[W] GMC M12 1/35
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
[W] GMC M12 1/35
Witam
Jako, że na MEX-ie nieco się zawiesiłem to z magazynku wydłubałem to
zamiarem bezstresowego wydłubania jak wyjdzie zobaczymy?
Modelik to Akademia + Wnętrze Verlindena + alu lufa
Póki co zacząłem pasować bebechy Verlindena do Academii - kupujcie akcje producentów szpachli
A wygląda to tak
Jako, że na MEX-ie nieco się zawiesiłem to z magazynku wydłubałem to
zamiarem bezstresowego wydłubania jak wyjdzie zobaczymy?
Modelik to Akademia + Wnętrze Verlindena + alu lufa
Póki co zacząłem pasować bebechy Verlindena do Academii - kupujcie akcje producentów szpachli
A wygląda to tak
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Fireflya skończyłem czas zaopiekować się którymś z modelików które leżą rozgrzebane na półkach i patrzą na mnie z wyrzutem.
Zatem M12 come back
model NIE BĘDZIE robiony pod konkretne zdjęcie archiwalne - chociażby z tego powodu, że jest ich jak na lekarstwo
Zatem kolejna wariacja na temat. Model ulgowy
Przebieg części instalacji udało się ustalić. Przyblizony wygląd wnętrza też Do tego silnik jak go Verlinden dał
Jak się okazało - druciki w przedziale silnika można było sobie swobodnie odpuścić bo ............ silnik wszystko zasłonił.
W efekcie wyszło coś takiego.
Zamiar był taki, że modelik ma przedstawiać dość zaniedbany i zużyty pojazd - stąd wszędzie we wnętrzu syf
Do malowania silnika można się pewnie było ciut bardziej przyłożyć ale biorąc pod uwagę, że tyle będzie z tego widać (pokrywy będą zaklejone na głucho - widać będzie tyle co przez siatki) .........
.....................to przecieniowanie i kontrastowość jest raczej na miejscu.
Pozdrawiam
Fireflya skończyłem czas zaopiekować się którymś z modelików które leżą rozgrzebane na półkach i patrzą na mnie z wyrzutem.
Zatem M12 come back
model NIE BĘDZIE robiony pod konkretne zdjęcie archiwalne - chociażby z tego powodu, że jest ich jak na lekarstwo
Zatem kolejna wariacja na temat. Model ulgowy
Przebieg części instalacji udało się ustalić. Przyblizony wygląd wnętrza też Do tego silnik jak go Verlinden dał
Jak się okazało - druciki w przedziale silnika można było sobie swobodnie odpuścić bo ............ silnik wszystko zasłonił.
W efekcie wyszło coś takiego.
Zamiar był taki, że modelik ma przedstawiać dość zaniedbany i zużyty pojazd - stąd wszędzie we wnętrzu syf
Do malowania silnika można się pewnie było ciut bardziej przyłożyć ale biorąc pod uwagę, że tyle będzie z tego widać (pokrywy będą zaklejone na głucho - widać będzie tyle co przez siatki) .........
.....................to przecieniowanie i kontrastowość jest raczej na miejscu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Miało być łatwo miło i przyjemnie ale coś nie bardzo to idzie
Po części jest to wina zestawu - wszędobylskie ślady po wypychaczach umieszczone w widocznych miejscach
Po części - tej większej to pewnie moja wina
Coś gdzieś musiałem skopać i w efekcie wystąpiły duże problemy z pasowalnością części stąd praktycznie wszystkie łączenia do szpachlowania.
Na części zdjęć jest alu-lufka ale działo jako takie nie jest przymocowane na stałe - zostanie przyklejone dopiero po malowaniu całości
Dość gadania zdjątka - jak widać dramatyczne zmiany w modelu nie zaszły ale z kronikarskiego obowiązku ..............
Komentarze i sugestie mile widziane
Miało być łatwo miło i przyjemnie ale coś nie bardzo to idzie
Po części jest to wina zestawu - wszędobylskie ślady po wypychaczach umieszczone w widocznych miejscach
Po części - tej większej to pewnie moja wina
Coś gdzieś musiałem skopać i w efekcie wystąpiły duże problemy z pasowalnością części stąd praktycznie wszystkie łączenia do szpachlowania.
Na części zdjęć jest alu-lufka ale działo jako takie nie jest przymocowane na stałe - zostanie przyklejone dopiero po malowaniu całości
Dość gadania zdjątka - jak widać dramatyczne zmiany w modelu nie zaszły ale z kronikarskiego obowiązku ..............
Komentarze i sugestie mile widziane
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 283
- Rejestracja: pn mar 01 2004, 17:26
- Lokalizacja: Pruszków
Fakt, szpachli trochę dużo. Namęczyłeś się też trochę z tymi miedzianymi uchwytami.
http://i15.photobucket.com/albums/a372/ ... 12/4_8.jpg
Ten lewy spaw trochę dziwnie wyszedł, pewnie na gorąco robiony???
Też tak zrobiłem w swoim modelu, po pomalowaniu niezbyt dobrze się prezentował i musiałem maskować "plandeką".
Pozdrawiam.
http://i15.photobucket.com/albums/a372/ ... 12/4_8.jpg
Ten lewy spaw trochę dziwnie wyszedł, pewnie na gorąco robiony???
Też tak zrobiłem w swoim modelu, po pomalowaniu niezbyt dobrze się prezentował i musiałem maskować "plandeką".
Pozdrawiam.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Fakt spaw paskudnawy zdeczka ale to dopiero początek
Doskonale zidentyfikowałeś metodę - gorący drucik
Ale zawsze tak zaczynam - teraz szlifowanko - namaczanie klejem wygniatanie i takie tam. Efekty spodziewane - podobne jak na ostatnim FF IcH (tam spawy zostały przerobione od nowa)
A jak będzie faktycznie czas pokarze
PS. Co miałeś na myśli pisząc o uchytach? Nie jest ich znowu tak wiele (M24 to będzie dopiero wyzwanie) chyba, że chciałeś napisać, że wymęczone
Pozdrawiam
Fakt spaw paskudnawy zdeczka ale to dopiero początek
Doskonale zidentyfikowałeś metodę - gorący drucik
Ale zawsze tak zaczynam - teraz szlifowanko - namaczanie klejem wygniatanie i takie tam. Efekty spodziewane - podobne jak na ostatnim FF IcH (tam spawy zostały przerobione od nowa)
A jak będzie faktycznie czas pokarze
PS. Co miałeś na myśli pisząc o uchytach? Nie jest ich znowu tak wiele (M24 to będzie dopiero wyzwanie) chyba, że chciałeś napisać, że wymęczone
Pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 283
- Rejestracja: pn mar 01 2004, 17:26
- Lokalizacja: Pruszków
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie takAle chyba pod każdy uchwyt trzeba wywiercić dwa otworki, przymierzyć, wkleić, ....... chyba tak robiłeś???
I dlatego płoszę się na samą myśl o błotnikach w Chafetee
Drucik wprawdzie nieco przygrubawy ale i tak lepiej to chyba wygląda niż wypukłe cosie serwowane w standarcie?
Na druciki zdecydowałem się aby cokolwiek dać od siebie bo reszta to praktycznie prawie spudła.
Moja wiedza o M12 jest bardziej niż skromna zatem nie ma mowy o "poprawianiu" modelu. Waloryzować w zasadzie nie ma co - M12 raczej topornawy był - więc aby cokolwiek dać od siebie to padło na uchwyty
Wnętrze i silnik się nie liczą bo i tak guzik widać więc jakby ich nie było
Pozdrawiam
PS. Powoli zbliżam się do momentu kiedy trzeba będzie coś wybrać na wzór. wot i kolejny dramat się szykuje bo nie bardzo jest w czym wybierać.
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Coś tam sobie podłubałem - niestety zdjątka sprawozdawcze najwcześniej po południu
Ale aby nie produkować całkowicie pustej wiadomości chciałbym pokazać na czym będę się wzorował.
Otóż pierwowzorem mojej wariacji na temat M12 jest to:
.
W oryginale zdjęcie z książki US Armored Artilery (Concord) ale również dostępne w necie - wyszukiwarka obrazów Google --> GMC M12
Ale moja szkarada będzie wozem fikcyjnym - jedynie wzorowanym na tym zdjęciu.
Przy okazji pytanko. Jak u czorta były mocowane osłony przeciwpiaskowe w M12? Początkowo w swojej naiwności myślałem że jak w innych zapalniczkopodobnych czyli arkusz osłony przykręcany po prostu na płask do listew, ........... ale cytowane powyżej zdjęcie zdaje się temu przeczyć.
Zauważcie, że w pobliżu końca listew jest umieszczony niewiadomopoco dzyndzel skierowany pionowo w dół. Jak mi się wydaje (w razie co proszę o korektę) owy "dzyndzel" idzie pod osłonami a jeśli uwzględnimy, że jest to element mocno wypukły w stosunku do burty pojazdu to .......... teza o prostym przykręceniu osłon na płask upada. Czyżby był tam jeszcze jakiś niby błotnik - okap, po drodze (nieco podobny - tylko węższy i bez wzmocnień jak shermanowy z podwoziem HVSS)?
Pytam z czystej ciekawości bo osłony i tak już przykleiłem (czyli musztarda po obiedzie)
Ech ........... i na co mnie to było?
Pozdrawiam
Coś tam sobie podłubałem - niestety zdjątka sprawozdawcze najwcześniej po południu
Ale aby nie produkować całkowicie pustej wiadomości chciałbym pokazać na czym będę się wzorował.
Otóż pierwowzorem mojej wariacji na temat M12 jest to:
.
W oryginale zdjęcie z książki US Armored Artilery (Concord) ale również dostępne w necie - wyszukiwarka obrazów Google --> GMC M12
Ale moja szkarada będzie wozem fikcyjnym - jedynie wzorowanym na tym zdjęciu.
Przy okazji pytanko. Jak u czorta były mocowane osłony przeciwpiaskowe w M12? Początkowo w swojej naiwności myślałem że jak w innych zapalniczkopodobnych czyli arkusz osłony przykręcany po prostu na płask do listew, ........... ale cytowane powyżej zdjęcie zdaje się temu przeczyć.
Zauważcie, że w pobliżu końca listew jest umieszczony niewiadomopoco dzyndzel skierowany pionowo w dół. Jak mi się wydaje (w razie co proszę o korektę) owy "dzyndzel" idzie pod osłonami a jeśli uwzględnimy, że jest to element mocno wypukły w stosunku do burty pojazdu to .......... teza o prostym przykręceniu osłon na płask upada. Czyżby był tam jeszcze jakiś niby błotnik - okap, po drodze (nieco podobny - tylko węższy i bez wzmocnień jak shermanowy z podwoziem HVSS)?
Pytam z czystej ciekawości bo osłony i tak już przykleiłem (czyli musztarda po obiedzie)
Ech ........... i na co mnie to było?
Pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa