IIWŚ - najsłynniejsze konstrukcje*

technika, historia, dokumentacja, linki itp.

Moderatorzy: kartonwork, Aviator, Rafal N.

Awatar użytkownika
Rafal N.
Posty: 311
Rejestracja: śr wrz 22 2004, 16:38
Lokalizacja: Szczecin
x 1
Kontakt:

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rafal N. »

Ja tam umieszczę takie o to propozycje, bardzo subiektywne i będzie ich dużo, bo szkoda pominąć, bo nie wypada przemilczeć:


Ju87- koń pociągowy Blitzkriegu i te syreny...
Ju88- samolot do wszystkiego co nie znaczy, że do niczego...
He111- za piękno sylwetki...
B-17- bombowy terrorysta za dnia...
B-29- za to, że podpalił Japonię a nawet "zasadził" 2 grzybki...
Ju52- za blache falistą, Krete i Stalingrad...
Me 109 i Me 110- za Złotą jedynkę Ericha Hartmanna a drugi za NJG1 i H. W. Schnaufera...
A6M2 "Zero"- poezja piękna wśród myśliwców...
SBD- 3 "Dauntless"- taki Val wśród Amerykańców...
Aichi D3A1- taki Ju 87 a nawet lepszy wśród Japończyków...
Me 262- za pierwszy odrzutowieć...
Fw 190- postrach alianckich załóg bombowych...
Spitfire i Hurricane- za Bitwę o Anglię...
P51D Mustang- diabeł z jednym ogonem...
P- 38- "diabeł z rozwidlonym ogonem"...
Ił2- czołg, który lata...
Awatar użytkownika
Artur Domański
Posty: 476
Rejestracja: ndz mar 07 2004, 12:20
Lokalizacja: Włocławek

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Artur Domański »

karol-lodz pisze: pierwszy samolocik z radarem pokładowym:) .
Chyba cos pokreciłes, owszem pierwszy u jankesow projektowany od poczatku jako nocny mysliwiec, przed P-61 prymitywne radary posiadały P-70 i nocne P-38, nie wspomne o Corsairach itd
Powoli coś tam dłubię
Awatar użytkownika
mustaine10
Posty: 9
Rejestracja: pt kwie 15 2005, 11:48
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: mustaine10 »

P-47 Thunderbolt to ciekawy samolot.
MEGADETH I HELLOWEEN!!!
Myszon

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Myszon »

Najsłynniejszy i do tego mój ulubiony, to Me-109, cudo techniki. W książce Arkadego fiedlera "Dywizjon 303" jest napisane w kontekście, że ta maszynka miała pewien bajer dzięki któremu mogła wydobywać dym i ogień z rur wydechowych bez uszkadzania silnika. Taki trik mógł zwodzić alianckich myśliwców i pozwalać szkopowi uciec bez szwanku.
Awatar użytkownika
QN
Posty: 1114
Rejestracja: czw gru 04 2003, 8:29
Lokalizacja: Stasi Las
x 166

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: QN »

Myszon, ten bajer to poprostu gaz do dechy i spadać w dół, jak do ciebie strzelają. Jak się dało gaz do dechy to aż ogień dawał z kolektorów, a to już nic nowego. Wszystkie (a może większość) samolotów nocnych miała specjalne tłumiki płomieni na kolektorach, żeby nie byo ich widać w nocy. Swoją drogą taki sposób uciekania często był brany przez niedoświadczonych pilotów na dowód na zestrzelenie wroga. Z daleka wyglądło to, jakby samolot zaczął się palić i nagle pojawiała się za nim smuga spalin.
A teraz do tematu.
Trudno mi mówić o najsłynniejszych potocznie, ale wymienię może kilka (kilkanaście)wg. mnie najbardziej zasłużonych.

Polska:
P-11, Łoś, Karaś - wiadomo.

Niemcy:
Me-109, Fw-190 od A do Ta-152 - samoloty które zdominowały niebo nad europą kolejno 1939-1941 i 1941-1943.
Z bombowych oczywiście niedoceniany koń robiczy He-111, uniwersalny Ju-88 i najbardziej znany Ju-87. O reszcie nie piszę, bo niezły elaborat by powstał (o Me262 już było zbyt dużo - ciekawostka, która nie zmieniła biegu wojny). Byłbym zapomniał o Me-110 - wg. mojego kolegi najpiękniejszy samolot IIWŚ.

Brytyjczycy
Hurricane, spitfire, wellington, lancaster, mosquito - to sztandarowe pozycje, choć mieli wiele innych ciekawych i całkiem popularnych (typhoon, tempest, defiant, halifax, battle, gladiator, swordfish, furry, firefly, czy bardziej egzotyczne manchester, hampden, whirlwind ....)

