[KONKURS/Relacja] Opel Blitz 1/35
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Prace nad Oplem trwaja.
Tak wyglada podwozie po potraktowaniu go mocno rozcienczonym akrylem w kolorze rdzy a nastepnie w kolorze czarnym
Nie obylo sie bez drobnych poprawek.
Musialem "odlaczyc" zbiornik paliwa i przykleic go o jakies 2 mm blizej bo inaczej kabina nachodzialaby na kola.
a tak wyglada Opel po nalozeniu "na sucho" elementow nadwozia.
Przy okazji pochwale sie za zakupilem sobie maskol
skubany niemilosiernie smierdzi. Popacikalem nim szybki od kabiny, coby mi sie nie pobrudzily w trakcie malowania. :-)
Tak wyglada podwozie po potraktowaniu go mocno rozcienczonym akrylem w kolorze rdzy a nastepnie w kolorze czarnym
Nie obylo sie bez drobnych poprawek.
Musialem "odlaczyc" zbiornik paliwa i przykleic go o jakies 2 mm blizej bo inaczej kabina nachodzialaby na kola.
a tak wyglada Opel po nalozeniu "na sucho" elementow nadwozia.
Przy okazji pochwale sie za zakupilem sobie maskol
skubany niemilosiernie smierdzi. Popacikalem nim szybki od kabiny, coby mi sie nie pobrudzily w trakcie malowania. :-)
-
- Posty: 52
- Rejestracja: pn sie 07 2006, 14:29
Zbowid dam Ci jedną zasadniczą radę - maskol owszem jest genialny w przypadku małych elementów - np leflektory czy inne takie tam światełka jednak szkoda kasy żeby nim smarować tak wielkie powierzchnie.
Maskol po wyschnięciu zachowuje się jak guma którą można zrolować z elementu więc wystarczy tylko ruszyć jeden z krańców pomalowanego elementu a potem pincetą chwyciś go i odkleić jak taśme. Czasem coś zostanie ale wtedy wszechobecny wacik do uszu usunie wszystko
Nie spotkałem sie nigdy z odbarwieniami ale to może dlatego że stosuję go głównie do przeszkleń a tych raczej żaden maskol nie zabarwi.
Pozdrawiam
Maskol po wyschnięciu zachowuje się jak guma którą można zrolować z elementu więc wystarczy tylko ruszyć jeden z krańców pomalowanego elementu a potem pincetą chwyciś go i odkleić jak taśme. Czasem coś zostanie ale wtedy wszechobecny wacik do uszu usunie wszystko
Nie spotkałem sie nigdy z odbarwieniami ale to może dlatego że stosuję go głównie do przeszkleń a tych raczej żaden maskol nie zabarwi.
Pozdrawiam
-
- Posty: 52
- Rejestracja: pn sie 07 2006, 14:29
-
- Posty: 52
- Rejestracja: pn sie 07 2006, 14:29
-
- Posty: 78
- Rejestracja: pn lis 15 2004, 12:54
- Lokalizacja: kiedyś Warszawa teraz Dublin- Ireland
Mateusz ma rację. Możesz spróbować malować gąbką albo patyczkiem higienicznym( wersja dla ubogich- zapałka i wata) ale nie polecam. Będzie wyglądało jeszcze gorzej niż pędzlem.
Pięknie, równo i geometrycznie pokryte kamuflażem pojazdy istnieją w większości przypadków tylko na ilustracjach w książkach. W rzeczywistości najczęściej było bardziej prozaicznie: szybko i byle jak.
Pięknie, równo i geometrycznie pokryte kamuflażem pojazdy istnieją w większości przypadków tylko na ilustracjach w książkach. W rzeczywistości najczęściej było bardziej prozaicznie: szybko i byle jak.
Będziemy atakować małymi grupami- tak po 12, 13 milionów- powiedział chiński generał.
Ewentualnie być zdrowo ten tego
Czasem owszem modele realniej dla oka znawcy wyglądane pobabrane farbą jednak takie malowanie też wymaga umiejętności by odwzorować to w skali np 1:35 a nie na modelu 1:35 z pobabraniem w 1:1.
zbovid malowałeś prsto z puchy czy rozcieńczałeś tą farbkę ? Jeśli chcesz pomalować pędzlem w miarę dokładnie taki kamuflarz musisz odpowiednio dobrać gęstość farby - w tych szczelinach chyba cosik Ci się rozlała. Skup się na początku na pomalowaniu desek cieniutkim pędzelkiem - możesz poprostu zamaskować sobie łaty. Dopiero potem zajmij się szczelinami i wyretuszuj je baaardzo delikatnie tak by linia podziału koloru była płynna. Kolejna sprawa to taka że jeśli zamierzasz brudzić model pewnie i tak będzie trzeba wetrzeć troszkę syfu pomiędzy deski na pace więc w ten sposób zakryjesz ewentualne niedociągnięcia. To tyle co mi przyszło do głowy jak by to wykonać bez aero.
Pozdrawiam
Czasem owszem modele realniej dla oka znawcy wyglądane pobabrane farbą jednak takie malowanie też wymaga umiejętności by odwzorować to w skali np 1:35 a nie na modelu 1:35 z pobabraniem w 1:1.
zbovid malowałeś prsto z puchy czy rozcieńczałeś tą farbkę ? Jeśli chcesz pomalować pędzlem w miarę dokładnie taki kamuflarz musisz odpowiednio dobrać gęstość farby - w tych szczelinach chyba cosik Ci się rozlała. Skup się na początku na pomalowaniu desek cieniutkim pędzelkiem - możesz poprostu zamaskować sobie łaty. Dopiero potem zajmij się szczelinami i wyretuszuj je baaardzo delikatnie tak by linia podziału koloru była płynna. Kolejna sprawa to taka że jeśli zamierzasz brudzić model pewnie i tak będzie trzeba wetrzeć troszkę syfu pomiędzy deski na pace więc w ten sposób zakryjesz ewentualne niedociągnięcia. To tyle co mi przyszło do głowy jak by to wykonać bez aero.
Pozdrawiam