Pantera 1/35 - relacja z budowy
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 78
- Rejestracja: pn lis 15 2004, 12:54
- Lokalizacja: kiedyś Warszawa teraz Dublin- Ireland
Dziś zrobiłem wieżę. Tzn. okleiłem ją zimmeritem i przykleiłem właz i inne pierdoły.
Tak wyglądała przed oklejeniem:
A tak po przyklejeniu zimmeritu:
Jarzma armaty nie musiałem oklejać ponieważ w zestawie zimmeritu ( Atak Model 35012) jest gotowe jarzmo armaty(żywica).
Należy je tylko wkleić zamiast oryginalnego.
Oto jarzmo oryginalne , w ramce:
A to jarzmo Atak Model z fakturą zimmeritu (sorry trochę zdjęcie nieostre):
Jarzmo wklejone w wieże:
Widok ogólny wieży po przyklejeniu zimmeritu:
I jeśli chodzi o zimmerit to zakończyłem prace. Mogę powiedzieć że przyklejenie było stosunkowo łatwe i nie nastręczyło mi kłopotów choć robiłem to pierwszy raz. Zimmerit zrobiony jest perfekcyjnie- nic nie trzeba skracać, szlifować, docinać itp. Po prostu pasuje jak ulał.
Zimmerit zrobiony jest z cienkiej żywicy co powoduje że łatwo robić samodzielnie imitacje odprysków tak jak przedstawiłem to powyżej.
C.D. w krótce.
Tak wyglądała przed oklejeniem:
A tak po przyklejeniu zimmeritu:
Jarzma armaty nie musiałem oklejać ponieważ w zestawie zimmeritu ( Atak Model 35012) jest gotowe jarzmo armaty(żywica).
Należy je tylko wkleić zamiast oryginalnego.
Oto jarzmo oryginalne , w ramce:
A to jarzmo Atak Model z fakturą zimmeritu (sorry trochę zdjęcie nieostre):
Jarzmo wklejone w wieże:
Widok ogólny wieży po przyklejeniu zimmeritu:
I jeśli chodzi o zimmerit to zakończyłem prace. Mogę powiedzieć że przyklejenie było stosunkowo łatwe i nie nastręczyło mi kłopotów choć robiłem to pierwszy raz. Zimmerit zrobiony jest perfekcyjnie- nic nie trzeba skracać, szlifować, docinać itp. Po prostu pasuje jak ulał.
Zimmerit zrobiony jest z cienkiej żywicy co powoduje że łatwo robić samodzielnie imitacje odprysków tak jak przedstawiłem to powyżej.
C.D. w krótce.
Będziemy atakować małymi grupami- tak po 12, 13 milionów- powiedział chiński generał.
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Drogi Piotrze Czyżewski :
Bardzo dużo napisałeś w relacji Edmunda Nity o tym za jakiego modelarza się uważasz , czym różni się twoje modelarstwo od poziomu wybranych przez ciebie osób (między innymi Wujka) . Napisałeś o dzieleniu włosa na czworo , perfekcyjnym dążeniu do idealnej zgodności z oryginałem , o wnusiach i ich zabawkach , o tym że nie ma głupich pytań itd. itp. ... czyli sporą ilość uszczypliwych analogii .
A ja już to znam ... na Kartonwork i nie tylko . Ja nie protestuję przeciwko dążeniu do doskonałości lecz przeciwko uszczęśliwianiu na siłę takim podejściem do modelarstwa . Uszczęśliwianiu innych ...
Postaraj się jak najszybciej nauczyć się tolerancji i nie narzucania wyższości swojego podejścia do modelarstwa . Wyższość tą staraj się przede wszystkim udawadniać tym co sam robisz , najlepiej w swoich tematach .
Troszkę na modelarstwie pancernym się znam . Wydaje mi się że sporo już widzialem , sporo także modeli dane mi było oceniać . Można by rzec profesjonalnie .
Spotykam się z ciekawymi przypadkami ludzi twierdzących że :
- modelarstwo bez poparcia go archiwaliami i dokumentacjami nie ma najmniejszego sensu ,
- udawadniających , komu tylko się da , że do swoich modeli latami gromadzą dokumentację i właśnie dlatego ich modele są wartościowsze od ogarniającej ich zewsząd pospolitej tandety ,
- po czym najzwyklej w świecie w swoich modelach zasad tych najświętszych nie stosują , improwizując beztrosko i zachowując jednocześnie doskonały humor ...
A ile przy tym gadania o wyższości . Spotykam się z tym w internecie a także sędziując na zawodach , konkursach i wystawach modelarskich ( na konkursach wyglada to tak : zjawia się rozdyskutowany facet - rzuca na stół 5 kg dokumentacji i oczekuje na faktu tego piorunujacy efekt . A w dokumentacji jest o wszystkim ... tylko nie o wprowadzonych w modelu zmianach-poprawkach które takiego udokumentowania wymagają ) .
Teksty w wątku Edmunda ... coś mi takiego zaczynają przypominać . Mam więc pytanie typu "dzielenie zapałki na czworo" wywołane objaśnieniem wyboru miejsc odprysków zimmeritu brzmiące mniej więcej tak : " ... nie chciało mi się zimmeritem maskować pięknie oddanych spawów ... " , po którym to objaśnieniu odłupałeś tenże zimmerit nieomal wyłącznie na spawach .
Pytanie jest głupie , wbrew twojemu twierdzeniu że nie ma pytań głupich jedynie głupie odpowiedzi . Pytanie następujące :
Czy potrafisz udokumentować ten rodzaj odkształceń i uszkodzeń zimmeritu w Panther o numerze taktycznym 221 (bodajże) w pokazywanych przez ciebie miejscach ???
Jest to poziom szczegółowości zbliżony do problemu koloru styla od łopaty więc nie powinien dziwić ...
Wujek . Najzwyklejszy , pospolity , nierzetelny i zupełnie bezsensowny ...
P.s. Nie wywołuj Wujka z lasu .
Bardzo dużo napisałeś w relacji Edmunda Nity o tym za jakiego modelarza się uważasz , czym różni się twoje modelarstwo od poziomu wybranych przez ciebie osób (między innymi Wujka) . Napisałeś o dzieleniu włosa na czworo , perfekcyjnym dążeniu do idealnej zgodności z oryginałem , o wnusiach i ich zabawkach , o tym że nie ma głupich pytań itd. itp. ... czyli sporą ilość uszczypliwych analogii .
A ja już to znam ... na Kartonwork i nie tylko . Ja nie protestuję przeciwko dążeniu do doskonałości lecz przeciwko uszczęśliwianiu na siłę takim podejściem do modelarstwa . Uszczęśliwianiu innych ...
Postaraj się jak najszybciej nauczyć się tolerancji i nie narzucania wyższości swojego podejścia do modelarstwa . Wyższość tą staraj się przede wszystkim udawadniać tym co sam robisz , najlepiej w swoich tematach .
Troszkę na modelarstwie pancernym się znam . Wydaje mi się że sporo już widzialem , sporo także modeli dane mi było oceniać . Można by rzec profesjonalnie .
Spotykam się z ciekawymi przypadkami ludzi twierdzących że :
- modelarstwo bez poparcia go archiwaliami i dokumentacjami nie ma najmniejszego sensu ,
- udawadniających , komu tylko się da , że do swoich modeli latami gromadzą dokumentację i właśnie dlatego ich modele są wartościowsze od ogarniającej ich zewsząd pospolitej tandety ,
- po czym najzwyklej w świecie w swoich modelach zasad tych najświętszych nie stosują , improwizując beztrosko i zachowując jednocześnie doskonały humor ...
A ile przy tym gadania o wyższości . Spotykam się z tym w internecie a także sędziując na zawodach , konkursach i wystawach modelarskich ( na konkursach wyglada to tak : zjawia się rozdyskutowany facet - rzuca na stół 5 kg dokumentacji i oczekuje na faktu tego piorunujacy efekt . A w dokumentacji jest o wszystkim ... tylko nie o wprowadzonych w modelu zmianach-poprawkach które takiego udokumentowania wymagają ) .
Teksty w wątku Edmunda ... coś mi takiego zaczynają przypominać . Mam więc pytanie typu "dzielenie zapałki na czworo" wywołane objaśnieniem wyboru miejsc odprysków zimmeritu brzmiące mniej więcej tak : " ... nie chciało mi się zimmeritem maskować pięknie oddanych spawów ... " , po którym to objaśnieniu odłupałeś tenże zimmerit nieomal wyłącznie na spawach .
Pytanie jest głupie , wbrew twojemu twierdzeniu że nie ma pytań głupich jedynie głupie odpowiedzi . Pytanie następujące :
Czy potrafisz udokumentować ten rodzaj odkształceń i uszkodzeń zimmeritu w Panther o numerze taktycznym 221 (bodajże) w pokazywanych przez ciebie miejscach ???
Jest to poziom szczegółowości zbliżony do problemu koloru styla od łopaty więc nie powinien dziwić ...
