*[Relacja/Kolej] Precyzyjny parowóz towarowy Ty2 -Dodatek
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Witam
Trwają prace przy budowie kół jezdnych. Od szlifowania pilnikiem szprych męczą się ręce, więc w międzyczasie zrobiłem wózek przedni.
Koła są założone na sucho, a oś nie jest jeszcze przycięta na wymiar.
Koła jezdne powinienem niedługo skończyć. Zostało mi jeszcze malowanie.
Trwają prace przy budowie kół jezdnych. Od szlifowania pilnikiem szprych męczą się ręce, więc w międzyczasie zrobiłem wózek przedni.
Koła są założone na sucho, a oś nie jest jeszcze przycięta na wymiar.
Koła jezdne powinienem niedługo skończyć. Zostało mi jeszcze malowanie.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Witam
W dzisiejszym wpisie zaprezentuję krok po kroku jak zrobiłem koła jezdne (wycinane laserowo).
Na początek dokładnie odcinamy koła, im dokładniej i równiej je odetniemy, tym mniej będziemy mieli później do szlifowania.
Następnie sklejamy warstwy kółka, które będą tworzyć właściwe koło z bieżnikiem
Później sklejamy ze sobą warstwy, które nazwałem pajączkiem i fazujemy je od środka koła na zewnątrz, ja robiłem to nożykiem
Tak przygotowaną warstwę doklejamy do wcześnie sklejonych, wszystko musi być zrobione równo, będzie mniej szlifowania. Nasączamy kropelką (lub innym klejem cyjanocośtam) szprychy i wewnętrzne strony obręczy.
Teraz najtrudniejszy i pracochłonny moment. Szlifujemy krawędzie szprych nadając im zaokrąglony kształt. Najpierw trochę ścinamy krawędzie szprych nożykiem, a później pilnikami szlifujemy krawędzie, aż uzyskamy odpowiedni kształt. Niestety w tych kołach wewnątrz są wypusty i nie da się zrobić idealnie zaoblonych z dwóch stron szprych, tak jak to zrobiłem przy kółkach tocznych, ponieważ te wypusty przeszkadzają w manewrowaniu pilnikiem i trzeba mocno uważać, żeby ich nie uszkodzić. Mniej doświadczeni modelarz mogą zrezygnować z tego szlifowania - zaoszczędzą czasu po 2 godziny na koło i nie zrobią sobie brzydkich kantów. Szlifujemy też wewnętrzne części szprych, zwłaszcza ślady po odcięcia.
Naklejamy przeciwwagi (ten księżyc u dołu) i obręcz na wierzch koła
Następnie na takiej mini szlifierce szlifujemy wstępnie papierem ściernym 400 i 600 zewnętrzną stronę koła - bieżnik
Tak obrobiony bieżnik nasączamy kropelką i szlifujemy do gładkości papierem ściernym 600 i 1200. Bieżnik po wyszlifowaniu błyszczy i przypomina lakierowaną sklejkę w przekroju
W dalszej kolejności przyklejamy od tyłu zewnętrzny pierścień i nasączamy go kropelką
Następnie szlifujemy krawędź pierścienia nadając mu zaokrąglony, najpierw robiłem to pilnikiem, później papierem ściernym 600 i 1200
Doklejamy podkładkę (to małe kółeczko) pod wiązar ...
i malujemy wnętrze koła na czerwono, ja zrobiłem to farbą akrylową Pactra A26 (podziękowania dla JHradcy, od niego odgapiłem ten kolor). Malujemy raz, po przeschnięciu usuwamy niedokładności szlifowania (po pomalowaniu lepiej je widać) i malujemy drugi raz. Żeby nie zamalować miejsc, na które będę jeszcze coś później przyklejał, nakleiłem na nie krążki wycięte z papieru samoprzylepnego (taka żółta taśma papierowa na rolce)
Teraz też ważna czynność - malowanie metalizerem bieżnika. Do tego celu zastosowałem metalizer Humbrola 27003. Najlepiej jak się Wam uda pomalować jednym pociągnięciem pędzla cały bieżnik dookoła od razu. Później malujemy wewnętrzną część pierścienia. Malujemy płaskim pędzlem 6-7 mm szerokości. Zdjęcia w trakcie malowania robiła mi żona, znana trzęsiłapa, więc są one trochę nieostre.
