[Relacja - reaktywacja] SBD-3 Dauntless - AH
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Ja bym byl raczej za odrobinka czerwonego. Dzięki niemu kolor delikatnie zgnije i straci tą jaskrawość. Pisząc odrobinkę mam namyśli naprawdę pół kropelki w zależności od ilości farby.
Wiem że to brzmi dziwnie.. jednynie moge powiedziec że sam tak robiłem i byłem bardzo zadowolony
Nie wiem jaki to jest u Ciebie dokładnie kolor bo aparat zakłamuje, ale wydaję mi się że bedzie ok.
Pozdrawiam
Wiem że to brzmi dziwnie.. jednynie moge powiedziec że sam tak robiłem i byłem bardzo zadowolony
Nie wiem jaki to jest u Ciebie dokładnie kolor bo aparat zakłamuje, ale wydaję mi się że bedzie ok.
Pozdrawiam
Witam po dość długiej przerwie!
Postanowiłem oderwać się na chwilę od drobnicy wnętrza kabiny i zrobić mały skok w bok:) A mianowiecie zabrałem się za osłone silnika. Jest to element dość trudny ze względu na obły kształt, wnęki karabinów maszynowych i wlot powietrza "wpuszczony" w osłonę.
Tu zdjęcie oryginału:
Jak widać osłona jest idealnie wyprofilowana i obła. Zdjęcie przedstawia eksponat muzealny, ale te wojenne nie różniły się wiele (były bardziej brudne...)
Pozwolę sobie lekko pomarudzić na wydawcę. Nie podobaja mi się slady eksploatacji na osłonie. Podział blach (zwłaszcza w przedniej części) zupełnie uniemożliwiał powstanie obtarć, jakie niestety zostały umieszczone na elementach. Ostatecznie te obtarcia utrudniają niesamowicie ukrycie krawędzi lączenia elementów. Wygląda wręcz na to, że są to slady powstałe wskutek nieumiejętnego klejenia:P
No dobra, dość marudzenia! Do dzieła! Kilka zdjęć z klejenia. Pierwsze segmenty zostały sklejone na styk, później usztywnione od wewnątrz paskami papieru. Kleiłem na styk, by dalo sie dodatkowo wyoblać elementy juz sklejone:
A tu element wstępnie polakierowany za pomocą aerografu rozcieńczonym lakierem nitro. Gruba warstwa lakieru podczas szlifowania uniemozliwia zeszlifowanie druku z części:
Wreszcie wyszlifowane i wyretuszowane wstepnie pędzelkiem elementy. Następnie przygotowałem element do delikatnego retuszu aerografem mocno rozcienczoną przez co niekryjącą farbą:
A tu już efekt końcowy po polakierowaniu lakierem matowym. Dodam, że lekierowałem matem firmy Vallejo. Nie tylko ja uważam, że farby tej firmy są najlepsze, ale to wątek na inny temat!
I jeszcze kilka zdjęć:
Efekt nie jest najgorszy, jednak nie mogę sobie wybaczyć tego, że nie zeszlifowałem czarnych krawędzi przednich segmentów. Tych linii tam nie powinno być, a mimo retuszu je widać:/ Gdyby mi się chciało i miał druga wycinankę to bym może skleił ta osłone jeszcze raz....
W razie jakichś pytań chętnie odpowiem:)
Postanowiłem oderwać się na chwilę od drobnicy wnętrza kabiny i zrobić mały skok w bok:) A mianowiecie zabrałem się za osłone silnika. Jest to element dość trudny ze względu na obły kształt, wnęki karabinów maszynowych i wlot powietrza "wpuszczony" w osłonę.
Tu zdjęcie oryginału:
Jak widać osłona jest idealnie wyprofilowana i obła. Zdjęcie przedstawia eksponat muzealny, ale te wojenne nie różniły się wiele (były bardziej brudne...)
Pozwolę sobie lekko pomarudzić na wydawcę. Nie podobaja mi się slady eksploatacji na osłonie. Podział blach (zwłaszcza w przedniej części) zupełnie uniemożliwiał powstanie obtarć, jakie niestety zostały umieszczone na elementach. Ostatecznie te obtarcia utrudniają niesamowicie ukrycie krawędzi lączenia elementów. Wygląda wręcz na to, że są to slady powstałe wskutek nieumiejętnego klejenia:P
No dobra, dość marudzenia! Do dzieła! Kilka zdjęć z klejenia. Pierwsze segmenty zostały sklejone na styk, później usztywnione od wewnątrz paskami papieru. Kleiłem na styk, by dalo sie dodatkowo wyoblać elementy juz sklejone:
A tu element wstępnie polakierowany za pomocą aerografu rozcieńczonym lakierem nitro. Gruba warstwa lakieru podczas szlifowania uniemozliwia zeszlifowanie druku z części:
Wreszcie wyszlifowane i wyretuszowane wstepnie pędzelkiem elementy. Następnie przygotowałem element do delikatnego retuszu aerografem mocno rozcienczoną przez co niekryjącą farbą:
A tu już efekt końcowy po polakierowaniu lakierem matowym. Dodam, że lekierowałem matem firmy Vallejo. Nie tylko ja uważam, że farby tej firmy są najlepsze, ale to wątek na inny temat!
I jeszcze kilka zdjęć:
Efekt nie jest najgorszy, jednak nie mogę sobie wybaczyć tego, że nie zeszlifowałem czarnych krawędzi przednich segmentów. Tych linii tam nie powinno być, a mimo retuszu je widać:/ Gdyby mi się chciało i miał druga wycinankę to bym może skleił ta osłone jeszcze raz....
W razie jakichś pytań chętnie odpowiem:)
Trudno nadać sens porządkowi, który dzieje się wbrew rozumowi
OOOO KU..WA!!!!!! normalnie nic innego mi nie nachodzi na język jak to zobaczyłem....dałeś czadu i to po całości!!!!
ehhh normalnie nie moge się pozbierać :/
tylko widać że polakierowany element minimalnie zżółkł, może to tylko wina zdjęcia, ale raczej nie. widać sporą różnice między kolorami...ale nie będzie tej różnicy jeżeli polakierujesz cały model a pewnie tak będzie. napisz coś więcej o tym aerografie i jakich farb używałeś, wszystko tak jak lakier firmy Vallejo?? to akryl ten lakier??
kurde tak naprawde myślałem, że jestem dobry w te klocki, ale skutecznie mnie wyprowadziłeś z błędu tym co pokazałeś!!
pozdrawiam i zazdroszcze
ehhh normalnie nie moge się pozbierać :/
tylko widać że polakierowany element minimalnie zżółkł, może to tylko wina zdjęcia, ale raczej nie. widać sporą różnice między kolorami...ale nie będzie tej różnicy jeżeli polakierujesz cały model a pewnie tak będzie. napisz coś więcej o tym aerografie i jakich farb używałeś, wszystko tak jak lakier firmy Vallejo?? to akryl ten lakier??
kurde tak naprawde myślałem, że jestem dobry w te klocki, ale skutecznie mnie wyprowadziłeś z błędu tym co pokazałeś!!
pozdrawiam i zazdroszcze
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński