Katastrofa F-14 w Polsce!!!

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3316
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Tzn jak się skończyło?
Chłopaki bawili się właśnie jakimiś materiałami wybuchowymi. Efekt był taki że jeden udał się na Łono Abrahama a drugi do szpitala.

Mnie za młodu wypaliła prosto w twarz rakieta zrobiona z grubego mazaka wypełnionego "siarką" ostruganą z 18-stu pudełek zapałek (tak, tak - dawniej nie było tak łatwo, trzeba się było napracować) ale dzięki niesamowitemu refleksowi udało mi się zamknąć oczka i dlatego dziś mogę klepać w zwykłą klawiaturę a nie brailowską.

A P-40 Kittyhawk pięknie leciał z mojego balkonu na 3 piętrze ciągnąc warkocz płomieni. Jedynym bólem było to że wleciał przez uchylony lufcik okna do mieszkania sąsiada na 1-szym piętrze. Na szczęście firanka tylko troche się okopciła a nie zapaliła więc strażacy mogli w spokoju polerować swoje kaski.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Raduss
Posty: 128
Rejestracja: wt cze 14 2005, 21:18

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Raduss »

Ja faszerowałem swoje stare modele siarką (proczem ?) z korków od pistoletu korkowca. Należało delikatnie obrać tą papierową okładzinę i wydłubać ze środką zawartość. Raz , jak zawadziłem paznokciem to nieźle huknęło mi w ręku. Osmaliłem sobie palce i lekko poparzyłem.
Pt-47 trochę luzu, teraz takich rzeczy nie robię, ale przecież nie mogę zbierać wszystkich sklejonych modeli. Mieszkanie nie jest z gumy. Część oddaję znajomym dla ich pociech, te maja krótki żywot. Inne są "złomowane" przeze mnie.
Phantom

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Phantom »

A mój Tomcat wygląda podobnie, ale nie miał żadnej kraksy.(tak jakoś sie posklejał :lol: )Miałem mu kiedyś zrobić ekskluzywną wycieczkę do pieca ale sentyment, że to pierwszy model pozwolił mu zostać na półce. Pewnie jak braknie miejsca w pokoju to napcham mu saletry i cukru w dysze silnika i puszczę w majestatycznym locie-ostatnim locie :twisted:

PzDr!!
Awatar użytkownika
szkodnik_I
Posty: 37
Rejestracja: pt mar 16 2007, 21:58
Lokalizacja: Sosnowiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: szkodnik_I »

U mnie katastrofę miał B-24 z MM.
Z 9 piętra nastąpił start, dopóki na wysokości ok 4 piętra petarda nie urwała mu połowy skrzydła ładnie szybował i wykazywał świetne właściwości lotne :D ale z płonącymi silnikami nie za daleko by i tak zaleciał ;-)
dr Manfred
Posty: 422
Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: dr Manfred »

..pomysł bardzo mi się podoba :)
W końcu, coś z tymi modelami trzeba robić...
Po co mają stać na półce, kurzyć się, potem nie ma tego jak czyści, bo to tylko papier... :)

Serdecznie pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Krzysiek D
Posty: 92
Rejestracja: pn sty 22 2007, 16:31
Lokalizacja: Dębica

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Krzysiek D »

Kurcze że też nie mam odrzutowca tylko same II wojenne. A tak apropo to stary model spita służy mi jako taki "tester". Mianowicie ćwicze na nim weathering, lakierowanie itp itd .
Obrazek
Awatar użytkownika
HANS87
Posty: 84
Rejestracja: czw paź 04 2007, 21:20
Lokalizacja: Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: HANS87 »

Ja podobnie wystrzeliłem w lecie tego roku Mosquito z MM przykłeiłem dwie rakietki (troche za małe) między gondole silników a kadłub, ustawiłem piekną deskę na moście Grunwaldzkim w Krakowie, i pozwoliłem z dziewczyną pierwszy raz w zyciu powąchać proch temu samolocikowi :lol:
Silniki zaskoczyły w miarę równo, aczkolwiek tor lotu był troszkę na lewo skrzydło, stabilny lot zwieńczyła końcówka paliwa, lotem nurkowym próbował dociągnąć w pobliże bulwarów wiślanych, lecz z powodu małej mocy zwalił się do Wisły, pilot nie katapultował się najprawdopodobniej utonął wewnątrz wraku.
ODPOWIEDZ