Wujek . Najzwyklejszy , pospolity , nierzetelny i zupełnie bezsensowny ...
P.s. Nie wywołuj Wujka z lasu .
Piotrze to sklej jakiś okręt tak powiedzmy w skali 1:200 bo ja np sklejam takiego i jest on na stan z 3 marca 1944 godzina 15:21 i kurka chyba przestanę sklejać bo niewiem jakiego koloru była rama w przeszkleniach mostka. Sklejam też iny okręt ale niestety na stan z roku 44 się nie da bo wtedy to on już na dnie był ale pewnie i tak by się nie dało bo on to pewie miał w ogule wszystko inaczej i to działko było tam zepsute. Acha no i przeca przy takim plastiku czy kartonie to pancerz jest zbyt cieńki.
Ja wiem że jest ciepło i pewnie mi też już to doskwiera ale do jasnej ciasnej zobaczę tu jutro jakieś sęsowne pytanie ? I czy ktoś wkońcu zrozumie wypowiedzi Modelarzy przez duże M takich jak wujek czy Edmund (przepraszam ale wszystkich musiał bym wymieniać dość długo) że istnieją pewne granice. Dla mnie takie pytania i uwagi to czyste wtrynianie nosa tam gdzie się nie powinno. Zamiast dyskutować o kolorze trzonka łopaty może zastanowicie się jak go pomalować tak by cieszył oko. Kwestia zimmeritu na twojej Panterce Piotrze jest dyskusyjna i przykro mi to stwierdzić ale odrapania zbyt naturalnie nie wyglądają zwłaszcza że zakończyłeś już pracę nad nim - to nie moje słowa lecz osoby która miała okazję obejrzeć tą relację i wierz mi ma doświadczenie w tej dziedzinie .
Piter nie pancerny, zdegustowany, nie wyspany i jadący na urlop
Pozdrawiam modelarzy urlopowiczów teoretyków i tych co na siłe coś wpierają innym - miłego szukania materiałów oby wam życia nie zabrakło
Ja wiem że jest ciepło i pewnie mi też już to doskwiera ale do jasnej ciasnej zobaczę tu jutro jakieś sęsowne pytanie ? I czy ktoś wkońcu zrozumie wypowiedzi Modelarzy przez duże M takich jak wujek czy Edmund (przepraszam ale wszystkich musiał bym wymieniać dość długo) że istnieją pewne granice. Dla mnie takie pytania i uwagi to czyste wtrynianie nosa tam gdzie się nie powinno. Zamiast dyskutować o kolorze trzonka łopaty może zastanowicie się jak go pomalować tak by cieszył oko. Kwestia zimmeritu na twojej Panterce Piotrze jest dyskusyjna i przykro mi to stwierdzić ale odrapania zbyt naturalnie nie wyglądają zwłaszcza że zakończyłeś już pracę nad nim - to nie moje słowa lecz osoby która miała okazję obejrzeć tą relację i wierz mi ma doświadczenie w tej dziedzinie .
Piter nie pancerny, zdegustowany, nie wyspany i jadący na urlop
Pozdrawiam modelarzy urlopowiczów teoretyków i tych co na siłe coś wpierają innym - miłego szukania materiałów oby wam życia nie zabrakło
-
- Posty: 78
- Rejestracja: pn lis 15 2004, 12:54
- Lokalizacja: kiedyś Warszawa teraz Dublin- Ireland
Drogi Wujku Andrzeju!
Tak myślałem. Uderz w stół....
Się Wujek obaraził że śmiałem Wujka tykać....
Ale do rzeczy:
Sprawa prosta jak budowa cepa.
W poście, na który się powołujesz napisałem:
Czy zimmerit mógł się ukruszyć i to tylko w dodatku w miejscach gdzie przechodzą linie spawów? Bardzo wątpię.
Napisałem o tym wyraźnie w poście:
Mam po prostu taki pomysł i nie dorabiam do tego teorii, że "podobno tak było, tylko nie wiem skąd".
Mówiąc wprost: stopień uszczegółowienia w przypadku tego modelu, jeśli chodzi, o zimmerit w skali od 1 do 10 świadomie wybieram 1.
Na warsztacie mam Tygrysa pustynnego i będę go robił w/g zdjęcia z najdrobniejszymi detalami- bo taki mam pomysł.
