[Relacja] PzKpfw III Ausf. M Modelik 2/03
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Krzysiek D
- Posty: 92
- Rejestracja: pn sty 22 2007, 16:31
- Lokalizacja: Dębica
Narazie bawię się z gąsienicami i duperelami na przedniej płycie pancernej także fotki teraz niemają za bardzo senesu. W niedzielę dorwę jakiś lepszy aparat także wtedy wstawię nowe foty.
OFT
Po sklejeniu Panzera chcę sobie walnąć na warsztat JU-88 albo BF-110 od hala. Jeżeli ktoś sklejał to wg was ktory jest lepiej opracowany w stosunku do rzeczywistości (bo o spasowanie nie pytam wiadomo )??
OFT
Po sklejeniu Panzera chcę sobie walnąć na warsztat JU-88 albo BF-110 od hala. Jeżeli ktoś sklejał to wg was ktory jest lepiej opracowany w stosunku do rzeczywistości (bo o spasowanie nie pytam wiadomo )??
- Krzysiek D
- Posty: 92
- Rejestracja: pn sty 22 2007, 16:31
- Lokalizacja: Dębica
- szkodnik_I
- Posty: 37
- Rejestracja: pt mar 16 2007, 21:58
- Lokalizacja: Sosnowiec
gąski fajne co do reszty
1) zaczepy widoczne na 2 zdjęciu na przednie pochyłej płycie są przyklejone odwrotnie trzeba je o 180 stopni obrócić
2) ubrudzenie nie spowoduje że osłona jarzma karabinu będzie miała lepszy kształt,
błotniki też nie do końca są proste co prawda zostaną zasłonięte przez dodatkowy pancerz ale ich zwichrowanie może utrudnić jego przyklejenie
jeśli będziesz brudził proponuję wziąć pod uwagę że panzer jest w malowaniu spod łuku kurskiego czyli lato więc za dużo błota raczej nie było, tak czy siak retusz sie przyda chyba że będziesz całośc malował
ale i tak kibicuje i życzę przyjemnego sklejania bo model bardzo fajnie się robi
1) zaczepy widoczne na 2 zdjęciu na przednie pochyłej płycie są przyklejone odwrotnie trzeba je o 180 stopni obrócić
2) ubrudzenie nie spowoduje że osłona jarzma karabinu będzie miała lepszy kształt,
błotniki też nie do końca są proste co prawda zostaną zasłonięte przez dodatkowy pancerz ale ich zwichrowanie może utrudnić jego przyklejenie
jeśli będziesz brudził proponuję wziąć pod uwagę że panzer jest w malowaniu spod łuku kurskiego czyli lato więc za dużo błota raczej nie było, tak czy siak retusz sie przyda chyba że będziesz całośc malował
ale i tak kibicuje i życzę przyjemnego sklejania bo model bardzo fajnie się robi
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
- Krzysiek D
- Posty: 92
- Rejestracja: pn sty 22 2007, 16:31
- Lokalizacja: Dębica
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
W moim wyidealizowanym przekonaniu modele kartonowe nigdy nie zasługiwały na jakieś brudzingi pastelingi weateringi cośtamingi. Dla mnie raczej służą modelarzowi możliwością wykazania sie swoim kunsztem i rzemiosłem. Robiąc modele takiej jak Pz.Kpfw III człowiek pokazuje co potrafi wycinając 3245 takich samych kółeczek i robiąc drugie tyle takich samych ogniwek. Tym samym zawsze wydawało mi sie, że przez to karton nigdy nie będzie wyglądał tak realistycznie i efektownie jak plastik. Bo niby jak nowoczesnym technologiom żywcem z wojska i kosmosu może dorównać znany ludziom od tylu lat papier? Chlapać błockiem można do woli natomiast i tak w zasadzie gotowe kółka czy gąski w pół produkcie jakie z reguły stanowią modele plastikowe. Wiem, wiem... spytacie zatem gdzie na forum są moje modele z kartonu. Wiec ja odpowiem, że chyba z racji tego iż nie jestem w stanie zadowolić siebie efektami tego co skleję z papieru dałem sobie spokój, póki co.
