[Relacja] Lokomotywa elektryczna uniwersalna EU07-353
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witam,
Na początek dziękuję metio za szybką i wyczerpującą odpowiedź. Powinienem był się domyślić, że skoro wnętrze zajmują opory rozruchowe i insze aparaty, to małe, bądź co bądź, boczniki mogą trafić do takiego pudła .
Skoro przy podwoziu jesteśmy, to jeszcze jeden dodatek do "śródokręcia" :
czyli zbiorniki główne układu hamulcowego, na razie jeszcze bez stelaży, opasek i kilometrów rur. Ich umiejscowienie względem wcześniejszych elementów wygląda mniej-więcej tak:
Mam awersję do klejenia wszelkiego rodzaju kartonowych kopułek, zwłaszcza w takiej ilości jak do tych zbiorników. Wykonuję je więc z grubej cynofolii kwiaciarskiej:
czyli krok po kroku: wycinam kawałek cynofolii znacznie większy od docelowej średnicy kopułki, blokuję go między dwoma wzornikami, tak aby na dole znajdował się okrąg o pożądanej średnicy, a okrąg na górze całkowicie przytrzymywał blaszkę. Teraz tłoczenie - zaczynając od zewnątrz, żeby wyznaczyć krawędź i powoli do środka, uważając, aby nie przerwać folii. Do tłoczenia, oczywiście, trzonek noża Olfa. Gotowy element obcinam ze zbywającego materiału, ale tak, aby została niewielka kryza - po przyklejeniu, a w trakcie szlifowania zostanie "wprasowana" w materiał na krawędzi cylindra.
Uff, nagadałem się dzisiaj. Mam nadzieje, że komuś się to przyda.
Pozdrawiam i do zobaczenia
Na początek dziękuję metio za szybką i wyczerpującą odpowiedź. Powinienem był się domyślić, że skoro wnętrze zajmują opory rozruchowe i insze aparaty, to małe, bądź co bądź, boczniki mogą trafić do takiego pudła .
Skoro przy podwoziu jesteśmy, to jeszcze jeden dodatek do "śródokręcia" :
czyli zbiorniki główne układu hamulcowego, na razie jeszcze bez stelaży, opasek i kilometrów rur. Ich umiejscowienie względem wcześniejszych elementów wygląda mniej-więcej tak:
Mam awersję do klejenia wszelkiego rodzaju kartonowych kopułek, zwłaszcza w takiej ilości jak do tych zbiorników. Wykonuję je więc z grubej cynofolii kwiaciarskiej:
czyli krok po kroku: wycinam kawałek cynofolii znacznie większy od docelowej średnicy kopułki, blokuję go między dwoma wzornikami, tak aby na dole znajdował się okrąg o pożądanej średnicy, a okrąg na górze całkowicie przytrzymywał blaszkę. Teraz tłoczenie - zaczynając od zewnątrz, żeby wyznaczyć krawędź i powoli do środka, uważając, aby nie przerwać folii. Do tłoczenia, oczywiście, trzonek noża Olfa. Gotowy element obcinam ze zbywającego materiału, ale tak, aby została niewielka kryza - po przyklejeniu, a w trakcie szlifowania zostanie "wprasowana" w materiał na krawędzi cylindra.
Uff, nagadałem się dzisiaj. Mam nadzieje, że komuś się to przyda.
Pozdrawiam i do zobaczenia
Adamowicz, to bardzo ciekawy pomysł z dwoma wzornikami i folią. Jeżeli byłoby to możliwe, czy możesz zamieścić ten krótki opis i zdjęcia TUTAJ
W ten sposób będzie zawsze łatwo go odszukać.
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam,
Piotr
W ten sposób będzie zawsze łatwo go odszukać.