Być może kiedyś skleję Tygrysa Królewskiego i pomaluję go na niebiesko, bo będę miał takie widzimisie. A gdy go zrobię to napiszę na forum: " Tygrys Królewski pomalowany na niebiesko dla jaj". Chociaż mógłbym:" Tygrys Królewski w kolorze niebieskim. Unikat. Podobno jednego Tygrysa Niemcy pomalowali na niebiesko bo już niemieli innych odcieni. Było nawet zdjęcie (czarno-białe) ale się zmyło."
A teraz odpowiedź na Twoje pytanie.
Nie, nie potrafię udokumentować tego rodzaju odkształceń i uszkodzeń zimmeritu, w Panther o numerze taktycznym 221 (bodajże) w pokazywanych przeze mnie miejscach.
Tak myślałem. Uderz w stół....
Się Wujek obaraził że śmiałem Wujka tykać....
Ale do rzeczy:
Sprawa prosta jak budowa cepa.
W poście, na który się powołujesz napisałem:
Pantera, którą robię to nie jest jakaś konkretna Pantera. Zainspirowała mnie okładka książki i to wszystko.Pomiędzy wnusiem a panem Piekielnym jest olbrzymia przestrzeń i każdy musi zadecydować gdzie się chce uplasować. Jaki stopień uszczegółowienia jest dla niego jeszcze ok. a jaki jest przesadą
Czy zimmerit mógł się ukruszyć i to tylko w dodatku w miejscach gdzie przechodzą linie spawów? Bardzo wątpię.
Napisałem o tym wyraźnie w poście:
Nawet patrzyłem na zdjęcia Panter z zimmeritem, ale czegoś podobnego nie zauważyłem. No i co z tego? Ale na taki pomysł wpadłem przy tworzeniu tego modelu i tak go zrobię. Może będzie wyglądał głupio, może nierealnie- zobaczymy. Robie to z premedytacją. Ale tak chcę i już.Pomyślałem sobie klejąc ten zimmerit że szkoda tracić niektórych detali modelu które ten zimmerit teoretycznie powinien przykryć np. linii spawów.
Mam po prostu taki pomysł i nie dorabiam do tego teorii, że "podobno tak było, tylko nie wiem skąd".
Mówiąc wprost: stopień uszczegółowienia w przypadku tego modelu, jeśli chodzi, o zimmerit w skali od 1 do 10 świadomie wybieram 1.
Na warsztacie mam Tygrysa pustynnego i będę go robił w/g zdjęcia z najdrobniejszymi detalami- bo taki mam pomysł.
Być może kiedyś skleję Tygrysa Królewskiego i pomaluję go na niebiesko, bo będę miał takie widzimisie. A gdy go zrobię to napiszę na forum: " Tygrys Królewski pomalowany na niebiesko dla jaj". Chociaż mógłbym:" Tygrys Królewski w kolorze niebieskim. Unikat. Podobno jednego Tygrysa Niemcy pomalowali na niebiesko bo już niemieli innych odcieni. Było nawet zdjęcie (czarno-białe) ale się zmyło."
A teraz odpowiedź na Twoje pytanie.
Nie, nie potrafię udokumentować tego rodzaju odkształceń i uszkodzeń zimmeritu, w Panther o numerze taktycznym 221 (bodajże) w pokazywanych przeze mnie miejscach.
Będziemy atakować małymi grupami- tak po 12, 13 milionów- powiedział chiński generał.
A ja wypowiem się ściśle na temat: dookoła wieżyczki obserwacyjnej jest szczelina do wyszpachlowania, no i jeszcze malutki ubytek w miejscu łączenia pancerza bocznego i tylnego wieży. Może Piotrze zostawiłeś szpachlowanie na później, ale dla własnego spokoju napisałem
PS. Pod tym linkiem http://www.shermany.webd.pl/forum/viewforum.php?f=89 znajdziesz kilka relacji z budowy różnych Panter. Życzę powodzenia w dalszej budowie i pozdrawiam.
PS. Pod tym linkiem http://www.shermany.webd.pl/forum/viewforum.php?f=89 znajdziesz kilka relacji z budowy różnych Panter. Życzę powodzenia w dalszej budowie i pozdrawiam.
-
- Posty: 78
- Rejestracja: pn lis 15 2004, 12:54
- Lokalizacja: kiedyś Warszawa teraz Dublin- Ireland
Dzięki Mr Jedi.
Z tą wieżyczką to masz racje. Składa się ona z kilku elementów i coś mi się chyba nie udało, bo przed przyklejeniem jej do kadłuba wieży pasowałem ją kilkakrotnie. Widziałem tę szczelinę, szlifowałem w te i nazad, ale nie udało mi się jej dopasować jak potrzeba. Byłbym to olał, ale zwróciłeś mi uwagę, więc się za nią wezmę ponownie.