Smoku, mało jeszcze w życiu widziałeś. A model kartonowy można z powodzeniem skleić tak, że nie będzie widać, czy to karton, czy plastik. Nie istnieje takie pojęcie jak jedyna właściwa technika czy materiał. Istnieje tylko pojęcie umiejętności i kunsztu modelarza. Widziałem w życiu kilka modeli z kartonu, gdzie nie byłem w stanie określić z czego i jak to jest zrobione. To rzadkość, ale są tacy mistrzowie obróbki kartonu. Z tego co sam napisałeś jesteś raczej teoretykiem niż praktykiem, więc proszę powstrzymaj się nieco od komentowania pracy innych, dawaniem "dobrych rad", dopóki sam czegoś nie zrobisz i się nie nauczysz.
Co do brudzingu. Wszystko jest wskazane, ale z umiarem. Nie radzę "rdzewić", bo pancerka nie rdzewieje w czasie tak krótkim, jak służba na froncie. Możesz mi wierzyć, że prędzej czołg padł na polu bitwy, niż zdążył zardzewieć (no może z wyjątkiem kilku detali z blachy - stal pancerna nie rdzewieje tak szybko). Bloto pod Kurskiem? Gdzie? Kiedy? Już lepiej cały model pokryć filtrem imitującym kurz (filtr to taka technika plastikowców imitująca spłowiałe i zakurzone powierzchnie - najczęściej napylanie rozcieńczonych jasnych farb na całą powierzchnię).
Techniki takie jak szpachlowanie, brudzenie czy inne temu podobne nie służą łataniu dziur i maskowaniu błędów w wykonaniu. Po prostu poświęć więcej czasu na pasowanie i klejenie i brudzing nie będzie potrzebny. Zabierz się za niego wtedy, kiedy będziesz chciał użyć go w celach innych niż maskowanie błędów.
Co do brudzingu. Wszystko jest wskazane, ale z umiarem. Nie radzę "rdzewić", bo pancerka nie rdzewieje w czasie tak krótkim, jak służba na froncie. Możesz mi wierzyć, że prędzej czołg padł na polu bitwy, niż zdążył zardzewieć (no może z wyjątkiem kilku detali z blachy - stal pancerna nie rdzewieje tak szybko). Bloto pod Kurskiem? Gdzie? Kiedy? Już lepiej cały model pokryć filtrem imitującym kurz (filtr to taka technika plastikowców imitująca spłowiałe i zakurzone powierzchnie - najczęściej napylanie rozcieńczonych jasnych farb na całą powierzchnię).
Techniki takie jak szpachlowanie, brudzenie czy inne temu podobne nie służą łataniu dziur i maskowaniu błędów w wykonaniu. Po prostu poświęć więcej czasu na pasowanie i klejenie i brudzing nie będzie potrzebny. Zabierz się za niego wtedy, kiedy będziesz chciał użyć go w celach innych niż maskowanie błędów.
QN napisał: Smoku, mało jeszcze w życiu widziałeś. A model kartonowy można z powodzeniem skleić tak, że nie będzie widać, czy to karton, czy plastik.
Może źle sie wyraziłem, miałem raczej na myśli to jak duża może być różnica miedzy tym czego od kartonowego modelu może oczekiwać zwykły sklejacz a tym co można osiągnąć. Widziałem trochę, np. modele na stronie Halińskiego, te sklejone
Może źle sie wyraziłem, miałem raczej na myśli to jak duża może być różnica miedzy tym czego od kartonowego modelu może oczekiwać zwykły sklejacz a tym co można osiągnąć. Widziałem trochę, np. modele na stronie Halińskiego, te sklejone