[relacja] MIG-25 Foxbat
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[relacja] MIG-25 Foxbat
Witam Wszystkich serdecznie w mojej nowej relacji.
Mig-25 PD "FOXBAT" , Hobby-Model, 1:33, Nr 40, rok wydania 1997.
Mig-25 Foxbat ...nazwa, która elektryzuje niejednego entuzjastę współczesnego lotnictwa wojskowego. Samolot legenda. Jedna z najbardziej przełomowych konstrukcji w dziejach techniki lotniczej. Dla jego potrzeb opracowano wiele nowych żarowytrzymałych, elastycznych gatunków stali, opanowano technikę spawania w osłonie gazowej całych integralnych zespołów konstrukcyjnych, w szerokim zakresie wprowadzono elementy tytanowe. Rozwiązano problem oporności konstrukcji samolotu na nagrzewanie występujące w lotach z dużymi prędkościami naddźwiękowymi, poradzono sobie z chłodzeniem kabiny i przedziałów wyposażenia. Również układ aerodynamiczny samolotu: nośny kadłub, zdwojone usterzenie pionowe, prostokątne boczne wloty powietrza były nowościami o dużym znaczeniu, oraz wiele innych ciekawych rozwiązań. Mig-25 napewno przejdzie do historii jako niezwykły i wyjątkowy.
Co do samego modelu, jest to jak narazie jedyne opracowanie (pomijając MM). Nie ma sensu się tu rozwodzić nad wycinanką. Poprostu jest i już I myślę, że to jest jego największą zaletą
Przed przystąpieniem do budowy zgromadziłem odpowiedni materiał:
Budowę zacząłem od głównego segmentu:
Ponieważ model wogóle nie posiada szkieletu (co uważam za zaletę w tym sensie, że można go samemu zrobić), powolutku robię go sobie sam, tak jak mi pasuje.
Postanowiłem, że zrobię całe kanały wlotowe powietrza do silników (silnik zaczynał się za wnęką podwozia głównego), oraz pierwszy stopień sprężarki:
Trochę było zabawy z przejściem z przekroju prostokątnego w okrągły.
Na zdjęciu poniżej oklejony pierwszy segment oraz szklelet następnego w budowie:
To narazie tyle.
Mig-25 PD "FOXBAT" , Hobby-Model, 1:33, Nr 40, rok wydania 1997.
Mig-25 Foxbat ...nazwa, która elektryzuje niejednego entuzjastę współczesnego lotnictwa wojskowego. Samolot legenda. Jedna z najbardziej przełomowych konstrukcji w dziejach techniki lotniczej. Dla jego potrzeb opracowano wiele nowych żarowytrzymałych, elastycznych gatunków stali, opanowano technikę spawania w osłonie gazowej całych integralnych zespołów konstrukcyjnych, w szerokim zakresie wprowadzono elementy tytanowe. Rozwiązano problem oporności konstrukcji samolotu na nagrzewanie występujące w lotach z dużymi prędkościami naddźwiękowymi, poradzono sobie z chłodzeniem kabiny i przedziałów wyposażenia. Również układ aerodynamiczny samolotu: nośny kadłub, zdwojone usterzenie pionowe, prostokątne boczne wloty powietrza były nowościami o dużym znaczeniu, oraz wiele innych ciekawych rozwiązań. Mig-25 napewno przejdzie do historii jako niezwykły i wyjątkowy.
Co do samego modelu, jest to jak narazie jedyne opracowanie (pomijając MM). Nie ma sensu się tu rozwodzić nad wycinanką. Poprostu jest i już I myślę, że to jest jego największą zaletą
Przed przystąpieniem do budowy zgromadziłem odpowiedni materiał:
Budowę zacząłem od głównego segmentu:
Ponieważ model wogóle nie posiada szkieletu (co uważam za zaletę w tym sensie, że można go samemu zrobić), powolutku robię go sobie sam, tak jak mi pasuje.
Postanowiłem, że zrobię całe kanały wlotowe powietrza do silników (silnik zaczynał się za wnęką podwozia głównego), oraz pierwszy stopień sprężarki:
Trochę było zabawy z przejściem z przekroju prostokątnego w okrągły.
Na zdjęciu poniżej oklejony pierwszy segment oraz szklelet następnego w budowie:
To narazie tyle.
CZeść,
jeszcze mniej szkieletu mają samoloty p. Sałapy wydane w GPM - oba F-15 i Tornado. Tam segmenty składają się z dwóch połówek łączonych wzdłuż osi modelu i do tego pojedyncze wręgi - takie pudełka.
Na marginesie - Mores - skończysz wreszcie jakiś model z tych na forach? Wiem, że się czepiam, ale na obu forach jest kilku ludzi stukających relacje jedna za drugą - dochodzą do etapu kadłuba/skrzydeł i dobranoc... A mnie to razi.
TAD
jeszcze mniej szkieletu mają samoloty p. Sałapy wydane w GPM - oba F-15 i Tornado. Tam segmenty składają się z dwóch połówek łączonych wzdłuż osi modelu i do tego pojedyncze wręgi - takie pudełka.
Na marginesie - Mores - skończysz wreszcie jakiś model z tych na forach? Wiem, że się czepiam, ale na obu forach jest kilku ludzi stukających relacje jedna za drugą - dochodzą do etapu kadłuba/skrzydeł i dobranoc... A mnie to razi.
TAD
Ja szczerze powiedziawszy chętnie bym zobaczył ten model Twoim wykonaniu. Sam kiedyś go zrobiłem i bardzo mi się podobał. Co do szkieletu, to nie jest tak źle. Ja wykonałem go dokładnie według instrukcji i całość jest stosunkowo sztywna. Tylko samolot jest dosyć lekki, jak na swoje rozmiary. Zdjęcie gotowego, nieco przykurzonego i trąconego zębem czasu modelu można zobaczyć TUTAJ
TAD- skończe, Mig-29 praktycznie już czeka na sesje zdjęciową... a przy B-24 też coś dłubię. Nie będę zostawiał niedokończonych relacji, prędzej czy później ale ukończę.
Ukasso, w tym modelu nie ma szkieletu tak jak napisał Tad, takie pudełko z samymi wręgami
Ukasso, jak to nie problem to prosiłbym o więcej zdjęć Twojego Foxbata na maila, z góry dziękuję.
Ukasso, w tym modelu nie ma szkieletu tak jak napisał Tad, takie pudełko z samymi wręgami
Ukasso, jak to nie problem to prosiłbym o więcej zdjęć Twojego Foxbata na maila, z góry dziękuję.
Pisząc o szkielecie, miałem na myśli właśnie te wręgi. Szkieletu faktycznie nie ma, a dorobienie go na pewno usztywni konstrukcję i wpłynie pozytywnie na utrzymanie symetrii.
Zdjęć niestety nie posiadam, bo nie mam już tego modelu. Kleiłem go ładnych parę lat temu. Mam jeszcze jedną pamiątkową fotkę, jeśli Cię zainteresuje. MIG-25
Zdjęć niestety nie posiadam, bo nie mam już tego modelu. Kleiłem go ładnych parę lat temu. Mam jeszcze jedną pamiątkową fotkę, jeśli Cię zainteresuje. MIG-25
- Hasio Maszkietnik
- Posty: 113
- Rejestracja: czw cze 02 2005, 17:34
- Lokalizacja: BOJSZOWY
Mig-29 skończony więc w wolnych chwilach pracuję nad Foxbatem. Kolejny segment oklejony:
Dorabianie szkieletu do każdego segmentu, a następnie oklejanie go poszyciem okazało się dobrym rozwiązaniem. Niektóre wręgi okazują się za małe i w łatwy sposób można to korygować. Na drugim zdjęciu widać zachodzące na siebie końce poszycia (z napisem 8D).
Jak by ktoś dysponował zdjęciami komór podwozia i dysz wylotowych Miga-25 P (wersja rozpoznawcza R miała inne dysze niż myśliwska P/PD) to proszę o kontakt na priv.
Dorabianie szkieletu do każdego segmentu, a następnie oklejanie go poszyciem okazało się dobrym rozwiązaniem. Niektóre wręgi okazują się za małe i w łatwy sposób można to korygować. Na drugim zdjęciu widać zachodzące na siebie końce poszycia (z napisem 8D).
Jak by ktoś dysponował zdjęciami komór podwozia i dysz wylotowych Miga-25 P (wersja rozpoznawcza R miała inne dysze niż myśliwska P/PD) to proszę o kontakt na priv.
Re: dysza MiGa-25
Może ten link pomoże. Konkretnie zdjęcie nr 14.
http://www.spaceadventures.com/media/photo/steps/mig-25
Pozdrawiam!
PS. Przepraszam,to miało pójść na priva.
http://www.spaceadventures.com/media/photo/steps/mig-25
Pozdrawiam!
PS. Przepraszam,to miało pójść na priva.
W budowie: BAC Lightning
Laserożernym szkieletożercom mówimy twarde i stanowcze raczej nie.
Laserożernym szkieletożercom mówimy twarde i stanowcze raczej nie.
Żeby nie razić niedokończoną relacją, aktualizuję temat MIGA-25
Kadłub rośnie w siłę:
Na pierwszym zdjęciu można się dopatrzyć, że poszycie ostatniego segmentu zostało porozcinane na 4 części w miejscach które nie będą widoczne. Zmuszony byłem do tego, ponieważ w żaden sposób nie mogłem dopasować poszycia do szkieletu, który zrobiłem. A kształt szkieletu jest prawidłowy, wzorowałem się na bardzo dobrych rysunkach zamieszczonych w książeczce MIG-25 Stalowa Błyskawica (Oryginalne rosyjskie wersje ściągnąłem też kiedyś z sieci w dużej rozdzielczości) Więc mam podstawę, żeby się czepić wycinanaki Dzięki temu zabiegowi udało mi się w miarę dobrze dopasować poszycie, na spodzie powstały tylko szpary na łączeniu, ale załatałem i jakoś to wygląda.
Dalej zabrałem się za część przednią. Tu podobnie porozcinałem poszycie o oklejam fragmentami.
Na drugiej fotografii czerwoną linią zaznaczyłem kształt wręg jaki był w wycinance. Nijak miało to się do rzeczywistości, więc poprawiłem. Większa wręga (ta w której są otwory na wloty) spodnią krawędź miała prostą, a segmentu na styk przyklejonego do niej prostokątny, podobnie widoczna wręga 5a. A teraz jest git.
Ale się rozpisałem, jak mało kiedy haha.
Kadłub rośnie w siłę:
Na pierwszym zdjęciu można się dopatrzyć, że poszycie ostatniego segmentu zostało porozcinane na 4 części w miejscach które nie będą widoczne. Zmuszony byłem do tego, ponieważ w żaden sposób nie mogłem dopasować poszycia do szkieletu, który zrobiłem. A kształt szkieletu jest prawidłowy, wzorowałem się na bardzo dobrych rysunkach zamieszczonych w książeczce MIG-25 Stalowa Błyskawica (Oryginalne rosyjskie wersje ściągnąłem też kiedyś z sieci w dużej rozdzielczości) Więc mam podstawę, żeby się czepić wycinanaki Dzięki temu zabiegowi udało mi się w miarę dobrze dopasować poszycie, na spodzie powstały tylko szpary na łączeniu, ale załatałem i jakoś to wygląda.
Dalej zabrałem się za część przednią. Tu podobnie porozcinałem poszycie o oklejam fragmentami.
Na drugiej fotografii czerwoną linią zaznaczyłem kształt wręg jaki był w wycinance. Nijak miało to się do rzeczywistości, więc poprawiłem. Większa wręga (ta w której są otwory na wloty) spodnią krawędź miała prostą, a segmentu na styk przyklejonego do niej prostokątny, podobnie widoczna wręga 5a. A teraz jest git.
Ale się rozpisałem, jak mało kiedy haha.