[relacja]SKOT R3M Orlik 1/2006
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[relacja]SKOT R3M Orlik 1/2006
Witam w mojej kolejnej relacji,
budowa działka jest na półmetku, postanowiłem zacząć nowy model, tym razem będzie to tak jak zapowiada tytuł wątku transporter opancerzony SKOT, wersja dowodzenia. Na początek fotka prawdziwego pojazdu, żeby nie było wątpliwości jaki pojazd buduje:
To mój pierwszy kontakt z modelami ze "stajni" Orlika, model został opracowany przez Szymona Kołka. Model już na pierwszy rzut oka na arkusze powala szczegółowością, mnogością wariantów wykonania. Druk jest bardzo przyzwoity, karton mógłby być lepszy, do Halowego troszkę mu brakuje ale nie ma co narzekać.
Oto okładka:
Tyle do tej pory udało mi się zdziałać, jak do tej pory klei się przyjemnie chociaż zdarzają się błędy w numeracji części i jak na tak skomplikowany, zdetalizowany model przydałoby się więcej rysunków(nie widać niektórych detali):
Serdecznie zapraszam do śledzenia relacji, komentowania i zadawania pytań.
Pozdrawiam
budowa działka jest na półmetku, postanowiłem zacząć nowy model, tym razem będzie to tak jak zapowiada tytuł wątku transporter opancerzony SKOT, wersja dowodzenia. Na początek fotka prawdziwego pojazdu, żeby nie było wątpliwości jaki pojazd buduje:
To mój pierwszy kontakt z modelami ze "stajni" Orlika, model został opracowany przez Szymona Kołka. Model już na pierwszy rzut oka na arkusze powala szczegółowością, mnogością wariantów wykonania. Druk jest bardzo przyzwoity, karton mógłby być lepszy, do Halowego troszkę mu brakuje ale nie ma co narzekać.
Oto okładka:
Tyle do tej pory udało mi się zdziałać, jak do tej pory klei się przyjemnie chociaż zdarzają się błędy w numeracji części i jak na tak skomplikowany, zdetalizowany model przydałoby się więcej rysunków(nie widać niektórych detali):
Serdecznie zapraszam do śledzenia relacji, komentowania i zadawania pytań.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pn lip 09 2007, 2:40 przez Enzo, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam wszystkich zaglądających tutaj, ciesze się, że jest zainteresowanie tą relacją, to z pewnością zdopinguje mnie do lepszej pracy nad modelem.
Przyszła kolej na fotele, instrukcja i rysunki montażowe są tutaj bardzo ubogie, trzeba się sporo nagłówkować, pomocna okazała się relacja na forum Kartonbau.de. Generalnie wszystko pasuje, klei się przyjemnie, karton niestety średnio nadaje sie do kształtowania w 3 płaszczyznach(jest dość twardy i rozwarstwia się). Klucz do poprawnego i bezproblemowego sklejenia foteli to dokładne wygięcie drutów tworzących podstawę fotela. Uwaga! Podstawa lewego fotela znacznie różni się od podstawy fotela prawego (wysokością, szerokością i konstrukcją). Druciki na fotkach się błyszczą, jest to spowodowane tym, że malowałem je półmatem i podczas fotografowania zostały oświetlane silnym światłem sztucznym. Wyszło to tak:
Skleiłem jeszcze jasno szarą skrzynkę o dość oryginalnym kształcie, chciałbym na jej przykładzie zwrócić uwagę na dosyć mocno irytującą mnie manierę projektanta. Część w górnej jej części składa się z 2 ceowników, element ten jest z obydwu stron kolorowy, czyli składa się z 2 warstw kartonu i po obydwu stronach należy końcówki tego elementu (paski szerokości 1mm) wygiąć ku górze
, wg mnie jest to niemożliwe, po prostu nie da się zgiąć 2 warstw kartonu pod kątem prostym(mimo natłaczania linii gięcia) na tak krótkim odcinku, jedyną radą było rozcięcie elementu ale to z kolei zmienia proporcje. Mam nadzieje że mimo tego dość nieporadnego opisu wiadomo o co chodzi.
Pozdrawiam serdecznie
Przyszła kolej na fotele, instrukcja i rysunki montażowe są tutaj bardzo ubogie, trzeba się sporo nagłówkować, pomocna okazała się relacja na forum Kartonbau.de. Generalnie wszystko pasuje, klei się przyjemnie, karton niestety średnio nadaje sie do kształtowania w 3 płaszczyznach(jest dość twardy i rozwarstwia się). Klucz do poprawnego i bezproblemowego sklejenia foteli to dokładne wygięcie drutów tworzących podstawę fotela. Uwaga! Podstawa lewego fotela znacznie różni się od podstawy fotela prawego (wysokością, szerokością i konstrukcją). Druciki na fotkach się błyszczą, jest to spowodowane tym, że malowałem je półmatem i podczas fotografowania zostały oświetlane silnym światłem sztucznym. Wyszło to tak:
Skleiłem jeszcze jasno szarą skrzynkę o dość oryginalnym kształcie, chciałbym na jej przykładzie zwrócić uwagę na dosyć mocno irytującą mnie manierę projektanta. Część w górnej jej części składa się z 2 ceowników, element ten jest z obydwu stron kolorowy, czyli składa się z 2 warstw kartonu i po obydwu stronach należy końcówki tego elementu (paski szerokości 1mm) wygiąć ku górze
, wg mnie jest to niemożliwe, po prostu nie da się zgiąć 2 warstw kartonu pod kątem prostym(mimo natłaczania linii gięcia) na tak krótkim odcinku, jedyną radą było rozcięcie elementu ale to z kolei zmienia proporcje. Mam nadzieje że mimo tego dość nieporadnego opisu wiadomo o co chodzi.
Pozdrawiam serdecznie
Witam,
przez ten czas udało mi się skleić kilka elementów stropu, w sumie prawie same pudełka, nic szczególnego. Jest kilka drobnych błędów, oklejki tablicy przyrządów są o około 0,7 mm za długie, miejsca, w których należy przykleić tablice przyrządów są 1mm za długie, miejsca w których należy przykleić część 34 mają zbyt duży rozstaw, następnym razie, wstawię fotki kompletnego stropu, pokaże jak sobie z tym poradziłem. Koniec przynudzania, fotki:
To zdjęcie zrobiłem specjalnie dla młodszych modelarzy, którzy często się śpieszą przy wycinaniu, ja te 2 kółeczka wycinałem prawie godzine...
Gotowy element z przyklejonymi wyżej prezentowanymi kołami zębatymi.
Tablica przyrządów, największy element kabiny, najbardziej widoczny, postanowiłem nieco nad nim popracować, wyszło średnio, mogłoby być lepiej...
To poza pedałami wszystkie elementy stropu kabiny...
Pozdrawiam
przez ten czas udało mi się skleić kilka elementów stropu, w sumie prawie same pudełka, nic szczególnego. Jest kilka drobnych błędów, oklejki tablicy przyrządów są o około 0,7 mm za długie, miejsca, w których należy przykleić tablice przyrządów są 1mm za długie, miejsca w których należy przykleić część 34 mają zbyt duży rozstaw, następnym razie, wstawię fotki kompletnego stropu, pokaże jak sobie z tym poradziłem. Koniec przynudzania, fotki:
To zdjęcie zrobiłem specjalnie dla młodszych modelarzy, którzy często się śpieszą przy wycinaniu, ja te 2 kółeczka wycinałem prawie godzine...
Gotowy element z przyklejonymi wyżej prezentowanymi kołami zębatymi.
Tablica przyrządów, największy element kabiny, najbardziej widoczny, postanowiłem nieco nad nim popracować, wyszło średnio, mogłoby być lepiej...
To poza pedałami wszystkie elementy stropu kabiny...
Pozdrawiam
Witam,
dawno nic nie pokazywałem, jakoś nie miałem ani czasu ani zbytniej ochoty do klejenia, ostatnio coś się zmieniło i udało mi się ukończyć i zamknąć przedział kierowcy. Po kolei wyglądało to tak:
Przedział kierowcy tuż przed zamknięciem, za kilka chwil wielu z tych elementów nie będzie już widać
Oto lewa ścianka, troszkę sie przy niej pobawiłem, dodałem przewody i kilka drobiazgów:
Już zamknięty przedział, widok przez prawe drzwi, prawej ścianki nie pokazywałem bo nie wyło tam praktycznie żadnych elementów.