USA
Tu podzieliłbym wszystko na 2 kategorie, tak jak było w tym kraju (przy czym Marynarkę i Marines wrzucam świadomie do jednego worka).
A Lotnictwo armi:
Tu zacząłbym od pierwszego produktu (na razie myśliwce), który pomimo, że niedoskonały i trochę ustępujący konkurencji wziął w początkowym okresie wojny na siebie ciężar walki - P-40, potem P-47 - latająca potęga, która skruszyła Jagdwaffe i lotnictwo armii japońskiej nad Nową Gwineą i oczywiście P-51 - gwóźdź do trumny lotnictwa Osi.
Pasowałoby również pamiętać o P-38 - dwukałubowej legendzie pogromcy Yamamoto i świetnym myśliwcu dalekiego zasięgu.
Bombowe - A-20, A-26 - lekkie, B-25, B-26 - średnie, B-17, B-24, B29 - ciężkie - bez większych komentarzy, podzieliłem według wagi i przeznaczenia.
B Lotnictwo morskie:
W myśliwcach też wszystko podzieliłbym na 3 epoki: F4F - wyrównał szanse z osławionym zero, najbardziej zasłużony w "psich walkach", eksploatowany do końca wojny na eskortowcach w wersjach FM -1 i FM-2; F6F- dokonał eksterminacji lotnictwa morskiego i nie tylko Japonii (odstrzał indyków mariańskich) i F4U.
Uderzeniowe Dauntless i Avenger (inne też były).

Japonia:
Z myśliwskimi morskimi łatwo - Zero i koniec. No może jeszcze bazowe Raiden, Shiden. Dorzucić bombowo-torpedowe Kate, Betty i Val. Te były najbardziej znane, choć potem też trochę ciekawych i całkiem niezłych konstrukcji mieli (Jill, Judy,..)
Armia kolejno, tak jak się pojawiały nowości:
Ki-43 - ciekaw jestem dlaczego się jeszczeni pojawił. Może dlatego, że alianci na wszystkie myśliwce w tym okresie mówili Zeke. Potem mała rewolucja - Ki-61, rewelacyjny, choć pojawił się za późno Ki-84 i Ki-100.
Bombowe Sally, Sonia, Donryu, czy rozpoznawczy Ki-46.

W przypadku amerykanów i japończyków listę spokojnie moznaby rozszerzyć do 20-30 pozycji.

Rosja:
Myśliwce I-16, Jak-1, Mig-3 najlepszy z nich wszystkich, początek wojny.
Potem La-7 i Jak-9 późnych wersji i nie wiem czemu rozsławiony Jak-3 (chyba ptrzez Normandie-Niemen).
Nie należy zapomnieć o najlepszym myśliwcu rosyjskim Bell P-39 :) :) :)
Bombowe:
karton SB-2, koń roboczy Pe-2, nowoczesny Tu-2. I oczywiście szturmowniki.

Chciałem zrobić mały przegląd tego co było w użyciu i warte jest wzmianki. Celowo pominąłem lotnictwo transportowe, włoskie, francuskie i inne.
Znanych i ważnych było znacznie więcej, przy czym ważnych było więcej niż znanych. W końcu propaganda żądzi się swoimi prawami.
Awatar użytkownika
hamfast
Posty: 44
Rejestracja: czw mar 23 2006, 7:50
Lokalizacja: Głogów, Wrocław, Opole

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: hamfast »

Może po prostu zróbmy głosowanie:
Każdy niech poda 5 albo 10 samolotów w kolejności - za pioerwszy dajmy 10 pkt, za drugi - 9 itd.

Moje głosowanie:
1. Spitfire
2. Me-109
3. Ju-87
4. Hurricane
5. Mustang
6. B-17
7. B-25
8. Fw-190
9. B-29
10. PZL-37 Łoś - piękny, nasz, ale nie zdążył po prostu być sławnym. Szkoda...
Geometria wykreślna wielką nauką jest. I bardzo przydatną. Przynajmniej modelarzom.
Paws
Posty: 21
Rejestracja: wt maja 09 2006, 20:09
Lokalizacja: Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Paws »

cieciwa pisze:Catalina.

MB-5 - najszybszy smiglowy samolot II WŚ. ponad 750 km/h w locie poziomym.
:shock:

Źródła różnie podają..740,745,747 etc. -do końca wojny tylko prototypowe egzemplarze a w tej kategorii były szybsze śmigłowe (niektóre wersje p-47, konstrukcje niemieckie, japońskie(sic!)-J7W p-51H etc.)
Także z tym to tak nie do końca..
ale konstrucja ciekawa..i "nasi" na niej latali :D
Pozdrawiam!
S.P.Q.R.
"Człowiek roztropny w czasie pokoju zachowuje miecz u swego boku"

tylko "gentleman's scale" 1:72
cieciwa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: cieciwa »

Bardzo różnie podają, są nawet takie które podają 790km/h.
Ale jak sami piloci oblatywacze, osiągi maszyny potrafiły się zmienić z lotu na lot o prawie 20 km/h.
Sądzę, że gdyby angolom udało się ustabilizować zespół silnik-śmigła, to teraz zamiast o P-51 mówili byśmy ciągle o MB-5
jerry71
Posty: 2
Rejestracja: wt lip 11 2006, 22:46
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jerry71 »

Zaniżanie poziomu dyskusji :eek: cóż przeczytałem co napisał twórca watku, miało być o najsłynniejszych samolotach. A najsłynniejsze to te cieszące się jakąś sławą, czyli pozostajace w pamięci szerokiej publiczności, a nie speców z "forum modelarsko-historycznego".
A żeby było na temat, to nudząc się dziś w pracy też przeprowadziłem małą ankietę.
Próba 10 osób, po połowie kobiety i mężczyźni, wszyscy z wyższym wykształceniem, wiek 30+
Wyniki:
messerszmit i spitfire - wszyscy znali,
latająca forteca - 2 wskazania,
zero - 1 wskazanie

acha nikt nie używał nazw w stylu Me-109, czy B-coś tam :D
ODPOWIEDZ