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam,
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Witam,
po długotrwałym zanudzaniu mało efektownymi drobinkami pora na jakiś konkret. Zaczęło się od tego:
Potem wyszło coś takiego:
A na koniec, żeby się nie rozpadło i na boki nie wyginało:
Zastanawiałem się czy piankować , ale ostatecznie pozostałem przy tekturowym wypełnieniu, dzięki któremu i całość jest sztywna, i poszycie nie będzie się zapadać.
Na razie wygląda toto jak lotniskowiec dla flotylli pińskiej jednak ostatecznie będzie z tego płyta podłogowa pod pudło lokomotywy. Na dnie są już wszystkie większe otwory (pod nadkola i ślizgi wózków), pozostałe otwory będą wiercone na bieżąco. Po przeciwległej stronie brakuje ciągle właściwej podłogi, jednak jej rozrysowanie zajmie trochę więcej czasu...
Do następnego razu.
po długotrwałym zanudzaniu mało efektownymi drobinkami pora na jakiś konkret. Zaczęło się od tego:
Potem wyszło coś takiego:
A na koniec, żeby się nie rozpadło i na boki nie wyginało:
Zastanawiałem się czy piankować , ale ostatecznie pozostałem przy tekturowym wypełnieniu, dzięki któremu i całość jest sztywna, i poszycie nie będzie się zapadać.
Na razie wygląda toto jak lotniskowiec dla flotylli pińskiej jednak ostatecznie będzie z tego płyta podłogowa pod pudło lokomotywy. Na dnie są już wszystkie większe otwory (pod nadkola i ślizgi wózków), pozostałe otwory będą wiercone na bieżąco. Po przeciwległej stronie brakuje ciągle właściwej podłogi, jednak jej rozrysowanie zajmie trochę więcej czasu...
Do następnego razu.
Ostatnio zmieniony wt kwie 15 2008, 22:15 przez Adamowicz, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam,
ponieważ rysowanie podłogi jak i reszty nadwozia stanęło w miejscu (kto by pomyślał, że będę do tego potrzebował rozrysować... przetwornicę ), więc wziąłem się ponownie za drobiazgi.
Tym razem skleiłem czopy skrętu wraz z podstawami:
Nic niesamowicie skomplikowanego. Całość jest bardzo wytrzymała, mimo że jest zrobiona "na wydmuszkę".
Na razie jeszcze nie przyklejone, ale na swoim miejscu:
A tyle będzie widać po założeniu wózków:
To tyle, do kolejnego razu.
ponieważ rysowanie podłogi jak i reszty nadwozia stanęło w miejscu (kto by pomyślał, że będę do tego potrzebował rozrysować... przetwornicę ), więc wziąłem się ponownie za drobiazgi.
Tym razem skleiłem czopy skrętu wraz z podstawami:
Nic niesamowicie skomplikowanego. Całość jest bardzo wytrzymała, mimo że jest zrobiona "na wydmuszkę".
Na razie jeszcze nie przyklejone, ale na swoim miejscu:
A tyle będzie widać po założeniu wózków:
To tyle, do kolejnego razu.
Skoro już pozbierałem szczękę, to mogę powiedzieć, że model wygląda rzeczywiście rewelacyjnie. Wózki są super. Moim zamiarem jest zbudowanie lokomotywy EU07-449 z łódzkiego Olechowa. Też taki lokalny patriotyzm. Budowa rozpocznie się po zakończeniu robót przy Tamarze i skończeniu wózków ET22, które czekają już któryś rok, ale już funkcjonują pod lokomotywą.
Pozdrawiam Jacek
1:32
1:32
Kolega Adamowicz jak zwykle zachwyca mnie swoją pracą i postępami w budowie modelu. Mam madzieje, że po skończeniu modelu, szanowny kolega złoży do kupy cały swój wkład pracy projektowej i wyda model np: w Modeliku mając tak wspaniałego człowieka jak Kierownika. Powiem, także że pierwszy ten model zakupie a jeszcze lepiej bo przy zakupie 2 modelów EU07 można zrobic ET41
Witam,
na początek, podbudowany pozytywnymi komentarzami i zapytaniami o dalsze losy projektu, chciałbym poinformować forumowiczów, że rozpocząłem porządkowanie dokumentacji. Oznacza to, że pod koniec budowy tego modelu (tj. jeszcze w tej dekadzie ) będzie istniała elektroniczna wersja kompletnej wycinanki z instrukcją i rysunkami . Co do jej dalszych losów, to zobaczymy...
Tymczasem, wracając do budowy, zakończyłem pomyślnie rysowanie podłogi:
Jak widać, wymagało to ustalenia położenia wszystkich wsporników, otworów i kanałów kablowych.
Przyszła kolej na oklejenie dna jakąś bardziej stosowną okładziną:
Podział papieru wynika bardziej z rozmiaru arkuszy i wygody klejenia, jednak, ku mojemu zdziwieniu, niemal pokrył się z rzeczywistym podziałem blach. Mimo to, ostatni raz zdałem się na przypadek...
Przy okazji dokleiłem czołownice oraz wzmocnienia za zderzakami i łoża aparatów cięgłowych:
Dodatkowo, aby przy dalszym klejeniu nadwozia nie zniszczyć wyposażenia na dnie, sprokurowałem sobie siermiężną, ale wytrzymałą podstawkę:
Na dziś wystarczy. Pozdrawiam i do zobaczenia
na początek, podbudowany pozytywnymi komentarzami i zapytaniami o dalsze losy projektu, chciałbym poinformować forumowiczów, że rozpocząłem porządkowanie dokumentacji. Oznacza to, że pod koniec budowy tego modelu (tj. jeszcze w tej dekadzie ) będzie istniała elektroniczna wersja kompletnej wycinanki z instrukcją i rysunkami . Co do jej dalszych losów, to zobaczymy...
Tymczasem, wracając do budowy, zakończyłem pomyślnie rysowanie podłogi:
Jak widać, wymagało to ustalenia położenia wszystkich wsporników, otworów i kanałów kablowych.
Przyszła kolej na oklejenie dna jakąś bardziej stosowną okładziną:
Podział papieru wynika bardziej z rozmiaru arkuszy i wygody klejenia, jednak, ku mojemu zdziwieniu, niemal pokrył się z rzeczywistym podziałem blach. Mimo to, ostatni raz zdałem się na przypadek...
Przy okazji dokleiłem czołownice oraz wzmocnienia za zderzakami i łoża aparatów cięgłowych:
Dodatkowo, aby przy dalszym klejeniu nadwozia nie zniszczyć wyposażenia na dnie, sprokurowałem sobie siermiężną, ale wytrzymałą podstawkę:
Na dziś wystarczy. Pozdrawiam i do zobaczenia
Witam,
rok akademicki zbliża się wielkimi krokami, pora pokazać postępy przed dłuższą przerwą w sklejaniu.
Ostatnio wypełniłem parę dziur ziejących jeszcze w podwoziu. Na początek zająłem się nadkolami i odbijaczami:
Przyszła kolej na ślizgacze belki bujakowej. Wykonałem je jako działające:
Wreszcie zająłem się odstawionymi na jakiś czas zbiornikami sprawiając im stelaże:
Na koniec sprawdziłem jeszcze jak to wszystko współpracuje z wózkami:
I to by było tyle. Do zobaczenia, miejmy nadzieję, wkrótce...
rok akademicki zbliża się wielkimi krokami, pora pokazać postępy przed dłuższą przerwą w sklejaniu.
Ostatnio wypełniłem parę dziur ziejących jeszcze w podwoziu. Na początek zająłem się nadkolami i odbijaczami:
Przyszła kolej na ślizgacze belki bujakowej. Wykonałem je jako działające:
Wreszcie zająłem się odstawionymi na jakiś czas zbiornikami sprawiając im stelaże:
Na koniec sprawdziłem jeszcze jak to wszystko współpracuje z wózkami:
I to by było tyle. Do zobaczenia, miejmy nadzieję, wkrótce...