*[Relacja/Okręt] ORP Krakowiak
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Stocznia K&K
- Posty: 38
- Rejestracja: śr kwie 12 2006, 18:16
- Lokalizacja: Z mazurskiej krainy
Cóż... Wyraziłem swój pogląd na temat szpachlowania i osobiście uważam to za dobre rozwiązanie. Jak kto woli. Jednakże nikomu nie mam zamiaru ubliżać z powodu nie podzielania moich poglądów dotyczących używania szpachli. Pogląów na temat wykonywania modeli jest przynajmniej tak wiele ile języków (nie koniecznie urzędowych) na świecie . Pytam się o ten lakier jeszcze raz. Czy ktoś go stosował? Z jakim skutkiem?
Pozdrawiam,
Stocznia K&K
Pozdrawiam,
Stocznia K&K
Nie sądziłam, że moja relacja wywoła tak ożywione dyskusje na temat technik modelarskich
Widzę, że bardzo dokładnie analizujecie moje "dziełko", mam na uwadze radę jhradca. Rozumiem, że chodzi o zrównoważenie momentu obrotowego śrub. Ok już zmieniam, wszystko na zamieszczonych zdjęciach.
Jednak na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że naklejałam zgodnie z instrukcją Halińskiego, czyżby mały błąd? Niestety nie jeden, który zdołałam odkryć.
Przy okazji naszło mnie takie pytanie, jak w takim razie ten problem jest rozwiązywany w jednostkach pływających, które mają 1 lub 3 śruby? Czy ster jest cały czas wychylony, aby zniwelować ten problem?
Mam jeszcze jedno pytanko, do Was doświadczonych mistrzów, jak fachowo wykonać ten ażurek przy rufie: http://www.halinski.com.pl/modele/73.jpg
Jak widać na fotkach na pokładzie umieszczam już powoli elementy. Zamieszczam zdjęcia nadbudówki, którą zaczęłam robić retuszując ją farbami. Musiałam dokleić kawałki kartonu, ponieważ w czasie gdy przykładałam na sucho, okazało się, że ściany są za krókie o około 0,5cm.
Widzę, że bardzo dokładnie analizujecie moje "dziełko", mam na uwadze radę jhradca. Rozumiem, że chodzi o zrównoważenie momentu obrotowego śrub. Ok już zmieniam, wszystko na zamieszczonych zdjęciach.
Jednak na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że naklejałam zgodnie z instrukcją Halińskiego, czyżby mały błąd? Niestety nie jeden, który zdołałam odkryć.
Przy okazji naszło mnie takie pytanie, jak w takim razie ten problem jest rozwiązywany w jednostkach pływających, które mają 1 lub 3 śruby? Czy ster jest cały czas wychylony, aby zniwelować ten problem?
Mam jeszcze jedno pytanko, do Was doświadczonych mistrzów, jak fachowo wykonać ten ażurek przy rufie: http://www.halinski.com.pl/modele/73.jpg
Jak widać na fotkach na pokładzie umieszczam już powoli elementy. Zamieszczam zdjęcia nadbudówki, którą zaczęłam robić retuszując ją farbami. Musiałam dokleić kawałki kartonu, ponieważ w czasie gdy przykładałam na sucho, okazało się, że ściany są za krókie o około 0,5cm.
Myślę, że jedyna rada na zrobienie wyrzutni torped to bardzo ostry nożyk i spokojne wycinanie otworów. Oczywiście w takim przypadku dobrze by było wszystkie zaginane krawędzie porozcinać i kleić na styk.
W sumie cały element konstrukcyjnie nie jest bardzo skomplikowany. Wymaga jedynie precyzyjnej ręki i trochę cierpliwości.
Można też pomyśleć o jakiejś kombinacji papierowo - drucianej, zamiast wycinać wszystko z kartonu.
Co do śrub... jak są 3 (tak jak w klejonej obecnie przeze mnie Aurorze... 2 kręcą się w 1 stronę, 3-cia w przeciwną.). Jak jest 1-dna to po prostu kręci się albo w lewo, albo w prawo :-).
W sumie cały element konstrukcyjnie nie jest bardzo skomplikowany. Wymaga jedynie precyzyjnej ręki i trochę cierpliwości.
Można też pomyśleć o jakiejś kombinacji papierowo - drucianej, zamiast wycinać wszystko z kartonu.
