HMS Argonaut od podstaw
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Tomisław czy twoim zdaniem ponad 10 000 odwiedzin to jest nikt
W tej skali to widzę że poszaleć można i gratuluje pokładu. Zresztą nie tylko pokładu cały model robi duże wrażenie już choćby skalą przedsięwzięcia.
Czy deseczki ciąłeś od jakiegoś szablonu?
Mam jedną uwagę, prośbę. Wstawiaj miniaturki po kilka w jednym rzędzie a nie tylko jedna pod drugą. łatwiej objąć wzrokiem całość prezentowanego materiału.
W tej skali to widzę że poszaleć można i gratuluje pokładu. Zresztą nie tylko pokładu cały model robi duże wrażenie już choćby skalą przedsięwzięcia.
Czy deseczki ciąłeś od jakiegoś szablonu?
Mam jedną uwagę, prośbę. Wstawiaj miniaturki po kilka w jednym rzędzie a nie tylko jedna pod drugą. łatwiej objąć wzrokiem całość prezentowanego materiału.
W budowie: Halny;
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
- Stocznia K&K
- Posty: 38
- Rejestracja: śr kwie 12 2006, 18:16
- Lokalizacja: Z mazurskiej krainy
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
HMS Argonaut od podstaw
Ups, no to chyba faktycznie nie jestem tu sam No i fajnie. To troszkę opiszę teraz słowami to co robiłem ostatnio. A więc deski cięte według szablonu oczywiście. Mogę pokazać jak to wyglądało, choć przyrząd sam w sobie jest prosty i był już na tym forum. Aktualnie zbliżam się do rufy ale to nie znaczy, że już finiszuję, bo tam jak się przyjrzeć jest największa płaszczyzna do pokrycia. Ale myślę do końca tygodnia zakończyć męczenie desek. Najgorzej było oczywiście zacząć, wspomniałem jednak słowa pewnego znajomego. "Masz słonia. Nie wiesz jak go zjeść? Po prostu bierzesz ucho i zaczynasz przeżuwać. " Czyli po prostu trza się za to wziąć i już Jeśli chodzi o dziób i ryfle, to skorzystałem z patentu Jhradcy, czyli wikolek naniesiony wykałaczką. Nie byłem pewny jak to wyjdzie, ale, kurczę, mi się widzi niesamowicie Teraz plan akcji taki, żeby dokończyć dechy, zrobić tą obwódkę wokół pokładu, potem śruby i ster, relingi i wtedy wreszcie naklejanie nadbudówek. A potem wsiąknę w detale i sesła, których szalona ilość jeszcze przede mną. Ogólnie to dziadostwo prezentuje się fajnie, chyba jestem z siebie troszku dumny . Co do daru przekonywania Mundzia to jest on faktem, przez Niego zachciało mi się bawić w deski okalające nadbudówki. Ja chciałem zrobić prościej, Ale dobrze, że uległem No to na razie tyle, pozdrawiam wszystkich bywalców hi hi, czołem
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin