Wytwornica dymu do modelu lokomotywy*
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
Wytwornica dymu do modelu lokomotywy*
Witam! Chciałbym zaprezentować Wam jak wykonać wytwornicę dymu do modeli lokomotyw lub parostatków.
Do wykonania modelu potrzebujemy:
1.Lutownicy
2.Cyny lutowniczej
3.Kalafonii
4.Drucika oporowego (ze starej suszarki, żelazka..)
5.Aluminiowego, głębokiego kapsla
6.Patyk o dł. większej od średnicy kapsla
Źródło zasilania o mocy ok. 10-15V
Można zastosować stary zasilacz (7), lub dużą ilość baterii. Zaletą zasilacza jest to, że nie wyczerpuje się i nie wylewa się tak jak stare baterie.
SPOSóB WYKONANIA
1.Mocujemy drucik oporowy okręcając jego wolne końce wokół patyka.
2.Przylutowujemy kawałki drutu do końców drucika.
3.Wycinamy nacięcia po obu stronach kapsla i mocujemy w nich patyk tak, aby drucik nie dotykał kapsla.
4.Do końców kabli dolutowujemy wtyczkę zasilacza. (wtyczkę tę można zamocować w poszyciu naszego modelu i przykryć jakąś klapką)
5.Do kapsla wsypujemy pokruszone kryształki kalafonii tak aby przykrywały one naszą "grzałkę" w połowie.
6.Po podłączeniu prądu wytwornica wytwarza szarawy dym, który dobrze widać po zamocowaniu komina.
Do wykonania modelu potrzebujemy:
1.Lutownicy
2.Cyny lutowniczej
3.Kalafonii
4.Drucika oporowego (ze starej suszarki, żelazka..)
5.Aluminiowego, głębokiego kapsla
6.Patyk o dł. większej od średnicy kapsla
Źródło zasilania o mocy ok. 10-15V
Można zastosować stary zasilacz (7), lub dużą ilość baterii. Zaletą zasilacza jest to, że nie wyczerpuje się i nie wylewa się tak jak stare baterie.
SPOSóB WYKONANIA
1.Mocujemy drucik oporowy okręcając jego wolne końce wokół patyka.
2.Przylutowujemy kawałki drutu do końców drucika.
3.Wycinamy nacięcia po obu stronach kapsla i mocujemy w nich patyk tak, aby drucik nie dotykał kapsla.
4.Do końców kabli dolutowujemy wtyczkę zasilacza. (wtyczkę tę można zamocować w poszyciu naszego modelu i przykryć jakąś klapką)
5.Do kapsla wsypujemy pokruszone kryształki kalafonii tak aby przykrywały one naszą "grzałkę" w połowie.
6.Po podłączeniu prądu wytwornica wytwarza szarawy dym, który dobrze widać po zamocowaniu komina.
Metoda ciekawa aczkolwiek na krótką metę bo niewiem czy smród kalafonii dla kogoś nie obeznanego z elektronika (;-)) jest przyjemny. Do tego dochodzi jeszcze fajna właściwość zwana osadzaniem co może doprowadzić do tego, że jasne elementy modelu staną sie żółte albo i brązowe (gorzej niż fajki). Kwestia jest jeszcze przeliczenia prądu zwarcia na drucie oporowym - tak by nie wyjarać zasilacza - bądź zjarać całego mieszkania.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Witam
Zbudowanie generatora dymu (GD) nie jest wbrew pozorom takie proste jak piszą powyżej „znawcy” tematu. Ponieważ zbudowałem kilkanaście prototypów generatora dymu (z przeznaczeniem do parowozów skali H0 i TT ) pozwolę sobie podzielić się z kolegami moimi uwagami i spostrzeżeniami.
Fabryczne generatory ( wytwornice) dymu działają jak zwykła grzałka i zbudowane są w oparciu o element grzewczy „drut oporowy”. Oczywiście rezystancja takiego drutu jest odpowiednio dobrana tak aby urządzenie pobierało prąd w granicach od 80 – 200 mA ( w zależności od typu GD). Nie jest natomiast istotna średnica drutu oporowego. W naszych pracach konstruktorskich jesteśmy głównie ograniczeni parametrem I max ( maksymalny pobór prądu). Nie możemy zbudować GD, który będzie pobierał np. 1000 mA, ponieważ „zagotuje” nam zasilacz i nadpali styki w lokomotywce.
Drugą bardzo ważną kwestią jest dobór elementu oporowego (grzewczego).
W swoich GD postanowiłem wykorzystać jako elementy grzewcze druty oporowe z rezystorów dużej mocy. Ponieważ miałem możliwość skorzystanie z dowolnych drutów oporowych ( Zakład Rezystorów Dużej Mocy – dawna filia krakowskiego TELPODU )
zastosowałem następujące materiały: konstantan (Cu Ni), kantal (kanthal Cr Al Fe ), chromonikielinę (Cr Ni). Niestety nie udało mi się tylko zdobyć manganinu.
Jak wszystkim „znawcom” tematu wiadomo aby uzyskać efekt dymienie należy podgrzać olej do temp.> 300 C, jest to +/- początek dymienia oleju. Odradzam także kupowania „cudownych” płynów do robienia „zadym” wystarczy zwykła oliwa do maszyn lub oliwka dla dzieci ( ładniej pachnie przy dymieniu). Wszystko jest OK dopóki nasz drut jest zanurzony
w oliwie, jednak gdy zaczyna ubywać oliwy, nasz drut „łapie” niebezpiecznie wyższą temperaturę i po kilkunastokrotnym użyciu lubi się przepalić. W celu zapewnienia najprostszej stabilizacji temperaturowej drutu oporowego próbowałem owijać go na rurce ceramicznej 2mm ale rurka zachowywała się jak piec kaflowy tzn. pochłaniała i akumulowała ciepło do tego stopnia, że po podłączeniu zasilania do GD nie mógł on się rozgrzać i wytworzyć dymu nawet po kilkunastu minutach pracy ! Kolejnym problemem było połączenie drutu oporowego z przewodami zasilającymi. Jak „znawcy” tematu zapewne wiedzą, nie ma możliwości zgrzać ze sobą drutu stalowego z drutem oporowym przy pomocy zwykłej zgrzewarki tzw. punktowej, jedynym wyjściem pozostaje zgrzewanie na zgrzewarce łukowej, co też i zastosowałem. Oczywiście nie wchodzi w rachubę także lutowanie na cynie lub klejenie wikolem. Zaciskanie też nie zdało egzaminu na dłuższą metę ponieważ druty oporowe „pracują” przy zmianie temperatury inaczej niż drut stalowy i powstawała tzw. mikroszczelina w którą wpływał olej pogarszając styk.
Kolejny problem to dobór zbiorniczka na olej, polecam zakup (są prawie w każdym sklepie elektrycznym) tzw. metalowe cienkościenne tulejki zaciskowe (różne średnice 1- 10 mm) stosowane do zakładania i zaciskania na końcówki (linek) kabli. Można także wykorzystać z powodzeniem zużyte łuski od nabojów ( np. KBKS).
Po wielu nieudanych próbach z materiałami oporowymi zdecydowałem się na zastosowanie skrętki wolframowej grafitowanej powierzchniowo. Oczywiście udało mi się zdobyć takie skrętki od kolegów z działu konstrukcyjnego PHILIPSA. Myślę, że wszyscy „znawcy” tematu wiedzą doskonale dlaczego skrętka wolframowa jest grafitowana i nie muszę tego wyjaśniać ? Dopiero zastosowanie wolframowego drutu zapewniło poprawną i stabilną pracę GD, zniknął tez problem przepalania się drutu. Reasumując, można samodzielnie wykonać w warunkach domowych generator dymu, nie ma problemu, trzeba jednak posiadać minimum wiedzy.
P.S. Oczywiście drut oporowy od żelazka zupełnie się nie nadaje do tych celów
Zbudowanie generatora dymu (GD) nie jest wbrew pozorom takie proste jak piszą powyżej „znawcy” tematu. Ponieważ zbudowałem kilkanaście prototypów generatora dymu (z przeznaczeniem do parowozów skali H0 i TT ) pozwolę sobie podzielić się z kolegami moimi uwagami i spostrzeżeniami.
Fabryczne generatory ( wytwornice) dymu działają jak zwykła grzałka i zbudowane są w oparciu o element grzewczy „drut oporowy”. Oczywiście rezystancja takiego drutu jest odpowiednio dobrana tak aby urządzenie pobierało prąd w granicach od 80 – 200 mA ( w zależności od typu GD). Nie jest natomiast istotna średnica drutu oporowego. W naszych pracach konstruktorskich jesteśmy głównie ograniczeni parametrem I max ( maksymalny pobór prądu). Nie możemy zbudować GD, który będzie pobierał np. 1000 mA, ponieważ „zagotuje” nam zasilacz i nadpali styki w lokomotywce.