Co do śrub... jak są 3 (tak jak w klejonej obecnie przeze mnie Aurorze... 2 kręcą się w 1 stronę, 3-cia w przeciwną.). Jak jest 1-dna to po prostu kręci się albo w lewo, albo w prawo :-).
pzdr
Kemot
Kemot
No raczej - na wyrzutnię torped mi to nie wygladaTomasz D. pisze:a nie chodzi Aguli przypadkiem o zrzutniki bomb głębinowych ?Kemot pisze:Myślę, że jedyna rada na zrobienie wyrzutni torped to....
Agula świetna robota - i już nie chodzi o to że pierwszy model i jaki ale samo tempo jest niezłe
Pozdrawiam
Cześć Chłopaki
Jak zabierałam się za klejenie Krakowiaka to wydawał mi się prosty, ale w czasie gdy prace postępowały powoli naprzód odkryłam, że nie do końca tak jest. Okazało się, że wymaga wiele uwagi, dokładności i wprawy, umiejętności, których mi jeszcze brakuje. Ale co tam, jak się uczyć sztuki modelarstwa to na porządnym modelu, w końcu chcę wystartować w jakimś konkursie w przyszłości. A skończony ORP Krakowiak dumnie będzie stał na półce i cieszył oko, jako mój pierwszy model.
Zauważyłam u siebie taką "dziwną" przypadłość, mianowicie chodząc po jakichkolwiek sklepach, a zwłaszcza takich gdzie można kupić różne narzędzia, patrzę na wszystko już przez pryzmat: "Czy to mi się może przydać ?" Chyba złapałam bakcyla już na dobre.
Dzisiaj zamieszczam zdjęcie, które pokazuje mój skromny warsztacik narzędzi początkującego modelarza.
Jak zabierałam się za klejenie Krakowiaka to wydawał mi się prosty, ale w czasie gdy prace postępowały powoli naprzód odkryłam, że nie do końca tak jest. Okazało się, że wymaga wiele uwagi, dokładności i wprawy, umiejętności, których mi jeszcze brakuje. Ale co tam, jak się uczyć sztuki modelarstwa to na porządnym modelu, w końcu chcę wystartować w jakimś konkursie w przyszłości. A skończony ORP Krakowiak dumnie będzie stał na półce i cieszył oko, jako mój pierwszy model.
Zauważyłam u siebie taką "dziwną" przypadłość, mianowicie chodząc po jakichkolwiek sklepach, a zwłaszcza takich gdzie można kupić różne narzędzia, patrzę na wszystko już przez pryzmat: "Czy to mi się może przydać ?" Chyba złapałam bakcyla już na dobre.
Dzisiaj zamieszczam zdjęcie, które pokazuje mój skromny warsztacik narzędzi początkującego modelarza.
Oj gdybym ja miał takie narzędzia w czasie gdy zaczynałem walkę z kartonem widzę że brakuje ci maty do cięcia, można takie kupić za kilkanaście złotych w marketach, a naprawdę się przydają.
Ewentualnie kupić na AUKCJI
Ewentualnie kupić na AUKCJI
Cześć wszystkim Forumowiczom
Obecnie pracuję nad drobnymi elementami, które znajdują się na nadbudówkach, pokładzie. Na forum zamieszczę zdjęcia, jak już będą gotowe do naklejenia na pokład.
Przygotowałam wszystkie bębenki, na których nawinięte są liny. Bardzo dobrej jakości okazały się tutaj nici stosowane w maszynach do szycia, są cieniutkie i nie pozostawiają "cicików"
Zmagam się jednocześnie z drucikami, możecie mi doradzić jakie stosować? Jakie stosujecie sposoby, aby łatwiej je można było formować? I jeszcze jedna kwestia, chyba najważniejsza, jaki stosować klej, który dobrze połączy dwa metalowe elementy?
Obecnie pracuję nad drobnymi elementami, które znajdują się na nadbudówkach, pokładzie. Na forum zamieszczę zdjęcia, jak już będą gotowe do naklejenia na pokład.
Przygotowałam wszystkie bębenki, na których nawinięte są liny. Bardzo dobrej jakości okazały się tutaj nici stosowane w maszynach do szycia, są cieniutkie i nie pozostawiają "cicików"
Zmagam się jednocześnie z drucikami, możecie mi doradzić jakie stosować? Jakie stosujecie sposoby, aby łatwiej je można było formować? I jeszcze jedna kwestia, chyba najważniejsza, jaki stosować klej, który dobrze połączy dwa metalowe elementy?