Niektórzy widząc mnie tutaj stwierdzą - zdrajca - może i mają rację, gdyż dotychczasowe moje dokonania kręcą się tylko wokół modeli kartonowych
Jednak znużony pracą nad dużym modelem kartonowym stwierdziłem że chyba czas na coś nowego - tak więc - czemu nie ma to być plastik?
Przeglądając forum zerknąłem na wątek Pitera traktujący o prostym modelu dla początkujących - za takiego się będę uważał dopóki nie skończę przynajmniej jednego plastika
Wybór padł na model Hughes 500MD z Academy w skali 1:48 - nie musiałem długo szukać bo okazało się że mój kumpel który mi będzie mówił co się robi z plastikami miał 1 sztukę w swoich zbiorach
Prace nad modelem rozpocząłem 10.02.2007 r. w godzinach wieczornych
Przed północą miałem już sklejone i wyszlifowane kilka części:
Nie znam się na plastikach i nie mam porównania do innych modeli plastikowych - ale trochę szlifowania było
Ciąg dalszy nastąpi - będzie to walka z wirnikami