Jak tą czynność dobrze zrobicie, to bieżnik po pomalowaniu powinien tak wyglądać:
Teraz przystępujemy do szlifowania bieżnika, robimy to na miniszlifierce, najpierw delikatnie papierem ściernym 1200, a później polerka miękką szmatką bawełnianą
Jak zrobicie 10 kół, to będzie to tak wyglądać:
Teraz odklejamy papier maskujący, naklejamy na środek denko i malujemy go 2 razy na czerwono oraz białą farbką malujemy obręcz koła
W ten sposób robimy każde z 10 kół:
Pozostało nam naniesienie śladów eksploatacji, jeżeli robimy model w wersji przybrudzonej. Koła są w różnym stopniu ubrudzone - najbardziej to które jest pierwsze za silnikiem.
I w ten sposób zrobiłem wszystkie 10 kół:
Jak pisałem na początku koła są wycinane laserowo, co nie znaczy, że łatwo i szybko się je robi. Jak się chce osiągnąć trochę lepszy wynik, to trzeba im poświęcić więcej czasu. Ja wszystkie koła robiłem przez 12 dni po 6-8 godzin dziennie, czyli w sumie około 80 godzin. I wyszło jak widać. Czuję zadowolenie z osiągniętego efektu.
Zremb, mam nadzieję, że teraz wyczerpująco odpowiedziałem w sprawie malowania metalizerem.
Czekam na wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
W dzisiejszym wpisie zaprezentuję krok po kroku jak zrobiłem koła jezdne (wycinane laserowo).
Na początek dokładnie odcinamy koła, im dokładniej i równiej je odetniemy, tym mniej będziemy mieli później do szlifowania.
Następnie sklejamy warstwy kółka, które będą tworzyć właściwe koło z bieżnikiem
Później sklejamy ze sobą warstwy, które nazwałem pajączkiem i fazujemy je od środka koła na zewnątrz, ja robiłem to nożykiem
Tak przygotowaną warstwę doklejamy do wcześnie sklejonych, wszystko musi być zrobione równo, będzie mniej szlifowania. Nasączamy kropelką (lub innym klejem cyjanocośtam) szprychy i wewnętrzne strony obręczy.
Teraz najtrudniejszy i pracochłonny moment. Szlifujemy krawędzie szprych nadając im zaokrąglony kształt. Najpierw trochę ścinamy krawędzie szprych nożykiem, a później pilnikami szlifujemy krawędzie, aż uzyskamy odpowiedni kształt. Niestety w tych kołach wewnątrz są wypusty i nie da się zrobić idealnie zaoblonych z dwóch stron szprych, tak jak to zrobiłem przy kółkach tocznych, ponieważ te wypusty przeszkadzają w manewrowaniu pilnikiem i trzeba mocno uważać, żeby ich nie uszkodzić. Mniej doświadczeni modelarz mogą zrezygnować z tego szlifowania - zaoszczędzą czasu po 2 godziny na koło i nie zrobią sobie brzydkich kantów. Szlifujemy też wewnętrzne części szprych, zwłaszcza ślady po odcięcia.
Naklejamy przeciwwagi (ten księżyc u dołu) i obręcz na wierzch koła
Następnie na takiej mini szlifierce szlifujemy wstępnie papierem ściernym 400 i 600 zewnętrzną stronę koła - bieżnik
Tak obrobiony bieżnik nasączamy kropelką i szlifujemy do gładkości papierem ściernym 600 i 1200. Bieżnik po wyszlifowaniu błyszczy i przypomina lakierowaną sklejkę w przekroju
W dalszej kolejności przyklejamy od tyłu zewnętrzny pierścień i nasączamy go kropelką
Następnie szlifujemy krawędź pierścienia nadając mu zaokrąglony, najpierw robiłem to pilnikiem, później papierem ściernym 600 i 1200
Doklejamy podkładkę (to małe kółeczko) pod wiązar ...
i malujemy wnętrze koła na czerwono, ja zrobiłem to farbą akrylową Pactra A26 (podziękowania dla JHradcy, od niego odgapiłem ten kolor). Malujemy raz, po przeschnięciu usuwamy niedokładności szlifowania (po pomalowaniu lepiej je widać) i malujemy drugi raz. Żeby nie zamalować miejsc, na które będę jeszcze coś później przyklejał, nakleiłem na nie krążki wycięte z papieru samoprzylepnego (taka żółta taśma papierowa na rolce)
Teraz też ważna czynność - malowanie metalizerem bieżnika. Do tego celu zastosowałem metalizer Humbrola 27003. Najlepiej jak się Wam uda pomalować jednym pociągnięciem pędzla cały bieżnik dookoła od razu. Później malujemy wewnętrzną część pierścienia. Malujemy płaskim pędzlem 6-7 mm szerokości. Zdjęcia w trakcie malowania robiła mi żona, znana trzęsiłapa, więc są one trochę nieostre.
