*[Relacja/Samolot] Ła-7 z WAK by QŃ
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Relacja/Samolot] Ła-7 z WAK by QŃ
Prawie rok temu, będąc na spotkaniu we Wrocławiu dostałem w prezencie od Homika model Ła-7 z WAK. Obiecałem, że pokażę, co się da z tej wycinanki zrobić. Tak więc po zakończeniu rozpoczętego już wtedy FW 190 D9 zabrałem się za obiecanego Ła-7 z myślą o skończeniu go przed następnym spotkaniem we Wrocławiu. Czy mi się uda - nie wiem. Ale przynajmniej mam taki zamiar.
Na początek okładka:
Model robi przyjemne wrażenie, choć niektóre elementy są nieco uproszczone. Dotyczy to głównie elementów wnętrza kabiny, klap i wnęk podwozia. Ale z tym chyba sobie jakoś poradzę ;)
Budowę rozpocząłem od 2 segmentów kadłuba z kabiną (zawsze zaczynam od wnętrza kabiny).
Następnie elementy wnętrza.
Tablica przyrządów:
Lewa burta:
Prawa burta:
I to na razie tyle. Nie będę się rozpisywał co z czego było wykonywane, bo na zdjęciach widać. Użyte materiały to drut, koszulki z drutu i papier.
Z wnętrza pozostało jeszcze: podłoga z orczykiem, fotel, drążek , tylna ściana z płytą pancerną, celownik i aparatura radiowa. No i oczywiście malowanie i składanie wszystkiego do kupy.
Zrobienie tego. co tu zaprezentowałem zajęło mi 4 dni pracy po ok. 4-6 godzin.
I jeszcze jedno. Po raz pierwszy pomalowałem przed wycięciem całe arkusze lakierem bezbarwnym w sprayu. Efekt bardzo mi się podoba. Części łatwo się wycina, nie strzępią się, druk się nie ściera, można dokładniej łączyć segmenty.
Na początek okładka:
Model robi przyjemne wrażenie, choć niektóre elementy są nieco uproszczone. Dotyczy to głównie elementów wnętrza kabiny, klap i wnęk podwozia. Ale z tym chyba sobie jakoś poradzę ;)
Budowę rozpocząłem od 2 segmentów kadłuba z kabiną (zawsze zaczynam od wnętrza kabiny).
Następnie elementy wnętrza.
Tablica przyrządów:
Lewa burta:
Prawa burta:
I to na razie tyle. Nie będę się rozpisywał co z czego było wykonywane, bo na zdjęciach widać. Użyte materiały to drut, koszulki z drutu i papier.
Z wnętrza pozostało jeszcze: podłoga z orczykiem, fotel, drążek , tylna ściana z płytą pancerną, celownik i aparatura radiowa. No i oczywiście malowanie i składanie wszystkiego do kupy.
Zrobienie tego. co tu zaprezentowałem zajęło mi 4 dni pracy po ok. 4-6 godzin.
I jeszcze jedno. Po raz pierwszy pomalowałem przed wycięciem całe arkusze lakierem bezbarwnym w sprayu. Efekt bardzo mi się podoba. Części łatwo się wycina, nie strzępią się, druk się nie ściera, można dokładniej łączyć segmenty.
Ksero używałem do budowy tablicy przyrządów. Burty są robione od podstaw. Wszystko będzie malowane (wnętrze - nie cały model ). Część zespołów, które są na burcie tylko przyłożyłem na czasrobienia zdjęć - są jeszcze nie przyklejone, żeby łatwiej było pomalować.
Harwester, nie bardzo wiem, o jaki zbiorniczek chodzi. Jeśli o takie małe przezroczyste coś na prawej burcie, to jest to kawałek igielitu z przewodu oklejony paskami z kartki z zeszytu. To ma raptem 1,5 mm średnicy. Druty użyte tutaj mają 0,1mm, 0,25 mm i 0,4 mm.
Zdjęcia w pełnym wymiarze to 3-krotne powiększenie. Fragment z burty z częściami ma 3x2 cm.
Harwester, nie bardzo wiem, o jaki zbiorniczek chodzi. Jeśli o takie małe przezroczyste coś na prawej burcie, to jest to kawałek igielitu z przewodu oklejony paskami z kartki z zeszytu. To ma raptem 1,5 mm średnicy. Druty użyte tutaj mają 0,1mm, 0,25 mm i 0,4 mm.