Drugą bardzo ważną kwestią jest dobór elementu oporowego (grzewczego).
W swoich GD postanowiłem wykorzystać jako elementy grzewcze druty oporowe z rezystorów dużej mocy. Ponieważ miałem możliwość skorzystanie z dowolnych drutów oporowych ( Zakład Rezystorów Dużej Mocy – dawna filia krakowskiego TELPODU )
zastosowałem następujące materiały: konstantan (Cu Ni), kantal (kanthal Cr Al Fe ), chromonikielinę (Cr Ni). Niestety nie udało mi się tylko zdobyć manganinu.
Jak wszystkim „znawcom” tematu wiadomo aby uzyskać efekt dymienie należy podgrzać olej do temp.> 300 C, jest to +/- początek dymienia oleju. Odradzam także kupowania „cudownych” płynów do robienia „zadym” wystarczy zwykła oliwa do maszyn lub oliwka dla dzieci ( ładniej pachnie przy dymieniu). Wszystko jest OK dopóki nasz drut jest zanurzony
w oliwie, jednak gdy zaczyna ubywać oliwy, nasz drut „łapie” niebezpiecznie wyższą temperaturę i po kilkunastokrotnym użyciu lubi się przepalić. W celu zapewnienia najprostszej stabilizacji temperaturowej drutu oporowego próbowałem owijać go na rurce ceramicznej 2mm ale rurka zachowywała się jak piec kaflowy tzn. pochłaniała i akumulowała ciepło do tego stopnia, że po podłączeniu zasilania do GD nie mógł on się rozgrzać i wytworzyć dymu nawet po kilkunastu minutach pracy ! Kolejnym problemem było połączenie drutu oporowego z przewodami zasilającymi. Jak „znawcy” tematu zapewne wiedzą, nie ma możliwości zgrzać ze sobą drutu stalowego z drutem oporowym przy pomocy zwykłej zgrzewarki tzw. punktowej, jedynym wyjściem pozostaje zgrzewanie na zgrzewarce łukowej, co też i zastosowałem. Oczywiście nie wchodzi w rachubę także lutowanie na cynie lub klejenie wikolem. Zaciskanie też nie zdało egzaminu na dłuższą metę ponieważ druty oporowe „pracują” przy zmianie temperatury inaczej niż drut stalowy i powstawała tzw. mikroszczelina w którą wpływał olej pogarszając styk.
Kolejny problem to dobór zbiorniczka na olej, polecam zakup (są prawie w każdym sklepie elektrycznym) tzw. metalowe cienkościenne tulejki zaciskowe (różne średnice 1- 10 mm) stosowane do zakładania i zaciskania na końcówki (linek) kabli. Można także wykorzystać z powodzeniem zużyte łuski od nabojów ( np. KBKS).
Po wielu nieudanych próbach z materiałami oporowymi zdecydowałem się na zastosowanie skrętki wolframowej grafitowanej powierzchniowo. Oczywiście udało mi się zdobyć takie skrętki od kolegów z działu konstrukcyjnego PHILIPSA. Myślę, że wszyscy „znawcy” tematu wiedzą doskonale dlaczego skrętka wolframowa jest grafitowana i nie muszę tego wyjaśniać ? Dopiero zastosowanie wolframowego drutu zapewniło poprawną i stabilną pracę GD, zniknął tez problem przepalania się drutu. Reasumując, można samodzielnie wykonać w warunkach domowych generator dymu, nie ma problemu, trzeba jednak posiadać minimum wiedzy.
P.S. Oczywiście drut oporowy od żelazka zupełnie się nie nadaje do tych celów
jasne że nie ma problemu, a wszystkie te wymienione surowce kupimy u pani Krysi w budce z kwiatkamik3nski pisze:...druty oporowe z rezystorów dużej mocy......konstantan (Cu Ni), kantal (kanthal Cr Al Fe ), chromonikielinę (Cr Ni)......skrętki wolframowej grafitowanej powierzchniowo........Reasumując, można samodzielnie wykonać w warunkach domowych generator dymu, nie ma problemu, trzeba jednak posiadać minimum wiedzy.......