Jak tą czynność dobrze zrobicie, to bieżnik po pomalowaniu powinien tak wyglądać:
Teraz przystępujemy do szlifowania bieżnika, robimy to na miniszlifierce, najpierw delikatnie papierem ściernym 1200, a później polerka miękką szmatką bawełnianą
Jak zrobicie 10 kół, to będzie to tak wyglądać:
Teraz odklejamy papier maskujący, naklejamy na środek denko i malujemy go 2 razy na czerwono oraz białą farbką malujemy obręcz koła
W ten sposób robimy każde z 10 kół:
Pozostało nam naniesienie śladów eksploatacji, jeżeli robimy model w wersji przybrudzonej. Koła są w różnym stopniu ubrudzone - najbardziej to które jest pierwsze za silnikiem.
I w ten sposób zrobiłem wszystkie 10 kół:
Jak pisałem na początku koła są wycinane laserowo, co nie znaczy, że łatwo i szybko się je robi. Jak się chce osiągnąć trochę lepszy wynik, to trzeba im poświęcić więcej czasu. Ja wszystkie koła robiłem przez 12 dni po 6-8 godzin dziennie, czyli w sumie około 80 godzin. I wyszło jak widać. Czuję zadowolenie z osiągniętego efektu.
Zremb, mam nadzieję, że teraz wyczerpująco odpowiedziałem w sprawie malowania metalizerem.
Czekam na wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Witam.
Sposoby wykonania, opis, fotografie - rewelacja.
Kompendium wytwarzania kół w jednym poście.
A teraz ostrzegam !
Odpowiedzi w przyszłości na ewentualne pytania, tylko w tak pięknie rozbudowanej formie proszę .
Pozdrawiam
Zszokowany z zachwytu zremb
Sposoby wykonania, opis, fotografie - rewelacja.
Kompendium wytwarzania kół w jednym poście.
A teraz ostrzegam !
Odpowiedzi w przyszłości na ewentualne pytania, tylko w tak pięknie rozbudowanej formie proszę .
Pozdrawiam
Zszokowany z zachwytu zremb
Historia uczy nas, że ludzkość niczego sie od niej nie nauczyła.
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Małe uzupełnienie poprzedniego wpisu - tył zewnętrznego pierścienia we wszystkich kolach pomalowałem metalizerem, ponieważ w prawdziwym parowozie Ty2 (i w innych też) ta część jest nie pomalowana i pozostaje metaliczna.
Koła jezdne modelu mają naklejone przeciwwagi, które powodują niewyważenie i lekkie bicie przy szlifowaniu na miniszlifierce. Dlatego też ta część pierścienia nie daje się tak wyszlifować i wypolerować jak na bieżni, i pozostaje lekko porysowana sprawiając wrażenie zużycia.
Koła jezdne modelu mają naklejone przeciwwagi, które powodują niewyważenie i lekkie bicie przy szlifowaniu na miniszlifierce. Dlatego też ta część pierścienia nie daje się tak wyszlifować i wypolerować jak na bieżni, i pozostaje lekko porysowana sprawiając wrażenie zużycia.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Witam
Dzisiaj przedstawię krok po kroku jak zrobiłem hamulce, a ściślej ramiona hamulców wraz ze szczękami. Tak jak napisałem już 04-06-2007 hamulce zostały przeze mnie zaprojektowane od podstaw, bo oryginalne z wycinanki są uproszczone i za szerokie.
Zaczynamy od wycięcia wszystkich elementów składowych, można to zrobić ręcznie, można wyciąć laserem:
Sklejamy ze sobą ramiona hamulców, nasączamy "cyjanocośtam" (kropelką):
Zaokrąglamy pilnikiem krawędzie, naklejamy pozostałe pierścienie i śruby:
Następnie naklejamy na uchwyty szczęk pierścienie od gniazda sworznia:
Sklejamy szczęki ze sobą i nasączamy kropelką:
Przyklejamy szczęki do uchwytów:
Pasujemy szczęki do ramion, wkładamy sworznie (ten na środku większy bez przyklejania):
Przyklejamy prowadnice-ograniczniki i nasączamy je kropelką:
Robimy zawleczki i naklejamy na nakrętkę i sworzeń:
Naklejamy nakrętki na pierścienie (później w otwory wmontuję osie, na których zawieszone będą ramiona hamulców)
Przed malowaniem rozdzielam wszystko i maluję farbą czarny półmat:
Następnie nanoszę ślady zużycia farbką akrylową ugier palony, a niektóre krawędzie pocieram ołówkiem:
Całość znowu montujemy i oto efekt końcowy:
W sumie praca przy tych hamulcach nie przysparza żadnych trudności, można je zrobić w ciągu 15 godzin.
W następnym odcinku wszystkie sklejone do tej pory podzespoły spotkają się ze sobą.
Będę wdzięczny za wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
Dzisiaj przedstawię krok po kroku jak zrobiłem hamulce, a ściślej ramiona hamulców wraz ze szczękami. Tak jak napisałem już 04-06-2007 hamulce zostały przeze mnie zaprojektowane od podstaw, bo oryginalne z wycinanki są uproszczone i za szerokie.
Zaczynamy od wycięcia wszystkich elementów składowych, można to zrobić ręcznie, można wyciąć laserem:
Sklejamy ze sobą ramiona hamulców, nasączamy "cyjanocośtam" (kropelką):
Zaokrąglamy pilnikiem krawędzie, naklejamy pozostałe pierścienie i śruby:
Następnie naklejamy na uchwyty szczęk pierścienie od gniazda sworznia:
Sklejamy szczęki ze sobą i nasączamy kropelką:
Przyklejamy szczęki do uchwytów:
Pasujemy szczęki do ramion, wkładamy sworznie (ten na środku większy bez przyklejania):
Przyklejamy prowadnice-ograniczniki i nasączamy je kropelką:
Robimy zawleczki i naklejamy na nakrętkę i sworzeń:
Naklejamy nakrętki na pierścienie (później w otwory wmontuję osie, na których zawieszone będą ramiona hamulców)
Przed malowaniem rozdzielam wszystko i maluję farbą czarny półmat:
Następnie nanoszę ślady zużycia farbką akrylową ugier palony, a niektóre krawędzie pocieram ołówkiem:
Całość znowu montujemy i oto efekt końcowy:
W sumie praca przy tych hamulcach nie przysparza żadnych trudności, można je zrobić w ciągu 15 godzin.
W następnym odcinku wszystkie sklejone do tej pory podzespoły spotkają się ze sobą.
Będę wdzięczny za wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Witam szanownych kolegow
Czytam te relacje z szeroko otwartymi oczami i gleboko opadajaca szczeka. Dopiero od niedawna zagladam na to forum i pomimo faktu, ze moja przygode z modelarstwem zaczynalem przed wielu, wielu laty wlasnie od budowy modeli kartonowych, moje dotychczasowe wyobrazenie na ten temat calkowicie leglo w gruzach. Zatem zdejmujac wyimaginowany kapelusz z glowy, chyle czola przed autorem tegoz, a takze tworcami wielu innych, prezentowanych na tym forum modeli kartonowych.
Prawdopodobnie moje zdziwienie stalo sie przyczyna nieuwagi podczas czytania, zatem kierowany ciekawoscia pozwole sobie zapytac, czy te cuda klejone sa wylacznie klejem CA, czy tez przy budowie znajduja zastosowanie takze inne kleje? Niestety, moja wyobraznia o tej materii zatrzymala sie na etapie odurzajacego zmysly Butaprenu...
Czytam te relacje z szeroko otwartymi oczami i gleboko opadajaca szczeka. Dopiero od niedawna zagladam na to forum i pomimo faktu, ze moja przygode z modelarstwem zaczynalem przed wielu, wielu laty wlasnie od budowy modeli kartonowych, moje dotychczasowe wyobrazenie na ten temat calkowicie leglo w gruzach. Zatem zdejmujac wyimaginowany kapelusz z glowy, chyle czola przed autorem tegoz, a takze tworcami wielu innych, prezentowanych na tym forum modeli kartonowych.