Zdjęcia w pełnym wymiarze to 3-krotne powiększenie. Fragment z burty z częściami ma 3x2 cm.
Dokładnie o to mi chodziło. Wygląda naprawdę efektownie.QN pisze:Harwester, nie bardzo wiem, o jaki zbiorniczek chodzi. Jeśli o takie małe przezroczyste coś na prawej burcie, to jest to kawałek igielitu z przewodu oklejony paskami z kartki z zeszytu. To ma raptem 1,5 mm średnicy. Druty użyte tutaj mają 0,1mm, 0,25 mm i 0,4 mm.
Kolejne zdjęcia z budowy.
Segment przed kabina pilota - wymagał drobnych modyfikacji. Nie ma siatki na końcu wnęki, za to są rury wydechowe.
Kilka ujęć skończonego wnętrza kabiny:
I na koniec stan obecny, z przyklejoną owiewką. Nie cierpię ich robić - ta zajęła mi 4 godziny, poleciało..... a i tak nie jestem zadowolony.
Jak widać w przednim segmencie trochę zmieniłem kolorystykę. Choć trochę przypomina to teraz blachę ;)
Segment przed kabina pilota - wymagał drobnych modyfikacji. Nie ma siatki na końcu wnęki, za to są rury wydechowe.
Kilka ujęć skończonego wnętrza kabiny:
I na koniec stan obecny, z przyklejoną owiewką. Nie cierpię ich robić - ta zajęła mi 4 godziny, poleciało..... a i tak nie jestem zadowolony.
Jak widać w przednim segmencie trochę zmieniłem kolorystykę. Choć trochę przypomina to teraz blachę ;)
Coś nowego udało mi się dokleić. Na początek poszła goleń kółka ogonowego.
W związku z budową ogonowej części kadłuba zrobiłem goleń od podstaw, jak również ożebrowałem wnętrze wnęki. Do środka ostatniego segmentu dołożyłem mini wręgę, do której dokleiłem goleń. I tu płacz i zgrzytanie zębów. Żeby trzymało się to dość mocno, przykleiłem wręgę na superglue i........
!@#*&^%$#@~!
Karton jest dość cienki i po położeniu od wewnątrz superglue zaczął po prostu prześwitywać. Na spodzie kadłuba, po obu jego stronach, zrobiły się koszmarne czarne plamy, które starałem się wyretuszować. Jakoś to wygląda, zależy od oświetlenia. Jednak zgrzytanie zębów jeszcze słychać.
Potem skleiłem osłonę silnika z żaluzjami. Silnika nie robiłem, bo i tak go nie będzie widać, nawet kawałka.
Potem zakończenie kadłuba z drugiej strony, czyli stateczniki. Wszystkie powierzchnie oddzielone (wycinanka to umożliwia), faktura płótna odtworzona identycznie, jak to zrobił Marcin Grygiel w relacji Ki-43. Nie ma jak to uczyć się od najlepszych ))
Na koniec 2 zdjęcia kadłuba.
W związku z budową ogonowej części kadłuba zrobiłem goleń od podstaw, jak również ożebrowałem wnętrze wnęki. Do środka ostatniego segmentu dołożyłem mini wręgę, do której dokleiłem goleń. I tu płacz i zgrzytanie zębów. Żeby trzymało się to dość mocno, przykleiłem wręgę na superglue i........
!@#*&^%$#@~!
Karton jest dość cienki i po położeniu od wewnątrz superglue zaczął po prostu prześwitywać. Na spodzie kadłuba, po obu jego stronach, zrobiły się koszmarne czarne plamy, które starałem się wyretuszować. Jakoś to wygląda, zależy od oświetlenia. Jednak zgrzytanie zębów jeszcze słychać.
Potem skleiłem osłonę silnika z żaluzjami. Silnika nie robiłem, bo i tak go nie będzie widać, nawet kawałka.
Potem zakończenie kadłuba z drugiej strony, czyli stateczniki. Wszystkie powierzchnie oddzielone (wycinanka to umożliwia), faktura płótna odtworzona identycznie, jak to zrobił Marcin Grygiel w relacji Ki-43. Nie ma jak to uczyć się od najlepszych ))
Na koniec 2 zdjęcia kadłuba.