Widok z góry
I z lewej strony, przez lewe drzwi
i widok ogólny na bryłe
Przedział kierowcy jest dość trudną częścią modelu ze względu na swój niewygodny kształt, dość ciężko to było wszystko odpowiednio posklejać, wyszło średnio, średnio jestem zadowolony, tera nadszedł czas na przedział silnikowy i sam silnik.
Pozdrawiam.
dawno nic nie pokazywałem, jakoś nie miałem ani czasu ani zbytniej ochoty do klejenia, ostatnio coś się zmieniło i udało mi się ukończyć i zamknąć przedział kierowcy. Po kolei wyglądało to tak:
Przedział kierowcy tuż przed zamknięciem, za kilka chwil wielu z tych elementów nie będzie już widać
Oto lewa ścianka, troszkę sie przy niej pobawiłem, dodałem przewody i kilka drobiazgów:
Już zamknięty przedział, widok przez prawe drzwi, prawej ścianki nie pokazywałem bo nie wyło tam praktycznie żadnych elementów.
Widok z góry
I z lewej strony, przez lewe drzwi
i widok ogólny na bryłe
Przedział kierowcy jest dość trudną częścią modelu ze względu na swój niewygodny kształt, dość ciężko to było wszystko odpowiednio posklejać, wyszło średnio, średnio jestem zadowolony, tera nadszedł czas na przedział silnikowy i sam silnik.
Pozdrawiam.
Witam serdecznie w kolejnym odcinku tego serialu...
Przyszła pora na "serce" tej maszyny czyli silnik. Skota napędza silnik wysokoprężny Tatra-928-14, jest to silnik 4 - suwowy, 8-cylindrowy, o mocy 180 KM. W modelu silnik zajmuje około 1,5 arkusza z elementami, czyli bardzo dużo jak na cześć modelu, która będzie słabo widoczna. Wierność odwzorowania powala na kolana, silnik z tego modelu mógłby zostać całkiem śmiało wydany jako osobny model ;). Niestety już po kilku sklejonych elementach przestaje być różowo. "błąd za błędem", tak można najtrafniej zilustrować słownie opracowanie silnika. Bryła silnika jako tako pasuje, następnie przychodzi czas na zespół części 54, 54a i oklejka do nich, jest ona o około 1,5 mm za krótka w miejscu gdzie części 54,54a tworzą wycinek koła(czeka nas baaardzo dużo szlifowania). Zespół części 54, 54a jest o grubość kartonu za duża w stosunku do części 55. Następnie kiedy chcemy dokleić części 54, 54a i 55 do bloku silnika czeka nas taka oto niespodzianka:
Mimo że zarys na części 54a wskazuje że element 71a powinien być przyklejony symetrycznie to linie na bloku silnika mówią co innego, trzeba zrobić tak jak zarys na bloku silnika, ponieważ później nie dopasujemy części 75b(P,L).
Reszta po niewielkich korektach pasowała, tak to wygląda obecnie:
Już o tym wspominałem ale powtórzę. Skot jest modelem, który posiada ogromną ilość detali, ilość rysunków montażowych jest zdecydowanie niewystarczająca. Silnik to raptem 3 rysunki...Poza tym, kiedy chciałem skleić ostatni element przedziału kierowcy - rączkę szperacza - cytat z instrukcji: "z cz. 51,51a i 51b wg. rysunku wykonujemy rączkę sterowania szperaczem", wszystko fajnie tylko rysunku brak...Poza tym rysunki są ponumerowane tylko do 15, dalej już nie...
Gdyby ten model nie był wydawany w pośpiechu to pewnie dałoby sie wyeliminować takie błędy, oprócz wyżej wspomnianych zdarzają się nieponumerowane części...
Koniec meldunku...
Przyszła pora na "serce" tej maszyny czyli silnik. Skota napędza silnik wysokoprężny Tatra-928-14, jest to silnik 4 - suwowy, 8-cylindrowy, o mocy 180 KM. W modelu silnik zajmuje około 1,5 arkusza z elementami, czyli bardzo dużo jak na cześć modelu, która będzie słabo widoczna. Wierność odwzorowania powala na kolana, silnik z tego modelu mógłby zostać całkiem śmiało wydany jako osobny model ;). Niestety już po kilku sklejonych elementach przestaje być różowo. "błąd za błędem", tak można najtrafniej zilustrować słownie opracowanie silnika. Bryła silnika jako tako pasuje, następnie przychodzi czas na zespół części 54, 54a i oklejka do nich, jest ona o około 1,5 mm za krótka w miejscu gdzie części 54,54a tworzą wycinek koła(czeka nas baaardzo dużo szlifowania). Zespół części 54, 54a jest o grubość kartonu za duża w stosunku do części 55. Następnie kiedy chcemy dokleić części 54, 54a i 55 do bloku silnika czeka nas taka oto niespodzianka:
Mimo że zarys na części 54a wskazuje że element 71a powinien być przyklejony symetrycznie to linie na bloku silnika mówią co innego, trzeba zrobić tak jak zarys na bloku silnika, ponieważ później nie dopasujemy części 75b(P,L).
Reszta po niewielkich korektach pasowała, tak to wygląda obecnie:
Już o tym wspominałem ale powtórzę. Skot jest modelem, który posiada ogromną ilość detali, ilość rysunków montażowych jest zdecydowanie niewystarczająca. Silnik to raptem 3 rysunki...Poza tym, kiedy chciałem skleić ostatni element przedziału kierowcy - rączkę szperacza - cytat z instrukcji: "z cz. 51,51a i 51b wg. rysunku wykonujemy rączkę sterowania szperaczem", wszystko fajnie tylko rysunku brak...Poza tym rysunki są ponumerowane tylko do 15, dalej już nie...
Gdyby ten model nie był wydawany w pośpiechu to pewnie dałoby sie wyeliminować takie błędy, oprócz wyżej wspomnianych zdarzają się nieponumerowane części...
Koniec meldunku...
Ostatnio zmieniony wt sie 28 2007, 13:25 przez Enzo, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam, od ostatniego wpisu minęło trochę, zrobiłem niewiele, miałem inne zajęcia, m.in stałem się pełnoprawnym kierowca
Wracając do relacji... zdołałem wymęczyć silnik i zamknąć cały przedział silnikowy.
Dalej już takich błędów nie było, wszystko w miarę dobrze pasowało, zdarzały się tylko niewielkie korekty, to, co dokuczało to: brak rysunków, brak rysunków i jeszcze brak rysunków. Zdecydowanie najwięcej "zabawy" było z ukształtowaniem przewodów powietrznych, trzeba się mocno zastanowić przed przystąpieniem do wyginania drucików.
Tak wygląda gotowy, kompletny silnik:
Silnik posadzony już na swoim miejscu, mieści się na przysłowiową "żyletkę".
Tutaj już zamknięty przedział, trzeba się sporo nagimnastykować, że by wszystko pasowało, żeby otwory się pokrywały itd. ciesze sie że mam ten etap już za sobą, teraz mam tylko nadzieje, że poszycie będzie pasowało
Teraz przystępuje do ostatniego przedziału tego pojazdu, czyli przedziału desantowego, większość elementów tam to "pudełka", z którymi jednak trochę schodzi, kolejne fotki pewnie gdzieś we wrześniu...
Wracając do relacji... zdołałem wymęczyć silnik i zamknąć cały przedział silnikowy.
Dalej już takich błędów nie było, wszystko w miarę dobrze pasowało, zdarzały się tylko niewielkie korekty, to, co dokuczało to: brak rysunków, brak rysunków i jeszcze brak rysunków. Zdecydowanie najwięcej "zabawy" było z ukształtowaniem przewodów powietrznych, trzeba się mocno zastanowić przed przystąpieniem do wyginania drucików.
Tak wygląda gotowy, kompletny silnik:
Silnik posadzony już na swoim miejscu, mieści się na przysłowiową "żyletkę".
Tutaj już zamknięty przedział, trzeba się sporo nagimnastykować, że by wszystko pasowało, żeby otwory się pokrywały itd. ciesze sie że mam ten etap już za sobą, teraz mam tylko nadzieje, że poszycie będzie pasowało
Teraz przystępuje do ostatniego przedziału tego pojazdu, czyli przedziału desantowego, większość elementów tam to "pudełka", z którymi jednak trochę schodzi, kolejne fotki pewnie gdzieś we wrześniu...