Prawdopodobnie moje zdziwienie stalo sie przyczyna nieuwagi podczas czytania, zatem kierowany ciekawoscia pozwole sobie zapytac, czy te cuda klejone sa wylacznie klejem CA, czy tez przy budowie znajduja zastosowanie takze inne kleje? Niestety, moja wyobraznia o tej materii zatrzymala sie na etapie odurzajacego zmysly Butaprenu...
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Mr.jaro - Dziękuję za słowa uznania.
Podczas sklejania tego modelu stosuję:
- klej butapren do naklejania elementów na tekturę, sklejania szkieletu wręgowego kotła i tendra
- klej wikol do sklejania ze sobą większości elementów modelu
- klej CA do nasączania i wzmacniania elementów, które będą szlifowane
- klej BCG do naklejania nitów, nakrętek
Podczas sklejania tego modelu stosuję:
- klej butapren do naklejania elementów na tekturę, sklejania szkieletu wręgowego kotła i tendra
- klej wikol do sklejania ze sobą większości elementów modelu
- klej CA do nasączania i wzmacniania elementów, które będą szlifowane
- klej BCG do naklejania nitów, nakrętek
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Witam
Przez ostatni tydzień mało zrobiłem, gdyż po kilkudziesięciu godzinach pracy przy kołach i hamulcach musiałem trochę odpocząć od modelu.
Zrobiłem rury piasecznic (tędy ze zbiornika piasecznicy leciał piasek pod koła, gdy było ślisko). Było sporo pracy z dopasowaniem i wygięciem drutu imitującego rury. Rury nie przykleiłem bezpośrednio na ostoi, tylko jak w prawdziwym Ty2, zostały one przyczepione za pomocą małych wsporników w pewnej odległości od ostoi. Rury w późniejszym etapie prac będą połączone z górną częścią.
Zamontowałem ramiona hamulców, od dołu są one złączone poprzeczną belką, brakuje jeszcze dźwigni, drążków i cylindrów hamulcowych.
A oto parę zdjęć całości:
Kocioł i nie jest jeszcze cały postarzony i przyłożony bez przyklejania.
Będę wdzięczny za wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
Przez ostatni tydzień mało zrobiłem, gdyż po kilkudziesięciu godzinach pracy przy kołach i hamulcach musiałem trochę odpocząć od modelu.
Zrobiłem rury piasecznic (tędy ze zbiornika piasecznicy leciał piasek pod koła, gdy było ślisko). Było sporo pracy z dopasowaniem i wygięciem drutu imitującego rury. Rury nie przykleiłem bezpośrednio na ostoi, tylko jak w prawdziwym Ty2, zostały one przyczepione za pomocą małych wsporników w pewnej odległości od ostoi. Rury w późniejszym etapie prac będą połączone z górną częścią.
Zamontowałem ramiona hamulców, od dołu są one złączone poprzeczną belką, brakuje jeszcze dźwigni, drążków i cylindrów hamulcowych.
A oto parę zdjęć całości:
Kocioł i nie jest jeszcze cały postarzony i przyłożony bez przyklejania.
Będę wdzięczny za wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Witam wszystkich po przerwie urlopowej. Tym razem długo czekaliście na dalszy odcinek mojego serialu, ale mam nadzieję, że po obejrzeniu kolejnej porcji zdjęć nie będziecie zawiedzeni.
Wszystkie elementy, które dzisiaj prezentuję, zostały na nowo przeprojektowane i narysowane. Te oryginalne z wycinanki niestety były zbyt ubogie.
Najpierw dorobiłem błotniki nad kółkami tocznymi i resor przedni:
Później zrobiłem wspornik pod jarzmo wahacza:
Dorobiłem dźwignię do zaworów odwadniających:
Zrobiłem belkę zderzakową:
Zrobiłem krzyżulec z prowadnicą:
i jarzmo stawidła:
Teraz moim zdaniem najtrudniejsza czynność przy budowie tego parowozu - zrobienie i przyklejenie układu parorzdzielczego i wiązarów. Elementy są sklejone podobną metodą jak ramię hamulca - kilka warstw kartonu, nasączone cyjanopanem, oszlifowane i pomalowane. Trudność polega na tym, że większość elementów trzeba spasować i przyklejać po kilka jednocześnie, gdyż swobodne ich końce muszą się zbiegać w ściśle określonym punkcie w przestrzeni, a tam nie jest to przecież narysowane. Ja przy prawidłowym ustawieniu posługiwałem się zdjęciami prawdziwego parowozu. Na następnych zdjęciach pokaże w jakiej kolejności je wszystkie przykleiłem.
W pierwszej kolejności przyklejamy wiązary po obu stronach modelu ( pamiętać o prawidłowym ustawieniu kół - koła znajdujące się bliżej nas obracamy wszystkie o 90 stopni w prawo), następnie przyklejamy prowadnicę wraz z nasuniętym krzyżulcem (nie przyklejamy go do prowadnicy - ma się swobodnie przesuwać):
Teraz kolej na wstawienie tłoczyska i zamocowanie korbowodu. Tłoczysko przyklejamy do krzyżulca i wsuwamy drugi koniec do silnika (nie przyklejmy). Wsuwamy korbowód do krzyżulca i dopasowujemy położenie przesuwając go po prowadnicy, tak by koniec korbowody idealnie pasował do miejsca na wiązarze i przyklejamy:
Przyklejamy elementy zespołu wahacza:
Wodzik suwaka wsuwamy w wahacz , a na drugim końcu wsuwamy stawidło. Ustawiamy w określonym położeniu (koniec wodzika od strony stawidła jest na tej samej wysokość po obu stronach, natomiast stawidło ma inne położenie) i przyklejamy:
Ustawiamy i przyklejamy przeciwkorbę i drążek mimośrodowy:
I kończymy przyklejając wał stawidłowy wraz z dźwigniami:
Parę szczegółów po sklejeniu całości:
Wstawiłem jeszcze sprężynę:
A tak prezentuje się cały parowóz w porównaniu z poprzednio sklejonym modelem parowozu TKp30:
Będę wdzięczny za wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
Wszystkie elementy, które dzisiaj prezentuję, zostały na nowo przeprojektowane i narysowane. Te oryginalne z wycinanki niestety były zbyt ubogie.
Najpierw dorobiłem błotniki nad kółkami tocznymi i resor przedni:
Później zrobiłem wspornik pod jarzmo wahacza:
Dorobiłem dźwignię do zaworów odwadniających:
Zrobiłem belkę zderzakową:
Zrobiłem krzyżulec z prowadnicą:
i jarzmo stawidła:
Teraz moim zdaniem najtrudniejsza czynność przy budowie tego parowozu - zrobienie i przyklejenie układu parorzdzielczego i wiązarów. Elementy są sklejone podobną metodą jak ramię hamulca - kilka warstw kartonu, nasączone cyjanopanem, oszlifowane i pomalowane. Trudność polega na tym, że większość elementów trzeba spasować i przyklejać po kilka jednocześnie, gdyż swobodne ich końce muszą się zbiegać w ściśle określonym punkcie w przestrzeni, a tam nie jest to przecież narysowane. Ja przy prawidłowym ustawieniu posługiwałem się zdjęciami prawdziwego parowozu. Na następnych zdjęciach pokaże w jakiej kolejności je wszystkie przykleiłem.
W pierwszej kolejności przyklejamy wiązary po obu stronach modelu ( pamiętać o prawidłowym ustawieniu kół - koła znajdujące się bliżej nas obracamy wszystkie o 90 stopni w prawo), następnie przyklejamy prowadnicę wraz z nasuniętym krzyżulcem (nie przyklejamy go do prowadnicy - ma się swobodnie przesuwać):
Teraz kolej na wstawienie tłoczyska i zamocowanie korbowodu. Tłoczysko przyklejamy do krzyżulca i wsuwamy drugi koniec do silnika (nie przyklejmy). Wsuwamy korbowód do krzyżulca i dopasowujemy położenie przesuwając go po prowadnicy, tak by koniec korbowody idealnie pasował do miejsca na wiązarze i przyklejamy:
Przyklejamy elementy zespołu wahacza:
Wodzik suwaka wsuwamy w wahacz , a na drugim końcu wsuwamy stawidło. Ustawiamy w określonym położeniu (koniec wodzika od strony stawidła jest na tej samej wysokość po obu stronach, natomiast stawidło ma inne położenie) i przyklejamy:
Ustawiamy i przyklejamy przeciwkorbę i drążek mimośrodowy:
I kończymy przyklejając wał stawidłowy wraz z dźwigniami:
Parę szczegółów po sklejeniu całości:
Wstawiłem jeszcze sprężynę:
A tak prezentuje się cały parowóz w porównaniu z poprzednio sklejonym modelem parowozu TKp30:
Będę wdzięczny za wasze komentarze, uwagi i sugestie dotyczące budowanego modelu.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *