Nie wszystkie modele to dzieła sztuki , niektóre jednak nimi są . Modelarstwo tak jak i inne dziedziny także niesie ze sobą bagaż o którym wspominasz tj. szmiry , kiczu i złego smaku .
Całe połacie tzw. Sztuk Pięknych przez wprost tandetę zalewane ... a i tak zasługują na miano Sztuki . Bo mają ją w definicji . I basta ! Każdy może być Artystą byle zdefiniowaną grupę wybrał .
"Sztuka to dziedzina działalności ludzkiej mająca między innymi na celu przedstawienie świata widzialnego i odczuwanego; dostarczenie wrażeń estetycznych jest celem ubocznym. " - to ta wstępna definicja z Wikipedii .
Zwróć uwagę na ten fragment cytatu : " ... dostarczenie wrażeń estetycznych jest celem ubocznym. "
Sztuką więc nazywamy także to co budzi niechęć i odpycha czasem kuriozalną brzydotą .
Dlatego od dawna określiłem sobie swoje własne kanony określające sztukę . Moje własne Wujkowo-Andrzejowe . Kanony te tyczą także modelarstwa . Nie jestem jedynym .
Modelarstwu należy się odpowiednie miejsce w dziedzinie Sztuk . Reedukowanie uznanych sław tworzących definicje jest bezcelowe . To zamknięte grono i definicje te tworzy na własny użytek by określać to czym aktualnie się zajmuje . Dlatego definicje tak się na przestrzeni wieków zmieniają .
Też należę do zamkniętego poniekąd grona . Modelarskiego oczywiście . Tylko że to grono dostrzega malarstwo , rzeźbę , architekturę , scenografię itd. itp. ... z doświadczeń wymienionych wyrywkowo dziedzin sztuki korzysta nieustannie budując modele .
A to się ma nijak do oglądu świata twórców definicji i ram . Oni od niepamiętnych czasów modelarstwa zdają się nie dostrzegać . Ostatnio modelarstwo = zabawkarstwo . Czyli coś co jest niepoważnym zajęcie dla dzieci i z czego się wyrasta .
Na koniec pytanie :
Czy budując model swojej kamienicy bardziej czujesz się twórcą sztuki / Architektura / czy też "nie-sztuki" czyli modelarzem ...
A może te dwie kategorie tak się wzajem przenikają że bywają tożsame ???
Wujek pozdrawia ...
Temat powstał jak pamiętasz przy okazji oceny bardzo konkretnego modelu . Konkretnego modelu bardzo konkretnego Autora , tworzącego od lat prawdziwe dzieła sztuki . Znam jeszcze innych w rękach których powstają takie dzieła ale nie o tym mowa .
Nie wszystkie modele to dzieła sztuki , niektóre jednak nimi są . Modelarstwo tak jak i inne dziedziny także niesie ze sobą bagaż o którym wspominasz tj. szmiry , kiczu i złego smaku .
Całe połacie tzw. Sztuk Pięknych przez wprost tandetę zalewane ... a i tak zasługują na miano Sztuki . Bo mają ją w definicji . I basta ! Każdy może być Artystą byle zdefiniowaną grupę wybrał .
"Sztuka to dziedzina działalności ludzkiej mająca między innymi na celu przedstawienie świata widzialnego i odczuwanego; dostarczenie wrażeń estetycznych jest celem ubocznym. " - to ta wstępna definicja z Wikipedii .
Zwróć uwagę na ten fragment cytatu : " ... dostarczenie wrażeń estetycznych jest celem ubocznym. "
Sztuką więc nazywamy także to co budzi niechęć i odpycha czasem kuriozalną brzydotą .
Dlatego od dawna określiłem sobie swoje własne kanony określające sztukę . Moje własne Wujkowo-Andrzejowe . Kanony te tyczą także modelarstwa . Nie jestem jedynym .
Modelarstwu należy się odpowiednie miejsce w dziedzinie Sztuk . Reedukowanie uznanych sław tworzących definicje jest bezcelowe . To zamknięte grono i definicje te tworzy na własny użytek by określać to czym aktualnie się zajmuje . Dlatego definicje tak się na przestrzeni wieków zmieniają .
