*[Relacja/Samolot] Za Stalina! - I-16 Modele Kartonowe
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
oj Tad tak na serio to lepiej jakbyś się kiedys zastanowił.. czy warto sie odezwać (tak wiem ze teraz dostane wycieczke osobista)
ale przesadzasz już co ty jestes ?
wszechwiedzący ? pan i władca na krańcu świata jak juz krytykujesz to odrazu merytorycznie a nie dobijasz ludzi...
jak ktoś ci powie żebyś wyrzucił swój model to go wywalisz ? bo ktos uznał że jest do kitu ?
szczerze... tracisz w moich oczach szacunek jaki mialeś gdy przyszedłem na to forum. autorytetem też juz przestajesz dla mnie być.
pozdrawiam
hide
ale przesadzasz już co ty jestes ?
wszechwiedzący ? pan i władca na krańcu świata jak juz krytykujesz to odrazu merytorycznie a nie dobijasz ludzi...
jak ktoś ci powie żebyś wyrzucił swój model to go wywalisz ? bo ktos uznał że jest do kitu ?
szczerze... tracisz w moich oczach szacunek jaki mialeś gdy przyszedłem na to forum. autorytetem też juz przestajesz dla mnie być.
pozdrawiam
hide
Mama Just killed the man...
put the gun against his head...
push the triggle....
now he's dead...
put the gun against his head...
push the triggle....
now he's dead...
Odnośnie przyjmowania krytyki: jak zepsułem nos w Migu-29 to go odciąłem i zrobiłem od nowa; jak zepsułem skrzydło w Fiacie Falco, to zrobiłem nowe, jak zepsułem kadłub Typhoona to go wyrzuciłem i zrobiłem kolejnego, jak spartaczyłem osłony dział w Ła-7 to zrobiłem nowe; ja źle pomalowałem Hurricane'a to potem cierpliwie to skrobałem - nie zostawiałem niczego, bo mi się nie chciało poprawiać.
Tymczasem kolega Kroolo mimo porad i ewidentych błędów idzie w zaparte i tłumaczy mi, że brązowe wcale nie jest brązowe, a model wygląda ślicznie.
Jak Ty się masz Kroolo czegokolwiek nauczyć, skoro nie słuchasz rad, wciskasz mi kiepski kit i na dodatek do upadłego walczysz o przegrane? Nie tyle mi chodzi o błędy - ja też je robię - raczej o zgodę na lenistwo i bylejactwo. Kolejny model zrobisz tak samo żałośnie, bo się nie uczysz - po prostu jedziesz na takim samym poziomie. Dlatego nie powiedziałem - "porzuć relację", tylko powiedziałem porzuć to coś pokazane powyżej i zrób tym razem model.
TAD
Tymczasem kolega Kroolo mimo porad i ewidentych błędów idzie w zaparte i tłumaczy mi, że brązowe wcale nie jest brązowe, a model wygląda ślicznie.
Jak Ty się masz Kroolo czegokolwiek nauczyć, skoro nie słuchasz rad, wciskasz mi kiepski kit i na dodatek do upadłego walczysz o przegrane? Nie tyle mi chodzi o błędy - ja też je robię - raczej o zgodę na lenistwo i bylejactwo. Kolejny model zrobisz tak samo żałośnie, bo się nie uczysz - po prostu jedziesz na takim samym poziomie. Dlatego nie powiedziałem - "porzuć relację", tylko powiedziałem porzuć to coś pokazane powyżej i zrób tym razem model.
TAD
Dokładnie: modelarstwo to zabawa i klejenie ma sprawiać przyjemność przede wszystkim klejącemu.
No i właściwie to koniec zmagań z tym modelem, jeszcze lakier tu i ówdzie i poprawić gdzieniegdzie retusz. Kleił się całkiem dobrze, jest doskonałym poligonem doświadczalnym. Ja poległem jak widać w wielu miejscach, zwłaszcza przy komorach podwozia powyłaziło wiele moich niedociągnięć ( ponarzekam tutaj na kiepski rysunek podwozia w instrukcji), ale ogólnie z bryły jestem zadowolony, może to co tutaj spartoliłem uda się lepiej wykonać następnym razem. Tak czy siak model polecam!
No i właściwie to koniec zmagań z tym modelem, jeszcze lakier tu i ówdzie i poprawić gdzieniegdzie retusz. Kleił się całkiem dobrze, jest doskonałym poligonem doświadczalnym. Ja poległem jak widać w wielu miejscach, zwłaszcza przy komorach podwozia powyłaziło wiele moich niedociągnięć ( ponarzekam tutaj na kiepski rysunek podwozia w instrukcji), ale ogólnie z bryły jestem zadowolony, może to co tutaj spartoliłem uda się lepiej wykonać następnym razem. Tak czy siak model polecam!
No i spoko . Zgadzam się z tobą.Dokładnie: modelarstwo to zabawa i klejenie ma sprawiać przyjemność przede wszystkim klejącemu.
To, że nie wszystko ci wyszło idealnie nie znaczy, że masz ten model wyrzucać. Ważna jest sama chęć sklejania i przyjemność z tego, a nie poczucie, że modelarstwo to jedynie jakiś tam sposób na nudę. Każdy ukończony model to duża satysfakcja, że się coś stworzyło samemu. Nawet wtedy, gdy modelarskie umięjętności stoją na niskim poziomie.
A co do modelu Kroolo, jest jeszcze kilka elementów do instalacji:
- światełka na końcach skrzydeł
- światełko na końcu kadłuba
- rury wydechowe
- celownik
- taki mały zwijany drobiazg na przodzie kołpaka (nie wiem co to jest )
- karabinki na skrzydłach
Mam nadzieję, że nie zapomniałeś o tych częściach. Chyba się aż tak nie przejąłeś krytyką (?) Tada, że stanąłeś z budową .
A kto umarł, ten nie żyje... a czy mogą być wyjątki?