Pytanie tylko jest takie: zaszpachlować tę szczelinę czy odkleić wieżyczkę i spasować raz jeszcze?
Co do szpary w miejscu łączenia pancerza bocznego i tylnego wieży to uwierz mi na słowo ze jej tam niema. Po pierwsze zimmerit, który tam nakleiłem jest odrobinę krótszy niż tylna płyta wieży a po drugie te płyta boczna lekko zachodzi na tylnią, co w sumie daje złudzenie i wygląda jak szpara.
Dzięki dla admina za interwencje. Już się bałem że moja pierwsza relacja z opowieści jak skleić model zmieni się gderanie starych bab pod sklepem.
Z tą wieżyczką to masz racje. Składa się ona z kilku elementów i coś mi się chyba nie udało, bo przed przyklejeniem jej do kadłuba wieży pasowałem ją kilkakrotnie. Widziałem tę szczelinę, szlifowałem w te i nazad, ale nie udało mi się jej dopasować jak potrzeba. Byłbym to olał, ale zwróciłeś mi uwagę, więc się za nią wezmę ponownie.
Pytanie tylko jest takie: zaszpachlować tę szczelinę czy odkleić wieżyczkę i spasować raz jeszcze?
Co do szpary w miejscu łączenia pancerza bocznego i tylnego wieży to uwierz mi na słowo ze jej tam niema. Po pierwsze zimmerit, który tam nakleiłem jest odrobinę krótszy niż tylna płyta wieży a po drugie te płyta boczna lekko zachodzi na tylnią, co w sumie daje złudzenie i wygląda jak szpara.
Dzięki dla admina za interwencje. Już się bałem że moja pierwsza relacja z opowieści jak skleić model zmieni się gderanie starych bab pod sklepem.
Będziemy atakować małymi grupami- tak po 12, 13 milionów- powiedział chiński generał.
-
- Posty: 78
- Rejestracja: pn lis 15 2004, 12:54
- Lokalizacja: kiedyś Warszawa teraz Dublin- Ireland
Too late, MrJedi.
Odkleiłem wieże, poszlifowałem ( od razu trzeba było tak zrobić!), przykleiłem raz jeszcze i szpary niema. No może trochę. Lepiej już nie zrobię. Trochę ucierpiała podstawa wieżyczki dowódcy jak ją odklejałem no i nie prezentuje się już tak świeżo. Ale coś za coś. Jak się pomaluje i pobrudzi to będzie malina.
Zresztą dobrze że tak wyszło. Zawsze jak jakiś element błędnie wkleję a potem go odrywam i wklejam raz jeszcze to pozostają jakieś ślady. Przed pomalowaniem to nie wygląda zbyt dobrze. Ale jak się pomaluje i ubrudzi a ja nie robię czystych modeli to takie miejsce zyskuje na wartości. Wygląda po prostu jakby było zepsute, połamane -po prostu naturalne.
Kiedyś jeden gość opowiadał mi jak mu teściowa strąciła model podczas ścierania kurzy i niechcący złamała błotnik. Podobno bardzo naturalnie wyszło.
Załączam zdjęcie Sd. Kfz. 251 który robiłem jakiś czas temu i dwa razy przyklejałem błotniki.
Odkleiłem wieże, poszlifowałem ( od razu trzeba było tak zrobić!), przykleiłem raz jeszcze i szpary niema. No może trochę. Lepiej już nie zrobię. Trochę ucierpiała podstawa wieżyczki dowódcy jak ją odklejałem no i nie prezentuje się już tak świeżo. Ale coś za coś. Jak się pomaluje i pobrudzi to będzie malina.
Zresztą dobrze że tak wyszło. Zawsze jak jakiś element błędnie wkleję a potem go odrywam i wklejam raz jeszcze to pozostają jakieś ślady. Przed pomalowaniem to nie wygląda zbyt dobrze. Ale jak się pomaluje i ubrudzi a ja nie robię czystych modeli to takie miejsce zyskuje na wartości. Wygląda po prostu jakby było zepsute, połamane -po prostu naturalne.
Kiedyś jeden gość opowiadał mi jak mu teściowa strąciła model podczas ścierania kurzy i niechcący złamała błotnik. Podobno bardzo naturalnie wyszło.
Załączam zdjęcie Sd. Kfz. 251 który robiłem jakiś czas temu i dwa razy przyklejałem błotniki.
Będziemy atakować małymi grupami- tak po 12, 13 milionów- powiedział chiński generał.