Też należę do zamkniętego poniekąd grona . Modelarskiego oczywiście . Tylko że to grono dostrzega malarstwo , rzeźbę , architekturę , scenografię itd. itp. ... z doświadczeń wymienionych wyrywkowo dziedzin sztuki korzysta nieustannie budując modele .
A to się ma nijak do oglądu świata twórców definicji i ram . Oni od niepamiętnych czasów modelarstwa zdają się nie dostrzegać . Ostatnio modelarstwo = zabawkarstwo . Czyli coś co jest niepoważnym zajęcie dla dzieci i z czego się wyrasta .
Na koniec pytanie :
Czy budując model swojej kamienicy bardziej czujesz się twórcą sztuki / Architektura / czy też "nie-sztuki" czyli modelarzem ...
A może te dwie kategorie tak się wzajem przenikają że bywają tożsame ???
Wujek pozdrawia ...
A ja modelarstwo zaliczam do rzeźby nowoczesnej czyli poprostu do rzeźbiartstwa. Natomiast co do nauczania sztuki w szkole to dla czego nie być elastycznym i dlaczego nie wspominać o modelarstwie na lekcjach plastyki czy lekcjach o sztuce? Przeicez z czasem to moze an stałem wejśc do kanonu nauczania.
Sztuka to dziedzina działalności ludzkiej mająca między innymi na celu przedstawienie świata widzialnego i odczuwanego; dostarczenie wrażeń estetycznych jest celem ubocznym - tyle skrótowa definicja.
Modelarstwo może być taką samą sztuką jak rzeźba, malarstwo, film itd. Czemu nie? Modele (miniatury) okrętów, wozów, figurki itd znajdowanie w grobowcach egipskich spełniają wszystkie warunki stawiane modelom. Bo są modelami - pomniejszone i odwzorowujące oryginalne przedmioty itd. To są modele - dziś zalicza się je do sztuki i tak są traktowane jak sztuka! Więc dlaczego odmawiać tej definicji dzisiejszym modelom? Major Frydrych (serdecznie pozdrawiam - jako dawny fan i uczestnik kilku haapeningów) z Pomarańczowej Alternatywy w latach osiemdziesiątych ogłosił MILICJANTA dziełem sztuki! Dlaczego nie? Przecież pasuje idealnie do definicji sztuki: dostarczał wrażeń estetycznych i przedstawiał świat widzialny i odczuwalny.
Nie każdy model jest dziełem sztuki tak jak nie każda rzeźba czy obraz. Andy Warhol stworzył dzieło sztuki z puszki zupy... czyli dziełem sztuki ogłosił PUSZKĘ ZUPY!
Dzieło sztuki jest określeniem umownym tak tak sama sztuka. Kto by dziś słyszał o impresjonistach gdyby nie mecenasi sztuki, które praktycznie bezwartościowe, w owym czasie, bohomazy zaczęli między sobą sprzedawać za duże pieniądze (często fikcyjne i nigdy nie istniejące), o którcy było coraz głośniej w towarzystwie i prasie. Bo skandal, hałas (nawet sztuczny i wyolbrzymiony) i duże sumy są najlepszym nośnikiem reklamy.
Dziś wiele modeli - to prawdziwe cacka, wypieszczone i dopieszczone przez wykonawców - modelarzy. Czyż jubiler nie dopieszcza kawałków metalu i jakiś kamyków by powstało dzieło sztuki jubilerskiej? Każde precjoza wykonane przez jubilera jest uznane za sztukę. Dlaczego nie model? Bo jest z papieru czy z plastiku i jest ulotne? Wiele dzieł sztuki jest na ulotnych materiałach: papier, płótno, filmy na celulojdzie itd. Czy pierwsze filmy braci Lumier (Oblany ogrodnik, Wjazd pociągu na stację, czy Wyjście robotnic z fabryki) w momencie swojego powstania i premiery były uznane za dzieło sztuki? Nie wtedy też nie była to sztuka, a zwykła rozrywka - jak modelarstwo! Dziś figurki żołnierzy odlewane w cynie z XVIII i XIX - to dzieła sztuki poszukiwane i drogie kolekcjonerskie przedmioty. A wtedy były po prostu zabawkami.
