*[Relacja/Samolot] Ła-7 z WAK by QŃ
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Cześć,
fajnie wytłoczone stateczniki i łądnie sklejona osłona silnika - chociaż chyba za słabo ją wyprofilowałeś na okrągło.
Co do kółka ogonowego - pomyśl nad lepszym pomalowaniem tej goleni - jakąś inną farbą, żeby nie było tych grudek. Najlepiej wszystko przed pomalowaniem delikatnie pomalować średnio gęstym Pattexem albo podobnym - świetnie skleja włoski papieru i wygładza całość.
Co to za plama pod lewym statecznikiem?
Pozdrawiam,
TAD
fajnie wytłoczone stateczniki i łądnie sklejona osłona silnika - chociaż chyba za słabo ją wyprofilowałeś na okrągło.
Co do kółka ogonowego - pomyśl nad lepszym pomalowaniem tej goleni - jakąś inną farbą, żeby nie było tych grudek. Najlepiej wszystko przed pomalowaniem delikatnie pomalować średnio gęstym Pattexem albo podobnym - świetnie skleja włoski papieru i wygładza całość.
Co to za plama pod lewym statecznikiem?
Pozdrawiam,
TAD
Przecie Qń napisał, że mu superglut się przesączył przez poszycie.tad pisze:Cześć,
fajnie wytłoczone stateczniki i łądnie sklejona osłona silnika - chociaż chyba za słabo ją wyprofilowałeś na okrągło.
Co do kółka ogonowego - pomyśl nad lepszym pomalowaniem tej goleni - jakąś inną farbą, żeby nie było tych grudek. Najlepiej wszystko przed pomalowaniem delikatnie pomalować średnio gęstym Pattexem albo podobnym - świetnie skleja włoski papieru i wygładza całość.
Co to za plama pod lewym statecznikiem?
Pozdrawiam,
TAD
Osłona jest idealnie wyprofilowana na okrągło - spójrz na dolną krawędź osłony na 2 zdjęciach ze zbliżeniami przodu. Jest wyraźnie półokrągła, nie ma załamań na 3 ostatnich pierścieniach. Załamanie jest między 3 i 4 pierścieniem (licząc od przodu), ale zgodnie z dostępnymi mi rysunkami jest to poprawne.
Wrażenie niedokładnego profilowania może pochodzić od niezlikwidowanych czarnych kresek na łączeniu pierścieni owiewki. Niechciałem ich ścinać, gdyż nauczony doświadczeniem z Dory, wiem, że spowodowałoby to, że pierścienie nie pasowałyby do siebie i na dole powstałaby dziura (zmniejszenie długości ściany stożka - patrząc z boku).
Co do goleni. Żeby pozbyć się tych grudek musiałbym ją polerować po glutowaniu lub wykonać całkowicie z plastiku. Nie chce mi sie aż tak bawić, bo i tak niewiele będzie jej widać. W realu nie wygląda to aż tak tragicznie. Goleń ma wielkośc taką jak na miniaturce, a nie jak na zdjęciu w pełnym wymiarze - to 3-krotne powiększenie.
Co do plam. Identyczna jest pod prawym statecznikiem. Wszystko zależy od ujęcia, sposobu padania światła. Tej prawej nawet nie zauważyłeś na zdjęciu kadłuba w całości. A jest.
Jest jeszcze jedna, lekko żółta na białym tle nad prawym statecznikiem - tam z kolei wylała się przez łączenie farba z malowania wnęki - też retuszowane.
Wszystkich błędów nie będę wymieniał. Jest ich całe mnóstwo. Ale nie chcę oglądających pozbawiać zabawy
Wrażenie niedokładnego profilowania może pochodzić od niezlikwidowanych czarnych kresek na łączeniu pierścieni owiewki. Niechciałem ich ścinać, gdyż nauczony doświadczeniem z Dory, wiem, że spowodowałoby to, że pierścienie nie pasowałyby do siebie i na dole powstałaby dziura (zmniejszenie długości ściany stożka - patrząc z boku).
Co do goleni. Żeby pozbyć się tych grudek musiałbym ją polerować po glutowaniu lub wykonać całkowicie z plastiku. Nie chce mi sie aż tak bawić, bo i tak niewiele będzie jej widać. W realu nie wygląda to aż tak tragicznie. Goleń ma wielkośc taką jak na miniaturce, a nie jak na zdjęciu w pełnym wymiarze - to 3-krotne powiększenie.
Co do plam. Identyczna jest pod prawym statecznikiem. Wszystko zależy od ujęcia, sposobu padania światła. Tej prawej nawet nie zauważyłeś na zdjęciu kadłuba w całości. A jest.
Jest jeszcze jedna, lekko żółta na białym tle nad prawym statecznikiem - tam z kolei wylała się przez łączenie farba z malowania wnęki - też retuszowane.
Wszystkich błędów nie będę wymieniał. Jest ich całe mnóstwo. Ale nie chcę oglądających pozbawiać zabawy
Miesiąc minął i czas pokazać postępy.
Na warsztat poszła najtrudniejsza część modelu, czyli skrzydła. Z wnękami podwozia robionymi samemu, poprawianymi klapami i oddzielnymi lotkami. Zrobiłem też lekko wypukłe światła pozycyjne. Walka była ciężka, choć muszę przyznać, że części w modelu nie są złe. Gdybym sam nie wymyślał sobie problemów, to w standardzie dałoby się je całkiem łatwo skleić.
No to czas na zdjęcia z poszczególnych faz budowy:
A tak wygląda w tej chwili całość, po złożeniu do kupy i pomalowaniu. Tylko jeszcze klap nie przykleiłem. Ale to już na końcu, po zrobieniu podwozia.
Do wyjazdu zostały 3 dni. I w tym czasie muszę się wyrobić ze skończeniem tego samolotu. Mam nadzieję, że zdążę ;)
Na warsztat poszła najtrudniejsza część modelu, czyli skrzydła. Z wnękami podwozia robionymi samemu, poprawianymi klapami i oddzielnymi lotkami. Zrobiłem też lekko wypukłe światła pozycyjne. Walka była ciężka, choć muszę przyznać, że części w modelu nie są złe. Gdybym sam nie wymyślał sobie problemów, to w standardzie dałoby się je całkiem łatwo skleić.
No to czas na zdjęcia z poszczególnych faz budowy:
A tak wygląda w tej chwili całość, po złożeniu do kupy i pomalowaniu. Tylko jeszcze klap nie przykleiłem. Ale to już na końcu, po zrobieniu podwozia.
Do wyjazdu zostały 3 dni. I w tym czasie muszę się wyrobić ze skończeniem tego samolotu. Mam nadzieję, że zdążę ;)
Ostatnio zmieniony wt cze 19 2007, 20:08 przez QN, łącznie zmieniany 1 raz.
No to lecimy dalej. Przyszedł czas na podwozie. Kupa roboty, a wszystko (no, prawie) tym razem samemu.
Roboty było na całe 10 godzin siedzenia bez przerwy. Jak widać na 2 obrazku, na wewnętrzną stronę pokryw przykleiłem najpierw cieniutki papierek. Miało to na celu zapobieżeniu przesiąkania farby przy późniejszym malowaniu. Niestety karton w tym modelu jest bardzo delikatny i czasami sprawia sporo kłopotów (malowanie po wewnętrznej czy używanie cyjanogluta).
A tak to wszystko wygląda po pomalowaniu:
Pracujące końcówki goleni (te jasne, srebrne) okleiłem folia aluminiową.
I na koniec kołpak ze śmigłami i chłodnica pod kadłubowa. Szczególnie o tą ostatnia się bałem, ale jakoś udało się ją ukształtować.
Zostało jeszcze tylko kilka drobnych detali i montaż całości.
Zastanawiam się tylko jeszcze, czy robić jakieś podwieszenia, czy nie. W końcu to samolot asa, a ci latali głównie na misje myśliwskie, a nie szturmowe
Roboty było na całe 10 godzin siedzenia bez przerwy. Jak widać na 2 obrazku, na wewnętrzną stronę pokryw przykleiłem najpierw cieniutki papierek. Miało to na celu zapobieżeniu przesiąkania farby przy późniejszym malowaniu. Niestety karton w tym modelu jest bardzo delikatny i czasami sprawia sporo kłopotów (malowanie po wewnętrznej czy używanie cyjanogluta).
A tak to wszystko wygląda po pomalowaniu:
Pracujące końcówki goleni (te jasne, srebrne) okleiłem folia aluminiową.
I na koniec kołpak ze śmigłami i chłodnica pod kadłubowa. Szczególnie o tą ostatnia się bałem, ale jakoś udało się ją ukształtować.
Zostało jeszcze tylko kilka drobnych detali i montaż całości.
Zastanawiam się tylko jeszcze, czy robić jakieś podwieszenia, czy nie. W końcu to samolot asa, a ci latali głównie na misje myśliwskie, a nie szturmowe
No i koniec )))))
Po dłuższych dywagacjach, przeglądaniu internetu itp. itd. zdecydowałem jednak, że nie będę wykonywał podwieszeń. Gdyby to był Ła-5FN, to wtedy tak - pod koniec wojny to Ła-5 pełniły zadania szturmowe, a osłaniane były właśnie przez Ła-7. Na tych samolotach latały pułki gwardyjskie i miały one "panować na czerwonym niebie". I niech tak zostanie.
A oto i zdjęcia:
I to by było na tyle. Dziękuję wszystkim kibicom i oglądaczom za uwagę. Wszelki krytyczne uwagi mile widziane - może coś będzie mi się chciało uwzględnić przy następnych modelach
Po dłuższych dywagacjach, przeglądaniu internetu itp. itd. zdecydowałem jednak, że nie będę wykonywał podwieszeń. Gdyby to był Ła-5FN, to wtedy tak - pod koniec wojny to Ła-5 pełniły zadania szturmowe, a osłaniane były właśnie przez Ła-7. Na tych samolotach latały pułki gwardyjskie i miały one "panować na czerwonym niebie". I niech tak zostanie.
A oto i zdjęcia:
I to by było na tyle. Dziękuję wszystkim kibicom i oglądaczom za uwagę. Wszelki krytyczne uwagi mile widziane - może coś będzie mi się chciało uwzględnić przy następnych modelach
Świetna robota. Jak przyjrzałem się podwoziu nieomal zobaczyłem jak działa mechanizm zamykania klap
Gratuluję skończenia modelu
Gratuluję skończenia modelu
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.