Więc czy modelarstwo to sztuka - moim zdaniem tak.
Modelarstwo może być taką samą sztuką jak rzeźba, malarstwo, film itd. Czemu nie? Modele (miniatury) okrętów, wozów, figurki itd znajdowanie w grobowcach egipskich spełniają wszystkie warunki stawiane modelom. Bo są modelami - pomniejszone i odwzorowujące oryginalne przedmioty itd. To są modele - dziś zalicza się je do sztuki i tak są traktowane jak sztuka! Więc dlaczego odmawiać tej definicji dzisiejszym modelom? Major Frydrych (serdecznie pozdrawiam - jako dawny fan i uczestnik kilku haapeningów) z Pomarańczowej Alternatywy w latach osiemdziesiątych ogłosił MILICJANTA dziełem sztuki! Dlaczego nie? Przecież pasuje idealnie do definicji sztuki: dostarczał wrażeń estetycznych i przedstawiał świat widzialny i odczuwalny.
Nie każdy model jest dziełem sztuki tak jak nie każda rzeźba czy obraz. Andy Warhol stworzył dzieło sztuki z puszki zupy... czyli dziełem sztuki ogłosił PUSZKĘ ZUPY!
Dzieło sztuki jest określeniem umownym tak tak sama sztuka. Kto by dziś słyszał o impresjonistach gdyby nie mecenasi sztuki, które praktycznie bezwartościowe, w owym czasie, bohomazy zaczęli między sobą sprzedawać za duże pieniądze (często fikcyjne i nigdy nie istniejące), o którcy było coraz głośniej w towarzystwie i prasie. Bo skandal, hałas (nawet sztuczny i wyolbrzymiony) i duże sumy są najlepszym nośnikiem reklamy.
Dziś wiele modeli - to prawdziwe cacka, wypieszczone i dopieszczone przez wykonawców - modelarzy. Czyż jubiler nie dopieszcza kawałków metalu i jakiś kamyków by powstało dzieło sztuki jubilerskiej? Każde precjoza wykonane przez jubilera jest uznane za sztukę. Dlaczego nie model? Bo jest z papieru czy z plastiku i jest ulotne? Wiele dzieł sztuki jest na ulotnych materiałach: papier, płótno, filmy na celulojdzie itd. Czy pierwsze filmy braci Lumier (Oblany ogrodnik, Wjazd pociągu na stację, czy Wyjście robotnic z fabryki) w momencie swojego powstania i premiery były uznane za dzieło sztuki? Nie wtedy też nie była to sztuka, a zwykła rozrywka - jak modelarstwo! Dziś figurki żołnierzy odlewane w cynie z XVIII i XIX - to dzieła sztuki poszukiwane i drogie kolekcjonerskie przedmioty. A wtedy były po prostu zabawkami.
Więc czy modelarstwo to sztuka - moim zdaniem tak.
Wujek - ta definicja sztuki z Wikipedii jest najwyraźniej mało warta (jak i zresztą Wikipedia - internet to raczej śmietnik niż źródło poważnej informacji). Zajrzyj do opracowań książkowych a znajdziesz bardziej wartościowe definicje. Od kiedy to w sztuce dostarczanie wrażeń estetycznych jest efektem ubocznym?! Sam sobie zaprzeczyłeś w następnym zdaniu - "Sztuką więc nazywamy także to co budzi niechęć i odpycha czasem kuriozalną brzydotą." Czyli budzenie niechęci, tworzenie odpychającego wrażenia itp. to nie są wrażenia estetyczne?? Od kiedy? Przypominam - estetyka jest nauką o społecznym rozwoju sztuki i przejawach piękna - logicznie rzecz biorąc także o jego relatywnym charakterze (czyli brzydocie w naszym wąskim rozumieniu). Jako człowiek uporządkowany i precyzyjny dopuszczasz się w tej kwestii Wujku nadużycia w imię swojego widzimisię.
Przypomina mi się jedna wystawa z sześć lat temu w galerii BWA w Krakowie, na której prezentowano elegancko podświetlone wnętrzności zwierząt w formalinie - budziło wstręt i było sztuką bardzo kiepską. Podobnie jak Rutek ja też buntuję się przeciwko postmodernistycznej nihilizacji wartości i kategorii - sztuką nie jest wszystko, co nam się "widzi". Choćbyśmy ze skóry wyszli, to pewne żałosne aspekty tzw. sztuki współczesnej nie mają charakteru ponadczasowego, nie wyrażają niczego estetycznie ani moralnie. Prywatne kanony uprawniają najwyżej do mówienia "dla mnie to jest sztuką". A dla mnie nie.
Dzieła modelarskie mogą być i piękne i dokładnie zrobione - jednak pozostają na poziomie dość uproszczonego mimetyzmu - kompletnie nic nie wnoszą estetycznie ani moralnie do cudzego życia. Wyglądają ładnie tak samo jak przysłowiowa rzeźba jelenia na rykowisku stawiana na telewizorze - tego chyba nikt nie nazwie sztuką. A dlaczego? - przecież to jest ładna i wzruszająca scenka rodzajowa! To samo z modelarstwem - zwykły mimetyzm - niezależnie od tego, czy model budujemy pięć lat czy jeden dzień - żadna sztuka - najwyżej lepsze lub gorsze odwzorowanie rzeczywistości.
I ostatnia sprawa - Drogi Azawkhu - dla Ciebie sztuką w ogóle jest poprawne pisanie bez błędów i literówek (zarówno na forum jak i prywatnie) - nie osiągnąłeś jej jeszcze. Wespnij się na wyżyny ortografii i stylistyki a potem może posłuchamy Twoich głębokich wynurzeń o sztuce.
TAD
Przypomina mi się jedna wystawa z sześć lat temu w galerii BWA w Krakowie, na której prezentowano elegancko podświetlone wnętrzności zwierząt w formalinie - budziło wstręt i było sztuką bardzo kiepską. Podobnie jak Rutek ja też buntuję się przeciwko postmodernistycznej nihilizacji wartości i kategorii - sztuką nie jest wszystko, co nam się "widzi". Choćbyśmy ze skóry wyszli, to pewne żałosne aspekty tzw. sztuki współczesnej nie mają charakteru ponadczasowego, nie wyrażają niczego estetycznie ani moralnie. Prywatne kanony uprawniają najwyżej do mówienia "dla mnie to jest sztuką". A dla mnie nie.
Dzieła modelarskie mogą być i piękne i dokładnie zrobione - jednak pozostają na poziomie dość uproszczonego mimetyzmu - kompletnie nic nie wnoszą estetycznie ani moralnie do cudzego życia. Wyglądają ładnie tak samo jak przysłowiowa rzeźba jelenia na rykowisku stawiana na telewizorze - tego chyba nikt nie nazwie sztuką. A dlaczego? - przecież to jest ładna i wzruszająca scenka rodzajowa! To samo z modelarstwem - zwykły mimetyzm - niezależnie od tego, czy model budujemy pięć lat czy jeden dzień - żadna sztuka - najwyżej lepsze lub gorsze odwzorowanie rzeczywistości.
I ostatnia sprawa - Drogi Azawkhu - dla Ciebie sztuką w ogóle jest poprawne pisanie bez błędów i literówek (zarówno na forum jak i prywatnie) - nie osiągnąłeś jej jeszcze. Wespnij się na wyżyny ortografii i stylistyki a potem może posłuchamy Twoich głębokich wynurzeń o sztuce.
TAD
Co z tego, że Frydrych ogłosił Milicjanta dziełem sztuki (fajne pomieszanie pojęć - happening uliczny z wielkim trudem można uznać za sztukę) a Warhol puszkę? Są nimi? W jakim wymiarze? Jeśłi ogłoszę moje pióro dziełem sztuki to w sekunde zamienię przedmiot użytkowy w wartościowe (estetycznie i moralnie) dzieło? Chyba tylko dla ciężko naiwnych durniów.
Ciebie Marku P. też różnie ogłaszano - i co stałeś się tym, czym Ciebie określano, czy raczej włączyłeś rozsądek i odrzuciłeś te bzdury?
TAD
Ciebie Marku P. też różnie ogłaszano - i co stałeś się tym, czym Ciebie określano, czy raczej włączyłeś rozsądek i odrzuciłeś te bzdury?
TAD
O rany jeszcze raz ja - cynowe żołnierzyki z XVIII wieku to ZABYTKOWE PRZEDMIOTY (dlatego drogie i pszukiwane - bo rzadkie) - żadne dzieła sztuki! Rzekome bohomazy impresjonistyczne mnie wzruszają i zachwycają - może dlatego, że je znam zamiast ad hoc potępiać jako bohomazy... Jak mówią - obcowanie ze sztuką pomaga i uwrazliwia.
TAD
TAD
Niestety TAD rozumienie słowa pisanego dla Ciebie jest sztuką. Posiadanie umiejętności myślenia - też.
TAD - dziełem sztuki! Dlaczego nie? Spełnia wszelkie normy definicji :-) ... wzbudza wszelakie uczucia nie będąc świadomym ich występowania.
Tak... cynowe figurki są dziś dziełami sztuki dostępnymi dla muzeów i niewielu ludzi z zasobną kieszenią. Te maleństwo to nieraz dzieła wielkich mistrzów jubilerstwa czy rzeźby. Twórcy impresjonizmu umierali w zapomnieniu i biedzie. To, że to jest sztuką ustalił rynek a nie artyści. Historia sztuki - to nauka o biedzie, cwaniakach i zbiegach okoliczności. Gdy Van Gogh malował Słoneczniki nikt nie nazywał tego sztuką. To był gniot artystyczny, bohomaz i tandeta wykonana ręką szaleńca i człowieka wyrzuconego na margines społeczeństwa.
Radzę dobrze czytać to co napisałem.
A to jakbyś szarpnął się na odpowiedź: ja jestem świadomy tego co czynię, piszę i robię. Jak ktoś to raczył zauważyć: jestem świadomym prowokatorem i cholernym podjudzaczem-podpuszczaczem. Świnia i wredna małpa ze mnie. Ale prawa twórcy to obowiązek i przywilej. Zasłużyłem i wypracowałem sobie miejsce na odpowiedniej półce. Co mnie cieszy i bawi.
TAD - dziełem sztuki! Dlaczego nie? Spełnia wszelkie normy definicji :-) ... wzbudza wszelakie uczucia nie będąc świadomym ich występowania.
Tak... cynowe figurki są dziś dziełami sztuki dostępnymi dla muzeów i niewielu ludzi z zasobną kieszenią. Te maleństwo to nieraz dzieła wielkich mistrzów jubilerstwa czy rzeźby. Twórcy impresjonizmu umierali w zapomnieniu i biedzie. To, że to jest sztuką ustalił rynek a nie artyści. Historia sztuki - to nauka o biedzie, cwaniakach i zbiegach okoliczności. Gdy Van Gogh malował Słoneczniki nikt nie nazywał tego sztuką. To był gniot artystyczny, bohomaz i tandeta wykonana ręką szaleńca i człowieka wyrzuconego na margines społeczeństwa.
Radzę dobrze czytać to co napisałem.
A to jakbyś szarpnął się na odpowiedź: ja jestem świadomy tego co czynię, piszę i robię. Jak ktoś to raczył zauważyć: jestem świadomym prowokatorem i cholernym podjudzaczem-podpuszczaczem. Świnia i wredna małpa ze mnie. Ale prawa twórcy to obowiązek i przywilej. Zasłużyłem i wypracowałem sobie miejsce na odpowiedniej półce. Co mnie cieszy i bawi.